» Blog » Pożegnanie z Redakcją
12-06-2007 17:50

Pożegnanie z Redakcją

W działach: Zrzędzenie | Odsłony: 7

Disclaimer: Osoby uczulone na ironię, sarkazm, złośliwości a tym bardziej na szczerość szczerość i fakty powinny odpuścić sobie ten wpis, bo jeszcze im ciśnienie skoczy ;)

Szansa na zakrztuszenie się kanapką jest niewielka – wpis jest bardziej złośliwy niż śmieszny.

 

Dzisiejszemu wpisowi patronuje słowo „Profesjonalizm”. Słowo często występujące w teorii, za to rzadko w praktyce.

 

Góra – na potrzeby poniższego wpisu tak będą zbiorczo określane osoby z Kolegium Redakcyjnego i rednacz (wyłączając Wydawcę). Uproszczenie służy przypisaniu określonych działań do ‘puli’ bez wyszczególniania, kto co konkretnie kiedy zrobił.

 

 

Wpis ten nie jest dla mnie niczym niespodziewanym, dojrzewał od stycznia, bo wszystko wskazywało na to, że sprawy dotrą w końcu do tego miejsca. Wpis ten jest pożegnaniem z redakcją Poltera, w której spędziłem dość długi okres czasu. W sumie na tyle długi, że z osób, które pamiętam z moich początków w redakcji zostały już tylko trzy (Draker, Ra-V, Rebound), a te są już tutaj ‘zawodowo’ (znaczy dostają za to pewne fundusze). Wychodzi, że jestem ostatnim ze starej ekipy z czasów hasła fani-dla-fanów, która systematycznie odchodziła z serwisu z różnych przyczyn (czasami dość ciekawych i zasługujących na osobny wpis).

Wpis ten jednak nie pojawiłby się tutaj nigdy, gdyby nie pewne wydarzenie z przeszłości.

Nie tak dawno temu wóda i e$ (2/3 działu Kultu), odeszli z Poltera i napisali na forum pożegnanie. Pożegnanie, w którym podali większość powodów swojego odejścia, w sposób dość szczery, choć bez nicków. Było tam na tyle dużo ‘ciepłych słów’ pod adresem nowej Góry, wśród nich słowa o niekompetencji, przeszkadzaniu redaktorom w pracy i praniu brudów, że najwidoczniej stwierdzono, że nie potrzeba więcej takich pożegnań na forach redakcyjnych, bo szeregowi redaktorzy dowiadują się z nich zbyt dużo nieprzyjemnych rzeczy.

 

Chociaż jak widać biurokracja, która zaczęła pojawiać się w Polterze potrzebuje dużo czasu – na coś tak prozaicznego jak wypisanie mnie z redakcji za odmowę ultimatum, które od Kolegium dostałem, redaktor naczelny potrzebował aż dwóch dni i jednego ponaglenia. Cóż, profesjonalizm pełną gębą. Warto za to wspomnieć, że w ramach profesjonalizmu mój szef działu oczywiście nie został o decyzji Kolegium poinformowany – dzięki profesjonalizmowi Rebounda i spowodowanych przez to opóźnieniach.

 

O profesjonalizmie będzie w tym wpisie słów kilka, jednak najpierw chciałbym zacząć od rzeczy ważniejszych. Pożegnania z osobami, z którymi współpracowałem dłuższy czas w większości mi odpadły (jako że osoby te opuściły Poltera wcześniej niż ja), niemniej chciałbym podziękować za przyjemną współpracę szeregowym redaktorom działu WoD, redaktorom i szefowi działu bitewniaków, wielu redaktorom i moderatorom, którzy po prostu robili swoje i k3 osobom z Kolegium, którym woda sodowa nie uderzyła jeszcze za mocno do mózgu (nawet jeśli się z nimi nie zgadzałem w większości kwestii).

