Blog - domorosła filozofia
Wyświetlono rezultaty 1-10 z 24.
Skąd się biorą kobiety w erpegach, czyli dlaczego wszystko robię odwrotnie
11-02-2013 15:37
49
Komentarze: 29W działach: różności, domorosła filozofia
Wakacje roku 1993/4 były w pewnym sensie przełomowe. Na Mazurach przez dwa miesiące wakacji niewiele było do roboty: pół biedy jeszcze, kiedy świeciło słońce, ale przez połowę tego czasu padało. Do wyboru były wtedy: planszowa Magia i Miecz, sterta wielokrotnie przeczytanych książek oraz czasopisma komputerowe kolegi spędzającego wakacje kilka domków obok. Towarzystwo składało się ze mnie, mojego dwunastoletniego brata oraz jedenastoletniego kolegi brata.
W jednym z Top Secretów znaleźliśmy artykuł o RPG i natychmiast wpadliśmy na pomysł, żeby zagrać w coś takiego.
Pierwszy system, w jaki gra...
Feminizm mój powszedni
06-09-2012 21:59
48
Komentarze: 112W działach: domorosła filozofia, różności
Wróciłam i co widzę? Awantura o feminizm na polterze. Poczułam się wywołana do tablicy. Ktoś tutaj musi opowiedzieć, co oznacza feminizm dla osoby, która nie chodziła na studia polonistyczne ani kulturoznawcze, nie czytała tych wszystkich filozofów i uważa, że sporej części z nich przydałyby się środki na przeczyszczenie albo więcej pieniędzy, żeby nie musieli aż tyle pisać.
Jestem osobą mało zideologizowaną i dystansującą się od wszelakich nurtów politycznych - podejrzewam, że tego slota w moim mózgu zajęła biologia molekularna. Oryginalnego rantu też nie zarejestrowałam, więc nie wiem, na...
Człowiek, który przystanął w biegu
19-04-2012 20:03
10
Komentarze: 13W działach: poezja, domorosła filozofia
I kolejna piosenka.
Człowiek, który przystanął w biegu
Dziewiąta fala biła o brzegi
A dzwony tłukły dzwonną melodię
Drewniana willa spłynęła z nurtem
Gdyby obejrzał się tak ktokolwiek
Poniosło księgi po wielkiej wodzie
I rozpuszczały się w toni słowa
Blakły złocone święte obrazki
Spadły kaskadą deski po schodach
A ja wciąż tkwiłam głupia na brzegu
Jak człowiek, który przystanął w biegu
Słońce rozpadło się chwilę wcześniej
Po raz ostatni wschodziły gwiazdy
Na tratwie obok płynął Heraklit
Nieco zmartwiony, choć nadal ważny
Księżyc wrzucono do recyklingu
Kto wie, co kiedy się może przydać
Pa...
Wróżba (piosenka)
02-02-2012 21:45
5
Komentarze: 4W działach: poezja, varia, domorosła filozofia
Rozum bez serca tyle wart,
Co serce bez rozumu;
Nie ruszaj w tę wyprawę sam,
Unikaj wszakże tłumów.
Na końcu świata spotkasz lęk,
Bacz, aby cię nie zdusił;
Pamiętaj, że niewiele móc
To znaczy wiele musieć.
Gdzie dwóch się spiera, trzecim bądź,
Lecz nie licz na korzyści;
Niejeden koszmar trzeba znać
Aby twój sen się wyśnił.
Przez wodę, niebo, ogień, las
Prowadzi tysiąc ścieżek.
Ile do Babilonu tras?
Nie wskażę. Tego nie wiem.
W ogrodzie...
26-12-2011 12:13
9
Komentarze: 0W działach: poezja, domorosła filozofia
W ogrodzie na północ od wspomnień
Zawilce zakwitły zawile
A gdy się nad nimi pochylę,
Rozwija przede mną się przestrzeń,
Jak dywan ze spiętrzeń i zwietrzeń
Ukryty w dalekim gdziekolwiek
W ogrodzie, na północ od wspomnień.
A co w niej utkwiło tak mocno,
Zwęźliło się w kłęby i zrosło
Złożyło w sto jedno złożenie
Że nie wiem, gdzie kwiat, gdzie korzenie,
Co bliskie, a co jest postronne
W ogrodzie na północ od wspomnień.
Ten wzorzec wzdłuż zim się zamątwi
Spotworzy jak cień starej klątwy
Rozrośnie jak cicha zaraza,
Co trzeba ją chyłkiem przekazać
Na fatum kolejnych pokoleń
W ogrodzie. Na północ...
