Blog - rpg
Wyświetlono rezultaty 1-10 z 20.
Szef kuchni poleca
20-04-2011 13:53
32
Komentarze: 16W działach: rpg, samo życie
Niektóre sesje są jak jajecznica.
Jajecznica jest potrawą bardzo łatwą w przygotowaniu, wystarczy wyjąć ze skorupki jajka i trzymać je w pobliżu źródła ciepła mieszając widelcem. A jednak spotyka się całe elaboraty na temat jajeczny, wystudiowane przepisy uwzględniające różne rodzaje jajek oraz półnagą piękność z brokatem na sutkach siedzącą na blacie obok kuchenki i machającą nogami.
Zauważcie, jak często kucharze rozwodzą się nad jedynym właściwym sposobem przyrządzania danej potrawy, snobują, wywyższają i w końcu serwują patrząc czujnym wzrokiem, czy aby jedzący wystarczająco gorliwie po...
Dziękuję, pozdrawiam!
21-03-2011 14:12
90
Komentarze: 38W działach: samo życie, rpg
W weekend sesjowaliśmy. Nie grałam, ale wcześniej miałam swój udział w tworzeniu fajnej końcówki ciekawej kampanii technoklanyckiej.
Przed sesją siedzieliśmy, gadaliśmy o pierdołach, wymienialiśmy towarzyskie ploteczki. Gdy tak siedziałam z kotem na kolanach, patrząc na towarzystwo obsiadające czerwona kanapę, na naszą Małą rozpakowującą prezenty od wujków (nigdy im się chyba nie znudzi rywalizacja pod tytułem „i czyją zabawką bawi się teraz?”), pomyślałam, rety, gram z nimi od lat. Czy za dziesięć lat też będziemy razem sesjować?
Nie zawsze było super fajnie. Nie zawsze potrafil...
Krok w stronę tradycji
15-06-2009 13:52
16
Komentarze: 3W działach: samo życie, rpg
W ciągu ostatnich dni w naszej jaskini panował duży ruch, mieliśmy najazd rodzinny :) Kot, który jest towarzyskim kotem, wybierał osoby do przytulania się, Mój Mężczyzna razem ze swoim tatą robili wielki remont balkonu (wiecie, wybieg dla małej strzygi), mama i siostra MM wyszukiwały małe ubranka a ja chodziłam między płytkami, pakunkami i butelkami pepsi z prędkością marudzącego żółwia i korzystałam z uprzywilejowanej pozycji bycia nosicielką. Jesteśmy istotami rodzinnymi. I bywa, że to mocno się odbija także w erpegach. Jeszcze kilka lat temu i my, i nasi znajomi...
Przez hazard do sportu
04-03-2009 15:04
9
Komentarze: 0W działach: rpg, klanarchia
Teoretycznie można przyjąć, że erpegowcy są hazardzistami. No, może nie pod każdym względem ale nie zamierzam się rozwodzić nad tym, jakie cechy ma prawdziwy hazardzista, co nim powoduje itp.
Adrenalina skacząca po każdym rzucie kostkami, balansowanie na krawędzi, ryzyko, że los postaci w naszych rękach zostanie szybko i dramatycznie skrócony, ma dla mnie coś z hazardu. Pierwsze i najbardziej prymitywne skojarzenie jest takie, że gracze grają z MG o to, czy bohaterowie znów ujdą z życiem dzierżąc w garści złupioną księżniczkę ewentualnie zaczarowany miecz +10.
Ostatnio, przygotowując się do...
Nawet Bonda można odpowiednio wykorzystać
25-11-2008 12:06
6
Komentarze: 8W działach: Klanarchia, rpg
Lubię grać "filmowo". Cała nasza ekipa naoglądała sie tyle fajnych filmów i kreskówek, że zazwyczaj nie mamy żadnych problemów z wprowadzeniem opisu jak z najbardziej fantastycznych snów scenarzystów :) Całkiem niedawno oglądałam Casino Royale - późno, ale nie przepadając za Bondami poczekałam, ze będzie w tv :) Wieksze wrażenie niż Daniel Craig o żałościwych oczkach zrobił na mnie Sebastien Foucan i to nie dlatego, że lubię mężczyzn o innym kolorze skóry :) Zwróciłam uwagę przede wszystkim na pewien...