 

Teraz wracając do złośliwości. Ultimatum od Kolegium było dość proste – mam przestać publicznie krytykować Kastora albo pożegnam się z redakcją. Do tego zawierało jedno kłamstwo oraz adnotację, że mój wpis na blogu był przegięciem. Oczywiście jak to ultimatum, dyskusja z nim nie miała sensu – redaktor naczelny się nie myli, nawet jak pisze rzeczy nieprawdziwe. Druga publiczna wiadomość, zawierająca informację o usunięciu z redakcji była jeszcze krótsza – jako że nie planowałem zmienić enigmatycznego ‘nastawienia’ podziękowano mi za współpracę i w ciągu tygodnia miano odebrać dostęp do forum redakcyjnego. I jeszcze słowo podziękowań, adnotacja o tym, że to nic osobistego, że chodzi o pewne zasady (nie do końca sprecyzowane oczywiście). Brzmi niezbyt profesjonalnie, ale nawet całkiem znośnie, pewnie na tym by się skończyło, gdyby nie fakt, że Rebound najwidoczniej nie potrafi nawet czegoś tak prostego zrobić poprawnie.

 

Zgodnie z moimi przewidywaniami, utrata dostępu do forum redakcyjnego była raczej kwestią minut niż dni, tak żebym nie zdążył się pożegnać. Ani tym bardziej nie zdążył przeczytać umieszczonego dość szybko na forum redakcyjnym wpisu redaktora naczelnego poświęconego mojej osobie. Przecież nie można pozwolić, żeby biedni redaktorzy dowiedzieli się tej niewłaściwej wersji jedynej słusznej historii serwisu i należy własną wersję przedstawić samemu jak najszybciej. To chyba norma u obecnej Góry – patrząc, że podobnie było ze sprawą starlifta i Sejiego, z których ten drugi napisał w końcu ciekawe sprostowanie na swoim blogu (jak się w końcu wkurzył tym, jakie fascynujące rzeczy Góra o nim mówi redaktorom).

 

Co ciekawe, z wpisu Rebounda na forum można było się dowiedzieć już trochę innych rzeczy, niż z prywatnych wiadomości, które otrzymałem. Mianowicie zostałem „’zwolniony dyscyplinarnie’ za brak chęci dostosowania do podstawowej zasady pracy w serwisie, jaką jest zasada wewnętrznej solidarności.”. Oczywiście napisanie mi o zwolnieniu dyscyplinarnym wymagałoby za dużo uczciwości i odwagi cywilnej od drogiego redaktora naczelnego, więc pozwolił sobie to powiedzieć tylko za moimi plecami.

 To czym jest owa zasada wewnętrznej solidarności niektórzy redaktorzy starali się dociekać – w końcu z wypowiedzi Kolegium wyszło, że chodzi o psucie humoru Kastorowi, poprzez krytykowanie go. Krytykowanie jak wszyscy wiem jest bardzo złe, zwłaszcza kiedy krytykujący ma rację. No w sumie żyjemy w IVRP i serwis błyskawicznie się do tego dostosował.

Z ciekawszych rzeczy, Kolegium stwierdziło, że merytoryka wypowiedzi jest nieważna – serwis w tej chwili woli byle co, pod warunkiem, że jest ładnie opakowane. Brutalna prawda zaś powinna być towarem deficytowym, bo się wielu osobom nie podoba. Oczywiście była również adnotacja, że chodzi w znacznej mierze o mój wpis na blogu. Bo jak wiadomo, na blogu zgodnie z wolnością słowa w tym kraju, nie można pisać co się uważa.

 

A profesjonalizm występujący w gazetach, gdzie polemiki redaktorów pomiędzy sobą czasem tryskają jadem, jest niczym w porównaniu z profesjonalizmem Poltera, gdzie redaktor działu Bitewniaków nie ma prawa się nie zgodzić (ani tym bardziej skrytykować) redaktora działu WoD, filmu czy dowolnego innego. Cóż, jako że mam na ten temat inne zdanie (oraz dlatego, że znam prawo obowiązujące w tym kraju) trudno mi się z takim poglądem zgodzić.

Wydaje mi się, że zostałem również zakwalifikowany do grupy osób nieprzychylnych serwisowi, bo trudno mi tłumaczyć inaczej dalsze wykładnie Rebounda o tym, jak serwis będzie reagował na niniejszy wpis. Cóż, rekordowe tempo, inni krytycy aktualnej polityki serwisu potrzebowali na to znacznie więcej czasu.

