» Blog » Niech pana Bóg błogosławi, Panie Vonnegut
12-04-2007 18:50

Niech pana Bóg błogosławi, Panie Vonnegut

Odsłony: 4

Niech pana Bóg błogosławi, Panie Vonnegut

Dzisiaj w nocy, a konkretniej - w nocy 11 kwietnia, zmarł jeden z moich ulubionych oraz wybitniejszych IMO współczesnych pisarzy amerykańskich, Kurt Vonnegut. Zamiłowanie do literatury jego autorstwa kazało mi poświęcić jego pamięci chociażby jeden, skromny wpis.

 

Cóż można napisać - Vonnegut pozostawił po sobie zbiór świetnie napisanych, mądrych książek, które w znaczący sposób odcisnęły trwałe piętno na mojej osobie. "Rzeźnię numer 5", "Kocią kołyskę" czy "Pianolę" zaliczam do elitarnego grona moich ulubionych książek, co do których nie mam żadnych, nawet najmniejszych, zastrzeżeń. Wyznaczniki ideału, ot co.

 

Niech pana Bóg błogosławi, Panie Vonnegut, że pozwolę sobie sparafrazować bohatera dzisiejszej notki.

 

PS. W ramach ciekawostki - Kurt Vonnegut zmarł w wieku 84 lat - dokładnie tyle samo liczył sobie Killgore Trout, pisarz s-f będący literackim alter-ego pisarza, kiedy został "uśmiercony" w ostatniej książce Vonneguta, "Trzęsieniu Czasu". Rzekłbym - niezwykły zbieg okoliczności.

0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze


Repek
    Rzeźnia...
Ocena:
0
...i Syreny z Tytana to jedne z tych książek, które zabrałbym ze sobą na bezludną wyspę.

Może nie umarł, tylko przeniósł się na jakąś Tralfamadorię?

Pozdrówka
12-04-2007 19:23
Szponer
   
Ocena:
0
Może... Ciekawe czy spotkała go śmierć Billy'ego Pilgrim'a... "Tak wię Billy przez chwilę doświadcza śmierci. Jest to po prostu liliowa poświata i ciche brzęczenie. Nie ma tam nikogo. Nawet jego tam nie ma" "Rzeźnia numer pięć" str. 129
Chociaż nie przeczytałam wszystkich jego książek, to na razie moim faworytem jest "Hokus-Pokus":)
12-04-2007 20:36
Jeremiah Covenant
   
Ocena:
0
Killgore jest de best ;)
12-04-2007 20:41
13918

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Fakt Syreny są cacy.
12-04-2007 22:24
Jakub_Bartoszewicz
   
Ocena:
0
Spacer przez lustro. Jak w ekranizacji "Śniadania Mistzów". Wielki człowiek, bardzo ludzki. Wszystkim polecam przeczytać jego króciutką autobiografię.
12-04-2007 23:22
Szponer
   
Ocena:
0
Wspominając o filmowej adaptacji, to jak Ci się podobała, Jakubie?
12-04-2007 23:30
Urko
    Heh
Ocena:
0
Fajnie, że nie tylko mnie te książki ruszają ;).
12-04-2007 23:58

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.