» Blog » Straszne dzieci
24-04-2007 15:34

Straszne dzieci

W działach: Horror | Odsłony: 1

Jak kiedyś określił to Konował z Czarnej kompanii: dziewczynki są słodkie i miłe a małe dziewczynki w szczególności. I nie chodzi tu o skojarzenia pedofilskie, tylko ogólny obraz dziecka w wyobraźni społeczeństwa.

Tabuny babć i cioć cmokających nad wózeczkami nie mogą się mylić ;)

Wszelkie zbrodnie popełniane na dziecku są dwakroć bardziej makabryczne i nieludzkie. Dzieci to tabula rasa, na której zło i występek dopiero zaznaczą swój ślad.

 

Z drugiej strony człowiek ma pewne podejrzenia co do „czystości” tych dziecięcych duszyczek. Nie jest to pogląd otwarcie poruszany czy popularny, ale czai się gdzieś na obrzeżach rozumu, gdzie bytują wstrętne małpoludy instynktu rozpalające w mrokach śmierdzące ogniska.

Popatrzmy na otaczającą nas przyrodę. Każde ziarenko ma w sobie zalążki przyszłego drzewa czy kwiatu. Z orzecha wyrośnie leszczyna a z cebuli tulipan. Wszystko – kształt przyszłych liści, korzeni, kolor, zapach, trucizna i nektar są zapisane w małym ziarenku, cebulce czy orzeszku. W chwili zapłodnienia i utworzenia się nasionka postanowione zostało wszystko, od enzymu po kształt i wysokość organizmu.

Dlaczego nie miałoby tak być z ludźmi? Wszak budowa fizyczna ma wpływ na takie cechy jak inteligencja (o duszy nic nie wiem), uszkodzenia mózgu mogą wpływać na zachowania socjalne, agresję i mnóstwo innych rzeczy.

Niektórzy uważają, że to, kim człowiek będzie jest już ustalane z góry – bóg przeklina lub błogosławi człowieka przy narodzinach i koniec, wyżej dupy nie podskoczysz. Ze złego nasienia urośnie taki sam owoc, zatem wyślijmy dzieci czarownicy na stos, bo to takie samo plugawe nasienie.

 

Jak zatem odpowiedzieć na pytanie, czy zabiłbyś Hitlera, gdybyś cofnął się w czasie i miał pod ręką pięcioletniego Adolfa? Czy dzieci mają w sobie zalążki przyszłego zbrodniarza, zabójcy, truciciela? Czy są dzieci dobre i dzieci złe?

Ewolucja wykształciła w nas instynkt opieki nad potomstwem. Ludzie są jak ptaki, które widząc żółte gardziołka muszą przynieść jakąś gąsienicę. Powstrzymanie tego instynktu jest możliwe, ale dopiero w następnej chwili, gdy w zasadzie rozłożyliśmy skrzydła by pędzić po robala i nakarmić maleństwo.

 

Dzieci są niewygodną postacią w horrorze. Po pierwsze, autorom niezbyt dobrze wychodzi wprowadzanie ich do fabuły – zbyt infantylnie, marginalnie lub robią z nich małych -dorosłych, co zupełnie rozwala wiarygodność postaci. Są świetne w roli ofiar, bo to bardziej oddziałuje na odbiorcę, ale jakiś czas temu w Stanach był zakaz przedstawiania krzywdy dzieci. Nie znam szczegółów, bo czytałam to dawno temu. Zatem społeczeństwo chroni dzieci, także przed wirtualnym wykorzystaniem ich postaci, co podkreśla wizję dziecka bezbronnego i dobrego.

 

John Saul jest autorem, który napisał serię horrorów o dzieciach. W Ciemności są Dzieci Mrocznego Człowieka – tu to właśnie one były wykorzystywane. Od chwili narodzin należą do mrocznego kultu i dorastając zamieniają się w wykorzystujących. Cały cykl narodzin, dorastania, rodzenia się kolejnych dzieci dla Mrocznego Człowieka jest kołem zależności. Nie ma miejsca na wolną wolę i świadome podejmowanie decyzji. Tu dzieci są złe, inne, nawet jeśli są ofiarami.

Miasteczko Nebulon (Cave) o już bardziej jednoznaczny przykład (to tez przykład na maleńki plagiat, pewna kluczowa scena jest prawie identyczna jak w Julii). Dzieci z miasteczka to opętane bestie. Czerwonookie potwory nie mają żadnych względów wobec rodziców czy opiekunów, wykorzystują status niewinności Do swoich celów.

