» Recenzje » Wszystkie » Dziedzictwo Sigmara

Dziedzictwo Sigmara


wersja do druku

Przewodnik po Imperium

Redakcja: Joanna 'Malta' Bella

Dziedzictwo Sigmara
Sigmar raczy widzieć, kiedy w Internecie pojawiły się pierwsze zapowiedzi Dziedzictwa Sigmara, ale już wtedy wiedziałem, że obok podstawki i Królestwa magii będzie to ostatni człon trójcy, rządzącej na mojej warhammerowej półce. Dziś, polską wersję tego podręcznika można wziąć w łapki i wgryźć się w ponad sto pięćdziesiąt stron tekstu, opisującego ojcowiznę większości naszych bohaterów.

Nim będziecie mieli okazję poznać Dziedzictwo Sigmara, postaram się Wam przynajmniej podpowiedzieć, czy warto było czekać, czy też raczej wierzyć głosom marudnych bab, stękających spod paproci Drakwaldu: "A na co to komu?"

Rozdział pierwszy, zatytułowany Kraj i jego mieszkańcy, to niejako Imperium w pigułce. Dowiemy się z niego nieco o geografii, polityce i mieszkańcach tej krainy – nie tylko o ludziach, bo oprócz nich opisano także inne rasy: elfy, krasnoludy i niziołków, ich życie w Cesarstwie, stosunek do tego kraju i pozostałych jego mieszkańców. Rozdział drugi to z kolei dwa i pół tysiąca lat historii ziem Sigmara. Opowiada on o wszystkich ważnych wydarzeniach, które ukształtowały oblicze Imperium od czasów, gdy po jego ziemiach stąpał wybrany na boga syn Unberogenów do momentu, gdy za sprawą Archaona, wykute przez niego Imperium spłynęło krwią. Historię tę przedstawiono w kilku podrozdziałach i podsumowano dla wygody czytelnika w formie chronologicznego spisu najważniejszych wydarzeń.

Mądrzejsi o tę wiedzę, możemy zapoznać się z rozdziałami trzecim i czwartym, opisującymi kolejno politykę, system władzy oraz prawo i organy czuwające nad jego przestrzeganiem na ziemiach Cesarstwa. Znaleźć tu można zarówno ciekawe fabularnie i klimatyczne szczegóły, ale również, zupełnie zbędne, próby zamknięcia pewnych rzeczy w ramy mechaniki. Dużo ciekawszy jest kolejny rozdział, traktujący o religijnej stronie życia imperialistów. Dowiemy się tu przede wszystkim kilku nowych rzeczy o kultach znanych już z podręcznika głównego. Są to szczegóły, dzięki którym owe kulty stają się o wiele barwniejsze i bardziej grywalne. Sporą zaletą są świetne, stylizowane na drzeworyty, ilustracje przedstawiające staroświatowy panteon. Szkoda tylko, że nowym, pomniejszym bóstwom, poświęcono, z drobnymi wyjątkami, zaledwie wzmiankę w tabeli. Ciekawym pomysłem jest też spis imion uważanych za religijne wraz z tłumaczeniem ich znaczenia (choć nie pojmuję, dlaczego Albrecht miałby być "Zrodzonym z Ulryka", skoro Ulrikt znaczy "Dla Ulryka").

W końcu docieramy do szóstego rozdziału, który jest kwintesencją Dziedzictwa Sigmara. Nosi on wiele mówiący tytuł: Wielkie prowincje. Scharakteryzowano w nim po kolei wszystkie ziemie, wchodzące w skład potężnego Imperium. Uczyniono to według tego samego klucza: najpierw krótkie, katalogowe przedstawienie prowincji, ot w sam raz, by przypomnieć najważniejsze informacje; a potem to, co tygryski lubią najbardziej: dokładny opis danej krainy, z którego (poza geograficznymi niuansami) dowiemy się też nieco o gospodarce. Dalej dodatek traktuje o ludności danych ziem, przybliżając cechy jej charakteru, a także (w skrócie) wprowadzając czytelnika w historię danego ludu. Później możemy znaleźć informacje o najważniejszych miejscach opisywanej prowincji: jej miastach, osadach, fortecach. Charakterystyki krainy dopełnia szkic przykładowego mieszkańca, którego możemy wykorzystać podczas gry (jako bohatera gracza bądź NPC’a), a także kilka pomysłów na przygody, dziejące się w danej dzielnicy. Dodatkowo, wszystko to okraszono powiedzonkami, przysłowiami, opiniami cudzoziemców o krainie i jej mieszkańcach, a wszystko podsumowano indeksem geograficznym danych ziem. To najciekawszy rozdział Dziedzictwa Sigmara: niemal siedemdziesiąt stron, ociekających klimatycznymi szczegółami i konkretnymi, przydatnymi Mistrzowi Gry, informacjami. Tak naprawdę, sam mógłby stanowić wartościowy dodatek do Warhammera.

