» Relacje » zjAva 2013

zjAva 2013

zjAva 2013
ZjAvie udało się w ciągu minionych trzech edycji uzyskać w społeczności fanowskiej opinię dobrego konwentu "do grania", z wieloma sesjami RPG i ze zwiększającą się ofertą prelekcji oraz frekwencją uczestników.

Symboliczna liczba 666 akredytowanych w roku 2012, poza rozbudzeniem apokaliptycznych wizji końca świata, wskazywała jasno, że z początkowej idei konwentu kameralnego rozwija się duża impreza. Pamiętam, jak w ubiegłym roku żartowano, spekulując, czy pod względem liczby uczestników zjAvie uda się wyprzedzić lipcową Avangardę. Ewolucja charakteru konwentu, wraz z innymi czynnikami, doprowadziła choćby do zmiany lokalizacji i pewnych zawirowań organizacyjnych.


Termin, organizacja i lokalizacja


ZjAva w swojej czwartej odsłonie odbyła się na terenie Gimnazjum nr 47 na warszawskiej Woli. Choć z pewnym zaskoczeniem odkryłem, że dojazd w tamte rejony ze Śródmieścia wcale nie nastręczał tylu problemów, ilu się spodziewałem, to nie da się ukryć, że w porównaniu do poprzedniej - świetnej - lokalizacji, czyli liceum im. Hugona Kołłątaja, mogło działać to odstraszająco.

W rozmowach z organizatorami, kiedy podnosiłem kwestię o niemal 1/3 mniejszej liczby uczestników niż w roku ubiegłym, bronili oni lokalizacji, głównej przyczyny upatrując w terminie – niestety, dyrekcja szkoły nie zgodziła się udostępnić obiektu w połowie lutego, po sesji egzaminacyjnej na większości uczelni. Zawirowania logistyczne dawały się odczuć w dość późnym pojawieniu się szczegółowych informacji i programu konwentu. Odpowiedź na pytanie, które czynniki okazały się decydujące, pewnie będzie musiała poczekać do przyszłorocznej edycji ZjAvy.

Gdy przybyłem na teren konwentu w okolicach godziny 11:00 w sobotę, okazało się, że nie dotarły jeszcze informatory – drukarnia nie stanęła na wysokości zadania. Broszurkę można było odebrać wkrótce, około południa, niemniej wiadomość, że nie mogę wziąć kilku informatorów dla znajomych w Games Roomie, bo przyszła ich ograniczona liczba, niemile mnie zaskoczyła.

Jako prelegent i Mistrz Gry bardzo pozytywnie oceniam organizację konwentu. Nigdy nie widziałem, by brakowało wody w salach prelekcyjnych, stanowiska RPG, choć oznaczone mało intuicyjnie jak na mój gust, dało się znaleźć, zaś początkowy brak informatorów w zadowalającym stopniu wynagradzało rozplakatowanie programu przy schodach i na korytarzach.


Sesje i prelekcje


Jak na konwent przeznaczony do grania, tegoroczna edycja Zjavy sprawdziła się głównie w planszówkach. Przynajmniej raz na 2-3 godziny przechodziłem obok Org Roomu, gdzie na tablicy wywieszono informacje o planowanych sesjach RPG. Niewiele z nich zostało zgłoszonych na samym konwencie. Oczywiście, nie w sposób nie zgodzić się z logiką jednego z organizatorów, który zauważył, że przy mniejszej frekwencji uczestników liczba sesji powinna być odpowiednio niższa, niemniej jednak odniosłem wrażenie, że w temacie RPG działo się nieproporcjonalnie mniej niż przed rokiem i dwoma laty – uwzględniając nawet to, że dla wielu uczestników konwent to przede wszystkim możliwość spotkania się (i pogrania) w grupie znajomych. Tacy konwentowicze nie prowadzili rekrutacji, po prostu siadali przy wolnym stanowisku i rozgrywali sesję, nie zgłosiwszy tego w Org Roomie. Zgodnie już ze zjAvową tradycją można było odnieść wrażenie, że najwięcej sesji rozegrano w Dziedzictwie Imperium Jakuba Zapały.

Otrzymałem także wydrukowany podręcznik Kwiatu paproci Rafała Sejlisa. Temat wydawania nowych gier był obecny na konwencie pod postacią panelu dyskusyjnego twórców gier, Rafał Olszak przedstawiał także swoją Afterbomb. Ciekawi mnie zjawisko (zjAvisko?) coraz większej aktywności twórców autorek, różnych inicjatyw w rodzaju WTS czy Rzut na Inicjatywę – może idziemy w kierunku społeczności amatorskich twórców? W takim właśnie środowisku zaczęła się złota dekada fantastyki w USA…

