» Sesja » Przygody » Kurhan Furii

Kurhan Furii

Kurhan Furii
Charakterystyka

Poniższy scenariusz przeznaczony jest dla 4-6 początkujących lub 3-4 średnio zaawansowanych Bohaterów. Przydadzą się wojownicy i BG potrafiący przeżyć w głuszy. Najlepiej jest wybrać na czas akcji wczesną jesień, gdy zmrok szybko zapada, co będzie ważne w dalszej części scenariusza. Przed poprowadzeniem przygody Mistrz Gry powinien przynajmniej dwukrotnie ją przeczytać i przeanalizować mapki. Ze względu na formę scenariusza, kompletny obraz fabuły wyłoni się dopiero po lekturze całości tekstu. Przygoda łączy ze sobą elementy akcji (walki, pościgi, ucieczki), śledztwa i grozy. Powinna zamknąć się w dwóch czterogodzinnych sesjach albo w jednej długiej.

Konspekt
Bohaterowie podróżujący rzeką (w założeniu jest nią Talabek), w wyniku nieprzyjemnych okoliczności, trafiają do strażnicy semaforowej położonej na samotnym leśnym wzgórzu, gdzie dzieją się niepokojące rzeczy, związane z wyzwoleniem pradawnej magii. Aby powstrzymać rozprzestrzenianie się zła i ocalić życie, drużyna zmuszona jest przeprowadzić małe dochodzenie i odnaleźć trzy przedmioty, konieczne do ponownego uwięzienia mrocznych mocy.

Komentarz
Przygoda nie należy do łatwych, w kilku miejscach Bohaterowie będą musieli się wysilić (intelektualnie i fizycznie), a MG powinien być gotowy na improwizację i modyfikowanie fabuły. Scenariusz warto wspomóc odpowiednio dobraną muzyką.

Pobierz scenariusz - plik PDF (1,56 MB).
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Komentarze


Deckard
   
Ocena:
-6
@Karp, Maestro:

Jak pisałem, w studenckie dywagacje nie wchodzę.

Moja uwaga jest podyktowana załatwianiem spraw w porządny sposób, tak jak przykładowo wykonuję to w firmie - zajmując się prawem i mając kontakt z kwestiami dysponowania materiałem.

Dyskusję o tej tematyce przerabialiśmy już na redakcyjnym lata temu - jak myślicie, dlaczego nie zabieram swoich tekstów z Poltera? Jedną z przyczyn jest właśnie dowodzenie okoliczności zawarcia umowy na przygotowqanie materiału oraz zakresu dysponowania nim PO opublikowaniu na łamach serwisu. Dodam, że nie prowadziło się tego w sformalizowany sposób.


P.s. Macie problem z moją opinią, usuńcie komentarz, użyjcie klawiszy przy moim poście itp..
13-10-2009 15:31
~musk

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
@ Karczmarz
Piateczke podtrzymuje. Akurat te mankamenty, ktore wymianiasz (jakkolwiek rozumiem Twoj punkt widzenia) mi nie przeszkadzaja. Tym bardziej, ze jesli ktos (np. Ty) uwaza, ze sa nie na miejscu, to je po prostu lekka reka modyfikuje, bez 'rozsadzania' calego scenariusza. Jedyne, co moze byc nieco problematyczne - to fakt ze istnieje 'tylko jedno poprawne rozwiazanie'. Ale czy to tak zle? Jesli gracze popisza sie wyjatkowa kreatywnoscia i wymysla jakies wyjatkowo sensowne 'inne' rozwiazanie, to mozesz pozwolic im osiagnac sukces inna droga. A jesli nie - trudno, zamiast 'siedziec i plakac' moga uciec. To wprawdzie porazka, ale nie krytyczna. ;)
Moze wlasnie to jedna z tych cech, dla ktorej scenariusz mi przypasowal. Akcja rozgrywa sie w odizolowanej przestrzeni, bez nadziei na jakis ratunek z zewnatrz, a jednak nie jest to sytuacja "wymysl rozwiazanie, bo jak nie - to zginiesz".
13-10-2009 15:37
~Czarodziej.goblin

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Też przeszkadzała mi sprawa "nieśmiertelności" zwierzoludzi, ale Autor wyjasnił sprawę na końcu, przy statystykach pisząc, iż są to zdolności do wyboru. Jeżeli drużyna jest poczatkująca to napewno MG musi obniżyć statystyki potworów, inaczej bohaterowie im nie sprostają.

Końcówka z Drzewcem jest trochę przygnębiająca, ale nie z tego powodu, iż staruszek umiera. Pal go licho, toż to zwykły gadający pień. Szkoda jest gracza, który się poświęcił a Kurhan udało się zamknąć tylko na kilka dni. Osobiście zapieczętowałbym go na dłużej, aby gracze czuli satysfakcję z wykonanego zadania.