Ale to nie koniec, a może raczej: niestety, bowiem zaraz potem natkniemy się na kilka zupełnie zmarnowanych stron, poświęconych zakazanym kultom. Ani one ciekawe, ani oryginalne, za to szablonowe. Co gorsza, opisano je tam zaledwie dwa, co dla Imperium, pękającego przecie w szwach od wszelkich heretyków i szubrawców jest liczbą dość skromną, a przedstawione kulty są raczej liche, jak na wzorce, wedle których Mistrz Gry miałby budować własne tajne sekty.

Na szczęście to, co zwykle bywa piętą Achillesową warhammerowych dodatków, czyli przygody, stoi w Dziedzictwie Sigmara na przyzwoitym poziomie. Spisek w Bögenhafen to zgrabna przygoda dla początkujących postaci, ładnie wkomponowująca się w klimat Cesarstwa i korzystająca z informacji zawartych w dodatku. Nie jest zbyt trudna, ale też mało w niej naiwnych momentów, dzięki czemu powinien się w nią dobrze bawić zarówno stawiający pierwsze kroki w Starym Świecie gracz, jak i taki, który zęby na nim zjadł.

Podręcznik kończy się dwoma aneksami. Pierwszy z nich wprowadza do gry nowe profesje; trzy podstawowe: aptekarza, szulera i bajarza oraz pięć zaawansowanych: astrologa, fałszerza, rycerza Płonącego Słońca, egzorcystę i śledczego Vereny (szczególnie dwaj ostatni pełni są potencjału). Drugi aneks zawiera opcjonalne zasady, zmieniające losowanie postaci, dzięki czemu nabiera znaczenia, z której z prowincji nasz bohater pochodzi, a także sprawia, że zawarte podręczniku opisy bardziej wpływają na rozgrywkę.

W podręczniku zamieszczono także dwustronicową mapę Imperium, stylizowaną na tzw. "mapę z okresu…". Nie grzeszy ona wielką ilością szczegółów, ale znajdują się na niej najważniejsze miejsca. Przy tym jest czytelna i miła dla oka. Niestety, jakiś "geniusz" koślawo ją zorientował: zamiast linie północ - południe ustawić równolegle do wysokości kartki, umieścił je pod skosem, przez co mapa wydaje się "dziwna" dla wszystkich, którzy opatrzyli się z wyglądem Imperium. Autorzy zadbali także, by w książce znalazł się indeks nazw geograficznych, dzięki któremu bez większych problemów można znaleźć w treści dodatku opisy interesujących nas lokacji.

I to w zasadzie tyle, albo raczej aż tyle, bowiem jak na sto pięćdziesiąt stron objętości, dodatek wprowadza bardzo wiele do uniwersum gry, wyraźnie je wzbogacając. Jest więc nieodzowną pozycją dla wszystkich nowych graczy, ale i starzy "wyjadacze" znajdą w nim, jeśli nie kilka nowinek, to na pewno doskonałe usystematyzowanie posiadanych już informacji.

Polskie wydanie prezentuje się bardzo dobrze – twarda oprawa nie wygina się, a dodatkowo, ktoś zadał sobie trud, by na zdobiącym ją wycinku mapy, czytelnik mógł znaleźć polskie nazwy. Dodatek jest w pełni kolorowy, a szatą graficzną identyczny jest z podręcznikiem głównym: stronice zdobią takie same marginesy, rozdziały zaczynają się w podobnym stylu. Skład nie pozostawia nic do życzenia: ilustracje nie przysłaniają partii tekstu, a w nim samym nie znalazłem denerwujących literówek. Polskie wydanie to kawał dobrze wykonanej roboty i choć Copernicus już nas do tego przyzwyczaił, miło wiedzieć, że w Polsce mogą ukazywać się dodatki na takim poziomie.

Dziękujemy wydawnictwu Copernicus Corporation za udostępnienie podręcznika do recenzji.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę


Ocena: 5 / 6

Komentarze


Wizzzard
    Pytanie:
Ocena:
0
Słyszałem byłem, że wprowadzono pewne poprawki względem oryginału.
Można wiedzieć co zostało poprawione/zmienione/dodane?
23-08-2006 23:30
18

Użytkownik niezarejestrowany
    Bardzo...
Ocena:
0
... miła recenzja. Czytało się z przyjemnością.
23-08-2006 23:41
Siriel
    @ Wizzzard
Ocena:
0
Pytanie raczej do Gregga, ale póki on nie sprecyzuje, ja na szybko odpowiem.

