Za oknem cały dzień pada, a tu w blogosferze dzisiaj impreza. Awantura o coś co z fandomem ma tyle samo wspólnego co wędkarstwo.
Panie i panowie wiemy już gdzie jest miejsce na podobne politpoprawne idee, które ktoś chce wciskać do fandomu. Kastor też już wie, że jak się nie ma pomysłu to lepiej się nudzić w domu niż zaśmiecać swoimi niedopracowanymi wyskokami internet.
Zamiast się dalej nakręcać czymś czym nie warto lepiej wykorzystać sytuację bardziej kreatywnie (no nie będą to wysokie loty, ale co tam :) )
Ludu turlający miast i wsi rozglądnij się dookoła i sprawdź czy rzeczywiście nie m...
To dziwne, że tak kreatywne środowisko jakim jest fandom, gdzie nie brak ani dobrych autorów, ani tym bardziej grafomanów nie dorobiło się swoich hobbystycznych piosenek, takich erpegowych szant.
Pierwotne znaczenie szant jako pieśni śpiewanych przy pracy na pokładzie dla zachowania rytmu już dawno przestało mieć znaczenie, a mimo to wciąż powstają nowe. Tymczasem fandom mimo, że lubi śpiewać szanty, pieśni Kaczmarskiego, poezje śpiewaną jak również inne piosenki (o czym świadczyć mogą organizowane na Imladrisach i cieszące się dużą popularnością konkursy karaoke) nie ma pieśni opowiadający...
