Blog

W bardzo krótkim odstępie czasu przeczytałem dwa teksty mówiące o konstruowaniu fabuły w oparciu o więcej niż jedną linię fabularną. Pierwszym był pewien artykuł na stronie Wizards of the Coast, drugim zaś notka blogowa dreamwalkera. Chciałbym najpierw pokrótce je omówić, a potem dodać kilka groszy od siebie.  Jako pierwszy w sieci pojawił się artykuł do D&D, zatytułowany The Covenant of the Arcs. Jego autor poleca tworzenie trzech, oddzielnych linii fabularnych dla swojej kampanii. W jego opinii jest to pewien bufor bezpieczeństwa, ponieważ mając aż trz...

Jak zwykle, kiedy ktoś wsadza kij w mrowisko, prędzej czy później( tutaj prędzej to godzina od publikacji, później to kilka godzin) rozgorzeje flejm. Tak też było i tym razem, w przypadku artykułu Granie kanoniczne, autorstwaMayhnavei

Od razu ostrzegam: to nie jest recenzja. Nie wiem, czy w ogóle będę recenzował ten podręcznik, gdyż jego forma wymyka się mojej standardowej metodzie wyrażania opinii o podręczniku (czyli w praktyce: spis treści plus opis i ocena poszczególnych elementów). Jakiś czas temu w moje łapki trafił podręcznik podstawowy do Klanarchii. Jeszcze cieplutki, prosto z drukarni. (...) Zapraszam na mój blog, by przeczytać całość notki

Nie wiem, czy to moda, czy jak. Ale założyłem sobie niezależnego bloga ogólnoerpegowego. Żeby nie było, nie uciekam. Tutaj, tak jak do tej pory, pisał będę raporty z sesji i rzeczy pochwalne o SW. Tam, myśli ogólne i recenzje, które wstydziłbym się wysłać do redakcji :). No, ale muszę tego bloga spersonalizować. Pogrzebać w htmlu, dodać jakieś własne elementy, polecanki itd. No, dzisiaj krótko. Jak kogoś to interesuje, to moje pierwsze myśli na temat retro-klonów na nowym blogu. Pozdrawiam.

Tak sobie od kilku dni myślę: czemu nie ma działu SW na Polterze? Mniej więcej od poniedziałku myślałem o tym, żeby tę notkę napisać. Jeśli chodzi o start, to jest całkiem niezły. Wśród recenzji erpegowych znajdą się przynajmniej 2 SWEXy, Slipstream, Sundered Skies i AFAIR był Solomon Kane. A co by mogło być dalej? Może więcej recenzji, żeby pokazać różne punkty widzenia. W internecie jest mnóstwo ciekawych rzeczy, więc można by się postarać o zgodę na tłumaczenie. Mam nadzieję, że z materiałami z PEGa poszłoby łatwo, w końcu mamy tam swojego człowieka ;). Kiedyś był TD pl piątej edycji,...

Witam. Na wyjeździe na ferie wziąłem udział w dwóch sesjach. Forestcrawlowych dedekach (jako gracz) i obronie elfiej wyspy na zasadach SW (jako MG). O dedekach nie będę pisał, bo każdy kto uwalniał las od bandytów w 3,5 wie jak to wygląda. Ale o grupie warto by wspomnieć. W góry nie zabrałem ze sobą moich graczy! Oprócz mnie w sesji SW uczestniczył kolega grający niemal wyłącznie w dedeki i chłopiec rozpoczynający podstawówkę. Ten drugi zresztą grał tylko przez chwilę, bo nie mogąc sobie poradzić z zarządzaniem sojusznikami obraził się i wyszedł. No cóż... Muszę przyznać, że z zasad jest...

No, to wczoraj (21.11.2008r.) odbyło się drugie preludium. Obserwacja z poprzedniej gry się potwierdziła, ani jeden rzut kostką nie padł. Zobaczymy jak będzie dalej ;). Wydaje mi się, że tym razem skończenie preludium zajęło nam więcej czasu, chociaż akcji wcale nie było tak dużo. Postać gracza Gracz wcielił się w postać młodego aktora o lepkich palcach. Generalnie postać jest raczej socjalna niż fizyczna, a jej charakter wskazywał, że najlepszym zwierzakiem będzie lis. Rozczytanie tego, co gracz nabazgrał na karcie postaci było niezwykle trudne, ale z tego co udało mi się odcyfrować, bohat...

Witam. Dzisiaj będę się trochę wyzewnętrzniał. Otóż dość niedawno zdałem sobie sprawę z tego, że nie umiem właściwie prowadzić kampanii, i że mnie próby nawet nie bawią. Cóż więc z kroniką nWoDową? Myślę, że zrobię preludia, a potem przygodę jakąś... i tyle. To znaczy, oczywiście pogadam o tym z graczami. Za stałą ekipę mogę uważać trzech. Niby mógłbym powiedzieć czterech, ale czwarty chce kończyć "Ścieżki Przeklętych" (więc jakiekolwiek jednostrzały odpadają), a poza tym ma dość mało czasu, ze względu na szkołę do której się dostał. Natomiast pozostała trójka, z tego co zauważyłem do tej po...

W piątek miałem okazję prowadzić nWoD po raz pierwszy. Kronika nazywa się roboczo "Cum bestiis" (Z dzikimi zwierzętami), więc jak łatwo się domyślić (no i mówiłem o tym wcześniej), postacie podczas swych preludiów przejdą pierwszą przemianę (nie wilkołaczą, a taką changing breedową ;) ). Zanim przejdę do omówienia czy to postaci, wrażeń, czy przebiegu sesji, muszę nadmienić jedną rzecz. IMHO całkiem ciekawą obserwację, potwierdzającą to, że system ma znaczenie (czy też nasze wyobrażenia o danym systemie mają znaczenie). Poczas całego preludium nie padł ani jeden rzut kostką i co dziwniejsze,...

Właściwie odkąd zakupiłem podstawkę do nWoDu, strasznie chciałem poprowadzić ten system. Miałem jednak mały problem. Gra śmiertelnikami niezbyt pasowała ewentualnym chętnym... no i ja nie bardzo miałem ochotę śmiertelnikom prowadzić. Wtedy zakupiłem Changing Breeds. Pomysł na zabawę zmiennokształtnymi bardzo przypadł graczom do gustu, zmotywowałem się więc, żeby przeczytać część fabularną, a po niej mechaniczną i...zgłupiałem. Nie miałem za bardzo pomysłu na to, co gracze mają robić na sesji. Pomysł został więc zawieszony i zajęliśmy się innymi systemami. Na początku roku szkolnego coś mnie t...