» Odmieniec: Zagubieni » Organizacja » Zakon Sióstr Ciernistek

Zakon Sióstr Ciernistek


wersja do druku
Zakon Sióstr Ciernistek
Każdy pęd, nasienie, kwiat, orzech, owoc, korzeń, bulwa, liść, kolec czy łodyżka w Gąszczu ma moc – przysięgam na wszystko co dla mej utraconej duszy święte, że moc tę odnajdę, zbadam i wykorzystam, by służyć potrzebującym uzdrowienia. Amen. Z powstaniem Zakonu Sióstr Ciernistek wiąże się niesamowita legenda. Założycielką Zakonu była Karlica-Chirurgistka (Wizened-Chirurgeon) imieniem Pocieszycielka. Służyła ona u wyjątkowo okrutnej Szlachetnej (Fae), która znajdowała rozkosz w zamęczaniu na śmierć tych, którzy akurat padli ofiarą jej kaprysu. Każda, nawet najmniejsza przewina mogła być pretekstem, by sięgnąć po zakończony ostrymi hakami, madejowy bicz. Krzywo ustawiony na tacy puchar z nektarem. Słowo powiedziane nie w tym tonie co trzeba. Pół sekundy zwłoki przy wypełnianiu jej poleceń. Wszystko. Swym śmiercionośnym biczem pozbawiła życia już niejednego Odmieńca (Changeling) na swej służbie. Wynikiem tego były coraz częstsze poszukiwania nowych służących - śmiertelników zagubionych w labiryncie ciernistych pędów. Nadszedł dzień, kiedy okrutny los miał spotkać również Pocieszycielkę. Jej pani zraniła się w palec cierniem ze swojego arkadyjskiego ogrodu. Natychmiast kazała wykarczować wszystkie rośliny (Arkadia wypełniła się niemym krzykiem setek kwiatów, których pąki do złudzenia przypominały twarze) i wezwała swą służącą. Naturalnie, Chirurgistka od razu przybiegła pomóc, zatamować znikome krwawienie z palca. Nie pomagał jej strach, ani myśl o tym co się stanie, gdy zrobi coś źle. Złośliwy los chciał, iż krzywo zawiązała krańce opatrunku. Szlachetna wpadła we wściekłość. Natychmiast dobyła swojego bicza i poczęła okładać Pocieszycielkę po plecach, nie szczędząc jej krzyków i wyzwisk. Strach, który wpierw zdradził Karlicę, teraz postanowił jej pomóc. Odmienna, wiedząc jaki los ją czeka jeżeli bez ruchu będzie czekać na koniec kary, rzuciła się do ucieczki. Ku jej wielkiemu zdumieniu, Szlachetna jej nie goniła. Krwawiąc z głębokich ran zadanych stalowymi hakami i kręconymi z piasku sznurami bicza, biegła co sił w głąb Gąszczu, coraz dalej i dalej… Krzyki Szlachetnej ciągle odbijały się echem między pnączami labiryntu, gdy ciernie dodatkowo raniły jej ciało, lecz ona nie ustawała. Wreszcie dobiegła na oświetloną jasnym, arkadyjskim słońcem polanę. Na samym jej środku rósł rozłożysty krzew cały obwieszony małymi, krwisto czerwonymi malinami. Jego liście skrzyły się w słońcu rosą, która zdawała się być świeża mimo południowej pory. Pod krzewem wbita była ozdobna tabliczka z napisem, "Zjedz mnie". Niewiele myśląc, Pocieszycielka resztką sił podeszła do krzewu, zerwała z niego garść malin i wepchnęła sobie do ust. Powoli je przeżuwała, pozwalając by sok ściekał po brodzie. Gdy spożyła wszystkie, osunęła się wycieńczona na ziemię. Na arkadyjskim niebie zdążyło zajść słońce i pojawiły się gwiazdy, a wraz z nimi księżyc, a ona wciąż nie budziła się. Gwiazdy zgasły, księżyc znikł i wzeszło nowe słońce. gdy Pocieszycielka wreszcie się obudziła. Odkryła, że czuje się doskonale. Była przepełniona Blaskiem, jej siły witalne pozwoliłyby jej obiec świat dookoła, a wolę działania czuła w sobie tak wielką, że gdyby chciała, odnalazłaby drogę powrotną do swojej dręczycielki i odpłaciła za nadobne dokładnie takim samym cierpieniem, jakiego doznała. Odmienna dotknęła przez podarte ubranie skóry swoich pleców. Wyczuła, że wczorajsze rany zamieniły się w grube, wypukłe blizny. Wtedy jeszcze tego nie wiedziała, lecz nie miały one nigdy zniknąć. Rozejrzała się uważnie po polanie,. Rosło tu wiele różnych drzew, krzewów i kwiatów. Od każdego z nich biła silna aura Blasku (Glamour). Dobrego Blasku. Dziś w tym miejscu stoi najstarszy i otoczony największym szacunkiem klasztor Zakonu