Blog - planszówki
Wyświetlono rezultaty 11-20 z 25.
Jak przegrałem, bo strategia przesłoniła zasady
16-04-2023 08:12
3
Komentarze: 6W działach: planszówki
Przerżnąłem wczoraj z kretesem.
Graliśmy wczoraj w Wsiąść do pociągu, grę, o której już kiedyś pisałem w kontekście zabawy z młodszymi graczami. Tym razem miałem przyjemność usiąść do stołu z dwoma doświadczonymi graczami, którzy bynajmniej nie chcieli mi dać wygrać.
Żeby zrozumieć kontekst tej noty, trzeba znać podstawy zasad, które sprowadzają się do tego, że:
Zbieramy karty wagonów w różnych kolorach. Budujemy trasy z tych wagonów – najczęściej w danym kolorze, czasem w jakimkolwiek.
Trasy budujemy albo na pałę, gdzie chcemy albo zgodnie z biletami. Zrealizowany bilet...
Pierwszy dzień wiosny :)
21-03-2023 07:13
2
Komentarze: 10W działach: ASL, planszówki, książki
Dzisiaj pierwszy dzień wiosny – mam nadzieję, że macie wolne :). Krótkie podsumowanie ostatnich tygodni, czyli o wszystkim i o niczym.
Przede wszystkim udało mi się namówić pewnego sześciolatka(TM) do rozegrania gry w Wsiąść do pociągu. Dostał od Mikołaja i przez trzy miesiące marudził, że nie chce grać. Ale wziąłem go z podchodu i…. graliśmy 2 razy (ja jeszcze kiedyś grałem na konwencie).
Zasady gry są banalne. Tworzysz połączenia między miastami za pomocą wagoników jednego koloru (wagony dobierasz z puli pięciu widocznych kart wagonów lub losowo). Czasem s...
Horror w Arkham - 2 edycja
12-03-2023 07:50
1
Komentarze: 14W działach: planszówki
Arkham. Kto nie był (nawet w wyobraźni), nie zna życia. Albo śmierci. Ale to nieważne, bo tak naprawdę, nie zna klimatu Lovecrafta i horrorów tego miasta – a tego wybaczyć nie można :). Dlatego też, mimo ostatnich wyjazdów, chorób i w ogóle chaosu, udało mi się zaprosić do rozgrywki w Horror w Arkham II edycję pewnego 6 latka (no dobra, prawie siedmiolatka) i 4 latka (no dobra, niedługo pięcio). Jak poszło?
Po pierwsze – oczywiście nie chciał grać! Standardowe, nie na wszystko co nowe. Pytałem go wcześniej parę razy i zawsze było nie. Ale tym razem po...
Terraformacja Marsa
13-02-2022 15:32
1
Komentarze: 7W działach: planszówki
Terraformacja Marsa – ciekawa gierka, która chyba nie ma recenzji na Polterze – albo ja nie znalazłem. Dzisiaj o niej parę słów – obserwacje po półtorej rozegranej partii.
Po pierwsze, wg opisu czas gry to 90-120 minut. To chyba jakiś żart, my graliśmy ponad 4 godziny i jeszcze pewnie z pół godziny trzeba było rozkładać (może byłoby krócej, gdyby właściciel nie miał większej liczby dodatków). I podobno nasz "wynik" wcale nie był niczym niezwykłym, zaawansowany gracz mówił, że najdłuższa rozgrywka, co prawda z dodatkami zajęła mu 9 godzin. My gr...
Dziedzictwo Dunwich wystartowało!
07-01-2022 15:47
3
Komentarze: 17W działach: planszówki
Choroba (a właściwie jej koniec) spowodowała, że nie wprosiłem się dzisiaj w gości. A że całe towarzystwo z domu sobie kulturalnie poszło, miałem 2.5 godziny dla siebie. Z uwagi na wczorajszą podnietkę związaną z rozpakowywaniem Masek Nyarlathotepa do Zewu Cthulhu (fotoodpudełkowywanie już wkrótce!), jakoś się zafiksowałem na Zewie – padło na Horror w Arkham: Gra Karciana, do którego w zeszłym roku dokupiłem sobie dodatki, między innymi Dziedzictwo Dunwich.
