15-04-2006 21:13
Skini
W działach: Hmm | Odsłony: 4
W srodowy wieczor mialem okazje byc swiadkiem sceny, ktora nie tyle mnie zdenerwowala, co oburzyla.
Okolo 21 z metra wysiada grupka 4 lysoli, dodatkowo jeden z nich przyozdobil sie niemieckim helmem na lbie. Chwile i pare metrow dalej, drugi z tych pajacow wyciagnal zza pasa granat trzonkowy (drewniana replike), charakterystyczny dla Wehrmachtu. Jakby tego bylo malo, mijajacy ich na schodzach koles zahailowal im!
Ja pierdole, w jakim ja kraju zyje? Czy trzeba przeryc sie przez tysiace stron ksiazek o wojnie, a zwlaszcza okupacji i powstaniu, by rozumiec, ze Hitler i jego slugusy byly katami i bandytami? Ze nie mieli w sobie nic z zolnierskiego honoru? Czym tu sie fascynowac?
Ja wiem, jaka jest historia, mam tez wyrobione zdanie o tych gosciach. Tylko co z tego, kiedy kazdy jest szerszy w barach ode mnie. Sorry, ja im nie podskocze, nie wpierdole. Wiec co mam zrobic? Spuscic glowe jak kazdy inny na stacji? Udawac, ze nie widze, nie rozumiem?
Nie wiem, bic sie nie bede. Nie dlatego, ze nie chce. Chce, takim gosciom najlepiej wybic Hitlera z glowy w sposob najprostszy, bezposredni. Tylko nigdy nie zdazy sie okazja, by takich jak ja bylo wiecej w jednym miejscu niz ich.
Dlatego jestem w Zgr Radoslaw, dlatego cierpliwie tlumacze ludziom na pokazach i prezentacjach, ze Hitler byl zly, ze powstancy sa naszymi bohaterami etc. Traktuje to jako cegielke w normalizacje naszego spoleczenstwa. Moze mala i bez sensu, ale czuje, ze nie jestem bierny.
Walka z wiatrakami?
Okolo 21 z metra wysiada grupka 4 lysoli, dodatkowo jeden z nich przyozdobil sie niemieckim helmem na lbie. Chwile i pare metrow dalej, drugi z tych pajacow wyciagnal zza pasa granat trzonkowy (drewniana replike), charakterystyczny dla Wehrmachtu. Jakby tego bylo malo, mijajacy ich na schodzach koles zahailowal im!
Ja pierdole, w jakim ja kraju zyje? Czy trzeba przeryc sie przez tysiace stron ksiazek o wojnie, a zwlaszcza okupacji i powstaniu, by rozumiec, ze Hitler i jego slugusy byly katami i bandytami? Ze nie mieli w sobie nic z zolnierskiego honoru? Czym tu sie fascynowac?
Ja wiem, jaka jest historia, mam tez wyrobione zdanie o tych gosciach. Tylko co z tego, kiedy kazdy jest szerszy w barach ode mnie. Sorry, ja im nie podskocze, nie wpierdole. Wiec co mam zrobic? Spuscic glowe jak kazdy inny na stacji? Udawac, ze nie widze, nie rozumiem?
Nie wiem, bic sie nie bede. Nie dlatego, ze nie chce. Chce, takim gosciom najlepiej wybic Hitlera z glowy w sposob najprostszy, bezposredni. Tylko nigdy nie zdazy sie okazja, by takich jak ja bylo wiecej w jednym miejscu niz ich.
Dlatego jestem w Zgr Radoslaw, dlatego cierpliwie tlumacze ludziom na pokazach i prezentacjach, ze Hitler byl zly, ze powstancy sa naszymi bohaterami etc. Traktuje to jako cegielke w normalizacje naszego spoleczenstwa. Moze mala i bez sensu, ale czuje, ze nie jestem bierny.
Walka z wiatrakami?