Sióstr Ciernistek. Idąc w ślady swej patronki, Ciernistki otaczają opieką miejscowe Włości (Freehold), oferując im swoje umiejętności zielarskie i farmaceutyczne. By to osiągnąć, hodują w strzeżonych Uroczyskach znajdujących się w Gąszczu (Hedge) wszelkiej maści Goblinie Owoce (Goblin Fruit) i im podobne rośliny. Wiele z Sióstr poświęca swe życie na odnajdywanie w Gąszczu nowych roślin, badaniu ich właściwości, tworzeniu nowych eliksirów, wywarów i dekoktów. Czasem taką roślinę można bez problemu uprawiać w jednym z Uroczysk. Często jednak sadzonka nie przyjmuje się i za każdym razem trzeba na nowo wyprawiać się po nią w odmęty ciernistego labiryntu. Niekiedy okrutny los sprawia, iż Siostra nie wraca z takich eskapad. Taka osoba zostaje wtedy uznana za męczennicę. Pamiątkowa tabliczka z jej imieniem i nazwą rośliny, po którą wyruszyła, wmurowuje się w ścianę Korytarza Pamięci ( a jest to bardzo długi korytarz) w siedzibie Zakonu. Nosi ona nazwę: Ostoi Pocieszenia. Została tak nazwana na cześć założycielki tego Nadania (Entitlement). Niewielu, nie licząc Siostrzyczek wie, gdzie znajduje się ta niezwykła siedziba, a przeorysze poszczególnych Uroczysk milczą w tej sprawie. Według niektórych plotek, Siostry zagospodarowały pochłoniętą przez ciernie rezydencję Szlachetnego, który został wygnany do naszego świata. Ale to przecież nie może być prawdą. Warto zapamiętać, że Siostrzyczki najbardziej cenią sobie lekarstwa, które mogą pomóc innym w czarnej godzinie, tak jak pomogły niegdyś Pocieszycielce. Nie oznacza to jednak, że nie eksperymentują z innymi, bardziej niecodziennymi substancjami. Tytuł: Siostra (między sobą nazywają się Siostrzyczkami). Wymagania: Płeć Żeńska, Dziw (Wyrd) 2, Medycyna 2, Okultyzm (Gąszcz) 3 lub Przetrwanie (Gąszcz) 3 Z niewyjaśnionych nigdy przyczyn, do Zakonu przyjmowane są wyłącznie kobiety (nie znaczy to jednak, że nie mają one absolutnie żadnego kontaktu z mężczyznami, o czym powiemy sobie później). Siostry odznaczać się muszą poświęceniem nie tylko sprawom dłoni i umysłu, ale również serca. Są to zazwyczaj kobiety honorowe i przestrzegające zasad ale nie jest to jednak regułą, zwłaszcza podczas zadań, w których niezbędne jest utorowanie sobie drogi czymś ostrzejszym niż uprzejme prośby. Faktem jest, że Jasność Umysłu (Clarity) niektórych Sióstr z biegiem lat potrafi znacząco przygasnąć, co jest zrozumiałe w przypadku istot, które tyle czasu spędzają w Gąszczu i eksperymentują z substancjami wpływającymi zarówno na ciało jak i na umysł. Ponadto, wszystkie wiedzą o niebezpieczeństwach, jakie niesie ze sobą ich działalność, toteż Siostrzyczki bardzo cenią sobie swoją pracę. Ich farmaceutyki, zawsze doskonałej jakości, niezawodne i dostępne dla wszystkich, osiągają wysokie ceny. Nie na tyle wysokie, by trzeba było o pomoc w kupnie prosić Satrapę Pereł (Satrapy of Pearls), ale niestety nie na tyle niskie by można je było kupić z marszu, niczym aspirynę w aptece. Świadome tego siostrzyczki respektują tradycję Odmieńców. Długi można spłacać w przysługach. Nie zapominają jednak, by każdy taki zakup przypieczętować paktem (pledge).
Mężczyźni wśród Ciernistek Jak zostało wcześniej wspomniane, Ciernistki tworzą Zakon żeński, nie oznacza to jednak, że nie mają zupełnie styczności z mężczyznami. Oto parę podpowiedzi, jak drużyna, a zatem również jej męscy członkowie mogą wejść w kontakt z Siostrzyczkami:
  • W Zakonie znajduje się wiele kobiet obdarzonych niebywałą mądrością, ale znikomą siłą. By zapewnić bezpieczeństwo ich cennym Uroczyskom, a co za tym idzie, krytym w nich roślinom. Ciernistki wynajmują często całe Hałastry (Motley) do obrony tych miejsc przed stworzeniami i osobami, które mogą być na tyle silne by przebić się przez bariery chroniące te Uroczyska.
  • Ofiary wśród Ciernistek, które wyprawiają się po nowe rośliny do Gąszczu byłyby o wiele wyższe, gdyby Siostrzyczki nie wynajmowały osób do ochrony podczas takich wypraw. Osoby te często służą w drodze powrotnej za tragarzy.
  • Niekiedy, gdy taka wyprawa jest dla sióstr zbyt niebezpieczna, Hałastra sama musi odnaleźć drogocenną roślinę. Chodzą słuchy, że najodważniejsze Hałastry wyruszały do Arkadii, kraść owoce z ogrodów Fae...
  • Wszystko w życiu trzeba sprawdzić, by się przekonać czy działa. Ciernistki czasem potrzebują królików doświadczalnych w postaci innych Odmieńców, by przetestować działanie nowego specyfiku. Rezultaty potrafią być czasem wielce zadziwiające.
  • Niekiedy zdarza się, że podczas którejś z wypraw Hałastry w głąb Gąszczu sami znajdą jakiś Goblini Owoc, nie będą jednak w stanie ocenić jego właściwości - a owoce znalezione wśród cierni potrafią być bardzo zdradliwe. W takiej sytuacji nieoceniona będzie pomoc Siostrzyczek, które dysponują odpowiednią wiedzą by ów Owoc zbadać.
  • Poszukiwanie pomocy dla rannego towarzysza niedoli jest świetną okazją, by wciągnąć Hałastrę w sprawy Zakonu. Odmieniec dzięki dekoktom szybko dojdzie do siebie, lecz cała zgraja będzie miała dług do spłacenia - czyli obiecującą, nową przygodę...
  • Siostrzyczki mogą poszukiwać Odmieńców, którzy sami posiadają pewną wiedzą o roślinach, bądź też znają się na ich uprawie. Przydatni będą zwłaszcza Odmieńcy, którzy zawarli odpowiednie kontrakty z Wiosną i Jesienią (czas wzrostu i czas żniw).
  • Żadna reguła zakonu nie wspomina o celibacie...
Przystąpienie: Zakon nie jest zamkniętą na cztery spusty masońską lożą, jednak nie jest również otwarty dla każdego, kto ma kaprys by wstąpić do tej szanującej się organizacji. Choć Nadanie to ma dość rozproszoną strukturę, a jego Uroczyska są często odizolowane od siebie, rytuał inicjacji jest zawsze taki sam. Jeżeli dana kobieta odnalazła w sobie powołanie, by wejść w szeregi Sióstr Ciernistek, musi przejść dość nietypowy test. Dostaje ona roślinę, która pozornie wygląda jak najzwyczajniejsza paproć (Polypodiopsida Conquist) w glinianej doniczce. Jej zadaniem jest opiekować się jak najlepiej ową roślinką przez jedną, pełną fazę księżyca oraz "otoczyć ją całą miłością na jaką zasługuje". Jeżeli będzie po prostu podlewać, nawozić i wystawiać na słońce ową paproć, to jak najbardziej przetrwa ona żywa i zielona przez ów miesiąc, jednak przeorysza Zakonu odeśle kandydatkę bez wytłumaczenia do domu. Jeżeli jednak owa aspirantka oprócz tych czysto mechanicznych zabiegów nazwie swą roślinę, będzie do niej mówić, z czułością czyścić jej liście, grać dla niej i otoczy ją miłością, na jaką zasługuje, pod koniec fazy księżyca ta nagle zacznie rozwijać się, by ostatniego dnia przed przedstawieniem wyników zakwitnąć najprawdziwszym Kwiatem Paproci. Niektóre Siostry zwykły mawiać, że próba wymaga bystrości umysłu, by zrozumieć prawdziwe znaczenie wydanego polecenia, inne zaś są zdania, że to miłość, a nie umysł, jest najważniejsza. Jeśli Odmiennej się uda, zostaje dopuszczona do drugiej próby, która tym razem odbywa się w samym Uroczysku. Kandydatka dostaje recepturę według której musi przyrządzić eliksir na bazie Kwiatu Paproci. Prócz wszystkich składników, które figurują w przepisie (a które należy odnaleźć w okolicznym Gąszczu), musi dodać swój pot, krew i łzy – dosłownie. Nim wzejdzie słońce, mikstura musi być gotowa. Wtedy też zostaje przez przeoryszę wlana do doniczki, w której uprawiana jest paproć. Jeśli eliksir został źle przygotowany, roślina natychmiast obumiera. Jeśli zaś dobrze, w ciągu paru minut od wlania, zerwany do przyrządzenia mikstury kwiat odrasta. W takim przypadku kandydatka zostaje przyjęta w szeregi Sióstr Ciernistek. Oblicze: Sióstr Ciernistek nie obowiązuje habit, jednak starają się ubierać skromnie. Spódnice nie krótsze niż za kolana, małe dekolty, stonowane kolory. Każda nosi, czy to w formie broszy, czy naszyjnika symbol Zakonu, nefrytowy