 

Oczywiście na forum redakcyjnym paru osobom z Góry udało się opublikować już cały zestaw kłamstw na mój temat. Poczynając od stwierdzenia, że sprawa problemów z moją osobą jest bardzo stara i regularna oraz o tym, jak to Kolegium się do tej pory ze mną męczyło. Oczywiście moje wypowiedzi zostały nazwane przez Chaveza obsmarowaniem przez redaktora szefa działu, zapomniał jednak o fakcie, że moje wypowiedzi na blogu pochodzą z okresu, kiedy współpracy z działem WoDu nie prowadziłem. Otrzymałem również niezliczoną ilość próśb i upomnień, co jest o tyle dziwne, że jako osoba skrupulatna (i katalogująca na dysku takie rzeczy) mogę je doskonale policzyć. Redaktor Naczelny, który to napisał zapomniał za to o fakcie, że Kastor w naszych sporach również owe upomnienia otrzymał. Wspomniane zostały „repkowe mediacje”, co jest dla mnie najlepszym wyznacznikiem tego, jak postrzegana jest prywatność korespondencji mailowej na Polterze, o której członek Kolegium zapewniał. Cóż, nie powiem, że się tego nie spodziewałem i w owej korespondencji uchyliłem się od kilku pytań. Jak widać słusznie. Znacznie ciekawsze jest za to, że Rebound znowu popisowo mija się z prawdą – akurat repek nie prowadził ze mną mediacji zakończonych ‘rozejmem’, który złamałem. Taka sytuacja była w przypadku mediacji Joseppe, w którym to przypadku to niekoniecznie ja ów ‘rozejm’ (sprecyzowany zresztą) złamałem. Druga mediacja prowadzona była przez Furiatha – o niej było w poprzednim wpisie na blogu parę słów więcej. Mogę tylko dodać, że zakończyła się stwierdzeniem przez trzech z czterech dyskutujących członków/współpracowników działu (czwartym był Kastor) stwierdzeniem, że praca z Kastorem nie jest przyjemnością. Ale spoko – według najnowszego trendu na redakcyjnym, redaktorzy ci teraz się dowiadują, że to wszystko z mojego powodu a nie Kastora. Jeśli rzeczywistość jest inna, to tym gorzej dla rzeczywistości.

Oczywiście jako człowiek praktyczny i mający średnie zaufanie do ludzkiej uczciwości, wszystko sobie skolekcjonowałem na dysku na wypadek, jakby jednak ktoś starał się mi zarzucić, że kłamię. Cóż, dobrze być przewidującym.

 

W świetle takich wypowiedzi trudno mi wierzyć Reboundowi o braku osobistych uprzedzeń do mojej osoby. Łatwiej mi uwierzyć, że zabolała go moja krytyka jego działalności i jej ‘profesjonalizmu’ niż w to, że lubuje się w regularnym okłamywaniu własnej redakcji.

A krytyki tej działalności trochę było – i to odnoszącej się do prawie całego Kolegium (chyba tylko Ra-V, Draker i Furiath nie doczekali się ode mnie ‘ciepłego słowa’). Za takie wtopy jak zapomnienie powiadomienia użytkowników o zmianie regulaminu, nie zaproszenie moderatorów na Zlot Redakcyjny, czy w ogóle odcięcie im dostępu do for, gdzie są dyskutowane sprawy serwisu. Jak również za takie profesjonalne zagrywki jak odebranie moderatora na podstawie niesprawdzonego (i nieprawdziwego jak się okazało) domniemania ‘że on nic nie robi’ jednej osoby, odebranie dostępu poprzedniej redakcji bitewniaków z powiadomieniem o tym po kilku godzinach, czy też zmiana szefa działu bitewniaków, o której ten dowiedział się od użytkowników serwisu. Spraw takich było więcej i przy każdej z nich moja szczerość była pewnie obraźliwa, zwłaszcza dla wybujałego ego marzącego o profesjonalnym serwisie.

