Blog
Wyświetlono rezultaty 1-10 z 10.
Battleship: Gra w zwycięstwo
27-05-2012 10:41
8
Komentarze: 11W działach: Film
To, że film nie jest "dobry" nie stoi na przeszkodzie, że może się podobać - takimi słowami skomentowałam pewną rozmowę na temat najnowszego blockbustera Petera Berga, i takimi będę podpierać każdą inną opinię na jego temat. Battleship to film, który poza masą czystego funu nie oferuje wiele więcej - i jest to jego głównym celem i podstawową zaletą.
Battleship nie jest filmem dla każdego - trzeba to powiedzieć jasno i wyraźnie już na samym początku. Osoby z uczuleniem na klisze, banały i amerykańskość (do której zaliczają się wszystkie możliwe wariacje powyższych, plus patos i patriotyzm), p...
Nowe seriale fantastyczne w 2012 roku
25-05-2012 10:47
20
Komentarze: 19
Serialowi fani science-fiction i fantasy nie są rozpieszczani. Nie dość, że najczęściej muszą walczyć o najfajniejsze produkcje miesiącami, nie mając pewności, czy przetrwają one do następnego sezonu - co zazwyczaj im się nie udaje - to z reguły muszą zadowalać się gatunkiem jedynie w domieszce. "Czyste" sci-fi ostatnio pożegnało się z telewizyjnym ekranem chyba w kwietniu zeszłego roku, kiedy z anteny zdjęto Stargate Universe. Utrzymujące się na topie True Blood, Supernatural, Vampire Diaries i inne Teen Wolfy, a nawet darzone miłością studia FOX Fringe czy letni...
John Carter: Frajda bez trzymanki
24-05-2012 13:38
16
Komentarze: 17W działach: Film
Uwielbiam, kiedy filmy dają mi frajdę. Nie wszystkie tak mają i nie tylko takie oglądam, ale czasem po prostu lubię się na nich świetnie bawić i niczego więcej od nich nie wymagam. Mimo tego wśród całej chmary czysto rozrywkowych produkcji zadziwiająco ciężko znaleźć jakąś perełkę. Po obejrzeniu Johna Cartera wiem, że jednej na pewno nie muszę już szukać.
Rzecz zaczyna się z grubsza na Dzikim Zachodzie (co jest bardzo dobrym początkiem), gdzie tytułowy John Carter, do niedawna kapitan w Armii Stanów Skonfederowanych, na wszystkie sposoby próbuje uniknąć wciągnięcia w pomoc przeciwko Apaczom...
Avengers: Siedmiu wspaniałych
18-05-2012 22:14
14
Komentarze: 13W działach: Film
Prawie miesiąc po światowej premierze o Avengers zostało już pewnie napisane wszystko, co się dało - z wyjątkiem nowych informacji o kolejnych pobijanych rekordach kasowych. Założę się jednak, że żadna pochwała nie jest bezpodstawna. Najnowsze dziecko Jossa Whedona to raj dla każdego, kto ma w sobie choć trochę komiksowego geeka.
Żeby jednak było śmieszniej, tekst ten piszę zupełnie na świeżo, nie przeczytawszy wcześniej ani pół recenzji w jakimkolwiek dostępnym źródle, nawet po obejrzeniu filmu. Chciałam podejść do niego z zupełnie nieskalanym nastawieniem, aby samodzielnie i bez podpowiedz...
Kobietą grać chcę
12-04-2012 14:45
20
Komentarze: 138
Niedawno zakończyłam przygody z dwoma potężnymi seriami komputerowych cRPG-ów: trylogią Mass Effect oraz dwoma częściami Dragon Age. Jak to zwykle bywa, po przejściu jednej świetnej gry, człowiek nakręca się na zagranie w inną. Nie inaczej było w moim przypadku - nie dotarłam jeszcze do końca DAII, a już zastanawiałam się, co wybrać następne. Biorąc pod uwagę dodatkowy fakt, że z grami komputerowymi niechętnie rozwiodłam się parę lat temu, aktualnie mam do dyspozycji niby cały szereg tytułów, które mogłabym nadrobić. Skąd jednak to "niby"? Sięgając po recenzje najlepiej ocenianych tytułów, moi...
