» Blog » Incest in fiction
01-09-2011 17:40

Incest in fiction

Odsłony: 132

Poniższa notka jest pierwszą z serii poświęconej problemowi kazirodztwa, lepiej znanego pod angielskim terminem 'incest', w historii i literaturze (także współczesnej).

Notka po angielsku, bo tak jakoś mi się zaczęła pisać. W całości dostępna również na mojej stronie: zireael07.wordpress.com.

--------------------------------------------------------------------------------------

Here, I take 'incest' to mean mother/son, father/daughter and siblings (mostly full, only rarely half) relationships. Due to the universe(s) in which many of the works are set in, the half-siblings or adoptive siblings are often not counted as incest. Similarly, the stance varies on further relations.

Many of the fantasy works are based on Middle Ages - on plenty of real life examples and not on the strict canon law.

Note that the slash (homosexual) incest appears, which is almost unheard-of in history.

Another thing to remember: I mention books I have either read or I know much about them. I do not aim to reproduce the entire list from Wikipedia.

Canon:

- Game of Thrones: Jaime/Cersei (twins), the Targaryens (siblings, after the manner of Ancient Egypt)

- Flowers in the Attic

- Dune: Leto II/Ghanima

- Paradise Lost: Satan/Sin

- Blue Bloods by Melissa de la Cruz

- Oedipus the King: Oedipus (Edyp)/Jocasta

- Wideacre Trilogy: Beatrice/Harry

- Children of Hurin or Silmarillion: Turin Turambar/Nienor Niniel

- Tigana: Dianora/Baerd

- Elenium: Aldreas/Arissa

- One Hundred Years in Solitude

Fanon:

- Harry Potter: Twincest (Fred/George or Padma/Parvati)

- Harry Potter: Weasleycest (Bill/Charlie, Ron/Ginny or others)

- Harry Potter: Blackcest (a variety of pairings including, but not limited to: the Black sisters in various combinations, Narcissa/Sirius, Andromeda/Sirius, Bellatrix/Sirius, Sirius/Regulus)

- Harry Potter: Pottercest (Lily Potter/Harry Potter, James/Harry; the name can also refer to Albus Severus/James or James Sirius/Lily Luna or Albus Severus/Lily Luna)

- Harry Potter: Malfoycest (Narcissa/Draco or Lucius/Draco)

- Lord of the Rings: Eomer/Eowyn, Elladan/Elrohir

- Star Wars: Luke/Leia and possibly Jacen/Jaina, Jacen/Anakin

- Baldur's Gate: Imoen Romance mod

-------------------------------------------------------------
Zi
P.S. Jeśli ktoś się zastanawia, skąd taki temat - od dawna interesowała mnie rozbieżność między średniowiecznym prawem kanonicznym a licznymi małżeństwami między kuzynami w wyższych warstwach społecznych w tamtych czasach.
Poza tym grałam w Imoen Romance, a jeśli ktoś czytał "Los SiNafay" - pairing SiNafay/Dinin z tomu III też można uznać za incest, czyż nie?

P.P.S. Proszę bez flejmów.
3
Notka polecana przez: Aesandill, ment, slann
Poleć innym tę notkę

Komentarze


whitlow
   
Ocena:
+1
Było w takim razie im krzyżować się z kałamarnicami. Też mają błękitną krew.
Spytajcie Squida. On wam powie.
02-09-2011 11:47
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Zireael - pogrzeb sobie jeszcze w mitologiach celtyckich - w irlandii co 4ta dorosla dzis osoba byla molestowana jako dziecko przez rodzine i duchownych. Tam to masz wogole mnostwo inbreedow. Polecam tez film "Deliverance", oraz przejsc sie po dowolnym dunskim miasteczku - chów wsobny rządzi w pewnych częsciach świata do dzisiaj, o dziwo bardziej wsrod zaawansowanych cywilizacji. Np papuasi czy indianie wiedza ze to zle, wiec porywaja i gwalca kobiety z sasiednich wsi, zeby miec zdrowe genetycznie potomstwo :)
Zreszta, czytalem fajną ekstrapolację dotyczącą chowu wsobnego, i jak wielki odsetek ludzi to inbreedy - praktycznie wszyscy!
Proste dzialanie matematyczne - jesli mam 2 rodzicow, a kazdy z nic ma po dwoje rodzicow, a kazdy z nich ma po dwoje rodzicow... Czyli 1x2x2x2... Itd, to przyjmujac, ze kazde 100 lat to 4 pokolenia (choc kiedys bylo 5 lub 6 pokolen na sto lat) to cofajac sie w czasie tylko o 800 lat, do roku 1200 mniej wiecej, liczba moich bezposrednich przodkow jest liczona w miliardach i zdaje sie ze 2x wiecej niz do tej pory zylo ludzi na ziemi lacznie (okolo 35-40 miliardow nas bylo od poczatku).
Dodajmy do tego, ze 1/4 ludnosci swiata zyjaca obecnie ma w sobie geny Dzyngis- Hana... Masakra jakas.
02-09-2011 13:52
goracepapu
   