Efekty działalności prokreacyjnej
19-09-2008 15:29
31
Komentarze: 20W działach: rpg, Klanarchia, z przymrużeniem oka
Z kumplami z drużyny przespałam się raz. W łaźni, w jednym z większych miast świata, który wtedy przemierzaliśmy.
MG, z którym właśnie zaczynałam się spotykać „w realu” uświadomił nam, że to proceder niebezpieczny i ryzykowny, nawet jeśli flirtować będą tylko nasi bohaterowie. Cóż zrobić, pozostali mi bohaterowie niezależni, którzy pod wieloma względami byli atrakcyjniejsi niż postaci kumpli z drużyny (między innymi dlatego, że mieli seksowny głos MG).
Seks jako taki jest istotnym składnikiem życia codziennego, zatem nic dziwnego, że przenika także do zabaw RPG. Tworząc nasze pos...
Cała prawda o sesji Furiatha :)
29-08-2008 08:56
7
Komentarze: 10W działach: rpg, samo życie
Dziś jedziemy na Polcon do Zielonej Góry (tzn ja jeszcze siedzę w pracy i czekam na przywiezienie insertów czy czegoś tam a Furiath śpi).
Ale dziś o 16 będzie prelka o Klanarchii a potem są przewidziane sesje itp.
Wczoraj, wieczór:
Ja kończę dłubaninę przy prezentacji, Furiatch łazi i marudzi, że nie ma jakiegoś tam motywu a on chciał napisać dodatkową sesję. Ja z racji bycia bardzo zajętą nie zwracałam uwagi na marudzenie, dopóki owo marudzenie nie ucichło.
Patrzę:
Furiath leży na kanapie owinięty w koc, zeszyt dziwacznie położony na oparciu i pisze jak szalony. Na jego brzuchu leży kot...
O horrorze na Polconie
23-08-2008 23:32
3
Komentarze: 3W działach: samo życie, rpg
Piątek. 17.00. Sala RPG i inne gry Aula 115. Nie będzie łatwo :) Mój instruktor jazdy (gdy burzę się, że znaki są nieintuicyjne): Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Ja: Gdyby ludzkość trzymała się tej zasady, spalibyśmy pod namiotami ze skór i jedlibyśmy surowe mięso. Jeśli ktokolwiek chciałby znaleźć salę zawłaszczoną przez senmarę, musi się udać na pola rządzone przez erpegowców, przeczekać wzmożone oblężenie klanarchistów o 16-tej i trafić dokładnie w czasookres piątkowy (godz. 17). Nie wiem jak i dlaczego, ale moja...
MG to nudziarze
14-08-2008 14:27
9
Komentarze: 5W działach: samo życie, rpg, Klanarchia
Wracamy z kina jak zwykle po drodze omawiając film: Mrocznego rycerza. Ja: (smucę się, że z biegiem lat symbole seksu niestety starzeją się i przestają być symbolami seksu, ale na szczęście robią to z klasą, patrz: Gary Oldman) Mój Mężczyzna: (odwracając moją uwagę od symboli seksu) Wiesz co, Ev? Taki Joker musiał być cholernym nudziarzem. Zupełnie jak dobry MG. Mój Mężczyzna bardzo często ma rację. Oprócz tego, że uważa że jestem super i w ogóle, to jego sposób patrzenia na niektóre rzeczy absolutnie mnie zadziwia. No i z tym Jokerem...
W co się ubrać???
08-08-2008 10:10
18
Komentarze: 8W działach: samo życie, z przymrużeniem oka, Klanarchia, rpg
Proszę się nie śmiać, sprawa jest poważna. Pytanie: w co ja mam się ubrać? Jest z rodzaju nieśmiertelnych. Mój Mężczyzna marudzi tylko dla zasady marudzenia, że nasza ogromna szafa jest zawalona moimi ciuchami, pudełkami z butami, płaszczami noszonymi tylko raz. I tak nie mam sie w co ubrać. Gdy sobie przypomnę, jak w liceum z koleżankami przerabiałyśmy stare suknie babć, żeby zrobić sobie kostium na Castle Party, lub wywlekałyśmy kurtki rodziców (skóra!)… ech, patrząc teraz na oferty sklepów internetowych żałuję, że nie jestem nastolatką (w zasadzie ci...
Przejdź do strony: