» Blog » Linkin Park "Reanimation"
27-01-2008 14:30

Linkin Park "Reanimation"

W działach: Muzyka | Odsłony: 4

Linkin Park
Ostatnio było trochę o Lipnickiej, teraz z zupełnie innej beczki. Ale ja tak mam - w związku z daleko posuniętą tolerancją muzyczną słucham różnych różności, często gatunków nie mających ze sobą wiele wspólnego. Na pomysł napisania notki o tejże pozycji wpadłem, jak już chyba wspomniałem ostatnio, czytając notkę Deckarda, co zostanie bardziej uwydatnione w jej końcówce ;)...

Po drugie słuchamy Linkinów. I to Linkinów nie byle jakich. Linkin Park w zasadzie odkąd zadebiutował na rynku muzycznym w postaci In the End, cieszy się niesłabnącą popularnością. Klasyfikuje się to to zazwyczaj jako tzw. nu-metal (whatever, jak już kiedyś się skarżyłem - nie znam się i nie rozumiem gatunków współczesnej muzyki), a i tak chyba najbardziej rozpoznawanym elementem jest głos Chestera Benningtona. Generalnie twórczość bardzo fajna.

Twórczość twórczością jednak, ale w roku 2002 Linkini popełnili grzech śmiertelny wydając Reanimation i masakrując nim najlepsze utwory jakie zrobili, ze wspomnianym In the End na czele. Przynajmniej tak mi się wtedy wydawało.

Błąd, duży błąd. Może młody byłem i głupi, a może po prostu trzeba było przesłuchać cały krążek. Tak czy inaczej Reanimation nie jest w sumie niczym nowym, a jedynie (a może i "aż") re-mixem tego co było. Jak się okazuje dzięki odpowiednim zabiegom udało się wyciągnąć z nich jeszcze więcej, jeszcze lepszego brzmienia niż do tej pory. Jakoś mnie tak ciągnie od jakiegoś (dłuższego) czasu do mocniejszego gitarowego uderzenia (ale mocniejszego, pitu-pitu Metallici raczej się nie kwalifikuje), a widać (lub raczej słychać), że Linkinami ktoś umiał się zająć.

Moim faworytem zdecydowanie jest na tej płycie 1stp Klosr, który na dobrych słuchawkach... mhrrrrr... ;]. Poza tym bombowo wypadają re-mixy By_Myslf i Wth>You. Na wyróżnienie zasługuje jeszcze Krwlng z pięknym, po prostu pięknym wstępem. A jak się w końcu okazało najgorzej na całej płycie wypada, haha, przeróbka In the End. Czyli jednak poniekąd miałem rację. Z tą różnicą że całość sprawia bardzo (bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo...) dobre wrażenie i tak już leci i leci i leci w eMPeCzwórniku diabli wiedzą ile. Dobry re-mix nie jest zły.

A na koniec jeszcze jedna rzecz. Tyż Linkin Park i tyż re-mix. Tylko trochę inny. Z notki Deckarda o mash-upach: zastanawialiście się kiedyś jak skończyłaby się współpraca raczej hardcore'owego Linkin Parku z raczej nie-hardcore'ową Britney Spears? O tak. Hit początku stycznia ;).
0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze


LawDog
    Z szerokim uśmiechem
Ocena:
0
Teraz zaczyna się wyzywanie od mentorów czy innych masochistów i dowodzenie, że się jednak czegoś nie zrozumiało. Ale hardkor!

Posłucham sobie lepiej jakiejś dobrej muzy.
29-01-2008 17:17
SethBahl
    Słusznie
Ocena:
0
Na słuchanie dobrej muzy zawsze jest pora (no, prawie ;]).
29-01-2008 17:49
13918

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Kofam Fas Koffani.
Jeden napisać coś na czym sie nie zna, drugi go poprawić ale pierwszy sie nie przyznać do swojej niewiedzy, bo głupio wypaśćby. A potem powiedzieć że on nie pisać tylko on sie śmiac.
KWINTESENCJA DYSKUSJI PORTEROWYCH.
Zalecam lekturę i chwilę zamysłu: http://zuhar.polter.pl/,blog.html? 2304

29-01-2008 23:31
LawDog
   
Ocena:
0
No i spoko. Jak dla mnie - całkiem zgrabne podsumowanie.

Dziękuję za nieuwagę. :)
30-01-2008 13:27
~hedzio-marta

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
tez kupiłam tą płytkę, nieco się napaliłam. I szczerze mówiąc się trochę zawiodłam :/ najlepszy jest Opening.....cudna muzyczka rozpoczynająca no i ten sam wstęp w Krwlng'u :) mimo wszystko uważam że najlepsze są oryginały :)
14-08-2008 18:50

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.