Blog - pamiętnik

Wyświetlono rezultaty 1-10 z 13.

O myszach i ludziach

18-05-2011 19:25
11
Komentarze: 23
W działach: pamiętnik, varia
Trafiłam ostatnio w metrze na plakat o funkcji społeczno-obywatelsko-wychowującej. Na plakacie widniało hasło „Przyjacielu, ustąp miejsca” oraz zgrabnie wykadrowane… cycki i brzuch ciężarnej. Ciężarna nie ma twarzy ani głowy; ba, nie ma nawet rąk. Prezentuje swoje atrybuty niczym neolityczna Wenus z Willendorfu, tyle że nie na golasa, a w aseksualnym sweterku bordo. W ciągu trzech lat mojego pobytu w instytucie obrodziło niemowlakami; tylko z osób, które znam, dochowały się potomstwa cztery panie doktor i jedna doktorantka. Zapewniam, że wszystkie posiadają zarówno głowę,...

Cyborgizacje i inne

08-08-2010 11:35
7
Komentarze: 5
W działach: varia, pamiętnik, zapowiedzi
Notka krótka i przelotna. Będę w tym roku na Euroconie i wygłoszę tam mój wykład o współczesnych cyborgizacjach, dość przekrojowy i raczej popularnonaukowy. Opowiem trochę o elektronicznych implantach, protezach i interfejsie mózg-komputer, zgodnie z moją nową obsesją. Pierwotny plan przewiduje mnie w sobotę o 13.00. Poza tym postaram się ułożyć jakiś scenariusz do pogrania na konwencie, ale proszę się nie spodziewać fajerwerków, nie prowadziłam od lat i nie będę miała na wakacjach dostępu do fluffu ("materiałów dla graczy"). Nie, nie porzucam tematu obcych planet. Ale następny wykład z tego...

Drobiazgi i napomnkięcia

05-03-2010 23:22
7
Komentarze: 2
W działach: varia, pamiętnik
Jest piątek, więc dopisuję piosenki do "Mandali", idzie jako tako, ale idzie. Zastrzegam od razu, że nie napinam się na Szymborską, w ogóle nie jestem poetką, tego by jeszcze tylko brakowało. Płodozmian wywołuje pozytywne sprzężenie zwrotne, ale jakbym się musiała zacząć, o zgrozo, starać jeszcze w trzeciej dziedzinie, to by się skończyło czymś niedobrym. Jeżeli w Mieście Magów cokolwiek się rymuje, z reguły pełni konkretną funkcję. Piosenki mają przekonująco udawać rock i co bardziej muzykalnym wywoływać w głowie melodie. I to naprawdę nie musi być wysoka poezja. Niedowiarkom polecam autenty...

Baśń o niebieskich ufoludkach

01-01-2010 20:12
15
Komentarze: 6
W działach: varia, pamiętnik
Nie mam czasu na pełnowymiarową recenzję, podsumuję tylko wrażenia. Avatar wszedł na ekrany. Jak przewidziałam, po wstępnych zachwytach nad oprawą graficzną zaczęło się pomstowanie na przesłanie i prostą fabułę. To dlaczego się podoba ludziom? Bo efekty? Wybrałam się do kina parę dni temu i wyszłam olśniona. Z lekkim bólem głowy, bo natężenie dźwięku w Multikinie i 3D mi nie służy. Zadowolona, że nowe okulary dają radę i widzę ten trzeci wymiar. No bo co tu długo mówić, wyczapiste. Magia kina działa. Z tym że jak wiem z rozmaitych produkcji innych, same efekty nie wystarczą. A fabuła rzeczy...

Zdradliwy powiew wena

16-12-2009 13:15
10
Komentarze: 11
W działach: varia, pamiętnik, domorosła filozofia
Pisanie powieści, a zwłaszcza jej kończenie, to niezła huśtawka emocjonalna. Jednego dnia obijasz się o dno rozpaczy, bo jakaś scena nie idzie i zdaje ci się, że nie pójdzie juz nigdy, po czym następnego ranka, po pełnych ośmiu godzinach snu, możesz przenosić góry, bo to zaraz, bo to już! I oczywiście natychmiast, niczym te drożdże na szalce, pączkują pomysły. Pomysły! Po co komu one, skoro mam grafik zapchany kilkoma książkami naprzód (oficjalnie albo dla siebie samej, staram się traktować poważnie) na lab zużywam od ośmiu do dziesięciu godzin, na sen od sześciu do ośmiu (wersja stanowczo pr...