Przy stosunkowo niewielkim wyborze sesji większą uwagę poświęciłem prelekcjom. Bardzo miło zaskoczyłem się pełną salą na mojej prelekcji o Cthulhu w ostatnich latach carskiej Rosji, na tych punktach programu, gdzie przychodziłem jako słuchacz, także dostrzegłem większą liczbę osób niż w ubiegłych latach. Tematy co prawda przewijały się podobne, mieliśmy po raz kolejny prelekcje almanachowe o przygotowaniu się do sesji, tworzeniu Bohaterów Niezależnych; trochę było nekromancji ze sporami fandomowymi w prelekcjach o turlactwie i storytellingu oraz o munchkinach. Z drugiej strony widać, że Japonia i motywy azjatyckie dalej znajdują całkiem sporą grupę odbiorców. Nie zabrakło też atrakcji dla miłośników gier figurkowych: na zjAvie można było się zapoznać z Wojnacją oraz NS Tactics, odbył się również turniej neuroshimowego bitewniaka.

Oczywiście był też nieszczęsny panel dyskusyjny Czy dziewczyny dzielą fandom?, po którym nastąpiła taka aktywność w polterowej blogosferze i rozliczne, bardzo emocjonalne i agresywne wymiany poglądów. Napisano o tym już tyle, że poza kronikarskim obowiązkiem odnotowania, że to nastąpiło i ba, nawet mnie wzmiankowano (prowadząca panel Ysabell na początku zacytowała moją skromną opinię, że panel okaże się "prawdziwym horrorem"), nic już więcej nie dodam.


Podsumowanie


Starając się odejść od negatywnych emocji wywołanych panelem, muszę stwierdzić, że dzięki Zjavie miałem udany weekend. Organizatorzy poradzili sobie z trudnościami narzuconymi im przez niekorzystną lokalizację i termin, cieszy mnie trend wydawania systemów autorskich i dzielenia się wzajemnymi doświadczeniami, na pełne uznanie zasługują rokroczne ofensywy Jakuba Zapały i jego Dziedzictwa Imperium: z tego miejsca apeluję do autora, by przeznaczyć choć trochę tej energii, jaką poświęca w promocję systemu, na dopracowanie podręcznika.

Charakter Zjavy jako konwentu erpegowo-planszówkowego został utrzymany i pozostaje mieć nadzieję, że w przyszłym roku piąta edycja będzie jubileuszowa pod każdym względem. Serdeczne podziękowania dla organizatorów, którzy poświęcili tyle swojego czasu, pracy i nerwów, byśmy mogli się dobrze bawić.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Galeria


8.0
Ocena recenzenta
7.31
Ocena użytkowników
Średnia z 8 głosów
-
Twoja ocena
Konwent: Zimowa Jazda Avangardowe
Od: 26 stycznia 2013
Do: 27 stycznia 2013
Miasto: Warszawa
Strona WWW: www.zjava.pl
Cena: 20 zł
Typ konwentu: fantastyczny



Czytaj również

Komentarze


~Neverwhere

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+4
Bardzo niekompletna relacja / próba oceny (?) moim zdaniem. Mało wspomniałeś o GamesRoomie, mimo jak sam zauważyłeś planszówki przeważyły w tym roku nad RPGami. W sumie było by o czym pisać, chociażby o tym, iż można było zagrac w prototyp gry Lans Macabre. Nie ma ani słowa o konkursie na Zjaviskowego gracza, ani o konkursie na najlepszego MG. Może się czepiam, ale jednak czegoś mi tutaj zabrakło.
01-02-2013 18:00
deailon
    ad. Dziedzictwo Imperium
Ocena:
+2
Słuszna uwaga. Prace nad poprawioną edycja podręcznik podstawowego do Dziedzictwa Imperium trwają już od jakiegoś czasu, równolegle do przygotowywania dodatków (na ZjAvie pokazaliśmy darmową wersję Podręcznika Gracza i zbieramy zamówienia na wersję drukowaną - idzie nieźle i poszerzona, ilustrowana książka niedługo się ukaże). Jeżeli współpraca z nowymi członkami zespołu, zajmującymi się głównie stroną redakcyjną i artystyczną, wypadnie dobrze, reedycja podstawki dostanie zielone światło. Najpewniej poprzedzą ją jednak Przewodnik po Imperium i Podręcznik MG - rzeczy w dużym stopniu gotowe.

W każdym razie dzięki za zauważenie. Krytyka przyjęta. Bierzemy się do roboty ;)
03-02-2013 23:34
Z Enterprise
   
Ocena:
0
Ciekawi mnie zjawisko (zjAvisko?) coraz większej aktywności twórców autorek, różnych inicjatyw w rodzaju WTS czy Rzut na Inicjatywę – może idziemy w kierunku społeczności amatorskich twórców? W takim właśnie środowisku zaczęła się złota dekada fantastyki w USA…

Dzięki za zwrócenie na to uwagi. Ja również mam taką nadzieję.
Jednak to nie "ZjAvisko", tylko efekt działania społeczności internetowych, w przypadku wyżej wymienionych - Poltera.
03-02-2013 23:52

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.