 

Oczywiście zdaje sobie sprawę, że przy moim usunięciu zaważyła również prosta zasada ekonomiczna – Polter liczy na to, że po zakończeniu tłumaczenia nWoDu będzie miał oficjalną stronę. Przy dobrej polityce prowadzenia działu poskutkuje to rozwojem działu WoD po poziomu działu WFRP, czyli kolejnym poczytną częścią serwisu. W świetle tak dużej korzyści dla Poltera zupełnie się nie dziwię ekonomicznym motywom decyzji Kolegium i je akurat jak najbardziej rozumiem.

 

Na koniec jedna uwaga – Kolegium łaskawie pozwoliło mi dalej pomagać działowi Bitewniaków, choć bez dostępu do forum redakcyjnego (tyle przynajmniej dostałem w PMce). Oczywiście moderowanie newsów i dalsze szkolenie moderatora z pewnością może przysporzyć serwisowi za dużo szkód (kto wie, jakich złych nawyków go nauczę).

 

Niemniej jako osoba nieżyczliwa serwisowi planuje jak na razie w dalszym ciągu umieszczać swoje artykuły erpegowe na blogu zamiast innym serwisie, artykuł przygotowywany na rpg.polter.pl po skończeniu tam podesłać, jak również dawać na planszówki dalsze recenzje gier z mojej półki. O pomaganiu bitewniakom nie wspominając.

Wszystko pewnie dlatego, że jestem nieprofesjonalnym frajerem i fanem.

 

Nowy stan rzeczy jest jednak w dużej mierze pozytywny – mogę olać sobie głupie pomysły cenzury i łamania prawa przez Kolegium, wewnątrzredakcyjne gierki i pisać to co uważam za słuszne, bez oglądania się, że komuś w Kolegium żyłka zacznie pulsować.

0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze


starlift
    Re:
Ocena:
0
To teraz pokasujcie wpisy z bluzgami zrobione przez czlonkow redakcji na ich blogach i blogach ich kumpli. Jak po rowno, to po rowno.

Poza tym nie wydaje mi sie by lucek na przyklad bluzgal. Swoich tez nie pamietam, ale tu moge sie mylic.
13-06-2007 20:19
Chavez
   
Ocena:
0
"To teraz pokasujcie wpisy z bluzgami zrobione przez czlonkow redakcji na ich blogach i blogach ich kumpli. Jak po rowno, to po rowno."
A tu skasowano wpis jakis, czy komentarze (glownie anonimow tak btw)?

"Poza tym nie wydaje mi sie by lucek na przyklad bluzgal. Swoich tez nie pamietam, ale tu moge sie mylic."
Nie wiem, ja ich nie kasowalem/moderowalem. Ja wywalilem te z bluzgami + jeden zmoderowalem bo zawieral tez tresc.
13-06-2007 20:23
starlift
    Re:
Ocena:
0
Znaczy, zle sie rozumielismy.

Ja mowie o komentarzach pod wpisami z bluzgami.

Skoro redakcja moze pisac tu "chuj", a ja nie, to gdzie tu sens?
13-06-2007 20:37
Szczur
    Uwaga techniczna
Ocena:
0
wpisy bez sensownej treści zostały usunięte. Dotyczy to również postów o treści w całości wyciachanej przez administrację serwisu jako 'zbyt wywrotowej'.

@Gruszczy - dlatego też tu zaglądasz ;)

@Ra-V - skoro EOT to po co mam coś nawet odpisywać.

@teaver - pierwszy to ja mogę być w tym miesiącu co najwyżej ;) Z współpracą z działem WoD w ciągu ostatniego roku na wskutek "konfliktowej atmosfery współpracy" zrezygnowało w takiej czy innej formie 6 osób.

@Wiewiór - bym powiedział, że to bardzo duża zgodność ze mną ;)

@Skavenblight - spoko, ja do 15-tego po prostu nie mam czasu się nawet podrapać. Jakoś po 19-stym się odezwę. I ładny (i w sumie prawdziwy tekst) o tym, że w bitewniakach fandom kłóci się zazwyczaj przy stole a nie poza nim ;D

@vanderus - nad ZC pomyślę, zobaczymy co wyjdzie. Co do współpracy - możliwości na pewno będzie jeszcze wiele.

