» Blog » Czy kostka powinna rządzić sesją?
25-03-2012 21:09

Czy kostka powinna rządzić sesją?

W działach: gamedesign, bzdury, rpg | Odsłony: 0

Odpowiedź na to pytanie znajdziecie na stronie grynarracyjne.pl.

Komentarze


~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+10
Uwaga do wszystkich - sil jest naprawdę!
25-03-2012 21:15
von Mansfeld
   
Ocena:
0
Co do tabelek, braku uznaniowości mistrza gry - może Sandbox?

RPG w piaskownicy
Urban Survival Sandbox
25-03-2012 21:25
sil
   
Ocena:
+1
O ile rozumiem na czym polega Sandbox to tam tabelki są raczej inspiratorem dla prowadzącego. Trzyma je przy sobie, to on rzuca, odczytuje i interpretuje wyniki.
25-03-2012 21:33
von Mansfeld
   
Ocena:
+1
@sil

To zależy, w co gramy i jakich tabel używamy.

Część tabel sztywno informuje o parametrach mechanicznych. Na przykład generator postaci "Galerii Bohaterów" do WFRP 1ed, jeśli zastosowany dla bohaterów niezależnych. Podobnie jest z tabelami encounter do trzeciej edycji D&D.

Zresztą, nic nie zaszkodzi grać w sandbox poprzez skonkretyzowane elementy losowe.
25-03-2012 21:35
Szarlih
   
Ocena:
+1
"(...)w boga czy za przeproszeniem Narratora. "
Demiurga chciałeś powiedzieć.
25-03-2012 21:37
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
No co ty sil, oddawac odpowiedzialnośc w ręce graczy? Cała władza w ręce Rad?
Jak chcesz zrekompensowac Mistrzowi Gry fakt wykonania lwiej czesci roboty na sesji, przygotowania scenariusza, rozpisania bnów itd?

25-03-2012 21:45
sil
   
Ocena:
0
Może "zwycięstwem" gdy nie dadzą rady wykonać całego questa, gdy więcej "punktów zwycięstwa" zdobędą NPCe?
25-03-2012 22:09
Aesandill
   
Ocena:
+3
Święta racja!
Wreszcie ktoś napisał co należy napisać głośno!

Tak swoja drogą, mam kilka takich RPGów, jak ktos ma ochotę zagrać z Aesem.

Smallworld - doskonałe RPG o dyskryminowanych elfach.
Dangeoner - klasyczne zwiedzanie loch.
Jungle speed - RPG o wybieraniu wodza, duża interakcja graczy.
25-03-2012 22:11
Kamulec
   
Ocena:
+1
To, co proponujesz, to gra ograniczona do pokonywania wyzwań, pozbawiona spójnego świata (element dodany lub nie dodany do świata bez sensu, bo tego wymaga mechanika) i utrudniająca opowiedzenie ciekawej historii.

Generatory mają sens w trzech przypadkach:
- wsparcie dla konwencji, w której gracze muszą liczyć się ze szczęściem i pechem, a rzeczywistość jest mało filmowa (piaskownica)
- zmniejszanie rutyny
- przyspieszanie (losowanie szybsze od wymyślania)

Twoja propozycja niczego z tych rzeczy nie wspiera. Przypomina mi się sytuacja, gdy jeden jedyny raz zrobiłem do swojej kampanii D&D duży, losowy loch. Ze względu na konieczność nadania sensu temu, co wylosowałem, zajęło mi to jakieś trzy razy więcej czasu, niż gdybym go rozpisał bez losowania, a efekt lepszy nie był.
25-03-2012 22:15
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+2
No nie wiem. Z pewnoscia jest to do zrobienia przy pewnym okreslonym typie graczy, i okreslonym typie MG, i okreslonych mechanikach. Natomiast jako zasadę kciuka raczej bym przyjął że MG to ten, ktoremu najbardziej zależy na grze - co oznacza, ze najbardziej sie stara.

Odwracajac troche sytuacje, to tak jakby nagle kazac graczom siadac i wymyslac scenariusze, tworzyc bohaterow niezaleznych itd, odgrywac ich, kitrac mapy i muzyke na sesje - mistrzowie gry zwykle są mistrzami gry dlatego, ze im sie chce. Jestem za centralizacjà wladzy, nie za socjalizmem, i za mikrozarządzaniem, a nie za rozdaniem odpowiedzialnosci osobom mniej (często) kompetentnym.
Oczywiscie, jak sie gra z samymi mistrzami gry, to mozna sobie pozwolic na takie eksperymenty. A jak sie ma samych graczy i samemu sie nie chce - planszowki?

To o czym piszesz jest w Descencie. Niby prawie RPG... Tam to dziala, ale kosztem duzego uproszczenia.
25-03-2012 22:19
Aesandill
   
Ocena:
0
Ah, zapomniał bym. Dziś była zmiana czasu a nie pierwszy kwietnia...
25-03-2012 22:26
Andman
   
Ocena:
+3
Co tam kostka rządzi? Ja bym chciał karnawał blogowy o mutantach popromiennych.
25-03-2012 22:27
sil
   
Ocena:
+1
@Aesandill

Bardziej bym szedł w stronę claustrophobii czy wspomnianego dalej przez Zigzaka Descenta.

@Kamulec

Kto powiedział, że świat i tabelki mają być niespójne? A ciekawość historii to rzecz względna. No, ale masz rację - tu by były inne priorytety, właśnie pokonanie wyzwania.

@Zigzak

Ciekawie zarysowany podział mg/gracze. Oczywiście są gry dla, wedle Twojego podejścia, "samych mistrzów gry". Tu jednak gracze nie musieli by być tak aktywni. Co więcej, MG mógłby być bardziej pasywny bo większość robiła by za niego sama gra :P

@Andman

Just do it!
25-03-2012 22:37
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
and he did.
25-03-2012 23:04
bohomaz
   
Ocena:
0
Komentarz usunięty na prośbę autora.
25-03-2012 23:09
Odol
   
Ocena:
+6
Tak, pamiętam te sesje! W scenariuszu stoi, że w karczmie [nazwa losowana z dwóch elementów] znajduje się k6 stołów i k20 krzeseł? No to jazda!
Turlu turlu i oto w karczmie "Pod Skrzydłem Borsuka" mamy sześć stołów i jedno krzesło.
Który z graczy pierwszy zadeklaruje "siadam"? ;)

>Dlaczego to on ma decydować co spotka bohaterów graczy, określać ilość i jakość przeciwników, decydować o zagęszczeniach pułapek w podziemiach, nastroju spotkanego kupca, czy cholera jasne - chociażby pogodzie?

1. Bo to w większości przypadków osoba łebska, potrafiąca tworzyć ciekawe historie. Trochę jak autor powieści. Odważę się na stwierdzenie, że sesji RPG bliżej do powieści niż do dadaistycznych "wierszy z kapelusza". A do tej właśnie formy zmierzasz, odbierając MG rolę "za przeproszeniem Narratora".

2. Bo MG wbrew pozorom też chce mieć z sesji frajdę, a sprowadzanie go do roli czytacza tabel i miotacza kostek ma dużą szansę sprawić, że postanowi on spędzić sobotni wieczór w ciekawszy sposób. Na przykład wypełniając PITa. Tam też są tabelki, polecam ;)

3. Bo to działa! Znacznie lepiej wspominam sesje prowadzone przez "boga i narratora" niż te prowadzone przez kostki. Chociaż może to dlatego, że grywam z dobrymi MG i z kiepskimi kostkami.

Pozdro,
Odol
25-03-2012 23:13
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Aha, sil - jeśli faktycznie takie podejście, claustrophobiowo-descentowe, to ok. Czyli MG jako Wielki Przeciwnik.

Pomysł w tym wypadku ciekawy. I mechanizmy z Descenta działają dośc dobrze, czy to na poziomie taktycznym (lochy) czy na poziomie kampanijnym.

Takie coś miałoby sens, pod warunkiem że dałoby się to przełożyc na czytelne i spójne zasady.
Gracze mogliby przeciwdziałac knowaniom Wielkiego Oponenta czy w skali mikro, czy w makro. W descencie zagrywało się karty, kupowało upgrejdy miast, dzięki którym lepiej radziły sobie z oblężeniami Złych Poruczników (Road to Legend).
Ale - MG też rozwijał swoich Poruczników, dawał im moce wraz z kolejnymi wygranymi.
No i szedł na całego przy eksterminacji drużyny, nie ma w tej grze pardonu dla niemyślących graczy, czy też liczących na fory u MG. MG gra po to, żeby WYGRAC w tym przypadku - i to jest ok, to jest jakaś motywacja.

W sumie, to by wymagało specjalnej mechaniki, zupełnie niezaleznej od MG, o wysokim stopniu abstrakcyjności i uproszczeń, ale... ja się piszę na coś takiego :)
25-03-2012 23:16
oddtail
   
Ocena:
0
Dałem polecankę, bo częściowo się zgadzam.

Dlaczego się zgadzam? Bo lubię w RPG element "gry", czyli skonstruowanego, konkretnego wyzwania, z którym gracze walczą na serio i mogą sobie poradzić lepiej lub gorzej.

Dlaczego częściowo? Bo jednak rolę MG w mainstreamowych RPG uważam za kluczową. Czysta gra bez elementów kontrolowanych ściśle przez MG to planszówka. Lubię planszówki, ale po to jest element wcielania się w postać, by ta postać mogła brać udział w historii. A do historii potrzebna jest fabuła.

Co ciekawe, gry gdzie MG nie ma lub jest w założeniu "zrzucony z piedestału" zwykle są bardzo, BARDZO narracyjne i nie chodzi w nich o wygrywanie czy przegrywanie. Na przykład Fiasco. Najwyraźniej obecność kogoś, kto "robi" grę dla innych, a nie w nią gra jest konieczne, by rzeczywiście miała miejsce gra, a nie wspólna dobra zabawa ;).
25-03-2012 23:31
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
fajna erpegówka z opola wyśle fotki z sesji chińczyk rpg
26-03-2012 00:26

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.