Poszukuję smoka europejskiego, z mordą przy ziemi i w miarę rozpostartymi skrzydłami. Pysk może wyglądać jak na zdjęciu, tylko trzeba by mu było dorysować rozpostarcie skrzydeł. Jeśli ktoś dysponuje takim lub umiałby takiego narysować, będę mu dozgonnie wdzięczna, a nawet dogadam się co do formy płatności. I pokażę dzieło ostateczne, bo powstały smok będzie modelem do fresku nad moim łóżkiem:)
Moje wymagania: morda przy ziemi, w miarę rozpostarte skrzydła, smok europejski, jednokolorowy.
Witam.
Po pewnej przerwie uznałam, że jednak bez fantastyki nie da się żyć i postanowiłam od czasu do czasu tu zaglądać. Nie znaczy to, że odcięłam się ostatnio zupełnie od RPG, choć na pewno zbyt wiele czasu na to nie miałam.
Poszukuję od kilku lat takiej jednej gry. Już się właściwie pogodziłam z tym, że jej nie znajdę, bo pamiętam jedynie fabułę i trochę grafiki gry, a to słabe informacje dla googla. Ale może kiedyś jakiś życzliwy użytkownik Poltera natrafi na tę notkę i wesprze mnie w poszukiwaniach:)
Było się takim kolesiem, który hodował krowy, które przynosiły dochód. I mógł te krowy o...
Nastawienie się na prowadzenie uruchomiło u mnie kolejny zmysł. Obserwowanie innych (w tym innych MG). Tak się składa, że pomiędzy trzecią a czwartą sesją miałam przerwę w czasie której raczej grałam niż prowadziłam. Oto, czego się dowiedziałam:
- MG zdecydowanie nie powinien być zblazowany - to nudne. Powinien chcieć zapewnić graczom fajną przygodę, w minimalnym chociaż stopniu przygotować ją wcześniej.
- MG nie powinien faworyzować żadnego gracza. Jego nieobecność na sesji nie może znaczyć rytualnych mordów i kilkugodzinnych tortur dla pozostałych.
- Grupa graczy to też grupa społeczna. Kied...
czyli o tym, jak (prawie) nauczyłam się (a przynajmniej w przyszłości to nastąpi) mistrzować.
Avangarda to dla mnie zawsze czas zmian, rewolucji, nowych początków, wyzwań (często zbyt dużych dla mnie) i przygód. Tegorocznym dla mnie motywem był Wolsung, odkryty przeze mnie dopiero na tymże konwencie (bagatela tydzień temu). Trudno mi było nie zakochać się w tym systemie.
Zaczynamy grać. Drużyna dla mnie nowa, ale ograna, doświadczona, acz jeszcze nie zblazowana. Otwarci na nowości i niezbyt jeszcze cyniczni w grze. Gdy MG opisuje im szczegóły, niekoniecznie jest to dla nich informacja o...
Nie pamiętam, skąd przyszły rozkazy ani jak się tam dostaliśmy. Jedyna osoba, która przychodzi mi do głowy to król nasz, Pan Światła. Straciłem pamięć, więc nie umiem powiedzieć, czy byłem mieszkańcem tego miejsca, czy gościem, ani ile czasu tam spędziłem. Coś ważnego miało się wydarzyć. Była to jedna z marchii wschodnich - przybytków dobra i wielkich posiadłości Wszechmogącego. O ile wiem, minęły wieki odkąd przebywał tam po raz ostatni. Wielkie, kwitnące sady utrzymywane przez miłujących dobro mieszkańców, każdy zadbany na swój sposób. Czasem odwiedzali je słudzy Pana, tacy jak ja i mój brat...
