» Blog » Dlaczego (podręczniki są takie ładne)?
14-12-2011 12:52

Dlaczego (podręczniki są takie ładne)?

W działach: rpg, bzdury | Odsłony: 4

Wpis został przeniesiony na grynarracyjne.pl.

Komentarze


Headbanger
   
Ocena:
+2
Dla mnie A4 jest zwyczajnie w świecie czytelniejsze... a i ładnie na półce wygląda. Jak "oblklejem przeźroczystom okładkom" to i sie nie niszczy...

S.S. Jak można pisać z takimi błędami? Ja już mam wyrzuty sumienia i mnie ręka boli...
15-12-2011 09:15
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Head, a czytałeś coś w b5 poza WODami, wydanymi na a4, że tak twierdzisz?
Ok, Neuro była mało czytelna, ale takie inspecters już ok - a SW jest bardzo przejrzyste. No ale nie czytałeś przecież, bo nie lubisz.
Co do ładnego wyglądania na półce, to się mogę zgodzić - choć b5 to znowu oszczędność miejsca na połce (możesz mieć niższe półki i wcisnąć i ch więcej) a do imponowania dziewczynom i kolegom to mam inne tricki niż display podręczników :P
15-12-2011 10:28
Headbanger
   
Ocena:
+3
Nie zig, nigdy nie widziałem na oczy kartki A4, ani książki/podręcznika/komiksu w tym formacie. Na dobrą sprawę tak tylko palnąłem, w mojej wiosce to tylko papirusy krążą.
15-12-2011 10:36
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
no tak, to by tłumaczyło - podejrzewam że masz monitor większy niż "czytelne" a4, a b5 przed WODami nie dostrzegłeś.

Może to nie kwestia wielkości kartki, tylko okulisty?
15-12-2011 10:39
Seji
   
Ocena:
+1
Odnosnie objetosci i ewolucji gier - jak zmienic klasyczna trylogie przygod rozpisana na 32 stronach w 160-stronicowe monstrum: http://www.wizards.com/DnD/Article .aspx?x=dnd/drdd/20111214 - remake "Against the Giants" Gygaxa z 1978 roku pod D&D 4E.
15-12-2011 10:40
Headbanger
   
Ocena:
+4
Człowieku nie wiem o czym ty mówisz! Co to jest ten mon-i-thor? I dlaczego mam iść do okultysty? W naszej wiosce jest tylko szaman.
15-12-2011 10:42
Indoctrine
   
Ocena:
+3
Osobiście preferuję ładne albumy formatu A4 :)
Wygląda to znacznie ładniej na półce, ale też podczas czytania można ponapawać się grafiką..

Zgodzę się też, że do mobilnego grania, B5, w miękkiej oprawie jest po prostu znacznie wygodniejsze.

Też ważne jest, jak dużo podczas gry trzeba książkę wertować....
15-12-2011 11:44
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Masz rację Indo - gry są do grania, nie do leżenia na półce. I znów, b5 się wertuje łatwiej.

Zresztą, ile książek beletrystycznych macie w domach w wydaniu albumowym? a ile w kieszonkowym/b5?

Bo wygodniej właśnie.
A przejrzystość ta sama

Tyle że album to album, fakt, ładnie na półce wygląda.
15-12-2011 13:23
Headbanger
   
Ocena:
+5
Ja tam w życiu kartki nie widziałem, więc nie będę się wypowiadał. Chociaż czasem kupcy z sąsiedniej wioski opowiadali o czymś takim jak "książka" - ponoć może mieć nawet tuzin (!!!) kartek, nie potrafię sobie wyobrazić ile skór bawolich to może kosztować! Teraz zima łagodna to ich karawany częściej zatrzymują się u nas. Jakie to dziwny oni nie mają?! Dzisiaj kupiłem taki przyrząd... nazywał się "łyżelec" ponoć można nim jeść bez używania rąk. Kto by pomyślał co ci miastowi czarownicy nie wymyślą...
15-12-2011 14:32
Królik
   
Ocena:
0
Są podręczniki ładne na a4 i są takie, którym dobrze wyłącznie na b5. Choć skłaniam się bardziej do drugiego, to na mojej półce leży sobie 3 i 4 edycja dedeków. Z b5 mam tylko Crystalicum, a Arkona ma jakiś dziwny format.

