Blog - Historie

Wyświetlono rezultaty 11-15 z 15.

Wpis bardzo walentynkowy

14-02-2008 11:20
1
Komentarze: 13
W działach: Straszne historie
W nocy obudziło mnie dziwaczne, ledwo słyszalne chrobotanie. Oczywiście dopiero po chwili zorientowałam się, że to kot przepełza z półki na półkę w naszej szafie. Brzmi to niesamowicie, szuranie pazurków o drzwi i szelest sierści w środku nocy mogą przyprawić o zawał serca mniej zorientowaną osobę. Do tego dygot drzwi, jakby od wewnatrz napierały jakieś nieznane siły i stwory, które nie chcą być zauważone i dzięki obustronnemu zachowaniu dyskrecji mamy szansę ujść z życiem. Ten chrobot nasunął mi na myśl jakieś na wpół zapomniane wspomnienie, które powróciło dopiero przy porannej kawie z cia...

Dziś -marudzenie

02-08-2007 09:51
0
Komentarze: 6
W działach: Historie, samo życie
Dziś -marudzenie
Jak byłam mała praktycznie wszyscy byli ode mnie starsi :) Teraz to trochę się równoważy, a za lat kilkadziesiat wszyscy będą młodsi :) Jest jeszcze jedna rzecz zwiazana z wiekiem - ilość skojarzeń. Zauważyliście jak często rodzice mówili: "jak byłam mała moja babcia piekła niezapomniane ciastka z makiem" lub "mój dziadek palił fajkę i ona tak pachniała...". Mówili o ludziach, na grobach których już dawno trawa wyrosła, jakby oni jeszcze żyli. To coś silniejszego niż geny, to dziedziczenie przez siłę wspomnień. Siłą rzeczy każdy chyba obrasta we wspomnienia dotyczące sytuacji, osób, miejsc. Ma...

Nasi drodzy zmarli

21-05-2007 21:02
0
Komentarze: 7
W działach: Historie, niszowe recki
Nasi drodzy zmarli
W moim domu rodzinnym w każde święto zmarłych zostawiało się na noc zastawiony stół w kuchni. Nie było na nim wiele. Zwykle komplet sztućców na białym obrusie, talerze, nóż do krojenia chleba, sól i chleb. I zapaloną lampę w oknie. Mieszkaliśmy na gospodarstwie pod lasem a do cmentarza mieliśmy pół kilometra. Noce na wsi pod lasem stanowczo różnią się od łuny wielkiego miasta. Jest ciemno. Naprawdę, tak że bez młotokwego widzenia w ciemności naprawdę nie ma czego szukać w bezksiężycową noc. Jednak niezależnie od kwadry księżyca nasi zmarli zawsze znajd...

Rozkwitały pęki białych róż...

09-05-2007 10:30
0
Komentarze: 4
W działach: Historie
Może my nie pamiętamy zawieszania flagi w Berlinie, ale na pewno choć częściowo uczestniczyliśmy w pochodach, apelach i akademiach ku czci. Zwykle wiązało się to z wystawieniem krótkiej scenki przez uczniów czy wyśpiewaniu kilku szlagierów. Już miesiąc przed datą występu nauczycielki szalały usiłując zorganizować program i narobić sobie jak najmniej obciachu. No i kwestia "naumienia" wierszyków...Kiedyś dobra pamięć była na wagę złota. Pomyślcie, bez komputera, kalendarza, ba, nie znając pisma ludzie radzili sobie z życiem codziennym, rok odmierzali święta...

Legacy

09-03-2007 15:17
0
Komentarze: 3
W działach: Historie, samo życie
Jakiś czas temu oglądałam program Nigelli Lawson (tak, tak, to o gotowaniu), w którym poruszany był temat rodzinnych przepisów i tajemnic kuchennych. Wychowałam się na gospodarstwie z jedną z babć, która akurat gotować nie potrafiła. Wiedziałam to będąc nawet dzieckiem, bo zamiłowanie do dobrego jedzenia odziedziczyłam akurat po ojcu i byłam straszliwym niejadkiem. Zresztą, nikt by mi się nie dziwił, gdyby spróbował okropnych prażuchów, mętnej pomidorówki niewiadomego pochodzenia i gliniastych bułek z asfaltowymi powidłami. Mój ojciec też tego nie chciał jeść, co było powodem wielu kłótni z te...