» Sesja » Przygody » Roszada we Mgle

Roszada we Mgle


wersja do druku

Konkurs na Scenariusz do WFRP: Obietnica - Wyróżnienie


Roszada we Mgle
Od redakcjiNiniejsza przygoda zdobyła wyróżnienie w VII edycji Konkursu na Scenariusz do WFRP: Obietnica. Autorowi serdecznie gratulujemy!
Poniższa przygoda jest przeznaczona dla 3-4 graczy z postaciami na poziomie pierwszej lub drugiej profesji, z charakterem praworządnym, dobrym lub neutralnym. Grupa wiekowa PG 16+, ze względu na tematykę. Przygoda została napisana pod świat i mechanikę pierwszej edycji systemu Warhammer Fantasy Role Play. Można ją określić jako scenariusz półotwarty lub ograniczony sandbox. Do rozpoczęcia rozgrywki nie potrzeba innych informacji, niż te zawarte w podręczniku podstawowym do pierwszej edycji WFRP. Po przeróbkach można ją dostosować do kolejnych edycji a nawet innych systemów, chociaż może to wymagać dużych zmian w założeniach scenariusza. Przygoda była prowadzona w settingu Warhammera, Gemini, Monastyrze, Kulcie, Zewie Cthulhu, a także na mechanikach autorskich w różnych realiach historycznych – quasi-średniowiecznych, współczesnych, wiktoriańskich, międzywojennych. Przygoda jest więc dość uniwersalna, ale opowiada o uniwersalnej rzeczy – ludzkiej słabości i podatności na zło. Gatunkowo określiłbym scenariusz jako apokaliptyczny horror. Przygoda jest pomyślana jako jednostrzał, ale nie ma problemu, by włączyć ją w swoją kampanię lub oprzeć na niej własną. Pamiętaj jednak, że jeśli drużyna "przegra", wszystkich bohaterów można uznać za zmarłych dla Starego Świata.
Pobierz scenariuszRoszada we Mgle - plik PDF (63 strony, 2,42 MB) Materiały graficzne (lepsza jakość):
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Konkurs Zbrodnia
VIII edycja konkursu na scenariusz WFRP WYNIKI
Ciernie
Konkurs na Scenariusz do WFRP: Obietnica - I miejsce
Obietnica Trzech Czaszek
Konkurs na Scenariusz do WFRP: Obietnica - II miejsce
Król Olch
Konkurs na Scenariusz do WFRP: Obietnica - III miejsce
Konkurs Obietnica
VII edycja Konkursu na Scenariusz WFRP

Komentarze


Z Enterprise
   
Ocena:
0
Na monastyrze (swiecie, nie mechanice) tez to było grane. Znajomy zaadoptowal ten scenariusz do Gemini, i tez dobrze wyszło.
Co do moralności postaci - ja zauważam, że jednak pomimo testosteronowych deklaracji "ale jesteśmy źli" większość graczy i ich postaci mają tendencję do dobra - inaczej teudno byłoby grać. A ci ktorzy są "źli" zwykle szybko wypadają z drużyn, z różnych powodów. Taka obserwacja, nie wiem czy sprawdza się zawsze i wszędzie, ale ja takie zalezności postrzegam.
26-12-2012 17:25
dzemeuksis
   
Ocena:
+1
Prowadziłem tę przygodę wielokrotnie pod różnymi postaciami, i za każdym razem gracze pozostawali pod głębokim wrażeniem, często z otwartymi buziami. Za każdym razem byli zadowoleni

I w tym momencie szlag trafił anonimowość ocenianej pracy. Nie chcę mówić za kapitułę, ale po przeczytaniu tych słów od razu poznałbym rękę Mistrza Z. ;)

Stwierdzenie fatalne z kilku powodów. Najbardziej z powodu niestosownej sugestii dla sędziów: "nie możecie nie docenić tego scenariusza, wszak był wielokrotnie testowany a gracze wychodzili z sesji z rozdziawionymi paszczękami; jeśli go nie docenicie, to znaczy, że się nie znacie".