Uwzględniliśmy wszystkie błędy znalezione i do momentu ukazania się polskiej edycji zamieszczone w angielskiej erracie, a także kilka nieścisłości znalezionych przez nas.

Dodatkowo tłumacze nieco zmodyfikowali przygodę, aby zamieszczony scenariusz wydarzeń był nieco spójniejszy i sensowniejszy.

Od razu uprzedzam, że nie są to zmiany rewolucyjne, a ich jedynym celem było naprawienie pewnych nieścisłości oryginału.

@ Norman

Recenzję przeczytałem z zainteresowaniem. Dobra robota, choć do tego już się przyzwyczaiłem. Dzięki!
23-08-2006 23:47
~Felista

Użytkownik niezarejestrowany
    Recenzja może i miła ale dodatek juz nie.
Ocena:
0
Nie zgodze sie z oceną wystawioną przez autora recenzji. Moja ocena to 3/6 ale jak wiadomo każdy ocenia według własnego uznania.
Jedyne z czym się zgadzam to że podręcznik jest nienagannie wydany i ładnie wygląda na półce oraz to, że przygoda w nim zawarta jest ok.
Pozostałe rozdziały prawie nic nie wnoszą dla osób, które system znają, natomiast trochę bardziej może się przydac początkującym.
24-08-2006 09:17
644

Użytkownik niezarejestrowany
    Bogenhafen
Ocena:
0
Jak ma sie ta przygoda do Cieni nad B.?
24-08-2006 09:22
~Felista

Użytkownik niezarejestrowany
    Re: Ramel
Ocena:
0
Dzieje się 12 lat po wydarzeniach z Cieni :)
24-08-2006 10:01
Siriel
    @ Felista
Ocena:
0
"Nic nie wnoszą"?

A gdzie miałeś opis wszystkich prowincji?
24-08-2006 10:55
~Felista

Użytkownik niezarejestrowany
    Re: Siriel
Ocena:
0
W głowie.

Tak na serio to chodzi o to, ze dodatek ma 150 pare stron i jest tylko o Imperium. Te kilkanaście kartek opisu prowincji jest naprawdę niewystarczające. Takie opisy to mogły by się pojawić w ogólnym dodatku o SŚ.
24-08-2006 11:07
Siriel
    Felista
Ocena:
0
Fajnie, że miałeś wszystko obmyślone, ale Twoje pomysły nie są wersją oficjalną, a poza tym nie każdemu się chce wymyślać szczegóły dotyczące każdej prowincji. ;)

No tak, ale przy takim podejściu to musiałbyś mieć osobny dodatek dla każdej prowincji albo wydać księgę objętościowo zbliżoną do podręcznika podstawowego. Mało realne.
24-08-2006 11:14
~Felista

Użytkownik niezarejestrowany
    Re
Ocena:
0
Akurat są zgodne z wersją oficjalną :), i nie wiem, o których szczegółach piszesz bo za wiele ich nie ma.

Podręcznik ma odpowiednią obietość aby zawrzeć w nim lepsze opisy prowincji.
24-08-2006 11:23
~Bard

Użytkownik niezarejestrowany
    ???
Ocena:
0
Hmm dziwaczne podejście. Jest tylko o imperium... A o czym ma być? Przecież to taki jest właśnie podręcznik. Tak samo możnaby powiedzieć że magia jest tylko o magii a przygody to tylko przygody. Ja uważam że jest tam mnóstwo ciekawych rzeczy pomimo że mam wszystko z pierwszej edycji. Gratuluję świetnego dodatku i genialnego tłumaczenia.
24-08-2006 11:36
~Felista

Użytkownik niezarejestrowany
    Re: Bard
Ocena:
0
Nie wyrywaj kilku słów z kontekstu tylko sie wczytaj w całość.

Ja sie ciesze, że jest to osobny dodatek o Imperium (na taki czekałem od wydania 1 ed.) i nie rozumiem o co ci chodzi. Jak sie lepiej wczytasz w moje komentarze to może zauwazysz że chodziło o fakt, że jak na 150 stronnicowy dodatek "tylko o Imperium" jest w nim o tym Imperium bardzo mało konkretnych informacji.
24-08-2006 11:43
644

Użytkownik niezarejestrowany
    @Felista
Ocena:
0
Dzieki :) Balem sie, ze jest to po prostu przepisanie z tegoz dodatku.
24-08-2006 11:43
Siriel
    @ Felista
Ocena:
0
Pomijając część przygody jest to ok. 150 stron konkretnych informacji o Imperium.

