30-05-2012 22:50
Nadeszła Gra cz. 9
W działach: Film, Książka | Odsłony: 19
Niemal cały sezon trzeba było czekać, żebyśmy dostali jakiś sensowny odcinek. Dlaczego Martin nie mógł napisać całego sezonu? Wreszcie jakaś bitwa, którą można zaliczyć serialowi na plus (pomijając kilka elementów). Reżyser dostał dobry scenariusz i nie zepsuł go. Nawet producenci poszaleli z efektami specjalnymi. Niestety zabrakło łańcucha i co teraz będzie miał Bronn w herbie? Samo zniszczenie floty Stannisa i szalejący zielony demon były jednak udane.
Drugi plus to "Deszcze Castamere", ładnie zaśpiewane i do tego pokazane też jako pieśń śpiewana przez wojsko, nie tylko jako podkład muzyczny.
Idealnie oczywiście nie było i prócz zalet odcinka są też wady.
Stannis mówi o tysiącach, jakie polegną w bitwie, a pod murami biega garstka ludzi, na murach zaś jest on niemal sam. Nawet uwzględniając, że pokazano nam tylko fragment linii walk to gęstość wojsk jakaś taka mała. Nie wiem też po co desant ostrzeliwany jest płonącymi strzałami. Przecież tam już nie było dzikiego ognia. Tyrion prowadzi ludzi jakimiś kanałami zamiast bramą wypadową i do tego na piechotę. Na koniec jak należy przybywa Tywin, ale gdzie są Tyrellowie?
Ponad to brak jest wspomnianego łańcucha, Pycele'owi broda za szybko odrosła, Cersei opowiada jakąś głupią bajkę Tommenowi. Ogar prowadzi z Sansą bardzo ugrzeczniona rozmowę i wszystko wskazuje na to, że dziewczyna z nim odejdzie od razu. Dantos błazen widać już się nie pojawi. Nie pamiętam czy w książce mówiono coś o skłonności Varysa do młodych chłopców?
No to zobaczymy co przygotowano na finał.
Drugi plus to "Deszcze Castamere", ładnie zaśpiewane i do tego pokazane też jako pieśń śpiewana przez wojsko, nie tylko jako podkład muzyczny.
Idealnie oczywiście nie było i prócz zalet odcinka są też wady.
Stannis mówi o tysiącach, jakie polegną w bitwie, a pod murami biega garstka ludzi, na murach zaś jest on niemal sam. Nawet uwzględniając, że pokazano nam tylko fragment linii walk to gęstość wojsk jakaś taka mała. Nie wiem też po co desant ostrzeliwany jest płonącymi strzałami. Przecież tam już nie było dzikiego ognia. Tyrion prowadzi ludzi jakimiś kanałami zamiast bramą wypadową i do tego na piechotę. Na koniec jak należy przybywa Tywin, ale gdzie są Tyrellowie?
Ponad to brak jest wspomnianego łańcucha, Pycele'owi broda za szybko odrosła, Cersei opowiada jakąś głupią bajkę Tommenowi. Ogar prowadzi z Sansą bardzo ugrzeczniona rozmowę i wszystko wskazuje na to, że dziewczyna z nim odejdzie od razu. Dantos błazen widać już się nie pojawi. Nie pamiętam czy w książce mówiono coś o skłonności Varysa do młodych chłopców?
No to zobaczymy co przygotowano na finał.
8
Notka polecana przez: Blanche, Cooperator Veritatis, lemon, Nadiv, Radnon, Repek, Squid, zegarmistrz
Poleć innym tę notkę