Ocena:
+1
Wspaniałe wieści Zigzaku, z genami Dzyngis- Hana jestem jeszcze doskonalszym guru!
02-09-2011 15:08
   
Ocena:
+1
W dyskusję wdało się trochę niejasności.

Przede wszystkim trzeba rozróżnić związki z krewnymi od związków kazirodczych. Już ślub z kuzynem pierwszego stopnia jest legalny, a jeśli ma się odbyć w kościele, to wystarczy dyspensa biskupa.
Z drugiej strony kazirodztwo jest "Pierwszym Grzechem" potępianym przez praktycznie wszystkie kultury. Nie licząc rzadkich przypadków w rodzaju faraonów, było zawsze uznawane za coś skrajnie nagannego.

Co do rodów arystokratycznych, to nie przesadzałbym z popularnością związków krewniaczych w obrębie tej warstwy. Nie licząc wyjątków w rodzaju Habsburgów czy Batorych, arystokracja miała znacznie szerszą pulę genów, niż chłopi żyjący od pokoleń w jednek wsi.

Fanfików bym nie ruszał. Większość to takie bzdury, że głowa boli zrobione przez pryszczate fanki Yaoi w których każdy jest spairingowany z każdym.

Co do innych źródeł...
Spoilery!
W "Pajęczynie utkanej z ciemności", wielu podejrzewało, że Efrel była dzieckiem ojca i Córki. Prawda była znacznie bardziej bluźniercza.
To samo miało miejsce w "Koszmarze z Dunwich"
W "Młocie i Krzyżu" Harrego Harisona był związek przyrodniego brata i siostry. (wymuszony)
W Filmie "Cesarzowe" jeden z książąt nieświadomie romansował z siostrą.
W jakimś filmie z Segalem był brat molestujący siostrę.
Mit o Zigismundzie.
W "Narodzi się wiedźma" salome mogła zgwałcić siostrę.
W "Na2ałnicy Mieczy" Oberyn czynił aluzję, jakoby bardzo kochał siostrę.

02-09-2011 15:13
XLs
   
Ocena:
0
Jak to śpiewał Stasiu "A z kuzynką to i tamto to nie grzech" http://www.youtube.com/watch?v=7ng j4456xtc
02-09-2011 15:39
Zireael
   
Ocena:
0
@ slann - dlatego też szykuję notatkę na temat tego problemu w historii. W wielu źródłach małżeństwa między kuzynami są też uważane za 'incest'.
02-09-2011 20:45
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ciri, ale po co?
Tak samo bylo przy opisie niepełnosprawności - podręcznikowe fakty i tylko fakty. Fajny bylby art o tym jak takie incesty moga wplywac na przygody, jakie motywy (oparte na postaciach historycznych czy fikcyjnych) fabularne mozna by wyciagnac z motywu kazirodztwa, jakie problemy moga napotkac gracze zechcacy sie wcielic w postacie inbreedow, albo i ktorzy postanawiają odgrywac incesty - takie elementy bylyby ciekawe i przydatne - przepisanie czegos za wikipedią chyba ciekawe nie jest - temat mozna obszerniej postudiowac wlasnie tam.
Taka tylko luźna uwaga.
03-09-2011 09:14
whitlow
   
Ocena:
0
zigzak- ,,Np papuasi czy indianie wiedza ze to zle, wiec porywaja i gwalca kobiety z sasiednich wsi, zeby miec zdrowe genetycznie potomstwo :),,

Sprostowanie. Mamy wbudowany taki mechanizm jako ludzie, że nie ciągnie nas do rówieśników z którymi od naprawdę małego szkraba się wychowywaliśmy. Na ogół braci i sióstr. Ale niekoniecznie. Te plemiona, ponieważ żyją w zamkniętej społeczności, żon szukają gdzie indziej. Faktycznie na początku jest to trochę przymusowe małżeństwo, ale nie ma tu mowy o jakimś seksualnym niewolnictwie. Porwane kobiety stają się pełnoprawnymi członkami plemienia. Aż tak w temacie nie jestem, ale nie zdziwiłbym się gdyby na ogół zbliżenie następowało za pełnym przyzwoleniem kobiety, w momencie gdy ta zaakceptuje swą sytuację. Lepiej chyba spać u boku żony niż zgwałconej, poniżonej sex-zabawki, która może we śnie wsadzić ci coś ostrego między żebra.
03-09-2011 09:43
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Myslisz kategoriami bialego czlowieka i jego sfeminizowanej kobiety :)
ale tak, oczywiscie przerysowalem problem - no bo jak gwalt moze byc "lepszym wyjsciem" od czegokolwiek?