Dlatego na miejscu sekretarza konkursu zdyskwalifikowałbym scenariusz z powodów etycznych.
27-12-2012 10:09
WinterSpirit
   
Ocena:
+3
Przejrzałam scenariusz. Nie przeczytałam w całości, bo raz że były Święta, a dwa, że objętość trochę mnie odstraszyła. Sądząc z lektury komentarzy - prawdopodobnie słusznie. Ponieważ nie zauważyłam, żeby ktoś o tym wspomniał, napiszę pokrótce dlaczego.

Otóż scenariusz opisany jest jako "przygoda", czyli w zamyśle przewidziany jest na jedną sesję, no może dwie jeżeli się rozwlecze. Potwierdza to zresztą Zygzak w swoich wypowiedziach. I tu pojawia się problem: czytanie cudzego tekstu w celu jego poprowadzenia na sesji ma sens wtedy, jeśli czynność ta, włącznie z zapamiętaniem kluczowych elementów, przećwiczeniem na sucho kilku rozmów z kluczowymi NPCami, itp. rzeczami, które robicie przygotowując się do prowadzenia przygody, nie zajmie znacząco więcej czasu niż gdybyśmy wymyślali od zera własny scenariusz. Naprawdę - być może to brutalne, może nazwiecie mnie leniwą, ale widząc taką kobyłę opisaną jako pojedyncza przygoda (bo z wielosesyjnymi kampaniami rzecz ma się nieco inaczej), zdecydowanie wolę otworzyć Worda i spisać, choćby pobieżnie (bo i tak większość będę miała w głowie) coś swojego. Dużo lepsze przełożenie włożonego wysiłku na efekt końcowy, zwłaszcza, że liceum i studia mam już niestety za sobą i czas wolny stał się dla mnie niejako towarem luksusowym.

Podsumowując: tekst jest zbyt obszerny. Co najmniej o połowę, jeśli nie o trzy czwarte.

Mój drugi zarzut będzie już czysto osobisty, bo jak zauważyli przedmówcy, każdy ma swojego własnego Warhammera. Kiedy dotarłam do nowego, superpotężnego boga rozstawiającego po kątach Mroczne Potęgi, wyrwało mi się "o Jezu" i zamknęłam plik. Każdy oczywiście gra i prowadzi tak jak lubi, ale ja wybrałam sobie Stary Świat nie bez powodu i jeśli gram w Warhammera, to chcę, żeby to faktycznie był Warhammer, a nie świat autorski oparty luźno "na motywach". Obalanie już w samym wstępie podstawowych założeń settingu i wprowadzanie własnych, lepszych skutecznie mnie zniechęciło do czytania dalszego ciągu. Odniesienia Zygzaka do "Ogrodów" opublikowanych w starym MiMie jako przedruk z White Dwarfa nie legitymizują mi takiego podejścia - nie wszystko, co wyszło oficjalnie (lub częściowo) do pierwszej edycji powinno się traktować jako wyrocznię, że wspomnę choćby o kampanii Kamienie Zagłady, napisanej pierwotnie do (A?)D&D i przekonwertowanej do WFRP metodą pójścia po najmniejszej linii oporu.

Tyle moich uwag. Czekam na kolejne przygody konkursowe.
29-12-2012 14:19
WinterSpirit
   
Ocena:
0
Jeszcze odnośnie wypowiedzi Zygzaka:

"Co do moralności postaci - ja zauważam, że jednak pomimo testosteronowych deklaracji "ale jesteśmy źli" większość graczy i ich postaci mają tendencję do dobra - inaczej teudno byłoby grać. A ci ktorzy są "źli" zwykle szybko wypadają z drużyn, z różnych powodów. Taka obserwacja, nie wiem czy sprawdza się zawsze i wszędzie, ale ja takie zalezności postrzegam."

