» Blog » Walka z kryzysem
28-02-2009 12:24

Walka z kryzysem

W działach: Poznański lajf | Odsłony: 4

Walka z kryzysem
Niestety, z ubolewaniem muszę stwierdzić, że w moje nowe miejsce pracy nie jest źródłem tak wielu zabawnych oraz wartych wspomnienia anegdotek, jak to było w przypadku starego, dobrego Girasole. Wszyscy są dla siebie mili, nie ma wiksy, a ja w przerwach między przygotowywaniem zupy cebulowej a sztukowaniem mięsa uczę się logiki. Prawie, że nuda. Mimo wszystko, pracuje się fajnie, a mój zasób wiedzy codziennie poszerza się o nowe przepisy. Niektórymi z nich mogę się nawet podzielić!

Zupa cebulowa, czyli słynna suppa di cipolla

Do jednej porcji potrzebujesz:
- jednej dużej cebuli
- oleju
- ok. 350 ml wody (powiedzmy, że akurat tyle, ile mieści się w talerzu :P) + solidna szczypta przyprawy vegetopodobnej lub taka sama objętość bulionu [w zależności od tego, co pod ręką]
- kostka serka topionego naturalnego
- tymianek
- starty żółty ser

Zupa cebulowa jest bajecznie prosta w przygotowaniu. Cebulę obieramy i kroimy w półtalarki, następnie wrzucamy do garnka na olej i smażymy. W momencie, w którym się lekko zarumieni [zależy jak kto lubi], dolewamy wody z vegetopodobnym czymś / bulionu i cały czas mieszając czekamy, aż zacznie wrzeć.

Pozwalamy przez chwilę smakom przemieścić się wewnątrz naszej potrawy, aby w końcu dodać serek topiony, który powinien się zupełnie rozpuścić w zupie. Najlepiej zrobić to na mniejszym ogniu, intensywnie mieszając i nie dopuszczając do zwarzenia się białka. Na końcu dosypujemy tymianek i wlewamy do talerza, dno którego wcześniej posypaliśmy startym żółtym serem.

Drugie danie będzie jeszcze prostsze. I praktyczniejsze, bo ile smak zupy cebulowej nie każdemu pasuje (np. ja nie mogłem się na początku przekonać), to krążki piwne są imprezowo - meczowym gwoździem programu ;).

W celu ich przygotowania kroimy kilka dużych cebul w grube talarki, najlepiej grubości ok. 1 cm. Następnie wydłubujemy wewnętrzne warstwy, tak, aby pozostały nam sporej wielkości pierścienie.

Następnie przygotowujemy panierkę. Bierzemy pół litra piwa i w zależności od tego, ile krążków chcemy przygotować, wypijamy jego część, resztę łącząc z mąką do uzyskania w miarę kleistej, ale stałej masy, którą następnie przyprawiamy solą, pieprzem i wg uznania wszystkimi przyprawami, które mamy pod ręką. Proponuję połączenie papryki i przyprawy grillowej.

Jak łatwo się domyślić, nasze pierścienie z cebuli obtaczamy w masie i smażymy w głębokim tłuszczu (najlepiej frytkownicy), aż się zezłocą. A potem jeszcze chwilkę. Wyciągamy jak frytki na wyłożony serwetką talerz i gotowe.

W następnym odcinku - meksykański sos słodko - pikantny oraz kurczak a'la Kijów. Tymczasem!

Komentarze


soffi
   
Ocena:
0
Przypomniałeś mi smak z dzieciństwa.
Moja babcia robiła podobną zupę cebulową.

Dzięki :D
28-02-2009 13:46
beacon
   
Ocena:
-2
Urko,

Jestem zawiedziony. Mogłeś chociaż coś zmyślić.
28-02-2009 14:51
beneq
   
Ocena:
0
Te talarki piwne... Musze ich spróbować ;)
28-02-2009 18:48
lucek
   
Ocena:
0
+2
28-02-2009 18:50
~mati

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ja zawsze wyliczam ile piwa jest mi potrzebne i... wychodzą talarki w samej mące.
03-03-2009 10:35
beneq
   
Ocena:
0
Jeszcze jedno pytanie: Jak bezpiecznie wlać wodę do gorącego oleju? :P
03-03-2009 10:55
beacon
   
Ocena:
0
Jeśli na patelni są już jakieś smażące się składniki metoda "prosto i bez udziwnień" będzie bezpieczna.
03-03-2009 12:56
Urko
   
Ocena:
0
@beneq - jeżeli masz wysoki garnek, to bez obaw lej na olej z cebulą. Tak czy siak, ja robię w małym garnku i nie przypominam sobie, aby były kiedykolwiek jakieś z tym problemy. Próbuj wlewać ciepłą wodę, wlewać powoli, cokolwiek ;)
03-03-2009 19:46

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.