» Blog » Przekaz
21-06-2007 15:43

Przekaz

Odsłony: 2

Przekaz
Bardzo często trzeba użyywać przesady, żeby przekaz dotarł do odbiorcy. To coś takiego jak rozruszanie wahadła. Jeśli chcemy poprawić sytuację niepełnosprawnych na rynku, trzeba przedstawić tą sytuacje jako skrajnie złą, biedne dzieci - zdjęcia głodujacych maluchów itd.

Zdaję sobie z tego sprawę i akceptuję akcje społeczne, bo wiem, ze poczatkowa brutalność i przesadę zweryfikuje i ułagodzi sam odbiorca.

Już po raz kolejny pojawiła sie wystawa antyaborcyjna, mająca pokazać "jak to naprawdę wygląda". Że aborcja, to nie jest połknięcie tabletki na przeczyszczenie.
Oczywiście powstaje pewnego rodzaju problem, ze ludzie protestujący przeciwko tej formie (krew i kawałki ciała) stawiani są na równi ze zwolennikami aborcji, robi się młyn itp.

Mi natomiast przyszło na mysl coś innego. Czy na naszych ulicach zaakceptowany pomysł na akcje:

Zdjęcie płaczącej, zakrwawionej dziewczynki z dopiskiem: Zgwałcona przez księdza. Powiedz NIE przymusowemu celibatowi?



Fot. Kamil Broszko / AG
0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze

Autor tego bloga samodzielnie moderuje komentarze i administracja serwisu nie ingeruje w ich treść.

vanderus
   
Ocena:
0
To żeś temat dała :] Tylko co ma wspólnego gwałt z celibatem? I dlaczego przymusowy?

I odpowiadając na pytanie. Nie, nie zaakceptował bym takiej akcji. Taki sam sens jak kampanii społecznej przeciw mówieniu górali swoją gwarą. Nie chcesz byc góralem, nie mówisz - i innym nic do tego :]
21-06-2007 16:09
~Wizz

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
"Nie chcesz byc góralem, nie mówisz - i innym nic do tego :]"
NIe chcesz aborcji, nie przeprowadzasz - i innym nic do tego;)
21-06-2007 16:39
KRed
   
Ocena:
0
O ile zrozumiałem Senmaro, to według Ciebie absurdalna teza jest taką samą przesadą jak stosowanie mocnych środków dla wyrażania swoich przekonań?

Z takim stwierdzeniem się nie zgadzam.
21-06-2007 16:41
vanderus
   
Ocena:
0
Wizz, nie chcę głupiej dyskusji nakręcać. Jeśli bowiem nie widzisz róznicy pomiędzy gwarą góralską a mordowaniem ludzi, to o czym tu gadać?
21-06-2007 16:45
Urko
   
Ocena:
0
"O ile zrozumiałem Senmaro, to według Ciebie absurdalna teza jest taką samą przesadą jak stosowanie mocnych środków dla wyrażania swoich przekonań?"

Nie chcę występować w roli adwokata, ale ja wpis odebrałem raczej jako podzielenie się ciekawą dygresją, nie bombardowanie "przesadyzmu" w kampaniach społecznych.

Sam pomysł kampanii antycelibatowej - nie widzę żadnych przeszkód :]. Inna sprawa, czy taka akcja miałaby jakiś sens, ale do zaakceptowania by była.
21-06-2007 16:53
~senmara

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
chodzi o dwie nieaprobowane społecznie rzeczy (ba, nawet karalne):
- chirurgiczne usunięcie płodu (są też inne rodzaje aborcji np. niektórzy uważają tabletki po stosunku za taką aborcję)
- gwałt tu akurat popełniany przez księży (są różne rodzaje gwałtu, także gwałt w rodzinie; po fali procesów w Stanach czytałam, jakiś artykuł, ze właśnie celibat i brak unormowanego życia rodzinne go księży ma tu duże znaczenie - ponoć nie było fali gwałtów wśró protestanckich duchownych).

Dygresja jak najbardziej
21-06-2007 16:55
Hekatonpsychos
   
Ocena:
0
Różnicy między dwoma przypadkami dopatrywałbym się w przedmiocie/podmiocie napiętnowania.

W serii plakatów antyaborcyjnych - napiętnowana jest czynność, zabicie człowieka w łonie matki (piszę dla równowagi z "usunięciem płodu").

W przypadku reklamy, o której mowa, napiętnowana jest czynność jasno powiązana z pewną grupą społeczną. Nie muszę uciekać się do przesady, by pokazać absurdalny, a zarazem w pełni analogiczny, przykład.

Plakat:

Ciało dziecka rozsmarowane na ulicy. Tuż obok ciężarówka w rowie.

Napis:

Zabite przez zawodowego kierowcę. Powiedz NIE prawu jazdy kat. C.

Nie ma ani słowa o tym, że kierowca był pijany, że był za kółkiem osiemnaście godzin bez przerwy, że prowadził niesprawny pojazd, że zaliczył egzamin dzięki łapówce et cetera. Jest tylko wspomnienie o zawodowym kierowcy - jakby nie było częstym sprawcy wypadków.

Ad rem. Księża (i kierowcy) są różni. Mamy wśród jednych i drugich zwyrodnialców i osoby niezrównoważone psychicznie. Jednakże utożsamienie tej grupy ludzi z pewną "nieaprobowaną społecznie rzeczą" to bardzo poważne nadużycie.

W przypadku zdjęć w ramach akcji antyaborcyjnej nie ma szpili skierowanej bezpośrednio przeciwko lekarzom. Pośrednio ledwie co. Ostrze krytyki jest wymierzone w samą czynność (ukazując jej dość makabryczne acz prawdziwe oblicze) i w osoby decydujące się na taki krok. Niezależnie od tego kim są, do jakiej grupy społecznej przynależą, jednym słowem, bez z gruntu fałszywego uogólniania w stylu (ksiądz w celibacie = gwałciciel).

Dlatego sprzeciwiałbym się takiej akcji, jednocześnie zaznaczając, że zamiana napisu na:

Zgwałcona przez bezkarnego księdza. Powiedz NIE duchownym ponad prawem.

wpłynęłaby diametralnie na mój negatywny stosunek do potencjalnego plakatu.
Mam nadzieję, że różnica jest jasna i wyraźna.
Pozdrawiam.
21-06-2007 19:27
senmara
    Hekatonpsychos - Twój porzykład też jest dobry
Ocena:
0
z tym że "przymusowy celibat" odnosił się do opcji, że może on powodować pewne sytuacje (a według niektórych dadań ok. połowy księży zrezygnowałoby z niego gdyby mogło). Ale z tą bezkarnością też jest dużo racji.
Czy po sprawie z Poznania mógłby zawisnąć plakat z klerykiem zwiniętym w kłębek i napisem: stop molestowaniu seksualnemu na uczelniach?

Możemy zatem zmienic przykład.

Poza tym wydaje mi się, ze niekoniecznie lekarze są tą "złą" stroną. W przekazie piętnuje się zarówno matki, które zabijają swoje dzieci jak i lekarzy i ludzi, którzy godzą się na to i politycy (vide ostatnie przepychanki o ustawy chroniące życie od poczęcia - myślę, że tu właśnie o tych polityków chodzi, którzy nie chcieli odpowiednio głosować).

Ustalenie pewnego rodzaju sprawcy np. ksiadz gwałciciel, nauczyciel pedofil, lekarz zabójca umieszcza zbrodnię w realnym swiecie i w pewien sposób ożywia dyskusję.
Jeśli powiesz: stop gwałtom, ok wszyscy przyklasną, dopiero dodanie szczegółu drastycznego odezwą się glosy. Takim szczegółem drastycznym w "aborcyjnym plakacie" są zdjęcia płodów a w "plakacie gwałtu" jest słowo ksiądz.

Tak naprawdę interesowało mnie, dokąd mogłaby zajść taka dyskusja (w porównaniu do tej, którą miałam np. w pracy).
21-06-2007 20:54
Mandos
   
Ocena:
0
Takim szczegółem drastycznym w "aborcyjnym plakacie" są zdjęcia płodów a w "plakacie gwałtu" jest słowo ksiądz.

Tylko, że aborcja ma bezpośredni związek ze zdjeciami, a "drastyczny szczegół" który chcesz użyć w drugiej kampani są wydumane. Chyba, że udowodnisz mi, że księża są grupą społeczną która jest wyjątkowo predysponowana do tego rodzaju zbrodni (najlepiej podparte jakimiś badaniami statystycznymi).

Co do celibatu ... wiedzieli w co się pchają i tyle. Nikt nie mówił że będzie łatwo.
22-06-2007 06:28
senmara
   
Ocena:
0
(najlepiej podparte jakimiś badaniami statystycznymi).

