WFRP: Krew i ciernie

Prym na tym polu wiodą bez wątpienia różne odmiany Lochów i Smoków, gdzie nowe czary można znaleźć w najniezwyklejszych miejscach, ale takie gry jak Zew Cthulhu, Runequest czy Warhammer Fantasy Roleplay nie pozostają daleko w tyle, oferując graczom i Bohaterom Niezależnym najprzeróżniejsze inkantacje dostępne postaciom igrającym z nadnaturalnymi siłami.

Do czwartej edycji ostatniej z wymienionych produkcji należy dodatek Blood and Bramble wydany oryginalnie w grudniu 2021 roku przez Cubicle 7, a którego polska wersja (przygotowana przez toruńskie wydawnictwo Copernicus Corporation i opatrzona tytułem Krew i ciernie) trafiła do sprzedaży na początku kwietnia 2024 roku. Podobnie jak inne minipodręczniki do aktualnej wersji opowieści o ponurym świecie niebezpiecznych przygód, dostępny jest on jedynie w wydaniu elektronicznym, w cenie 17 zł. Razem ze spisem treści i okładkami liczy łącznie trzydzieści stron.

Pomimo relatywnie niewielkiej objętości, Krew i ciernie podzielony został na trzy pełnoprawne rozdziały poprzedzone wstępem i uzupełnione o dość obszerny zestaw handoutów ułatwiających wykorzystanie jego zawartości podczas sesji.

Podręcznik otwiera wprowadzenie zatytułowane tak samo jak cała książeczka, czyli Krew i ciernie. Znajdziemy w nim fabularyzowane zapiski pewnego wyjątkowo fanatycznego (nawet jak na standardy swojej profesji) łowcy czarownic, który specjalizował się w polowaniu na guślarzy i wiedźmy. W celu usprawnienia osobistego warsztatu pracy postanowił jak najwięcej dowiedzieć się o swoich zaprzysięgłych wrogach, co koniec końców niespecjalnie dobrze się dla niego skończyło. Jest to całkiem sprawnie napisany kawałek prozy, który dobrze wprowadza w klimat reszty publikacji, a przy okazji podszyty jest odrobiną, charakterystycznego dla Warhammera, czarnego humoru. Na przejawy tego ostatniego można zresztą natrafić także w kolejnych rozdziałach.

Kolejne dwa rozdziały opatrzone tytułami Tradycja Guślarstwa i Tradycja Czarownictwa zawierają opisy dwudziestu czterech nowych zaklęć (po dwanaście dla przedstawicieli każdej z tradycji) do czwartej edycji WFRP. Nie da się zaprzeczyć, że nowe inkantacje są niezwykle różnorodne. Mamy tu klątwy, przywoływanie obcych bytów, pakty z duchami, zsyłanie snów, użyźnianie pól, wywoływanie złych emocji, leczenie urazów, a nawet kilka bardziej bojowych formuł. Praktycznie wszystkie propozycje bardzo dobrze wpisują się także w kontekst fabularny – moce guślarzy koncentrują się na związkach z naturą i są relatywnie niegroźne, natomiast arsenał dostępny czarownicom jest dużo niebezpieczniejszy, mroczniejszy i bardziej kosztowny dla samego użytkownika. Bliżej mu też do spaczenia przez wpływ Chaosu. Krótko mówiąc, twórcy wykonali kawał naprawdę solidnej roboty.

Jednocześnie nie sposób zaprzeczyć, że zaprezentowane tu materiały przydatne będą przede wszystkim dla Mistrzów Gry pragnących nadać swoim BN-om unikalnego sznytu. Dla większości graczy zawartość dodatku będzie zapewne zbyt sytuacyjna i zwyczajnie niepraktyczna na szlaku przygody (i to nawet biorąc pod uwagę specyficzne podejście do tej kwestii reprezentowane w Warhammerze). Zdaję sobie jednak sprawę, że wiele będzie zależało od indywidualnych preferencji grających i dlatego aspektu tego nie zaliczam do wad dodatku.