Outcasts, wygnany serial
10-04-2012 16:22
7
Komentarze: 6
Science-fiction to gatunek, któremu bardzo ciężko przebić się w serialowym świecie. Już na samym starcie musi wbijać się w niszę - widownię, do której sci-fi samo w sobie przemawia. W obrębie tego gatunku widzom musi pasować tło fabularne (kosmiczne wojsko? przygody na statku? podróże w czasie? - tu znów odpada pewien procent), a całość powinna być okraszona wiarygodnymi efektami specjalnymi i wizualnymi (dodatkowe ryzyko dla twórców - finansowe). Opowiadana historia musi być niezwykła i wciągająca, żeby z odcinka na odcinek serial nie tracił widzów - trudno w sci-fi opierać się na schemacie "...
Another glorious day in the Corps
07-04-2012 09:22
9
Komentarze: 25
Militarna fantastyka, zwłaszcza militarna fantastyka sci-fi, to dział, z którym jak do tej pory zapoznana byłam jedynie za pośrednictwem filmów i seriali. Nie tyle jednak zapoznana, co oczarowana. Jak większość dziewczyn, mam słabość do mężczyzn w mundurach, ale akurat w produkcjach takich jak Aliens, Space Above and Beyond, czy Battlestar Galatica wzdychałam przede wszystkim do wojskowej struktury. Uwielbiam przyglądać się tej specyficznej kulturze, hierarchii, procedurom (choć mundury oczywiście też się liczą). Może to przez świadomość, że wojsko, choć składa się z indywidualnych osobników,...
Coś dobrego - The Thing 2011
01-01-2012 00:01
5
Komentarze: 11
Uwielbiam horrory o grupie naukowców / badaczy / znajomych zamkniętych w odosobnionej placówce / biorących udział w wyprawie w odosobnione miejsce / odkrywających niespodziewane odkrycie, których atakują potwory z kosmosu / mutanci / zombie / wampiry / rekiny / cokolwiek. W sumie to mój ulubiony rodzaj horrorów - slashery, animal killery, creature horrory, zombie horrory, takie. Deep Blue Sea, Sanctum, The Descent, 30 Days of Night, The Mist, Anaconda, Jurrasic Park, Jaws, Aliens, żeby daleko nie sięgać. Zaliczyłabym tu nawet moje wsze-ukochane The Abyss, które buduje fantastyczny klimat strac...
Wyższość PBF-ów nad tradycyjnymi sesjami
11-12-2011 14:20
15
Komentarze: 30
Ten post oryginalnie miał być o czymś innym - o tym, co lubię w RPG, na co zwracam największą uwagę i co mi sprawia największą frajdę. Wzięłam jednak udział w ciekawej dyskusji, która otworzyła mi oczy na pewne istotne kwestie, i w efekcie pomysł na wpis przeszedł transformację. Dalej chciałabym więc napisać o tym, co uważam za ważne - dla mnie jako gracza - ale jednocześnie zwrócić uwagę na kwestie, których mi w tradycyjnych "stołowych" sesjach brak. Mianowicie, jak to jest z odgrywaniem CAŁEJ postaci, a nie tylko jej wypowiedzi i działań?
Ostatnio dużo gram w RPG. Dołączyłam do zakrojonej n...
Wysyp ożywionych klasyków
31-07-2010 22:03
12
Komentarze: 2
Uwielbiam konwencję zombie - mówię to otwarcie i z radosnym uśmiechem na ustach, bo rzeczy typu "grupka nieznajomych próbuje przeżyć mniej lub bardziej niespodziewany atak żywych trupów" najzwyczajniej w świecie przyciągają mnie jak ćmy do ognia. Uwielbiam oglądać filmy, w których strach wyjść na ulicę, bo zaraz zostanie się zeżartym przez stado bezmózgich martwiaków, albo grać w nieśmiertelne Residenty, gdzie szuranie ciągniętych po podłodze stóp jest jednym z najstraszniejszych dźwięków w głośnikach. I choć w zombie samych w...