Inna sprawa, ze to uwarunkwanie, o ktorym mowisz, nie jest silne, i jest zalezne od kultury - bo nawet w glupim focusie bylo, ze dzieci wychwywujące się razem (np na jednym podworku) tworza lepsze pary niz obcy, np poznani na konwencie, a "nieswiadome rodzenstwo" (tj takie, ktore ma wspolnego tatusia, ale nie wie o tym ze sa rodzenstwem - np tatus bzykal sasiadki na osiedlu) tworzy więzi najsilniejsze, jest dla siebie rowniez zwykle atrakcyjne seksualnie - ale pod warunkiem, ze nie jest swiadome tabu incestu, jaki zachodzi.
Poza tym, spojrzmy na irlandię czy danię - tam jest ogromny odsetek ludzi praktykujących wsobne rozmnazanie, ze wzgledu na waską pulę genową. A w irlandii to juz jest naprawde plaga. Dla farmera to normalne, miec dziecko z wlasna siostra czy corka. Biorac pod uwage fakt, ze w polsce molestowane seksualnie jest jedno dziecko na 30(z czego 90% odbywa sie w domu) a w irlandii - jedno na cztery, to latwo sobie wyobrazic, ze czasem z takiego molestowania rodza sie dzieci. Tym tlumacze ogromny odsetek niedorozwiniętych irlandczykow - np zdaje sie, maja o wiele wiekszy odsetek dzieci z syndromem Downa niz reszta europy.
03-09-2011 10:04
whitlow
   
Ocena:
0
,,Myslisz kategoriami bialego czlowieka i jego sfeminizowanej kobiety :),,

Doprawdy?

Może powtórzę cytat

,,Np papuasi czy indianie wiedza ze to zle, wiec porywaja i gwalca kobiety z sasiednich wsi, zeby miec zdrowe genetycznie potomstwo :),,

pisząc tak, to Ty właśnie myślisz kategoriami białego człowieka i jego sfeminizowanej laski, której się w główce poprzestawiało.

Gwałt rzadko dokonywany jest w celach prokreacyjnych. Jeśli myślimy o dzieciach mamy małżeństwo. W każdej kulturze. Prosty układ, jak to mówi Prof. Waluś z instytutu archeologii UW ,,seks za mięso,,. Ty dajesz mnie i dziecku pożywienie, ja w zamian daję ci...
I to nie są sfeminizowane brednie, po prostu tak jest prościej niż siłą brać laskę. Inna sprawa, że tacy indiańce robili tak między sobą od pokoleń, więc taka indiańska dziewczyna szybko przystosowywała się do sytuacji. Nagle oczywiście wszędzie zaroili się biali, którzy ni huhu nie rozumieli lokalnego matrymonialnego modus operandi, więc kiedy za którymś razem zostaje porwana córka kogoś waźnego, następnie zaś odbita, chyba raczej oczywiste jest jak zostaje zinterpretowana przez białych sytuacja.




03-09-2011 10:47
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
O, archeolodzy warszawscy widzę wypowiadają się także na tematy antropologii kulturowej :)
Myślałem że to domena nasza, poznańska (studiowałem archeo na UAM)

Dla twojej wiadomości - emoty nie zauważyłeś na końcu zdania?

Niepotrzebnie się podniecasz. A na każdy autorytet mogę ci przytoczyc 3 inne, ktore mowia co innego, więc kłótnia nie ma sensu.

Zresztą, o co tu się kłócic? Ja się droczę i z przymrużeniem oka, a ty na krucjatę idziesz?
Hehe, powodzenia! Pozdro

03-09-2011 11:10
whitlow
   
Ocena:
0
emotkę zauważyłem, ale nie byłem pewien czego dotyczy. I zdaje się, że trafiłeś w czuły punkt, bo bardzo mnie denerwuje postawa analizowania kultury jakichś poganów z jedynie słusznego- białego punktu widzenia ala XIX wiek.

Tak, nawet cień zarzutu wobec mnie o taką postawę powoduje, że nie mogę tego zostawić bez sprostowania, a sam przyznasz, że emotkę można zinterpretować na wiele sposobów.