Miłym akcentem są natomiast porozrzucane okazyjnie ramki i krótkie cytaty stylizowane na wypowiedzi mieszkańców Starego Świata. Czasem mają znaczenie mechaniczne (jak tabela pozwalająca określić zachowanie istoty przywołanej przez wiedźmę), a innym razem budują klimat lub podsuwają pomysły na przygody (choćby krótka anegdota o winie i grupie żołdaków). Kolejny plus dla autorów.

Ostatni rozdział dodatku nosi tytuł Uczciwa i wstrętny i nieco wbrew nazwie przynosi opisy trzech Bohaterów Niezależnych do wykorzystania przez prowadzącego. Dwóch to praktycy przedstawionych w podręczniku magicznych tradycji, a trzecim jest dawny protegowany pechowego łowcy czarownic ze wstępu. Każda z postaci opatrzona jest krótkim rysem fabularnym, pełną rozpiską mechaniczną, a w przypadku użytkowników magii także portretem i ramką z pomysłami na przygody. Nie jest to materiał specjalnie rozbudowany, ale nie można mu odmówić treściwości i potencjalnie sporej przydatności. Poszczególni BN-i są interesujący, zahaczki do przygód inspirujące (dla mnie najciekawsza była chyba ta dotycząca pewnego kultu skupionego na zwierzoludziach), a statystyki można wykorzystać do przedstawienia innych nielicencjonowanych magików czy szeregowych łowców. Fragment zdecydowanie zasługuje na pochwały.

Po zakończeniu zasadniczej części podręcznika przechodzimy do zbioru handoutów, który – mówiąc szczerze – niespecjalnie przypadł mi do gustu. Otrzymujemy tu wszystkie czary przedstawione w formie gotowych do wycięcia kart. Teoretycznie nie jest to rozwiązanie złe, ale karty zostały pogrupowane w taki sposób, że na stronie mieszczą się zaledwie cztery, a pomiędzy nimi jest masa niewykorzystanego miejsca. Moim zdaniem spokojnie można byłoby pogrupować wszystko nieco ciaśniej, a zaoszczędzone w ten sposób strony przeznaczyć na przykład na dodatkową treść. Na szczęście jest to mankament, który na całościowy odbiór podręcznika wpływa w ograniczonym zakresie.

Zanim jednak do wystawienia ostatecznej oceny przejdziemy, warto przyjrzeć się jeszcze jakości wydania Krwi i cierni. Pod tym względem jest naprawdę dobrze – pełen kolor, sporo ilustracji, sensowna organizacja tekstu (poza wspomnianymi wyżej kartami), dobra optymalizacja, zakładki, aktywny spis treści i możliwość wyszukiwania treści. Jeśli dodamy do tego przystępną cenę, porządne tłumaczenie i profesjonalną korektę (element, który w pozycjach od Copernicu Corporation nie zawsze stał na odpowiednim poziomie), dostaniemy podręcznik praktycznie z najwyższej półki w swojej kategorii. Do pełni szczęścia zabrakło chyba tylko wersji przyjaznej drukarkom, ponieważ tła, grafiki i wszelkiego rodzaju ozdobniki mogą okazać się zabójcze dla zapasów tuszu.

W swoich recenzjach publikowanych na łamach serwisu wielokrotnie mam problem ze sprowadzeniem wszystkich zalet i wad ocenianego podręcznika do pojedynczej wartości liczbowej. W tym wypadku takiego kłopotu nie miałem, ponieważ Krew i ciernie to pozycja niezwykle dobrze wykonana, która doskonale realizuje swoje założenia, przynosząc nie tylko nowe opcje mechaniczne, ale także masę zawartości fabularnej, która może posłużyć jako podstawa nie tylko krótkich wątków czy indywidualnych scen, ale także pełnoprawnych przygód. Nie jest to rzecz jasna produkt dla każdego, ale Mistrzowie Gry chcący wzbogacić możliwości ludowych użytkowników magii zdecydowanie powinni się nim zainteresować. Mnie nie pozostaje natomiast nic innego, jak wystawić wysoką notę widoczną w stopce poniżej i wyrazić nadzieję, że kolejne pozycje do czwartej edycji Warhammer Fantasy Roleplay będą przynajmniej równie udane.

Dziękujemy wydawnictwu Copernicus Corporation za udostępnienie podręcznika do recenzji.