Podoba mi się jedna uwaga Karczmarza o tym, iż tekst czyta się dobrze. Potwierdzam, że mi również poszło dosyć szybko i nie czułem znużenia czytając artykuł.
13-10-2009 15:46
~Korm

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
-3
Ale mapki gówniane... A wystarczyło posiedzieć kilka minut dłużej i po prostu je dopieścić, by nie wyglądały, jak wymięte i sfermentowane wodorosty, wyjęte dopiero co z gorącej kipieli...
13-10-2009 15:51
~Czarodziej.goblin

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
A owszem, mapki nie wyglądają jak robione przez profesionalnego grafika, ale gównianymi bym ich nie nazwał. Są dobre. Jasno przedstawiają sytuację i ukazją teren, na którym ma miejsce akcja. Przypominam, iż w scenariuszu Hulfbad mapki również nie są wspaniałe, ale MG wie wszystko czego potrzebuje.
15-10-2009 22:11
Vukodlak
    Damn...
Ocena:
0
Śmierć Drzewca i smutne zakończenie przygody przekreślają ją w moich oczach. Są jeszcze zarzuty Karczmarza, ale to drugorzędne drobnostki na tle tego błędu. Bardzo nie lubię takich smutów i nie po to gram w PeGieeRy żeby kończyć sesję w ten sposób, bo mi to złe czasy i złe rzeczy przypomina. Owszem, czasami element dramatyczny wejść może, ale, niech broni Bóg, nie na zakończenie. Ekipa smutnych graczy opuszczających pomieszczenie po sesji to dla mnie porażka i katastrofa, a nie sukces...
16-10-2009 00:13
Karczmarz
    Hmmm
Ocena:
0
Ekipa smutnych graczy opuszczających pomieszczenie po sesji to dla mnie porażka i katastrofa, a nie sukces...

Moim zdaniem nie zawsze. Po 1, nie sądzę by wiele osób się drzewcem przejęło, ot pojawia się na 1 scenę i mimo sugestii, że gracze powinni go jakoś super odebrać wątpię by wiele osób tak go odebrało. Aby wywołać smutek śmiercią NPCa trzeba naprawdę bardzo dużo wysiłku, albo bardzo wrażliwych graczy. U mnie bardziej to budzi zażenowanie marną końcówką niż jakikolwiek smutek.

Jednak uważam, że da się tworzyć smutne sceny i w finałach opowieści pasują jak ulał (oczywiście, jeśli nie zdarzają się zbyt często). Oczywiście najlepiej pasuje w takich sytuacjach heroiczna śmierć bohaterów, która okazuje się być wysiłkiem na marne itp. oczywiście odpowiednio okraszona, gdyż gracze najpewniej poczują smutek za swoimi postaciami (w przeciwieństwie do smutku za NPCem) i szczerze powiem, że parę takich dramatów udało mi się poprowadzić a gracze prawie zawsze byli zadowoleni. Grunt to monumentalność sceny, stworzenie wrażenia, że to co się dzieje jest naprawdę ważne. Tu śmierć Drzewca zbytnio ważna nie jest.
16-10-2009 10:44
~musk

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ja jakos zupelnie nie zwrocilem uwagi na zakonczenie. Pewnie dlatego, ze w praktyce i tak bedzie wygladalo inaczej w tekscie. Scene z drzewcem traktowalem raczej jako przedstawiona przez autora propozycje, opisana po to, by tekst (jakim jest scenariusz) mial kompozycje zamknieta. Przy takim podejsciu scena nie przekresla tekstu, nawet jesli ktos traktuje jej konstrukcje jako kardynalny blad.
16-10-2009 10:46
Karczmarz
    Hmmm
Ocena:
0
@~musk

Z takim podejściem to każdy scenariusz może być genialny, jeśli całość traktujemy jako pewną propozycję, którą i tak będziemy modyfikować :)

Ale ok, można by tak patrzeć na pracę ale pod jednym warunkiem - jeśli poza propozycją sama sytuacja nasuwa różne inne możliwości i ma potencjał. W kilku przygodach opublikowanych w dziale pozmieniałbym wiele rzeczy, dlatego że mimo iż propozycję autora wydają mi się słabe, to sam trzon można fajnie rozwijać. Tutaj, czytając końcówkę jakoś nie widzę zbytnio pola do popisu. Może jakby się powysilać, ale i tak byłoby ciężko.
16-10-2009 11:44
~musk

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
A ja jednak widze, ze rozne scenariusze maja rozny stopien adaptowalnosci. Ten ma, w mojej ocenie, dosc wysoki.
16-10-2009 12:28
Karczmarz
    Hmmm
Ocena:
0
A ja jednak widze, ze rozne scenariusze maja rozny stopien adaptowalnosci. Ten ma, w mojej ocenie, dosc wysoki.

Zgodna, różne scenariusze mają różny poziom adoptawalności choć to słowo brzmi niezbyt odpowiednio. Z pewnością scenariusz ten ma wielką zaletę - bardzo łatwo go wprowadzić w niemal dowolnej drużynie i za to super plus. Ale zakładając, że to pod adaptowalność nie podchodzi, to czy łatwo go zmienić? Być może, ale zauważ iż niewielka ilość postaci/przeciwników/miejsc/zdarzeń opisanych w tekście sprawia, że MG nie ma skąd czerpać pomysłów czym zastąpić istniejące rozwiązania. Przez to w mojej ocenie scenariusz ma dość niski poziom adoptowalności :P
16-10-2009 17:31

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.