I proszę mi tu bez retoryki typu protekcjonalny ton ,,Ja cały czas żartowałem, a ty się napinasz... dzieciaku.,,
03-09-2011 12:34
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Dobrze, dalej w ramach tej zabawy - powiedz mi moj drogi, gdzie widzisz u mnie myslenie bialego czlowieka przy zdaniu "papuasi i indianie wiedza ze to jest zle...(reszta cytatu)" ?
Kazirodztwo jest zle z punktu widzenia nie moralnosci, bo z ta roznie, tylko z puktu widzenia zachowania zdrowej populacji.
A zaczalem drwic z twojego toku myslowego, bo mowisz bzdury, twierdzac ze nie ciagnie nas do rowiesnikow z ktorymi sie wychowywalismy - wlasnie jest na odwrot, dzieci (gdy dorosną) wychowujace sie razem okazuja sobie wiecej uczuc i sa dla siebie lepszymi partnerami (takze seksualnymi) niz z obcymi. Nie wiem, ktory profesor ci powiedzial inaczej, ale zweryfikuj to - bo moze to wlasnie byc slad myslenia Prawiecznych, a wiec mentalnosciowo - Casus punnktu widzenia Bialego Czlowieka wlasnie - nie rozumie i ocenia znanymi sobie kryteriami, czyli porownuje do wlasnej, nadrzednej (wg niego) kultury. A jak mu cos nie pasuje, to dorabia sobie teorię, ktora niewiele ma ze stanem faktycznym - jak wyzej ytowana bzdura wlasnie.
03-09-2011 12:47
whitlow
   
Ocena:
+1
Dobrze doprecyzuję ,, wiec porywaja i gwalca kobiety z sasiednich wsi,, Porwać i zgwałcić może biały. Oni dowodzą sprytu, przebiegłości i zdobywają żony.

I hope you catch the drift

Co do ,,bzdury,, sam nie wiem skąd to wiem (zabawnie brzmi, prawda?). Niemniej gdy to usłyszałem wydało mi się rozsądne. Pomyślałem sobie- ,,Sam mam siostrę i raczej nie traktuję jej jak obiekt seksualny, czyli pewnie tak działa ten mechanizm.,, Wydało mi się to wtedy rozsądne. Mogę nawet spytać gościa z zakładu antropologii, żeby podał mi źródło, ale jak sam rzekłeś, jeśli poszukasz, znajdziesz ze trzech znawców, którzy uznają to za totalną bzdurę

Możliwe zresztą, że masz rację, ja tam znawcą nie jestem. Ale z autorytetami bywa tak, że neandertalczycy mieli wysklepione wały nadoczodołowe by im jad plujących węży nie spływał do oczu :D.

Trochę od tematu odbijamy, prawda? A że jak wiadomo spory akademickie najprzyjemniej toczy się przy kuflu złocistego trunku, proponuję ten zakończyć. I powiedzmy, że...

...ja mam rację. :D

pis

04-09-2011 11:04
Jingizu
   
Ocena:
+1
@whitlow
Nie musisz pytać gościa z zakładu antropologii - mechanizm, o którym piszesz to tzw. efekt Westermarcka ( http://en.wikipedia.org/wiki/Weste rmarck_effect ).

A notka słaba. Zwłaszcza analizowanie fanfików. Wiadomo, reguła 34 internetu - "If it Exists, there is porn of it. No exceptions".
04-09-2011 14:01
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Whitlow - pis! :D
jednakze zwrocmy uwage, ze teoria Westermarcka pochodzi wlasnie z ery Bialego Bwany - zreszta Fina, badajacego bardzo konserwatywna kulturowo grupę. I ten kontekst, samego badacza, rowniez trzeba wziac pod uwage :P bo finowie sa znani ze swojej niecheci do rozmnazania sie wogole.

Wiec, moge przyznac racje, ze jest to slabsze uwarunkowanie, i bynajmniej nie biologiczne, a kulturowe, niz atrakcyjnosc seksualna blisko spokrewnionych ze soba osob, o czym zreszta tez w wiki stoi.
Takze pis, bo to ja mam racje ;)

pis end low.
04-09-2011 15:09
Zireael
   
Ocena:
0
@ jingizu - wiem, dlatego wybrałam z fanonu pairingi stosunkowo najpopularniejsze, a nie takie, że znajdziesz jeden tekst na krzyż.

Myślę, że następna część będzie o mitach i legendach, zgodnie z tym, co napisał zigzak.
15-09-2011 15:17

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.