Kwiat Paproci otoczony wiankiem Cierni. Ciernistki mają reputację osób spokojnych, o przyjaznym nastawieniu do innych, i świetnych pocieszycielek. Pozory często lubią jednak mylić. Samo oblicze Ciernistki również się nieznacznie zmienia po przystąpieniu. Zaczyna roztaczać wokół siebie przyjemną woń ziół, a w jej włosach lub sierści można znaleźć przypadkowo zaplątany listek lub łodyżkę (nawet, jeśli od tygodni nie przebywała w pobliżu żadnej rośliny). Ponadto, na jej dłoniach widać delikatne draśnięcia, jakby zadrapania po cierniach. Im wyższy Dziw Ciernistki, tym więcej tych zadraśnięć – Siostry z wyjątkowo wysokim Dziwem można poznać po noszonych na co dzień rękawiczkach zasłaniających te ślady. Pochodzenie: Zdarza się, że do Zakonu wstępują kobiety, które w swoim poprzednim, ludzkim życiu były lekarzami, zajmowały się medycyną ludową lub były zakonnicami. Często jednak są to kobiety, które kiedyś kogoś skrzywdziły i doprowadziły do upadku; które zaniedbały swoich bliskich zanim trafiły do Arkadii, a teraz nie mają z nimi kontaktu; które straciły ukochaną osobę przez ich własną głupotę; które popełniły najgorszy z grzechów i zabiły kogoś. Czują teraz potrzebę pomagania innym. Uważają to za sposób na odkupienie swoich win. Inne Siostrzyczki z kolei mają raczej dusze uczonych niż lekarzy. Nieco bardziej beznamiętnie podchodzą do cierpienia i nieco dalej posuwają się w eksperymentach nad nowymi miksturami. Jest to przyczyną sporów na łonie samego Zakonu. Organizacja: Ciernistki uprawiają Goblinie Owoce i inne rośliny na terenie Uroczysk, rozsianych po całym Gąszczu, z czego najsłynniejszym z nich jest oczywiście Ostoja Pocieszenia. Kto chce zakupić od Sióstr konkretny specyfik, musi udać się ze swoją sprawą do Uroczyska bądź spotkać się osobiście z jedną z Sióstr na neutralnym gruncie. Niekiedy Siostrzyczki pojawiają się też na goblinich targach, sprzedając lub skupując różne rośliny i inne specyfiki. Tradycyjnie, głową każdego Uroczyska jest przeorysza, choć sposób jej wyboru może się różnić – w niektórych jest wybierana przez całą wspólnotę, w innych, przez swoją poprzedniczkę. W jednych, sprawuje swą funkcję dożywotnio, w innych tylko przez rok i jeden dzień. Zaś jeszcze gdzie indziej, cztery przeorysze z czterech różnych dworów obejmują po kolei tę funkcję zależnie od pory roku. Kryterium wyboru nowej przeoryszy też bywa różne - od największych zbiorów Goblinich Owoców po wyniki niepokojących eksperymentów z nowymi miksturami. Sióstr, jak to zostało wcześniej wspomniane, nie obowiązuje celibat. Jednak nie wolno im zapraszać mężczyzn do Uroczyska, ani wchodzić w ostatnią legalną formę niewolnictwa, jaką jest małżeństwo – wierzy się, że rozprasza to podczas pracy. Posiadanie stałego partnera jest tym dużym słoniem w pokoju, o którym nikt nie mówi – temat zazwyczaj nie jest poruszany ze względu na swoją delikatność. Gdy przychodzi do zapłaty za leki lub wzmacniacze zakupione od Siostrzyczek, Ciernistki nie przyjmują zapłaty w walucie śmiertelników – przyjmują ją w rzeczach dosyć trwałych w swej wartości, jak złoto, kamienie szlachetne, sadzonki rzadkich roślin, cenne przedmioty, Fanty (Token) lub po prostu przysługi (takie jak te wcześniej opisane). Jak zostało wspomniane wcześniej, struktura organizacyjna Zakonu nie jest spójna - każde Uroczysko funkcjonuje jako autonomiczna jednostka, wymieniając się z innymi informacjami, recepturami i ważnymi składnikami. Prowadzi to jednak do różnic doktrynalnych, które potrafią być o wiele poważniejsze niż kwestia wyboru przeoryszy. Wiele z nich sprowadza się do tego, jak daleko można posunąć się w badaniach, które potencjalnie mogą przyczynić się dla dobra Odmieńców. Coraz głośniej mówi się o dwóch sektach, które pojawiły się na łonie Zakonu - Siostrach Pocieszycielkach i Drzewie Założycielki. Choć obie głoszą powrót do czasów założenia Zakonu, poglądy