Blog - maniacyzm wzrostowy

Wyświetlono rezultaty 1-6 z 6.

Chudzi kosmici z planety wodorostów porwali ludzi z miasta stumostów.

28-03-2009 17:26
0
Komentarze: 3
W działach: cele których i tak nie zrealizuję bez interwencji z góry, działalności, maniacyzm wzrostowy, moje takie...., muzyczniaście
Chudzi kosmici z planety wodorostów porwali ludzi z miasta stumostów.
Długo zastanawiałam się, co napisać. Czy w ogóle pisać, bo w sumie nie mam o czym. Wczoraj premiera, w poniedziałek wyniki konkursu, we wtorek zaliczenia z francuskiego i matematyki. W poniedziałek mam również egzamin na prawko. Stres niesamowity. Dowiedziałam się wczoraj, że jadę na Grojkon. Typowy przykład postawienia kobiety przed faktem dokonanym. Milusie :) Nigdy nie zarobię na te wszystkie konwenty przy mojej ilości zleceń i stawce. Tematem muzyki, wielki hołd należy się grupom Korn, The Cure, Radiohead i... One Republic. Przyznaję się bez bicia, ze ci ostatni panowie robią na mnie wr...

Przygotowania...

27-02-2009 16:06
0
Komentarze: 1
W działach: w klubie, maniacyzm wzrostowy
Przygotowania...
Przygotowania do Dnia Zero trwają. Młodzieńcy i niewiasty podejmują już ostatnie, kosmetyczne działania i zapinają wspólnym siłami ostatnie guziki, by jutro móc uruchomić machinę Dnia z Fantastyką ;) W udziale przypadł mi Runebound (gdyby był jeszcze ktoś, kto o tym nie wie ;) ), więc muszę przypomnieć sobie jakże zacne zasady tej jakże zacnej gry, ponieważ... Najprawdopodobniej zostałam z nią sama (rarytasek). Yoshiko należy do stworów, które lubią się wykazywać. Oj, jak bardzo lubią się takie stwory wykazywać... ;) Kto przyjdzie, ten się przekona :P Zapraszam do stolika z grą RUNEBOUND...

Dziecko się chciało nacieszyć...

23-02-2009 21:17
0
Komentarze: 3
W działach: cele których i tak nie zrealizuję bez interwencji z góry, działalności, maniacyzm wzrostowy, moje takie...., muzyczniaście, o miłości, po uczniowskiemu, przyjacioły, pssss..., teatrowo, w klubie
Dziecko się chciało nacieszyć...
wolnością, więc wzięło pod pachy przyjaciół i pojechało w Gliwice. Długo czekałam na koncert prześwietnych Żywiołów w mojej okolicy i bałam się, że przegapię go prawie tak, jak przegapiłam Normalsów w Zabrzu. Na szczęście wymyśliłam sobie kilka lat temu konto na myspace.com. Pozwoliło mi ono na bezpośredni kontakt z zespołem i dowiedzenie się czegoś na temat zimowo - wiosennej trasy.   O żywiołach pisać nie potrafię. Wręcz się boję niedopowiedzeń :)  www.zywioly.pl  Na stronie znajdziecie odnośnik do myspace.  Koncert kameralny był wszystki...

Wszystko po kolei.

18-02-2009 19:42
0
Komentarze: 12
W działach: pssss..., maniacyzm wzrostowy, moje takie...., muzyczniaście
Wszystko po kolei.
Wolność zastukała do mojego serca na około godzinę przed studniówką. Wolność i pewność siebie. Stwierdziłam w końcu, że nie jestem szczęśliwa. Musiałam to zmienić. Odesłałam więc nieślubnego z kwitkiem i znów jestem szczęśliwa. ;) Drastyczne kroki są fajne. Tak, "fajne". Po gówniarskiemu. Bo tak lepiej jest. Próby do "Iwony, ..." się dzieją. Iwona milczy, albo bąka jedno zdanie "z przymusem". Wyzwanie aktorskie pierwszej klasy, nie ma co! Jeżeli tak dalej będę się turlać od roli dziwki, przez wiejskiego menela, po siedzącą i milczącą Iwonę, to wróżę sobie na prawdę świetlaną przyszłość w dzie...

Dawka na dziś:

23-01-2009 16:10
0
Komentarze: 0
W działach: w klubie, maniacyzm wzrostowy
Dawka na dziś:
Jestem w takim stanie, że nawet tego na "s" mi się nie chce. Czyli jest ze mną źle. Oby w Klubie było miło :) Hymh... Forrest dziś. Ciekawostka, czy obejrzę... Jak nie, to nie wiem... Marne substytuty...

fruttis ;)

18-01-2009 12:39
0
Komentarze: 5
W działach: pssss..., maniacyzm wzrostowy, przyjacioły
fruttis ;)
Całościowe wypompowanie ustąpiło miejsca kolejnym zawodom oraz pozytywnym niespodziankom. Moje kochane przyjacioły zrobiły dla mnie duzo za duzo po raz kolejny. Dostałam przecudną laleczkę voo doo, dwie szpilki w komplecie, olbrzymią paczkę chipsów solonych marki Teżco(ś) i kasztanki:) Oprócz tego ustanowiony został kult chałwy ("So close no marret CHAŁWA"), Łanicz nie wiedział "Kaj jo jee?" i płakał, bo: a) "Ja nie gram w gry... Bo ja nie umiem... I zawsze na pierwszej planszy dostaję headshot'a... Bo to jest wszystko dla mnie za trudne..." b) Nie wiedział, "Gdzie jest dom?", a pan, które...