Ceny podręczników - uważam, że nasze krajowe produkty są całkiem niezłe i w przystępnej cenie, gorzej jeśli patrzeć na produkty zachodnie, ale też nie urywają ręki, płacąc. Dla mnie dobrym wyważeniem między jakością, treścią i ceną jest nowa Legenda. Toż to prawdziwe dzieło sztuki, czyta się przyjemnie (szczególnie wstawki fabularne), a 170 złotych uważam, za niewygórowaną cenę, jak na tą jakość wydania.
15-12-2011 15:26
Headbanger
   
Ocena:
+1
Gdybym miał dostęp do tych legendarnych "podręczników" w mojej wiosce to bym uznał, że 100-150 koron Mieszka Pierwszego to wystarczająca danina, za twardą oprawę z cielęcej skóry, papirus rozmiaru A4 i na dokładkę kolorowe ryciny - choć czarno białe być też mogą . I skrybom na szaty poniżej pasa wystarczy i ja będę miał zacny produkt.
15-12-2011 16:25
Malaggar
   
Ocena:
+5
Sil, wybacz, ale muszę to napisać, bo "niewyczymie".

Dawno temu wielka atrakcją na wszelkiego typu jarmarkach były tresowane niedźwiedzie, które wykonywały wszelkiego rodzaju sztuczki. Jednak jestem pewien, iż nie było lepszej niż walnięcie kupy przez owego niedźwiedzia.
Dziś już nie mamy jarmarków z niedźwiedziami, ale na szczęście są komentarze zigzaka, które, choć mają wartość taką, jak owo niedźwiedzie łajno, nie śmierdzą, a więc zysk jest podwójny.

Te oto komentarze stanowią także doskonały przykład, co szkoła dla WYBITNIE uzdolnionych może uczynić z wybitnie uzdolnionego.

Na cześć zigzaka Hip Hip Hurra!
15-12-2011 17:15
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+2
Ba! nie bądź taki skromny, Malaggarze :)

Wszak nas tu jest cała trupa artystów, zabawiających ludnośc wsi i miast, takoż nie wykluczaj siebie, czy Headbangera, czy paru innych, bo my przecież wszyscy w tym samym teatrzyku gramy :*
15-12-2011 19:48
Feniks
   
Ocena:
0
Trzeba zauważyć jedną ważną rzecz tutaj. Książka może być brzydka bo czyta się ją raz i nie pokazujesz jej kumplom. Z podręcznikiem idziesz do znajomych i jarasz się jaką fajną grę kpiłeś. Nie mam też potrzeby czytać go w zatłoczonym pociągu czy na przerwie między zajęciami więc nie musi być aż tak mobilnego formatu jak oczekuje od książki.

Co mnie bardziej dziwi to czemu jeszcze nikt nie wydaje RPGów na Kindle, koszt wydania 100 razy mniejszy niż w wypadku papierowej wersji.
16-12-2011 00:24
Headbanger
   
Ocena:
0
koszt kildle'a 5x większy. Do tego czy on zwykłych pdfów nie czyta?
16-12-2011 07:07
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Kindle to nie pdf.
Feniks, ale jak to?
Przeczytasz ksiazke raz, zgadza sie. Jak jest tania i brzydka, to nawet jak ją namiętnie wertujesz i sie rozleci, to nie żal. Przynajmniej nie taki jak w przypadku albumu, polanego kawą, z oślimi rogami od zahaczania rękawem, pobazgranego olowkiem, zakiepowanego popiołem z papierosa.
No i kwestia, do czego się tego podręcznika używa. Jesli przynosi sie go po to, żeby szpanowac kumplom, to jasne, niec bedzie album.
Jesli jednak sie z nim pracuje (np piszac przygody, zasady, arty) czy sprawdza w nim informacje na sesji, to album jest jednak malo poręczny. Jesli nie masz biurka wielkosci lotniskowca, zwykle nie ulozysz kilku otwartych rownoczesnie albumow zeby brac z nich informacje.

