Blog

Ostatnio, z racji trochę większych niż zazwyczaj rezerw wolnego czasu, nadrabiam zaległości czytelnicze. Najpierw, usłyszawszy pogłoski o produkcji serialu na podstawie „Amerykańskich bogów” Gaimana, wziąłem się za tę właśnie książkę – w znacznej mierze po to, by móc chwalić się, że „czytałem oryginał”, gdy serial będzie już emitowany. Zarazem też chciałem zapoznać się ze stylem pisania Brytyjczyka, z którym miałem dotąd do czynienia tylko przy lekturze „Dobrego omena”, napisanego zresztą na spółkę z Pratchettem. O ile dobrze pamiętam, była to całkiem...

7 marca ma ukazać się nowa płyta Burzum. Jak to ktoś wyraził się na youtubie: "Black Metal was never dead. It was just imprisoned". Przyznaję, nie miałem dotąd zbyt dużego poszanowania dla praw autorskich, ale muszę w końcu zrobić choć ten jeden wyjątek. W dzisiejszych czasach staje się to coraz trudniejsze, zwłaszcza dla człowieka przyzwyczajonego, że do dzieła kultury można uzyskać dostęp i miesiąc przed premierą, za darmo, po kilkunastu minutach ściągania.

Zwykłe, banalne gry karciane to przeszłość. Ragnarök wymaga od uczestników nie tylko giętkiego umysłu i elastyczności w doborze strategii, ale także wczucia się w klimat, niczym w najlepszej rozgrywce RPG. Talię 52 kart należy losowo podzielić między dwóch graczy. Pierwszy z nich będzie reprezentować Dobro, Ład i Światło, broniąc świata nordyckich bogów - Asów, w dniu, w którym ma nastąpić ich ostateczny upadek: Ragnarök. Drugi pokieruje niezliczoną armią najeźdzców, legionem Zniszczenia i Ciemności - Olbrzymami, których do boju prowadzi zdradziecki Leuke, mającymi przynieść kres bogom. PRZEB...

Nie udzielam się tu za dużo, ale trafiwszy na tą płytę uznałem, że się udzielę. Jeśli ktoś nie zna - Arckanum,  prawdziwe zniszczenie po staroszwedzku (ponoć). Czasami tworzy się jeszcze takie rzeczy.