mają bardzo odmienne. Pocieszycielki fanatycznie wręcz dążą do okazania każdemu pomocy i opieki, choćby był i Ciernistym Wilkiem (Brairwolf). Choć ich chęci są szczere, bardzo często narażają w ten sposób swoje interesy oraz bezpieczeństwo Zakonu i są za to krytykowane. Drzewo Założycielki to grupa Sióstr, które wierzą, że tylko po przejściu prawdziwego cierpienia można zaznać uleczenia ran - tak, jak przytrafiło się to Pocieszycielce. Są niesławne ze względu na mroczne eksperymenty na nieświadomych niczego Odmieńcach i tworzenie niebezpiecznych farmaceutyków, które potrafią być tak samo szkodliwe, jak i zbawienne.
Zahaczka: Na haju Podobno na ulicę trafił nowy narkotyk – Épine. Wywołuje bardzo silne halucynacje, jest bardo często wykorzystywany przez osoby praktykujące jawne śnienie. Mówi się, że za jego rozpowszechnieniem stoją pewne niepokorne Siostrzyczki, a Épine jest wytwarzany w Uroczysku głęboko w Gąszczu. O substancji tej krążą plotki we Włościach - podobno umożliwia zbieranie Blasku z naćpanych, jak i łatwe kroczenie po ich snach, ale również zwraca uwagę Fae i ich mrocznych sług. Czy Siostrzyczki są lojalistkami? A może to jedna z frakcji Drzewa Założycielki, która planuje uczyć Odmieńców przez cierpienie? I najważniejsze pytanie - jak powstrzymać epidemię uzależnień, która wymyka się spod kontroli pomysłodawczyń?
Przywileje: Każda Ciernistka zdobywa możliwość noszenia ze sobą ilości Goblinich Owoców dwa razy większej niż jest to przewidziane przez wysokość jej Wyrda (podręcznik Changeling: The Lost, tabela na stronie 225). Ponadto, zyskują dostęp do Fantu (Token) o nazwie Srebrzysty Sierp.
Srebrzysty Sierp (••)
Każda z Ciernistek otrzymuje fant o nazwie Srebrzysty Sierp. Gdy jest nieaktywny, wygląda jak pordzewiały tu i ówdzie oraz wyszczerbiony nieco sierp z drewnianą rączką. Gdy osoba poszukująca jakiejś rośliny natrze jej sokiem ostrze sierpa, narzędzie zaczyna tym mocniej lśnić im bliżej jest się obiektu poszukiwań. Im bardziej się oddala – tym słabiej. Stojąc tuż obok celu poszukiwań, sierp błyszczy prawie jak słaba latarenka. Oblicze: Gdy zostanie aktywowany, jego krawędzie natychmiast się zaostrzają i cały lśni bladą, srebrzystą, jakby księżycową poświatą. Jego rączka z drewnianej zamienia się na wykładaną macicą perłową. Akcja: natychmiastowa Wada: Księżycowa poświata przyzywa nocne stwory… Wszystkie postacie tropiące lub próbujące wypatrzyć osobę niosącą aktywny Srebrzysty Sierp mają zadanie to ułatwione o 3 kości. Haczyk: Osoba niosąca Sierp idzie za jego wzmacniającym się światłem, nie patrząc na drogę. W zależności od trudności i długości przebytej drogi, użytkownik musi wykonać udany test na przypominanie z modyfikatorem od -1 do -3, jeśli chce sobie przypomnieć drogę powrotną.
Plotki o Zakonie Sióstr Ciernistek:
Oto kilka z plotek, które gracze mogą usłyszeć o Zakonie w czasie swojej przygody:
  • Siostrzyczki opracowały lekarstwo, do sporządzenia którego potrzebny jest ów kawałek duszy, z której została stworzona Kukła każdego z Odmieńców. Jest to cudowne lekarstwo pozwalające odczynić proces przemiany w Odmieńca. Pozwala stać się z powrotem prawdziwym człowiekiem.
  • Siostrzyczki odnajdują ciała swoich członkiń zagubionych w Gąszczu i znoszą je do Uroczysk, a następnie zakopują pod grządkami z Goblinimi Owocami. Podobno wtedy rośliny lepiej rosną i częściej dają plony.
  • Siostrzyczki opracowały cudowny eliksir, który pozwala Odmieńcom stać się niewidzialnymi dla Szlachetnych. Osoba, która by go wypiła, mogłaby stać tuż obok Prawdziwego Fae, a ten nawet by jej nie zauważył. Dostrzegłby ją dopiero w chwili, gdyby Odmieniec go dotknął lub zwrócił się do niego po imieniu.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Pierwsze miejsce w konkursie Ekwinocjum Wiosna 2009
Drugie miejsce w konkursie Ekwinocjum Wiosna 2009, cz.2
Drugie miejsce, cz.1