Badania statystyczne?? Chyba sobie zartujesz :D Prędzej miałabym dane z NASA

Tak jak pisałam wcześniej - dotarło do mnie podsumowanie jakiegoś artykułu (Chyba był to przedruk z Timesa czy cos takiego w czasie tych afer w Stanach, które zrujnowały niektóre parafie, że wśród drugiej, bardzo podobnej grupy społecznej, procent tego typu skandali jest duzo mniejszy).

I powiem też, ze żal mi osób, które żeby żyć tak jak chcą muszą sie decydować na tak drastyczny krok jak życie bez rodziny i bliskości innych ludzi. W jednej z miejscowości, w której mieszkałam był ksiadz bardzo lubiący dzieci. Aż rodzice bali się o nie i były skargi nie mówiąc o plotkach (spokojnie, to bardzo pozytywna historia, nie było skandali tego typu). Chyba wszyscy odetchneli z ulgą, gdy okazało się, ze w sąsiednim miasteczku ma dziewczynę i urodziło im się dziecko.

Nie zawsze można powiedzieć, ze człowiek po studiach jest już zdecydowany,jak będzie wyglądać jego życie. każdy moze na jakimś etapie zmienić zdanie - pracę, męża, tryb zycia itp. Tu zmiana zdania to skandal obyczajowy nie mówiąc o obrazie rodziny (zawsze znajdzie sie jakaś babcia dumna z wnuka księdza).

Co do tego, że aborcja ma bezposredni związek ze zdjęciami - ma jasne, tak samo jak operacja ratujaca zycie ma zwiazek z krwia i szwami. też można się porzygać.
A dlaczego nie bierze się pod uwagę tego, ze aborcja moze ratować zycie kobiecie? To nie są Chiny, gdzie przeprowadza się aborcję na ośmiomiesięcznej ciąży.
Ale nie, jeszcze wiecej - słyszałam ostatnio o projekcie zakazania tabletek po-stosunku, jako "aborcyjnych". Wiem, ze to nie przejdzie (aprzynajmniej taką mam nadzieję, bo następny krok to zwykłe tabletki i inne środki antykoncepcyjne).

Tak, takie projekty są mocno przesadzone, ale to własnie urok takich kampanii.

Acha, "ksiadz" w reklamie jako impuls - pamiętacie reklamę Benetona bodajże?
22-06-2007 08:25
Mandos
   
Ocena:
0
"które zrujnowały niektóre parafie, że wśród drugiej, bardzo podobnej grupy społecznej, procent tego typu skandali jest duzo mniejszy)."
Tak z czystej ciekawości, dane procentowe czy ilościowe ?

"I powiem też, ze żal mi osób, które żeby żyć tak jak chcą muszą sie decydować na tak drastyczny krok jak życie bez rodziny i bliskości innych ludzi."
Bo zrobisz z nich męczenników. Gdybym był złośliwy to bym powiedział, że niektórzy daliby wiele aby uwolnić się od swojej rodziny.

"Tu zmiana zdania to skandal obyczajowy nie mówiąc o obrazie rodziny (zawsze znajdzie sie jakaś babcia dumna z wnuka księdza)."
Demonizujesz. A babcie mają to do tego, że bardzo często wolałyby aby ich wnuczek inaczej się prowadził. Taki świat.

"A dlaczego nie bierze się pod uwagę tego, ze aborcja moze ratować zycie kobiecie?"
Bo są to przypadki marginalne ? Bo często powikłania poaborcyjne są groźniejsze ? I nie wiem skąd Ci przyszło do głowy, że się nie bierze. Jakoś niedawno Polska dostałą po pupie za taką sprawę, teraz się odwołuje.

"Wiem, ze to nie przejdzie (aprzynajmniej taką mam nadzieję, bo następny krok to zwykłe tabletki i inne środki antykoncepcyjne)."
A później ogracznienie wolnosci osobistej i w końcu państwo wyznaniowe. Dobrze, że jesteśmy na portalu poświeconym fantastyce, wiec nikt nie powinien sie zadławić jakimiś "chrupkami" czytając takie teksty.
22-06-2007 12:04
Llewelyn_MT
   
Ocena:
0
A ostatnie reklamy Armaniego z dziewczynkami nie były kontrowersyjne? W dzisiejszych czasach lepiej być faszyzującym terrorystą niż pedofilem. Nie, żeby to było porównywalne.

Na początek zaznaczam, że jestem zazwyczaj przeciwnikiem tzw. "reklamy społecznej". Chodzi w niej zazwyczaj o zwrócenie przez kogoś uwagi na kwestię, którą się sam zajmuje. Jest po prostu często wykorzystywana do lobbingu czyichś interesów, a problem społeczny to tylko pretekst. Weźmy kampanię średnio skutecznej lecz bardzo drogiej szczepionki na HPV. Reklama wydaje się być skuteczna i z moich podatków będą być może szczepić nastolatki.