@ajfel - nawet nie wiesz jaki Sting potrafi być wywrotowy, powinien być o to bardziej niż ja podejrzewany nawet ;)
Co do odejść - jeśli chodzi o powody to chyba średnio da się inaczej. Jeśli chodzi o formę, to zdarzały się ciche odejścia.

@Michał - na bitewniakach powinno się coś mojego pojawiać czasem, jeśli chodzi o teksty WoDowe - inspiracje cały czas mam, gdzieś je wrzucę.

@Garnek - też dziękuje za ten przyjemny okres współpracy. A kontynuacja jest oczywistością.

@bob_thorp - powiedziałbym, że więcej niż połowa. Co do mechaniki - mam takie inklinacje, staram się ostatnio ujmować je tak, żeby były zjadliwe również dla osób całkowicie nie znających mechaniki lub jej nie używających (vide Telefon).
A wilkołaki, nawet po dobraniu przegiętych darów z the Rage, szans z magiem nie mają ;)
Cieszę się, że arty blogowe się podobały.

Co do 'pogrzebowego klimatu' - niechcący trafiłeś, wróciłem właśnie z pogrzebu. Ale odejście z redakcji tragedią zdecydowanie nie jest.

13-06-2007 20:42
Chavez
   
Ocena:
0
"Ja mowie o komentarzach pod wpisami z bluzgami.

Skoro redakcja moze pisac tu "chuj", a ja nie, to gdzie tu sens?"

Bo wiesz, tu jest kolesiostwo i Wybi(ó)rcza ;) A na powaznie, czasem fizycznie nie mam mozliwosci wszystkiego wylapac. Jesli wiec masz jakies linki do konkretnych wpisow, to podziel sie, cos sie z tym zrobi :)
13-06-2007 20:42
Mona
    That's my boy;ppp
Ocena:
0
Zasadniczo to, co mnie pociesza to fakt, że od kilku lat nic się tu nie zmieniło. Przynajmniej na plus.
Nic to, Szczurq, popłaczem sobie nad rasistowskim murzynkiem nad tym, nno... nieprawomyślnym stosunkiem do poltera.
W sumie, to ja swój już parę lat temu odpłakałam, ale mogę ci ewentualnie służyć piersią, gdzie będziesz mógł złożyć swój szczurzy łebek i zalać się łzami.
Hm?;p

I tak, możesz uznać wpis za pozbawiony sensu^^
13-06-2007 23:16
~Zeke

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Fajne trzaśnięcie drzwiami.

Jedna uwago - wiewiórki - TM należy do J. Urbana a nie do jakiegoś Seji.
14-06-2007 10:12
~Jakis Seji

Użytkownik niezarejestrowany
    Wiewiorki
Ocena:
0
Wiewiorki naleza do J. Urbana, oczywiscie. Ale czasem je wypozyczam, jak maja wolne albo chca dorobic - kupuje NIE od lat nastu i dzieki temu mam spora znizke na uslugi tych przemilych stworzen.
14-06-2007 11:13
Szczur
    Mono
Ocena:
0
z oferty piersi ładnej Mony do wypłakania się zawsze skorzystam ;)

@Zeke - też mi się podoba ;) O ile wiewiórki w świecie polityki zdecydowanie należą do Urbana, to powyższe TM miało być nawiązaniem do Polterowych wiewiórek użytych we wpisie Sejiego. Takie mrugnięcie okiem.

@Seji - w tej rzeczywistości to niebezpiecznie się do takiej lektury przyznawać czasem ;)
14-06-2007 11:48
~Wiewiór