Komentarze


AdamWaskiewicz
   
Ocena:
+3
"Niekiedy okrutny los sprawia, iż Siostranie wraca z takich eskapad. Taka osoba zostaje wtedy uznana za męczennicę męczennicę."

Siostranie nie wraca - zgubiona spacja, podwójne męczeństwo też należałoby poprawić.

Podmieńca nie znam, ale jak czytam teksty pojawiające się do niego na Polterze, to coraz bardziej niecierpliwie czekam na polską edycję.
15-01-2009 23:16
Gerard Heime
   
Ocena:
0
Dzięki za zauważenie błędu. To niestety efekt pracy redakcyjnej nad tekstem, tak więc błąd po naszej stronie.
15-01-2009 23:24
Alchemist
   
Ocena:
+1
Bardzo fajny i dobrze napisany tekst. Po jego lekturze mam ochotę kupić podstawkę po angielsku.
16-01-2009 11:05
Squid
   
Ocena:
0
Ja z kolei nie mam ochoty kupować podręcznika. Grałem raz w psychodelę, nazywało się to Hospiterror, zniechęciłem się.

Czy naprawdę marzycie żeby w RPG znaleźć tabliczkę "zjedz mnie"?
16-01-2009 20:45
Gruszczy
   
Ocena:
+6
Hospiterror? To był chyba jakiś żart :) Hospiterror do Changelinga, to jak hulajnoga do Lambo :-)

Changeling to nie (albo nie tylko) psychodela. To przede wszystkim mroczna baśń. Naprawdę warto się zapoznać :-)
16-01-2009 22:04
Morphea
   
Ocena:
+4
O kurczę, ktoś w ogóle grał w Hospiterror? Squid, zostałeś bardzo, ale to bardzo mocno skrzywdzony zapoznając się z ową grą , więc nic dziwnego, że nie podoba Ci się psychodela. Naprawdę, warto poczytać o Changelingu!
17-01-2009 16:49
NoOne3
   
Ocena:
+1
Ramka o mężczyznach:
"Rezultaty potrafią być czasem aż wielce zadziwiające." Jakby wywalić "aż" to zdanie brzmiałoby nawet jak po polsku :D

I na samym początku: Chirurgeon to miała być chyba Chirurgistka, ktoś zjadł "i".
23-01-2009 15:05
Faviela
   
Ocena:
0
Dziękuję za wskazanie :)
23-01-2009 15:58
Vesa1
   
Ocena:
0
Witam,
Fajne pomysły, fajne. Plotka nr jeden jednak jest chyba zbyt przesadzona :)
pozdrawiam
31-01-2009 08:45

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.