O człowieku, który szukał szczęścia
12-12-2011 16:10
15
Komentarze: 15W działach: varia, głupoty, domorosła filozofia
Kolejna rzecz, z którą nie wiadomo, co zrobić.
O człowieku, który szukał szczęścia
Dawno, dawno temu, za siedmioma górami i siedmioma lasami żył sobie pewien człowiek. Miał on swój mały ogródek, mały domek, mały majątek i dziewczynę, również niezbyt dużą. Z dnia na dzień prowadził tak swoje tycie życie, nie czuł się jednak szczęśliwy. Pewnego ranka jak zwykle wyszedł do pracy, ale na skrzyżowaniu rozmyślił się, zamiast w prawo skręcił w lewo i wybrał się na poszukiwanie swojego szczęścia.
Na początek postanowił zdobyć majątek. Udał się do Afryki, gdzie sprzedano mu (na kredyt) kopalnię dia...
O fermentacji zacieru twórczego
26-10-2011 23:59
30
Komentarze: 6W działach: domorosła filozofia, varia
Jest pewien problem z byciem publikującym autorem, nawet tak rzadko publikującym, jak ja.
Otóż wielu rzeczy nie wolno. Nie wolno na przykład pisać recenzji cudzych książek, żeby nikt nie poczuł się niezręcznie. Przynajmniej jeżeli jest się mną i można się samemu poczuć niezręcznie, bo zafundowało się takie uczucie komuś innemu. Nie wolno się publicznie na nikogo wściec czy też ponarzekać, bo pójdzie toto w sieć i nie zniknie, nawet jeżeli mi przejdzie. W ogóle trzeba cały czas gryźć się w palce. A także - ma to swoje złe, ale i dobre strony - nie wolno pisać wielu rzeczy, na które człowiek ma...
Z Wenus, z Marsa? Niepotrzebna wojna światów
29-05-2011 19:13
24
Komentarze: 45W działach: domorosła filozofia, varia
Co jakiś czas tu i ówdzie w prasie powraca temat stary jak świat, to znaczy kwestia kobiet, mężczyzn i różnic między nimi. Zagadnienie, które interesuje istoty z gatunku homo sapiens mniej więcej od trzeciego roku życia, kiedy to dany osobnik odkrywa, że ma cipcię lub pisiorka i co więcej, nie wszyscy są obdarzeni tym samym asortymentem. Później do zestawu pierwszo- i drugorzędnych cech płciowych dochodzą cechy ustalone arbitralnie, czyli kod odzieżowy (różowy/niebieski), kod zabawkowy oraz inne kody, wchłaniane niejako przez skórę i mimo woli.
Siedziałam sobie kilka lat temu w pizzerii i cz...
Ballada kryzysowa
12-04-2011 23:46
10
Komentarze: 5W działach: poezja, domorosła filozofia
Jak zwykle. Ni to piosenka, ni to wiersz, ni to łódź podwodna. Na świeżo, obaczym, czy zostanie i w jakiej formie.
Ballada kryzysowa
Trwoniłam równo przez cały miesiąc
Na melancholię, czarne depresje,
Porywy serca, chwile uniesień,
Na nic innego wydawać nie śmiem.
Wzory pajęczyn, nim wiatr je porwie,
Małe absurdy, wielkie teorie
Lustrzane zamki, fragmenty pieśni,
Cokolwiek się filozofom nie śni.
Z tego, co jakoś uzbiera mnie się
Na nic innego wydawać nie śmiem.
Przepraszam zatem, ale odmówię
Muszę cię dzisiaj z kwitkiem odprawić
W moich kieszeniach znów świecą pustki
I jakoś nie stać mni...
Podróż zaczęła się...
29-05-2010 13:41
5
Komentarze: 2W działach: varia, domorosła filozofia
w starym mieszkaniu rodziców, w którym przemieszkałam prawie dwadzieścia lat i które w poprzednim przedremontowym kształcie już nie istnieje. Błąkałam się po wielkim bloku, dość obskurnym, o klatkach schodowych i windach domagających się remontu, labiryncie podobnym raczej do wieżowców z Gocławia, niż z rodzimego Ursynowa. Z jakiegoś powodu byłam przekonana, że poszukuję Źródła Mądrości.
Im wyżej, tym wieżowiec płynnie tracił na obskurności i zyskiwał na nowoczesności, aż w końcu trafiłam na piętro, gdzie rozciągały się lśniące apartamenty. Po drodze znalazłam pokój chiński, przeznaczony...
Przejdź do strony: