» Blog » Nie trzeba nam superbohaterów
02-11-2012 19:06

Nie trzeba nam superbohaterów

W działach: rpg | Odsłony: 11

Tekst znajdziecie na grynarracyjne.pl.

Komentarze


~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
W większości przypadków w Warhammera grają fani świata, więc będzie ta sama kloaka intelektualna co przy powieściach z serii Zabójcy czegośtam. Rozmawiamy na poważnie czy będziemy przerzucali się stereotypami i domysłami?

No i w większości przypadków tak właśnie on wygląda. Przy czym opowieści o "Zabójcy czegośtam" wymagają jednej rzeczy więcej niż komiksy - wyobraźni. Komiks nie każe ci wyobrazic sobie bohatera - masz go na obrazkach.

Co do oceny komiksów to nie ma sensu, bo dla kogoś kto się nie zna całe fantasy to będzie tylko na niewiele wyższym poziomie infantylizmu niż Jaś i Małgosia i nic z tym nie zrobisz.

Tak sie składa, że jako młodzian wczesnolicealny (i wcześniej, odkąd wyszedł pierwszy Spiderman i Punisher w Polsce) miałem sporą stycznośc z komiksem superbohaterskim, czytałem namiętnie, kolekcjonowałem - można powiedziec, że na podwórku byłem ekspertem od Marvela i DC. Potem dorosłem. A przynajmniej wyrosłem z komiksów.

Co do EDITa: Nie kłócę się z nikim, po prostu prostuję przekłamania interpretacyjne w tej dyskusji. Nie mówiłem, że GRANIE superbohaterami jest gorsze niż GRANIE zabójcami trolli. Jest tak samo infantylne. Mówiłem o CZYTANIU komiksów o superbohaterach - to zaś jest infantylne z pewnością.
Natomiast chetnie zaprezentuję, na czym polega granie nieco dojrzalsze, niż tłuczenie orków po lasach, jak prosił Eliash.

jakkubus - a niedojrzała to taka, o której powiem, że jest niedojrzała. Tak, oczywiście że tak. Jakże by inaczej?
Tak jak i ty, jak i banracy i kazdy człowiek mam swoją opinię na to co jest infantylne, co jest dziecinne, a co nie. Więc odwrócę argument i odbiję piłeczkę - infantylne jest to, co jakkubus twierdzi, że jest infantylne. I wszystko jasne.

05-11-2012 19:24
banracy
   
Ocena:
0
"No i w większości przypadków tak właśnie on wygląda. Przy czym opowieści o "Zabójcy czegośtam" wymagają jednej rzeczy więcej niż komiksy - wyobraźni. Komiks nie każe ci wyobrazic sobie bohatera - masz go na obrazkach."

Przecież to książki o przygodach figurek, nawet główni bohaterzy mają własne figurki, absolutnie niczego nie trzeba sobie wyobrażać.

"Tak sie składa, że jako młodzian wczesnolicealny (i wcześniej, odkąd wyszedł pierwszy Spiderman i Punisher w Polsce) miałem sporą stycznośc z komiksem superbohaterskim, czytałem namiętnie, kolekcjonowałem - można powiedziec, że na podwórku byłem ekspertem od Marvela i DC. Potem dorosłem. A przynajmniej wyrosłem z komiksów."

Nie moja wina że czytałeś kiepskie rzeczy. Jakby ktoś był podwórkowym ekspertem od książek na podstawie DnD potem pewnie też by głosił że fantasy jest debilne.

"Co do EDITa: Nie kłócę się z nikim, po prostu prostuję przekłamania interpretacyjne w tej dyskusji. Nie mówiłem, że GRANIE superbohaterami jest gorsze niż GRANIE zabójcami trolli. Jest tak samo infantylne. Mówiłem o CZYTANIU komiksów o superbohaterach - to zaś jest infantylne z pewnością."

Nie, nie jest, przynajmniej dopóki nie wyjaśnisz dlaczego.

"Tak jak i ty, jak i banracy i kazdy człowiek mam swoją opinię na to co jest infantylne, co jest dziecinne, a co nie. Więc odwrócę argument i odbiję piłeczkę - infantylne jest to, co jakkubus twierdzi, że jest infantylne. I wszystko jasne."