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ha, zebrało mi się, to powiem. Mimo, że po ostatniej rozmowie z X... tfu... z takim jednym z Vielkich Spisków ;) nie nabrałem do Poltera większej antypatii, to jednak nasunęła mi się na myśl pewna rzecz. To jest cholernie smutne, że na P ludzie trzaskają teraz drzwiami, tak jak u nas wcześniej. A czemu? Teoretycznie, mnie to rybka, bo Wasz kryzys może co najwyżej nabić nam użytkowników. Z drugiej, jednak, strony, jest tak, że jeśli przeciwnik podupada, to nie ma już z kim konkurować. A jak nie ma z kim konkurować, to poziom opada aż do zera. Świetny przykład - III wojna punicka. Świetne zwycięstwo Rzymian, ale czy ktoś ich za to bardziej lubi? Wcale nie, wygrali nad dogorywającym przeciwnikiem i wdeptał go w ziemię. Żadna radość. Vae victis, jak to mówią. I właśnie dlatego smuci mnie to, że Polter grzmi aż od trzaskających drzwi - bo jak dalej pójdzie, to nie będzie z kim konkurować (z Xerobojem doszliśmy do wniosku, że ostatecznie zawsze można walczyć z policją, ale to już ostateczność :P).

Smutne.
14-06-2007 13:06
rincewind bpm
   
Ocena:
0
Konkurować? Znaczy... wy macie mocne gry komputerowe, ale dla mnie, jako gracza w dnd i inne d20 + takie tam indie nie macie żadnej oferty. Jeden post na forum na dwa miesiące to za mało, żeby kogokolwiek przyciągnąć...

Jeżeli polter zacząłby tracić userów, to na wielu polach nie miałby ich teraz kto przejąć.
16-06-2007 23:39
Qball
    )::(
Ocena:
0
Komć śledzący.

A żeby nie było tak offtopicowo to muszę pogratulować Ci Szczurze odwagi cywilnej, szczerości i umiwjtności pisania o tym co Cię boli wprost, bez pieprzenia i owijania w bawełnę. Nie każdy to potrafi, o czym przekonaliśmy się już niejednokrotnie..
17-06-2007 01:58
~Wiewiór

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Prawdopodobnie dlatego nie mamy Ci wiele do zaoferowania, bo komandoria d20 dopiero się rozkręca. W tej dziedzinie konkurencja dopiero rośnie.
17-06-2007 09:37
WilliamWolfes
    W końcy mialem trochę czasu!
Ocena:
0
I mogłem poczytać wypowiedzi, komentarze blogi... itd.
Nie będę się powtarzał, większość moich redaktorów powiedziała, co ja bym powiedział...
Dodam, że znam Szczura od dawna, pracuję od nie dawna, ale pewnie będę pracował długo ..."Wszystko pewnie, dlatego, że jestem nieprofesjonalnym frajerem i fanem."

Ważna sprawa! Wszyscy, ale to wszyscy zapomnieliście o jednej ważnej osobie, którą jest Szczur! Dlaczego zapomnieliście? Bo każdy nawija, że szkoda, że smutno, że będzie brakowało, że straciliśmy ogromny chodzący potencjał i wiedzę, (z czym się w zupełności zgadzam patrząc przez pryzmat szefa działu bitewniaków)... kto stracił ten stracił, ale to samopoczucie Szczura i jego życie jest tu najważniejsze, gdyby kurczowo chciał się trzymać redakcji to by tak było. Wybrał inna drogę i domyślam się, że najlepszą dla niego i to samego...
17-06-2007 23:21
~RG

Użytkownik niezarejestrowany
    Impreza siada.
Ocena:
0
Od dawna można było zauważyć, że polter się sypie. Polityka serwisu z przychylnej userom, stała się polityką wywyższania niektórych redaktorów i szefów działów. I generalnie forum upadło.

Co do Szczura. Nie ukrywam, że jestem jego sympatykiem. Sporo z nim darłem kotów w różnych wypowiedziach. Czasem szło już na noże i było dość nieprzyjemnie. Ale zawsze można było dojść z nim do porozumienia. Podczas gdy w "wielkim" KK nie. Jest to bowiem jednostka zarozumiała, przeświadczona o swojej nieomylności i w dodatku niekulturalna. Tak tak panie Kastor. Taka jest prawda. Zawsze b6yłes tam, gdzie można było kogoś pognębić.

Gdy tu przyszedłem, poznałem fajnych ludzi. Sejiego, Starlifta, Sarina. Już ich nie ma. I szkoda.
26-06-2007 10:11

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.