"Felista: i nie wiem, o których szczegółach piszesz bo za wiele ich nie ma."

Dotyczą na przykład niektórych miejscowości, nie tylko tych największych, poza tym liczba ludności, najważniejsze źródła dochodów, trochę o polityce, poboczne sekty głównych kultów. Wszystkie miałeś wymyślone?

"Felista: Podręcznik ma odpowiednią obietość aby zawrzeć w nim lepsze opisy prowincji."

Lepsze? Tzn. jakie?

Inna sprawa, że może akurat dla Ciebie są one mało użyteczne. Z pewnością natomiast przydadzą się osobom, które mają mniejszą wiedzę/przemyślenia od Twoich. Może trzeba było zgłosić część swoich pomysłów autorom? ;)
24-08-2006 11:53
18

Użytkownik niezarejestrowany
    Felista
Ocena:
0
Nie widziałem dodatku, ale wydaje mi się, że głównym Twoim zarzutem jest skoncentrowanie się na podstawowych informacjach, które weteranowi WFRP, znającemu system z 1 edycji, nie na wiele się przydadzą.

To dobrze. Fajnie, że w jednym miejscu zgromadzono informacje, które kiedyś zdobywało się kupując kolejne dodatki. To, że nie znalazło się w nim wiele informacji dla weteranów trudno uznać za wadę - znajdą się zapewne w dodatkach-przygodach poświęconych poszczególnym miastom.
24-08-2006 12:19
~Felista

Użytkownik niezarejestrowany
    Re
Ocena:
0
Chciałem zaznaczyć, że nie pisze o 0 przydatności tego dodatku. Oceniłem w 1 poście 3/6, a to coś oznacza (patrz: nie = 0/6).

24-08-2006 12:28
18

Użytkownik niezarejestrowany
    Felista
Ocena:
0
Oceniłeś dodatek jako 3/6 dlatego, że nie ma tam dla Ciebie wiele przydatnego. Jako, że ta ocena zahacza mocno o gusta i niespełnione oczekiwania, raczej nie uda mi się jej podważyć.

Pomyśl jednak co by było, gdyby autorzy, zamiast skupić się na solidnym opisaniu Imperium od postaw, wrzucili masę smaczków - narzekano by na brak podstaw. Gdyby wrzucono i podstawy i smaczki - narzekano by na cenę.
24-08-2006 12:34
~Gregg

Użytkownik niezarejestrowany
    Poprawki
Ocena:
0
Witam,

Potwierdzam, to o czym pisał Siriel. Wprowadzone zostały liczne poprawki z erraty po wydaniu oryginału plus zauważone przez nas niedociągnięcia. Zbyt dużo, by wymieniać, ale przykładowo - pomylone imiona niektórych książąc (nawet ich płeć!), brak opisu kilku miast (dodane w erracie), zamienione dane przy innych, poprawki w wartościach liczbowych (typu liczba mieszkańców, długość nurtu rzeki, itd). Oraz wyjątkowa masa literówek w oryginale ;). Wierzcie mi, nasze wydanie JEST lepsze :)))
24-08-2006 15:13
~Felista

Użytkownik niezarejestrowany
    Re Gregg
Ocena:
0
W to akurat wierze, ponieważ jeśli chodzi o waszą robote to rewelka.
24-08-2006 15:46
Xeel
    Re: Felista
Ocena:
0
Ja uważam, że Dziedzictwo śmiało dorównuje poziomem Królestwu Magii, w zasadzie liczyłem na bardziej obszerny i dokładniejszy rozdział o prawie w Imperium, ale dobre i to co jest. Poza tym im dłużej czytam ten dodatek, tym bardziej widzę że owych "konkretnych informacji o Imperium", których to brak wypomniałeś wcale (na mój gust) nie brakuje ;) Zależy co według Ciebie jest naprawdę konkretną i wystarczającą informacją - ja po lekturze opisów prowincji mam całą masę pomysłów na przygody i całkiem porządne wyobrażenie Imperium, a w Młotku jestem początkującym MG . Prawda, że mogło by być tego więcej, ale osobiście wolę opis pobudzający wyobraźnie niż drobiazgowe charakterystyki każdego centymetra kwadratowego - taki opis pozostawia pole do popisu dla MG, który dopełni go według własnego gustu.
25-08-2006 01:47

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.