Jeżeli gracze faktycznie rzucają testosteronowo "jestem ZŁY" i interpretują to jako palenie, gwałcenie, rabowanie i kopanie małych kotków, to rzeczywiście, takie podejście szybko nudzi się i męczy. Natomiast jeśli mamy sytuację, że BG są np. postaciami z marginesu społecznego, mniej lub bardziej pozbawionymi skrupułów złoczyńcami kierującymi się żądzą zysku, czy kimkolwiek innym kto nie działa po prostu w imię "czynienia ZŁA!!!", a ma jakąś sensowną motywację i po prostu przy okazji słaby kręgosłup moralny - granie w takiej drużynie potrafi być naprawdę ciekawe i prowadzić do wielu pamiętnych sesji. Been there, done that.
29-12-2012 14:28
dzemeuksis
   
Ocena:
0
Odniesienia Zygzaka do "Ogrodów" opublikowanych w starym MiMie jako przedruk z White Dwarfa nie legitymizują mi takiego podejścia

Pewnie. Zwłaszcza, że to była przygoda turniejowa.
30-12-2012 15:53
Agrafka
   
Ocena:
+1
Wiem, że odkopuję stary wątek...ale dziękuję ci Społeczności Polterowa za ten pokaz konstruktywnej krytyki...dzięki wam pewnie nigdy nie upublicznię własnego scenariusza.
10-05-2013 09:55
Eliash
   
Ocena:
0
Zawsze do usług! ^__^
10-05-2013 10:06
Z Enterprise
   
Ocena:
+1
Agrafko:
Pierwsze Prawo Internetu - Jak wychodzisz na ring, musisz być gotowy na to, że oberwiesz w pysk :)
Nie spodziewałem się innych reakcji.
10-05-2013 10:16
Agrafka
   
Ocena:
+1
Ja to w pełni rozumiem, wiem że to walka o przetrwanie, że jeśli okażesz słabość to zostaniesz rozszarpany...ale tu jest taka hejterka, że chyba zacznę się uczyć z tego wątku. Naprawdę im podpadłeś, co? ;)
10-05-2013 10:19
Z Enterprise
   
Ocena:
+1
Cena równoczesnej popularności i niepopularnych poglądów :)
Poza tym, polter jest jak kontrolna szalka petriego, w której można testować różne formy szczerego hejterstwa. Hodować i studiować. Oraz wyciągać wnioski.
10-05-2013 10:37
Salantor
   
Ocena:
+4
Dobrze wiedzieć, że przeczytanie scenariusza i wypunktowanie jego wad to hejterstwo, a nie konstruktywna krytyka, a samo pojęcie hejterstwa się tak mocno zdewaluowało :>
10-05-2013 15:46
Eliash
   
Ocena:
+4
@Salantor

Prace powyżej 50 stron wolno tylko chwalić!
10-05-2013 15:50
Agrafka
   
Ocena:
+1
Panowie, dziwi mnie, że poczuły się urażone akurat te dwie osoby, które rzucają się w oczy z rzeczywistą konstruktywną krytyką. Ale pomiędzy waszymi komentarzami znajduje się sporo innych, które - wierzę szczerze - pojedynczo wyglądałyby zupełnie inaczej, a w masie...cóż, tworzą efekt nagonki. Po przeczytaniu komentarza pojawiły się we mnie myśli - oby tylko nigdy nikt nie wyróżnił żadnej mojej pracy, skoro wiąże się to z takim zasypem negatywnych odczuć. Zastanawia mnie - jestem tu nowa - kto oceniał te prace, skoro ta wyróżniona mało komu się podoba?

Nie widzę nic złego w wytykaniu wad, przeciwnie - po to są fora, choć tu poziom niezadowolenia jest przytłaczający.
10-05-2013 15:58
Aure_Canis
   
Ocena:
+1
Szkoda, że WinterSpirit się nie udziela częściej. Ciekawie pisze.
10-05-2013 16:03
Salantor
   
Ocena:
0
Albowiem nie lubię uogólnień :>
10-05-2013 17:25
Agrafka
   
Ocena:
0
Och, wybacz :) Niestety - kobiety mają skłonność do uogólnień i hiperbolizacji, mam nadzieję że wybaczysz mi moje naturalne defekty.
10-05-2013 18:00
Salantor
   
Ocena:
0
Nie widzę powodu by tego nie uczynić :]
10-05-2013 18:18
Agrafka
   
Ocena:
0
Zatem przyjmij Panie moją wdzięczność i nadzieję,że nasze dzisiejsze rozstanie odbędzie się w atmosferze pogodnej i niczym niezmąconej :-)
10-05-2013 19:00

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.