Chodziło o to żebyś powiedział czemu uznajesz daną rozrywkę za infantylną. Nie można prowadzić dyskusji gdzie ktoś twierdzi że rozrywka jest infantylna kiedy mówi że jest infantylna.
05-11-2012 19:38
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Nie, nie jest, przynajmniej dopóki nie wyjaśnisz dlaczego.
i
[Chodziło o to żebyś powiedział czemu uznajesz daną rozrywkę za infantylną. Nie można prowadzić dyskusji gdzie ktoś twierdzi że rozrywka jest infantylna kiedy mówi że jest infantylna.[/i]

Napisałem to już kilkakrotnie tutaj. Nie będę ci pisał podsumowania, masz rączki i oczka, przeczytaj jeszcze raz. Od początku jak trzeba.
I oczywiście, możesz się z tą opinią nie zgadzac. Opinie mają to do siebie, że każdy ma własną, jak dupę.

co do:Nie moja wina że czytałeś kiepskie rzeczy. Jakby ktoś był podwórkowym ekspertem od książek na podstawie DnD potem pewnie też by głosił że fantasy jest debilne.
Oglądałem (bo czytac komiksu się nie da), wiele komiksów i ogólnie interesowałem się światem komiksowym i całą kulturą komiksową, w szczególności zaś amerykańskimi superheroes. Więc nie, to nie twoja wina. A fantasy jest kiepskie, jeśli jest robione od szablonu DDków. To też już ci tłumaczyłem, jak i twoim kolegom.

Widzę, że argumenty zaczynają się zapętlac, że trzeba wszystko powtarzac kilka razy, co jest charakterystyczne w komunikacji z dziecmi. Dlatego pozwolę sobie zakończyc swój udział w tej dyskusji, bo traci ona sens.
EOT.
05-11-2012 19:55
banracy
   
Ocena:
0
"Napisałem to już kilkakrotnie tutaj. Nie będę ci pisał podsumowania, masz rączki i oczka, przeczytaj jeszcze raz. Od początku jak trzeba.
I oczywiście, możesz się z tą opinią nie zgadzac. Opinie mają to do siebie, że każdy ma własną, jak dupę."

Ale to nie było uzasadnienie stanęło na tym jak wspomniałem, że są te lepsze komiksy. Jedyne co się dowiedziałem to to, że Animal Mana uznajesz za minimalnie mniej infantylnego od Boba Budowniczego a ludzie, którzy grają w Superhero będą grali jak głupi ludzie, bo są głupi. To nie jest wytłumaczenie, to są nie poparte niczym bzdury.

"Oglądałem (bo czytac komiksu się nie da), wiele komiksów i ogólnie interesowałem się światem komiksowym i całą kulturą komiksową, w szczególności zaś amerykańskimi superheroes. Więc nie, to nie twoja wina. A fantasy jest kiepskie, jeśli jest robione od szablonu DDków. To też już ci tłumaczyłem, jak i twoim kolegom."

Jak jest robione od szablonu Warhammera też jest kiepskie. Dalej stajemy na tym, że czytanie nieinfantylnych komiksów jest infantylne bo czytałeś trochę kiepskich komiksów.
05-11-2012 20:40
~Tom

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Widzę, że dyskusja nieźle się rozkręciła.

A ja mam własny gust i jaram się tym co sprawia mi frajdę. Po prostu. Na przykład widziłem ostatnio Kick Ass'a i według mnie film wymiata jako parodia superhero. Ktoś się może nie zgodzić - ok. To moja opinia, nie wszyscy muszą sie z nią zgadzać. Jednak na te dwie godziny wpadłem w świat pseudoheroiczny i świetnie się bawiłem. A to, czy był dla mnie infantylny albo mało wartościowy? Pewnie tak. Ale czy eskapizm właśnie nie na tym polega?

PS: Dzięki zigzak za wrzucenie arta na monochrome :)
05-11-2012 21:01
Burkotnik
   
Ocena:
+1
@KRed
Nie jestem wielkim fanem komiksu, ale zauważyłem, że cały świat, w którym toczy się akcja komiksu o superbohaterze zazwyczaj ogranicza się do fikcyjnej metropolii w Ameryce, a inne lokacje są poruszane tylko epizodycznie. Po prostu w komiksach nie chodzi o resztę świata, ale jedno miasto. Jest to pewnego rodzaju akceptowalna ignorancja. Przyjmujemy, że reszta świata nas nie obchodzi (może to odzwierciedlenie amerykańskiego postrzegania świata w komiksach?), tylko jedna, niekoniecznie określona, metropolia, mająca swój pierwowzór w Nowym Jorku. Bowiem superbohaterowie prawie zawsze żyją w miastach.
Nie wątpię, że znajdą się wyjątki, ale na pewno są do przedyskutowania. Moje obserwacje opieram na spidermanie, supermanie, batmanie i x-manach, którzy może mieszkają gdzieś po za miastem, ale udają się do niego na każdą misję.
Zdaje się, że superbohaterowie to tylko USA. Może stąd nasza niechęć, trudność w utożsamieniu się z nimi, gdyż przekazują ideały bliskie kulturze Amerykanów, a nie naszej? W końcu superbohaterowie walczą z przestępczością, która w stanach jest poważnym problemem, nie tak jak w Europie.
06-11-2012 13:48

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.