Chcę tylko napić się piwa
W działach: RPG | Odsłony: 70Internet pęka od wszelakiej maści generatorów/list do stworzenia/wylosowania praktycznie dowolnego elementu scenografii na sesji. Więc dlaczego nie znalazłem ani jednego zadowalającego generatora, pozwalającego stworzyć BNa równie istotnego dla mediewalnej sesji co... zwykły oberżysta?
TL;DR? Ostatnie zdanie notki powie wszystko.
Nie zrozumcie mnie źle, piękne Panie i znakomici Panowie. Poznajdowałem sobie generatory dla karczm i oberży oraz ich właścicieli, dokopałem się też do list ciekawych opisów (które preferuję, chcę losowości to rzucę kostką który wybrać). I wiecie co? Niektóre z zawartych na tych listach pomysłów były naprawdę dobre. Tylko że nie mam pojęcia co na tej liście robiły.
Z jakiegos powodu RPGowi nudziarze, tacy jak ja, gdy usłyszą wyzwanie "stwórz ciekawego karczmarza", zaraz wyskakują z pomysłem na kampanię związaną z karczmarzem który szpieguje swoich gości, karczmarzem wilkołakiem, karczmarzem handlującym truciznami, karczmarzem kultystą chaosu...
Nawet jeśli będą to dobre teksty, to ja wcale nie otrzymałem tego czego chciałem. Nie prosiłem o ciekawą przygodę z wilkołakiem, kultystami i mafią, prosiłem o ciekawego karczmarza.
Dlaczego tak ciężko mi się doprosić? Powód jest prosty. Cholernie łatwo jest uczynić ciekawą całą sesję z wilkołakami i kultystami. Cholernie ciężko jest uczynić ciekawą jedną fikcyjną osobę, prostego karczmarza.
Karczmarz, karczmarz, karczmarz, wciąż powtarzam to słowo, a mój warsztat jest za słaby żeby swobodnie używać trafnych synonimów. Nadajmy mu imię, co? Może Zygbert, skoro ma dziś imieniny?
Jeszcze ciężej pozwolić tym interesującym elementom naszego tworu wyjść na jaw. Jakoś wszyscy uważają, że gdy BG zachodzą do Zygusia, to bardzo ich obchodzi jaką szkołę średnią skończył i jaką ocenę z biologii miał w ósmej klasie. Otóż nie. I mam lekko dość bloków tekstu traktujących o rzeczach które mogłyby być ciekawe ale absolutnie nie odpowiadają moim potrzebom.
To tylko wierzchołek góry lodowej, dowód na istnienie znacznie poważniejszego problemu - umiemy uczynić interesującymi najważniejsze filary fabuły, ale nie umiemy od czasu do czasu zabłysnąć dopracowanym szczegółem - a przecież z drobnych rzeczy na sesji radość można czerpać tak jak z tych wielkich (ja np. bardzo lubię jako gracz odegrać ze szczegółami czasem bardzo obyczajową, niemal zbędną scenkę - np. zamawiania piwa - i w ten sposób spróbować powiedzieć coś o mojej postaci czy o realiach w jakich gramy).
Wróćmy jednak do szczegółowego problemu który rozgrzebałem. Co z tym Zygbertem, w co celuję? Chcę dodać mu charakterystycznego posmaku, który w naturalny sposób zabarwi obcowanie z nim, a przez to odrobinę zmieni wrażenia z pobytu w karczmie(/barze/oberży/whateva) oraz - być może minimalnie - z całej sesji.
Nie chcę po prostu nadawać mu nudnych, nieciekawych cech, dlatego większość generatorów odpada, chyba że najpierw je przeszlachtuję i wywalę wszystkie "ma dziś różową koszulę/tak jakby trochę zezuje kiedy patrzy do góry/dawno nie obcinał paznokci" a zostawię cechy które doprawią te kilka standardowych zdań jakie BG z nim zamienią.
Z całą pewnością nie chcę też czynić naszego bartendera postacią pierwszoplanową - Zygbert ma swoje problemu, nie potrzbuje BG wbijających mu z butami w życie, on chce ich tylko obsłuzyć, ew. pogawędzić, to co robi typowy karczmarz. I niestety moja w tym głowa jako MG żeby nawet taka scenka była ciekawa.
*********************
Zacznijmy od zastanowienia się w jakim stopniu dojdzie do interakcji BG z Zygim. Do karczmy wejdzie zapewne grupa uzbrojonych, zamożnych ludzi - adventuring pays well after all. Prawdopodobnie będą chcieli stolik trochę w kącie, wszakże zapewne będa chcieli zamienić słowo o swoich przygodach a mogą chcieć także zachowac je dla siebie. Nie przywiązując większej wagi do drobniaków (wszak sakiewki pełne złota) zamówią solidną kolację i po kuflu najlepszego piwa nie pytając o cenę.
Teraz spójrzmy na ten scenariusz i poszukajmy ciekawych detali. BG są uzbrojeni - co na to Zygbert? Stary człowiek dobrze wie, że bohaterowie są zamożni, ale czy to zaraz oznacza że nie będa robic problemów? Nieco zastraszony, ma dwa wyjścia - odmówić im obsługi jeśli nie odłożą broni (prosząc bardzo grzecznie, czy kategorycznie żądając?), lub płaszczyć sie przed nimi i starac się ze wszech miar ich nie sprowokować.
I tak dalej. Scena prośby o odłożenie broni to 15 sekund, ale może dać sesji coś bardzo ważengo. Może wchodząc do tej karczmy nastepnym razem BG od razu odłożą broń, może z pogardą zignorują prośbę i każą sobie lać piwo - tak czy inaczej coś stanie się odrobinę mniej szare, gracze dostaną kolejną, drobniutką okazję do pokazania kim są ich postacie, dodania im trochę więcej życia, a przez to - jak często o tym mówię - uczynienia postaci, oraz sesji, bardziej wartymi zapamiętania.
Jeżeli ten pomysł się nie spodobał, szukaj następnych. BG chcą stolik w rogu - czy Zygbert wyrzuci siedzących przy nim pijaków, wiedząc, że na graczach zarobi lepiej? Co oni na to, czy będa chcieli żeby obsługiwał ich człowiek gardzący biedotą (z której byc może sami się wywodzą)? BG nie zapytali nawet o cenę, wyglądają na bogaczy - może naliczyć im więcej, niż normalnym klientom? Czy zauważą, czy się wściekną? Tysiące okazji do pozwolenia szczegółowi na pokazanie kim postacie są w ogóle.
Oczywiście bardzo często, zwłaszcza gdy akcja idzie wartko, nie warto wprowadzać takich scen. Jeżeli gracze weszli do karczmy obgadać na szybko dalszy plan, powinniśmy dac im okazję uczynienia tego natychmiast. Przybliżenie takiego detalu jak obsługa w karczmie to karta którą trzeba mądrze rozegrać.
Błyskotliwy Czytelnik odgadł to zapewne dość szybko, ale ten tekst traktuje w rzeczywistości o tworzeniu dowolnego BNa lub lokacji tła zdatnych do stworzenia ciekawej, wartościowej dla sesji scenki w odpowiednim momencie - karczmarz jest tu tylko metaforą generycznego BNa.