Julia Petera Strauba to naprawdę godny polecenia przykład nawiedzenia. W zasadzie nie wiadomo, czy to jest dziecko, ale przybiera jego postać, więc tak tez je odbieramy. Podobny motyw był w Zagubionych duszach, ale w Julii nie było żadnego usprawiedliwiania zła. Pamiętacie Alinoe z Thorgala? Aaricia zdzieliła zielonookiego potwora w łeb broniąc siebie i syna a potem wpadła w rozpacz: „Zabiłam dziecko”.

Ludzie nie podniosą reki na dziecko. To oczywiście może skończyć się tragicznie, ale jeśli im się uda dostrzec zagrożenie i przezwyciężyć ptasi instynkt nakazujący opiekować się pisklakami, będą się bronić. Z tym, że nawet jeśli wygrają, zrobią to przeciwko sobie.

 

Horrory lubią ograniczenia, lubią pokazywać ludzkie słabości, instynkty i łamać tabu. Kto się nie rozpłynie nad słodkim szczeniaczkiem czy rozkoszna siedmiolatką z blond kucykami? Uświadomienie sobie, że tak niewinne istoty to potwory, jest skomplikowanym procesem przekonywania samego siebie.

No, ale z drugiej strony, zawsze to podejrzewaliśmy.

Szczeniaczki są złe.

0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze

Autor tego bloga samodzielnie moderuje komentarze i administracja serwisu nie ingeruje w ich treść.

Gruszczy
   
Ocena:
0
Dzieci świetnie wypadają w różnych opowieściach. Ja ostatnio postanowiłem podesłać małą dziewczynkę postaciom graczom - tak, wiem, że to wyeksploatowany do bólu motyw - i naprawdę świetnie się to sprawdza. Dziewczynka jest proximusem (należy do linii krwi magów) i choć sama nie potrafi rzucać zaklęć, to ma kilka dziwnych właściwości, jak podatność na opętania i magiczną kontrolę, wieszczenie i wyczuwanie nadchodzącego zagrożenia (zwykle tuż przed tym, jak owo zagrożenie przygrzmoci postaciom). Dzieci są super :-)
24-04-2007 15:44
Furiath
    dzieci sa ble
Ocena:
0
W każdym razie wśród moich znajomych nie ma miłośników ani miłosniczek dzieci. I dobrze :)
24-04-2007 15:48
senmara
   
Ocena:
0
W każdym razie wśród moich znajomych nie ma miłośników ani miłosniczek dzieci. I dobrze :)

taaa... wystarczy, że są miłośnicy kotów :)

Co do dzieci - kiedyś "dostaliśmy" dziecko na sesji. Mężczyźni popatrzyli na mnie, ja popatrzyłam na nich (byłam uczniem medyka, który nie znał się na leczeniu i dodatkowo wyznawcą Morra, ach to losowanie w WFRPG). Zapłakanym i zasranym dzieciakiem zajął się jeden z kumpli.
Gdybyśmy to my byli drużyną w Obcym 2, ta dziewczynka pewnie nigdy by nie została uratowana, bo byśmy paktowali z Obcymi :P
24-04-2007 17:59
Ezechiel
    Hmm
Ocena:
0
Jedyny dobry i wstrząsający przykład umieszczenia dziecka w fabule dreszczowca to "Tajemnica Syriusza". Dziecko z misiem w roli robota produkowanego seryjnie - szczerze powiem żadne późniejsze wykorzystanie dziecka w fabule nie zrobiło na mnie wrażenia.
24-04-2007 18:27
czaki
   
Ocena:
0
Ja lubiłem dreszcz emocji jaki wywołuje Alinoe, dobry motyw...
24-04-2007 22:11
teaver
    No dobra,
Ocena:
0
to może zacznę pisać horrory? Ostatnio Lonka zaczęła na nas patrzeć tak spode łba, trochę jak ten mały z Kręgu. Jak uchwycę na zdjęciu, zrobię ci kubeczek z napisem :Have a nice day, auntie!
25-04-2007 15:25
~Kolejorz

Użytkownik niezarejestrowany
    Prywata...
Ocena:
0
Tak na marginesie, właśnie dziś Heronym został wujkiem, także strzeżcie się, ONE nadchodzą...
26-04-2007 10:21
senmara
    Tak, tak :)
Ocena:
0
Mała Zuzia dołączy do naszej ekipy grających na dziwnych instrumentach turlaczy kostek :)
27-04-2007 14:49

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.