Zaczęło się niewinnie – Henry Armitage poprosił o pomoc, bo jego kumple zaginęli. Wziąłem więc swoich czterec...
O hobby i małych dzieciach - przegląd stanu po 1 roku
03-05-2017 09:00
4
Komentarze: 0W działach: rpg, planszówki
Dzisiaj będzie szybko o tym, jak nowi, mali członkowie rodziny wpływają na realizację hobby. Podsumowanie jest okołoroczne - minął ponad rok od narodzin dziecka. Sytuacja wygląda jak następuje:
Pierwsze pół roku - absolutne 0 wszystkich gier (z wyłączeniem szachów online, o tym zaraz). Względnie dużo pobudek w nocy, wszystko nowe - ciężko było wygospodarować czas oraz energię do gry.
Drugie pierwsze pół roku:
4 partie Osadników we dwójkę (z moim ulubionym dodatkiem - rybami) i 1 partia Osadników w 4 osoby
6 podejść do Karcianki Horror w Arkham - 2 scenariusze po 2 sesje na scena...
Przegląd mojej biblioteczki szachowej
02-05-2016 19:39
1
Komentarze: 0W działach: planszówki, szachy
O książkach szachowych. Przegląd mojej biblioteczki.
Pewnie niejeden z Was myślał kiedyś, jaki jest sens kupowania książek szachowych. Ja tak myślałem - po co kupować, przecież w szachach wystarczy myśleć. Tak niby jest. Ale jak powiedział kiedyś jeden z moich autorytetów szachowych - don't forget about the economy of forces (nie zapominaj o ekonomii sił). Po co rozkminiać coś, co już zostało rozkminione (poza własną satysfakcją, a i to nie zawsze?)? I kiedyś myślałem, że książki są nieprzydatne, aż do czasu, gdy dostałem w prezencie książkę o treningu szachowym. Wtedy zmi...
Pierwsze przemyślenia o psychologii w szachach
19-01-2016 19:43
5
Komentarze: 2W działach: planszówki, szachy
Psychologia gry (początkujących). Część I.
Uwaga - daleko mi do psychologa. Ale pewne schematy zauważyłem, przeczytajcie proszę!
Miałem przyjemność grać na ok. 10 turniejach, gdzie zauważyłem pare faktów, które mogą nam pomóc w walce.
Przede wszystkim spokój. Nawet jak stracisz figurę lub pionka, na poziomie początkujących często można odrobić straty. Grając do tego z osobami dużo młodszymi, możemy się spodziewać, że przeciwnik wpadnie w samozachwyt i przestanie grać czujnie. Zdarzało się wiele razy, że wygrywałem, mając całkiem poważne straty materialne.
Zw...
po turnieju szachowym....
20-12-2015 13:45
3
Komentarze: 0W działach: planszówki, szachy
Kolejny turniej szachowy za mną.
Tym razem IV miejsce, na ok. 40 zawodników. Zdobyłem 5 punktów na 7, 4 wygrane, 2 remisy, jedna porażka (porażka "na szczęście" ze zwycięzcą, który, nota bene, wygrał wszystkie mecze).
Pierwsze analizy partii mówią, że:
Muszę ćwiczyć koncentrację - zrobiłem minimum 2 podstawki - raz figury, raz pionka, szczęśliwie w drugim przypadku przeciwnik nie zauważył;
Zarządzanie czasem - dwie "teoretycznie wygrane" partie skończyły się remisem, a powinny zwycięstwem. Jedna z tych partii może z powodzeni...
O szachistach - subiektywnie
03-10-2015 09:05
3
Komentarze: 2W działach: planszówki, szachy
O ludziach grających w szachy
Stereotypowy szachista. Pan w okularach jak denka od butelek. W rozciągniętym swetrze, w za luźnych spodniach, które były kiedyś spodniami od garnituru, z dużym brzuchem i bez poczucia humoru. Ew. dzieciaczek-kujon, co nie ma kolegów.
Czy tak widzicie szachistę?
Mam nadzieję, że nie :).
Patrząc na szachistów, których spotykam na turniejach, myślę, że są oni pięknym przykładem czym jest nasze społeczeństwo. Z jednym zastrzeżeniem - raczej przeglądem jego fajniejszej i najczęściej inteligentniejszej części. Ludzi z nadwagą jest statystycznie tyle...
Przejdź do strony: