» Blog » Dlaczego (podręczniki są takie ładne)?
14-12-2011 12:52

Dlaczego (podręczniki są takie ładne)?

W działach: rpg, bzdury | Odsłony: 4

Wpis został przeniesiony na grynarracyjne.pl.

Komentarze


Aesandill
   
Ocena:
+3
Ciekawy tekst. Ja szczerze przyznam że jestem raczej "targetem" który lubi ten kredowy "dekadentyzm" ;), ale rozumiem idee. Myślę że role czarno białych broszur przejęły własnoręcznie drukowane pdfy.
A normalnie,
nie informacja jest kupowana, a oprawa.

Pozdrawiam
Aes
14-12-2011 13:00
Savarian
   
Ocena:
+3
"10+k10pln w princie"
A czy to realne? Bo właśnie wziąłem kostkę i wypadło mi 14 PLN.
Autor, korekta, grafika (jakakolwiek), skład,, druk... za kilkanaście przysłowiowych złoty to dla mnie Szklane RPGowe Domy.
14-12-2011 13:01
KFC
   
Ocena:
+2
też myślę podobnie jak Sav.
chyba że jakość a'la punkt ksero - imo poniżej 40 złotych nie zejdziesz za podręcznik ~100 stron, jak zechcesz więcej stron to pewnie >50zł, chyba że drukowane i zamawiane w Chinach to pewnie da się taniej.
Hospiterrory czy inne Frankensteiny to inna epoka - z 10 lat temu wtedy chyba wszystko było tańsze a i wydanie nie powalało, do tego te gierki miały bodaj po 20-40 stron.. już wolę dać te 10 zł a mieć to porządnie sklejone a nie w jakiejś broszurce ;)

ps. nie demonizujmy też nakładów - i tak naraz nikt nie kupi więcej niż kilkaset sztuk w jednej puli, a kto będzie ryzykował i się szarpał drukować po kilka tysięcy sztuk żeby mógł wydać książkę o te kilka/naście złotych taniej? Moim zdaniem nie ma szans, jedynie CDP chyba teraz mogłoby sobie pozwolić na taki ruch ;)

po prostu za mało osób kupuje erpegi, i muszą być takie ceny, chyba trzeba się z tym pogodzić.

pss. Nie podejrzewam też wydawców o zmowę cenową.. ;)
14-12-2011 13:10
Kamulec
   
Ocena:
+5
Podręcznik dobrze wydany wytrzyma o wiele dłużej i jest przyjemniejszy w odbiorze. Pomaga budować klimat.

Podręcznik wydany słabo i tak jest za drogi, aby kupić go na próbę, a jak jestem zdecydowany, że chcę posiadać jakiś produkt, to wolę mieć go wysokiej jakości - i to mimo, że nie piracę w internecie.
14-12-2011 13:15
Planetourist
   
Ocena:
+6
Ja szczerze przyznam że jestem raczej "targetem" który lubi ten kredowy "dekadentyzm" ;), ale rozumiem idee.

To się nazywa "dedekadentyzm" ;)
14-12-2011 13:34
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+3
dedeizm :P
14-12-2011 13:38
Got
   
Ocena:
+3
Neuroszowinizm? :D
14-12-2011 14:37
Aesandill
   
Ocena:
0
Neuroszowinizm najszybciej. Neuroshime mam całą a DeDeka mam tylko "wyznania i panteony"
14-12-2011 15:06
Zsu-Et-Am
   
Ocena:
0
Do produktów w miękkiej oprawie i mniejszym formacie dodam jeszcze D&D Essentials. Byłem bardzo zaskoczony, gdy pierwszy dodatek wykorzystujący zasady tej linii (Heroes of Shadow) ukazał się w twardej oprawie i dużym formacie.
14-12-2011 15:22
Scobin
   
Ocena:
+7
Silu, jesteś skazany na to, że przy każdym Twoim wpisie będę oczekiwał na generator. Nie ma rady.
14-12-2011 15:23
Furiath
   
Ocena:
+13
- IMO magiczna bariera to 100 zł, do tej kwoty warto szaleć i nie bawić się w 5 zł taniej, 5 zł drożej.

- Substytutem RPG są gry komputerowe, filmy, planszówki, inne książki. Wszystko, prócz planszówekk sprzedaje się w znacznie większych ilościach niż RPG. Efekt skali pozwala na zabawę z kosztami.

- W Polsce nie ma dużego wydawcy różnorodnych RPGów, które budują wrażenie konkurowania ze sobą. Taki wydawca podwyższa cenę jednego produktu, by sobie odbić na drugim i razem ładnie to sobie skalkulować. Tak robią producenci margaryny i proszków ;)

- Środki ładowane w reklamę skłaniają nas bardziej do zakupu nowego tytułu komputerówki, książki znanego autora niż nowego RPG. Wolimy wydać 120 zł na HoM&M VI lub Skyrima niż 50 zł na nowy system RPG.

- teoretycznie łatwiej wydawcy, dystrybutorowi, czy detaliście promować kolorowy podręcznik.

- Kupując komuś prezent, stawiamy mocniej na jakość. Kupowanie gazetówki w prezencie wygląda słabiej, niż kupno ładnego wydania.

- trzeba zapłacić grafikowi od grafy, która zazwyczaj w dobrej jakości i tak jest w kolorze lub kosztuje niewiele mniej od koloru. Szkoda kosztów na grafika i fajnych graf, by zniknęło to w cz-b.

- wielu MG ma swoje autorski, które sobie drukują (np. w drukarce) i przynoszą na sesję. Kupując cz-b mały system za np. 20 zeta, nie widać wyraźnej jakościowej różnicy niż darmowy, spreparowany na kolanie niedokończony RPG-MG. opasłe kolorowe wydanie sprawia wrażenie, że jest 100 lat świetlnych bardziej pro.
14-12-2011 15:34
karp
   
Ocena:
0
rpg za powiedzmy 10+k10pln w princie ma rację bytu w naszym pięknym kraju?

Nierealne. Pierwsza sprawa to nakład - albo puszczamy "swiatowy hit" (np. d&d, czy wfrp) naklad wyzszy, ale dochodzi licencja i tłumacz, albo puszcamy produkt mniej znany, ale realny naklad to wowczas 1000 (+/- 500) egzemplarzy. Przy takim nakładzie koszta rozkładają się dość niewdzięcznie...

Trzeba zaplacić wierszówkę autorowi, albo tlumaczowi i korekcie, jakieś ilustracje też jednak być muszą, no i jeszcze trzeba to poskladać...

Oczywiście zawsze mozemy napisać sami za friko, kolega zrobi nam redakcję, drugi kolega zrobi ładne obrazki, a składu nauczymy się przy okazji... Moze nawet wyjdzie to przyzwoicie, tylko pozostaje kwestia dystrybucji, czyli trzebaby jeszcze działalność mieć i jakąkolwiek mozliwość sprzedaży - czyli własny sklepik, albo układ z dystrybutorem (znowu prowizja).

Wspominałem już o 23% podatku VAT? ;)
14-12-2011 15:36
nimdil
   
Ocena:
0
Po prawdzie to mogłoby wychodzić więcej RPG w małym formacie, bo dzisiaj np. idąc do tramwaju zrefletkowałem się, ze wyczerpałem zapas powieści, które da się czytać w komunikacji miejskiej, a większość RPGów które mam jest za duża (niektóre też urywają ręce).

Inna rzecz, że w Polsce akurat jest z tym nieźle. GRAmel - mały. Neuro- mała. Indie - małe. Zew - duży.

