Blog - RPG-rozważania ogólne

Wstęp: Miałem popełnić komentarz pod notką Glodnego "Ale nadal jesteśmy ci dobrzy?", jednak trochę za bardzo się rozrósł. Efektem tego jest ta notka.  Poszukiwacze przygód, czyli: "Jontek, bierz za widły" Jak trafnie w moim odczuciu zauważył Albiorix, notka Glodnego tyczy nie dowolnego systemu RPG, a konkretnej konwencji- podróżniczego fantasy, i to osadzonego w realiach, gdzie uzbrojonej bandy włóczęgów nie pacyfikuje pierwszy napotkany oddział straży miejskiej, tylko daje im się pracę, a nawet godziwie za nią płaci. I chociaż przeważnie wywodzą się z niższych warstw społe...

Mało rzeczy tak mnie wkurza, jak mi się coś dzieje z kompem i zżera większość notki :/Cóż, postaram się to zrekonstruować.   Wstęp.Czas dorzucić swoją cegiełkę do 21. edycji karnawału blogowego, bo i temat ciekawy. Będzie trochę Biblii, trochę Kaczmarskiego, myślę też, że trochę też po prostu praktyki sesyjnej. Jako, że temat jest mocno subiektywny, przy każdej tezie przy czytaniu wrzućcie sobie "moim zdaniem", bo jakbym pisać miał to wszędzie, to by wyszło mętnie.Czas jest zawsze przejściowy, a chaos jest w was.Nie jestem ani filozofem, ani etykiem, ani teologiem. A...

Wstęp. Tekst zasadniczo odnosi się do przygód rozgrywanych w konwencji horroru lovecraftowskiego, i to w konkretnej scenerii- polskiego międzywojnia.   Badacze zasadniczo stają w obliczu zagrożenia wbrew swojej woli. Oczywiście, gracze przychodzący na sesję Cthulhu wiedzą mniej więcej, czego mają się spodziewać, i gdy zaczną dziać się wokół nich niepokojące zjawiska, rozpoczynają śledztwo, bo tego wymaga i scenariusz, i po to tu przyszli. Ot, takie tradycyjne questowe podejście. Czasem jednak takie podejście rodzi po prostu absurdy. Gracze nie myślą nawet o po...

Wstęp. Dorzucę swój mały kamyczek do tematu rozpoczętego przez Shevu w notce O zgrozo, świat żyje bez nas! i podjętego przez bohomaza w Wizji vers wizji. Komentowanie dwóch notek o tym samym trochę mija się z celem. :) Perspektywa opowieści. Od razu muszę powiedzieć, że w przeciwieństwie do Albroixa nie prowadzę sandboxów. Nie tworzę dużego, żyjącego świata z setkami lokacji i dziesiątkami wyborów dla drużyny. Chociaż pewnie z ciekawością zagrałbym w coś takiego, osobiście nie podjąłbym się przygotowania takich kampanii. Przede wszystkim z dwóc...

Wstęp.  Gdy rozpoczynałem kilka lat temu swoją przygodę z „Zewem Cthulhu” i twórczością H. P. Lovecrafta, cała moja znajomość uniwersum sprowadzała się do przeczytania jednego zbioru opowiadań Samotnika z Providence. Zbiorek ten, „Szepczący w ciemności”, wydany w roku 1992 dosłownie spadł mi na głowę w mieszkaniu dziadków, kiedy szukałem jakiejś innej książki. Zaintrygowany, od razu pożyczyłem tę kiepsko wydaną książeczkę i pochłonąłem ją w ciągu jednego wieczora.  Kiedy w jakiś czas później dowiedziałem się, że starszy brat kolegi prowadzi "Zew", wznios...

W sumie, nie wiem, czemu zadałem pytanie na forum, a nie tutaj-wydaje mi się, że tu o wiele żywiej :) Skopiuję zatem mój post z podforum "Zew Cthulhu": ostatnio zastanawiałem się nad prawami autorskimi do Mitów. Mistrz z Providence zmarł więcej niż 50 lat temu, można znaleźć pełne teksty jego opowiadań nawet na Wikiźródłach. Jak zaczynałem pisać swój blog na Polterze w zeszłym roku, to wrzuciłem kilka scenariuszy/artykułów o Cthulhu rozgrywanym w międzywojennej Polsce. Póki były to materiały fanowskie do Zewu czy Trail of Cthulhu, albo innego systemu nawiązującego do twórczości Lovecrafta, s...

Wstęp. Szykowałem się do odpowiedzi AGrzesowi w odpowiednim temacie na forum, ale stwierdziłem, że wypowiedź na tyle mi się rozciągnie, że postanowiłem zamieścić ją na blogu. Panowie na włościach.  Pierwszy sposób na stworzenie tego typu przygód, to gra w konwencji, gdzie postacie graczy będą ludźmi dobrze urodzonymi/w inny sposób ważnymi od samego początku. Przygody zasadniczo kręcą się wokół interesów postaci, pokazują ciekawsze epizody ich i tak dosyć ciekawego życia. Dobrym przykładem takiego serialu jest "Dr House", a rozgrywałem tego typu kampanie w Dzikich Polach, Monasty...

Na początku chciałbym podziękować Kastorowi Kriegowi za notkę sprzed półtora roku Czy realizm jest realny;, na podstawie której dobrałem podstawowe terminy.  "Verisimilitude" a "realism". Wprowadzenie definicji. Na początku przyjdzie mi powtórzyć Kastora, że w języku polskim brakuje jasnego rozróżnienia między "ukazywaniem rzeczy takimi, jakimi są w rzeczywistym świecie" (to definicja angielskiego "realism") a "określeniem, która fałszywa teoria jest bliższa prawdzie niż inna fałszywa teoria" jak nasi sojusznicy z czasów drugiej apokalipsy definiują "verisimilitude" (synonimiczne...

Praca w taniej książce ma swoje wady i swoje zalety. Do wad należą zdecydowanie klienci, którzy przeszkadzają pracować :P, do zalet zaś, że pracownicy mają możliwość odłożenia sobie interesujących ich książek, zanim wydadzą je na pastwę gawiedzi.  Podstawy systemu za 10 złotych.Tak też zdarzyło się dzisiaj, kiedy rozpakowaliśmy kilka kartonów książek w różnym stanie zużycia, a które przeszły dramatyczne chwile w magazynach stołecznych księgarni. Wśród nich, szczerze zdziwiony, znalazłem podręczniki do RPG, a dokładniej "Wiedźmina: Gry wyobraźni" 100stronicową broszurkę kieszonkowego for...