Stare fotografie

30-05-2009 13:55
33
Komentarze: 5
W działach: varia, pamiętnik
Mój pradziadek jeździł na harleyu. Brzmi to niesłychanie romantycznie, chociaż przedwojenne motocykle wyglądały ubogo w porównaniu ze współczesnymi; znane nam ciężkie krążkowniki szos pojawiły się dopiero w latach sześćdziesiątych. Wówczas mało kto posiadał samochód, motocykl także stanowił towar luksusowy, toteż pradziadek - młody, przystojny majster - zadawał szpan dziewczętom i kolegom z fabryki. Szczęśliwym przypadkiem, który umożliwił moje zaistnienie kilkadziesiąt lat później, pradziadek poderwał prababcię i aby uzyskać błogosławieństwo jej rodziny, wiózł ją motocyklem z Warszawy aż do...

Ględzenie przedwyborcze

16-10-2007 21:01
0
Komentarze: 5
W działach: domorosła filozofia, pamiętnik
To ja powinnam jakoś przedwyborczo chyba. Przyznam się szczerze, że jakoś w tym roku niechętnie będę wrzucać tę kartkę. Głosuję zawsze, obecność obowiązkowa, przywilej wolnego człowieka, chociaż wolność to też niekoniecznie zaraz miód i czekolada. Nieprzypadkowo tak wielu ludzi woli, kiedy to za nich się decyduje. Bardzo wygodna sytuacja, nawet narzekać można z czystym sumieniem, bo przecież się nie krytykuje samego siebie… hm. No, ale trochę odjechałam z tematu, a miało być o wyborach. A może nawet o poglądach. Moje poglądy polityczne są takie, że nie istnieją. To znaczy najchętniej...

Nigdy więcej słodkich notek

19-06-2007 21:22
0
Komentarze: 0
W działach: domorosła filozofia, pamiętnik
Jak zaczynają obłazić mnie aniołki, to krzyczeć. . . . . . . Arp.

A może by tak po męsku?

10-06-2007 17:22
0
Komentarze: 5
W działach: domorosła filozofia, pamiętnik
Zastanawiałam się swego czasu nad męskim pseudonimem.Bo jednak faktem jest niepodważalnym, że na widok imienia damskiego część publiczności ma odruch. Negatywny.  Zaraz mnie tu zwyzywają od szowinistek, ale fakt został zaobserwowany przez niżej tu podpisaną. Czy także jesteś, czytelniku, dotknięty memem? Weź tytuły kilku znanych sobie książek - autorów i autorek - i pozamieniaj nazwiska na okładkach. A potem pomyśl. Brzmią poważniej? Mniej poważnie...? Jak sądzicie, jaka byłaby "Tigana" Gabrieli Kay albo "Amerykańscy bogowie" Natalii Gaimanowej? Boh, s...

Złupić L.A & Wyprawa na Dziki Zachód część III

09-05-2007 21:00
0
Komentarze: 0
W działach: pamiętnik, podróże, Stany Zjednoczone, Kalifornia
Część czwarta i ostatnia podróży do Stanów. Dziękuję wszystkim, którzy cierpliwie dotrwali do końca :)  Mały kuzyn ochrzczony, święta minęły, czas powrotu zbliża się nieubłaganie. Staram się chłonąć wrażenia, zapamiętywać kształty gór, gatunki zwierząt (zobaczyłam już kilka kolibrów), roślinnośc, typy ludzkie, krajobrazy, knajpy. I tym razem, jak rasowa piratka, przywożę z podróży łupy w postaci przytłaczających ilości wrażeń i dość znacznego zapasu dóbr materialnych. Pewnie to ostatni raz kiedy siadam tutaj do klawiatury, więc po...