18-05-2010 22:15
Alteracje - Dark Ramp
W działach: Alteracje, Magic | Odsłony: 10
Jako że pogoda na dworze trochę zła, a książki uwielbiam czytać nocą, szukałem ciekawego zajęcia. Trochę się ponudziłem, na szczęście wybawiając mnie z opresji naszła mnie chęć i moc twórcza do zabrania się w końcu za coś, co od dawna chodziło mi po głowie i w co jakiś czas temu się bawiłem. O co chodzi? Chodzi o alterowanie kart Magica w GIMPie. Co to jest alterowanie? Już spieszę z wytłumaczeniem: alterowanie to zmiana, poprzez malowanie farbami, markerami, dlugopisem, zmazywanie gumką (w moim przypadku elektroniczna zabawa w GIMPie) kart tak, aby nadal były legalne turniejowo (to określają specjalne zasady). Zrobione na papierze alteracje zazwyczaj zwiekszaja wartość karty dwu-trzykrotnie, w zależności od umiejętności Twórcy. Jako że talentu mi brak (co będzie widać), a i kart nie lubię niszczyć, wziąłem się za męczenie GIMPA.
Pierw bawiłem się w swobodne alterowanie paru kart, teraz jednak wziąłem się za projekt pod nazwą DARK RAMP - wirtualną alterację mojego realnego decku Magica na arty bardziej mroczne, trzymające wszystkie razem jeden klimat.
Jako pierwszą wziąłem na celownik kartę Primal Bellow. Poniżej przebieg prac.
ORYGINAŁ:

Wersja 1.0:

'Karta powinna być jeszcze ciemniejsza i bardziej kontrastowa'
Ta wypowiedź Gizma skłoniła mnie to pokombinowania jeszcze trochę, niestety zbytnio to nie wyszło. Dla Waszego zdrowia psychicznego nie zamieszczę ich tutaj.
'Ale i tak zbyt jaskrawe, żeby było ładne'
Znów za jasne, znów nie wyszło. No nic, następne próby przyniosły lepszy efekt:



Z tych powyższych kart najbardziej spodobała mi się ta:

Powyższa karta została więc wybrana jako ta, która ma ustalać klimat reszty decku i jego kolorystykę.
Ja wiem: nie mam talentu, nie mam umiejętności. Ale alterowanie kart, zobaczenie ich w swoim wykonaniu, takimi, jakimi chciałoby się je widzieć jest... genialną zabawą!
Pierw bawiłem się w swobodne alterowanie paru kart, teraz jednak wziąłem się za projekt pod nazwą DARK RAMP - wirtualną alterację mojego realnego decku Magica na arty bardziej mroczne, trzymające wszystkie razem jeden klimat.
Jako pierwszą wziąłem na celownik kartę Primal Bellow. Poniżej przebieg prac.
ORYGINAŁ:

Wersja 1.0:

'Karta powinna być jeszcze ciemniejsza i bardziej kontrastowa'
Ta wypowiedź Gizma skłoniła mnie to pokombinowania jeszcze trochę, niestety zbytnio to nie wyszło. Dla Waszego zdrowia psychicznego nie zamieszczę ich tutaj.
'Ale i tak zbyt jaskrawe, żeby było ładne'
Znów za jasne, znów nie wyszło. No nic, następne próby przyniosły lepszy efekt:



Z tych powyższych kart najbardziej spodobała mi się ta:

Powyższa karta została więc wybrana jako ta, która ma ustalać klimat reszty decku i jego kolorystykę.
Ja wiem: nie mam talentu, nie mam umiejętności. Ale alterowanie kart, zobaczenie ich w swoim wykonaniu, takimi, jakimi chciałoby się je widzieć jest... genialną zabawą!