Blog

Zwabiony przez kota z trailera wylądowałem dziś na pokazie Alicji w Krainie Czarów. Tim Burton przenosi nas do tytułowej krainy, która zachwyca na każdym kroku, a wszelkie pojawiające się w nim postacie przykuwają wzrok, zadziwiają i rozśmieszają. Przed seansem słyszałem głosy, że film chociaż ładny jest nudny i fabuła nie zachwyca czego kompletnie nie rozumiem. Fakt nie było zabójczych zwrotów akcji, ale to przecież stara, dobra Alicja. Widziałem ją nim jeszcze pokemony ujrzały światło dzienne i nie spodziewałem się czegoś nowego. Po prostu znana historia w nowym opakowaniu. I to jakim! Oglą...

Wczoraj po przeczytaniu recenzji Parnassusa, na którym miałem okazję być w kinie przed tygodniem, moim pierwszym odruchem było wystawienie odpowiedniej oceny, a drugim napisanie kilku słów od siebie. Tym większy ma to sens gdy z recenzentką się nie zgadzam. Trailer Parnassusa pokazał mi znajomy, który był nim niesamowicie zafascynowany co szybko przeszło i na mnie. Byłem przygotowany na coś niezapomnianego, magicznego i cudownego. Ogólnie jedno wielkie wow. Dodatkowego smaczku dodawała powalająca na kolana obsada, a moje nadzieje podsycał udany (według mnie) Avatar, o którego naprawdę się bał...

Stwierdzam, że skoro mam już jakiegoś bloga to warto byłoby raz na jakiś czas coś na niego wrzucić :) Jednak względny brak czasu i chęci, że notki są sporadyczne i być może lepiej byłoby zainwestować w papierowy pamiętniczek, ale skoro polter obdarował mnie jakimś tam miejscem to trzeba korzystać :) Dziś po raz pierwszy oszczędzę sobie umieszczania raportu z sesji (bo odkąd się poskarżyłem na polterowym blogu na posuchę wziąłem się w garść i gram regularnie ;) ) i trochę pogdybam. Mam dziwne wrażenie patrząc na okres od ostatniego wpisu, że moje rpgowe życie w pewien, sobie tylko znany, sposó...

Tak w skrócie można opisać okres od ostatniego wpisu na blogu. Na początku roku akademickiego próbowałem zebrać grupę na 7th Sea, ale z powodów braku czasu (którego wykres dobrze interpolował Newton, a nieprzespane noce sponsorował Matlab) pomysł upadł nim zdążył stanąć na swe pirackie nogi. Semestr letni okazał się znacznie bardziej luźny, ale RPGowania nie było zbyt wiele. Zaproszony na dedekowanie zobaczyłem jak można grać nie mówiąc na sesji ani jednego dialogu… Myślę, że ewentualny komentarz jest zbędny. Gdy we wrześniu zawitałem do domu chętnie przystałem na spotkanie ze starą grup...

Za oknem deszcz, przede mną egzamin z fizyki i RPGowa pustynia – tak w skrócie mogę opisać wrzesień. Przez ostatnie trzy tygodnie nie udało się zebrać choćby trzech osób do gry, a ostatnia sesja to 7th Sea, które ledwo wpadło w moje łapska, a już musiało wylądować na talerzu żeby zastąpić ciężkostrawne BE oraz pożegnać sierpień i, dla reszty grupy, wakacje. Na sesję przybyły dwie osoby (koleżanka frekwencja za mną nie przepada) i po godzinie dysponowały następującymi postaciami: Walter Richmond – avaloński nożownik z Towarzystwa Odkrywców. Enzo Finistre – montaigński aktor...

Po długim oczekiwaniu na półce w końcu udało mi się „zagrać” w Burining Empires… No właśnie – „zagrać”. Ta świetnie wydana cegiełka znalazła drogę na moją sesję dopiero gdy mogłem znowu spotkać się ze swoją starą grupą. Zmobilizowany przez jednego z graczy ostatnio przebrnąłem przez lekturę mając dwa główne wnioski – 1) zasady mają spory potencjał, 2) jest ich dużo :/… I właśnie ten drugi punkt uniemożliwił nam grę. Wypalanie świata przeszło bez większych problemów, ale gdy przyszło do tworzenia postaci i objaśniania zasad polegliśmy. Po prostu...

W ogólnym skrócie - po nieszczęśliwym utraceniu swojego egzemplarza SWEX postanowiłem wypróbować darmową mechanikę FATE. Sam pomysł na przygodę zrodził się gdy mój młodszy brat postanowił po raz kolejny pooglądać "Casino Royal". Nowy James Bond przypadł mi do gustu znacznie bardziej niż jego poprzednicy i postanowiłem poprowadzić coś w tych klimatach. Stworzyłem organizację SHIELD (brzmi znajomo :>), która wiele lat temu zajęła się ogólnie rozumianą równowagą ekonomiczną. Jej członkowie zarządzają olbrzymimi majątkami, które ich rodziny zdobyły dzięki wsparciu organizacji, i chronią światową g...

Witam wszystkich użytkowników Poltera. Od jakiegoś czasu czytuję Wasze wypociny, a teraz mam nadzieję, że coraz częściej mi samemu uda się coś ciekawego napisać na blogu i forum. Mam nadzieję, że wybaczycie mi błędy i wspomożecie krytyką zarówno moich sesji, które zamierzam tu opisywać, jak i stylu pisania owych notek. Aby wpis nie był taki pusty chciałbym dorzucić do niego opis mojej pierwszej sesji Legendy 5 Kręgów. Sam system znajdował się na mojej półce już jakiś czas, ale złośliwy los sprawił, że dopiero niedawno udało mi się sprawdzić go w praniu. Ponieważ ostatnimi czasy miałem...