Poza tym, jego funkcja jest juz w jego nazwie "podręcznik/handbook/manual" - kazda z nich sugeruje podręczność, a sorry, ale nie powiesz mi że ponad kilowa księga, ktora ledwo miesci się na stoliku do kawy jest podręczna.
16-12-2011 08:31
Feniks
   
Ocena:
+1
A podreczniki szkole widzial? :P Duze sa a nikt nie mowi zeby format zmniejszyc, a mimo wszytsko korzystasz czesciej niz z sesyjnych. Poza tym prawda jest taka ze jak ktos gra w rpgi to nie korzysta z ksiazek bo je zna na tyle ze nie musis sprawdzac wiekszosci zasad.
16-12-2011 08:42
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
A mam na polce jeszcze jakies pody z liceum - format b5, miekka okladka, ok 200 stron. Uzywane srednio 2 razy w tygodniu przez semestr lub dwa, wiec jakies kilkadziesiat razy.
Nie wiem zas co sie obecnie w szkolac wyprawia, to co mam to byla technologia z XX wieku :)

zeby przestac uzywac podrecznika, musisz go przeczytac. A potem sprawdzac i uczyć tak dlugo, az zapamietasz kazda jedna pierdole, tabelkę czy perka. Do tego pomnoz to przez swoich graczy, robiacych postacie, klocacych sie o zasady. Nie uwierze że takie np DDki lykasz jednorazowo i nigdy do nich nie wracasz, a ksiazke pakujesz w opakowanie prozniowe zeby sie nie zniszczyla.
Wiec uzywanie albumu jako poda jest tak samo masakrujace jak podrecznika szkolnego. Nie mowiac juz o waleniu plecakiem z podami o podloge na konwentach, o ludzi i elementy autobusu ktorym jedziesz do kumpla na sesję... Ciezsze pody, wiekszy damage :)
16-12-2011 08:59
Feniks
   
Ocena:
+5
Musze przyznac ze masz bardzo traumatyczne doswiadczenia. Mnie ludzie nie tratuja w autobusach,nikt nie atakuje mojego plecaka i nie rzucam nim po konwentach.
Wszystkie podreczniki jakie mam w a4 twardej oprawie wygladaja jak nowe, ja i moi znajomi cenimy sobie zasady higieny i nie lapiemy za ksiazke przet wytarciem lap z zarcia.
Jedyne zniszczone podreczniki jakie mam to wlasnie miekie oprawy w malym formacie. co wiecej ja z koleji nie uwierze ze dobrze ci sie czyta zasady rozbite na 50stronach zamiast ladnie nieszczace sie na kilku A4 bo i wertowac trzeba mniej to i sie mniej ksiazka niszczy
16-12-2011 10:08
Headbanger
   
Ocena:
+1
"Kindle to nie pdf."

No co ty Szerloku? Ja wiem, że taki ubermensch z wybitnej szkoły jak ty mocno góruje nad taką szarą masą jak ja czy reszta tutaj obecnych (do tego nie potrafimy dostrzec zalet świętej kartki B5), ale jednak jakieś właściwości poznawcze mamy.

http://czytnik-ebookow.marekwyszkowski.pl/kindle-pdf/

Kindle czyta pdfy i wiele innych rzeczy, więc po co się ograniczać i wydawać na Kindle'a jak można wydać pdfa i uszczęśliwić wszystkich?

@Feniks

+1. Kiedy ja to powiedziałem to wyszło na to że jestem wioskowym głupkiem ;). Beware!
16-12-2011 10:11

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.