A reszta gier - jak Monastyr, D&D, Warhammer - ostatnio nie wychodzi już.
14-12-2011 16:00
Seji
   
Ocena:
+13
Kolor, kreda i inne cuda to paradoksalnie wynik popularnosci gier fabularnych. W miare rozwoju rynku dokonalo sie przejscie z poziomu amatorskiego czy polprofesjonalnego do w pelni pro - sklad robiony przez zawodowcow, ilustracje uznanych artystow i tak dalej. To oczywiscie doprowadzilo do tego, ze (niemal) wszyscy chca tak wydawac, bo inaczej bedzie sie wygladac gorzej na tle konkurencji. Objetoscia mozna sie pochwalic tak samo, jak okuciami na rogach. Co z tego, ze czesc tresci to lanie wody - ma sie dobrze reklamowac, zey sie dobrze sprzedalo. ;)

Z drugiej strony od lat jest zapotrzebowanie na dobrze zdefiniowane i opisane swiaty - a na to potrzeba miejsca, stad duza objetosc gier. Dzieki indie RPG ten trend ma szanse sie nieco odwrocic w strone korzeni (trzy male ksiazeczki D&D), ale na wiele bym chyba nie liczyl.
14-12-2011 16:22
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
bo za Sztukę się płaci, dlatego są takie ładne i drogie :D

Poza tym, to czego tak naprawdę brakuje w PL to duży wydawca. Większe nakłady, lepsza promocja, większa sprzedaż... mogłaby na tym zyskac ich cena, przy tej samej jakości.

Choc z drugiej strony - są ludze którzy lubią ładnie zapakowane transformersy, i są ludzie, którzy lubią bardziej niskobudżetowe mad maxy. dla mnie te knigi które teraz mamy są ogromne, ciężkie i niewygodne do zabrania do kibla czy wanny :)

Jeszcze jeden plus produktów GRAmela :)

14-12-2011 16:32
Malaggar
   
Ocena:
+4
dla mnie te knigi które teraz mamy są ogromne, ciężkie i niewygodne do zabrania do kibla czy wanny :)
No, i papier kredowy obciera. Nie to co u Gramela. Kolejne +1 dla niego:P
14-12-2011 16:36
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
i +1 dla Malaggara za błyskawiczną reakcję, jednakże papier na SW też jest taki "kredowaty", używam go więc do grania, nie do wycierania :)

choc fakt, kreda obciera - na szczęście DeDeki 3 ED już się kończą na ROLce. A następna w kolei Neuroshima ma miły, miękki i dobrze zbierający papier :)

14-12-2011 16:41
37965

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Cena - 10+k10 PLN? Nie błysnę - za taką kwotę to można wydać zina, nie podręcznik do RPG.

Cena - 100 PLN? Jak dla mnie w porządku. Jeżeli przeliczymy liczbę godzin dobrej zabawy na koszt - ciężko o tańszą (a dobrą) rozrywkę. Zwłaszcza, że w przypadku podręczników znacznie łatwiej się złożyć z grupą, niż kupując np. Skyrim.

Format podręczników? Nie ma to dla mnie znaczenia. Dobrze jednak, że ktoś z tym eksperymentuje.

Brzydkie podręczniki, pozbawione ilustracji? Nie, dziękuję. Teoretycznie nie mam nic przeciwko. Teoretycznie istnieje autor, który potrafi opisać zasady, setting, itd. niczym dobrą powieść, dzięki czemu podręcznik czyta się z zapartym tchem, pływając w nastroju. W praktyce się z tym nie spotkałem. W praktyce ilustracje są dla mnie bardzo ważną częścią podręcznika, maskują wynikający z formy poziom tekstu.

RPG służy do grania? Pewnie. Można prowadzić nawet z zapisanych na kartce z zeszytu zasad. Jednak estetyka gdzieś tam będą uwierać.

Tak w pośpiechu.
14-12-2011 16:43
sil
   
Ocena:
+2
@tylda
komentarze z wulgaryzmami będą leciały.
14-12-2011 17:11
Malaggar
   
Ocena:
0
Parafrazując tyldzińskiego: Sil, ględzisz jak Arioch.
14-12-2011 17:14

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.