Gdy ja robiłem w pieluchy człowiek z urwaną głową w obrazkowym pudełku spowodowałby szok. Dziś, kilkanaście filmów Johnny'ego Woo później stos zmasakrowanych zwłok pokazany w Teleekspresie już nie robi na wielu żadnego wrażenia. Podobno "trzeba" szokować, by zwrócić uwagę. Właśnie zastanawiam się czy nie lepiej byłoby przestać zaglądać do pudełka.

Mam wrażenie pomieszania pojęć. Jak zauważył Mandos, celibat księży zdecydowanie nie jest dla żadnego kandydata zaskoczeniem, szczególnie w porównaniu do niechcianej ciąży. Może to dziwne wynurzenie, ale mam wrażenie, że mógłbym (nie byłbym, lecz mógłbym) być księdzem, właśnie gdyby nie przymusowy celibat. Jest to wyrzeczenie się ważnej części życia dla wyższego celu. Można tego nie rozumieć, ale trudno nie podziwiać. Wielu nie rozumie. Tym proponuję wypróbować się w dobrowolnym celibacie. Oczywiście nie rozumiem tego, że zrzucenie sutanny przez księdza powoduje tak niezdrowe emocje. Powołanie się ma, albo nie. Wolę być krojony przez chirurga, który chce być chirurgiem, a nie takiego, którego babcia chciała by był chirurgiem. Tu chodzi o zdrowie i życie (także wieczne) innych ludzi. Nie masz pewności - zrezygnuj. To jest po prostu uczciwe.

Niestety w Polsce wiele rzeczy jest nie tak jak byśmy chcieli, ale wiele rzeczy jest lepszych. Tylko przemyślane zmiany pozwolą nam pozbyć się tych pierwszych zachowując te drugie.

Pozwy przeciwko parafiom i diecezjom w USA to absurd wyższego rzędu. Nie rozumiem dlaczego wspólnota powinna płacić za błędy człowieka który zawiódł także ich zaufanie. Tam podobno wchodziło w grę jakieś tuszowanie przypadków molestowania, ale system i tak jest chory.

O ile mi wiadomo tabletki wczesnoporonne były i są zabronione (obrót, używanie a nawet posiadanie). Z tego powodu są wykorzystywane inne środki, których działanie uboczne powoduje poronienie.

Jeśli chodzi o aborcję to jestem za utrzymaniem obowiązujących przepisów. Jednocześnie z ich egzekwowaniem są widoczne kłopoty. Nie chodzi mi tu o takie przypadki jak pani Tysiąc, która dodatkowo w obecności swojej kilkuletniej córki powtarza, że gdyby mogła jej się pozbyć to tak by zrobiła. Jeżeli ktoś nie chce mieć dzieci, do niech używa antykoncepcji.

Aborcja może uratować życie kobiecie, ale nie uratuje życia dziecku. W takim przypadku aborcja jest dozwolona i powinna być wykonana, jeśli taki jest wybór kobiety.

Trochę tego wydrukowałem...

*EDIT*
Polska odwołuje się w sprawie pani Tysiąc z powodów formalnych a nie ideologicznych czy medycznych. Po prostu Wysoki Trybunał zarzucił nam, że nie istnieje u nas organ odwoławczy, którego nie ma w żadnym kraju w Europie. Chcą byśmy byli bardziej papiescy od Papieża. Jakkolwiek nie na miejscu to zwrot.
22-06-2007 12:32
Mayhnavea
    1 grosik
Ocena:
0
Kampania ze zdjęciami przeciw aborcji jest paranoją. Zdjęcia o drastycznej treści zostają wystawione w miejscu publicznym, gdzie widzowie nie mają możliwości wyboru, czy chcą to zobaczyć, czy nie. Na filmach dla dorosłych są oznaczenia wielkości główki kapusty, puszczane o określonych porach (no, ze standardami tymi można by polemizować, ale fakt, że są). Nawet wystawy sztuki (sic!) o treściach erotycznych czy para-pornograficznych zostają oznakowane. Żeby kupić alkohol tez trzeba mieć dowód (teoretycznie). Ale jeżeli chcesz zobaczyć zmasakrowane zwłoki dziecka - proszę bardzo, wyjdź na ulice, nie oszczędzimy żadnego szczegółu. A wszystko pod maską "działalności w przestrzeni publicznej", pokazywania "życia jakim jest" i uświadamiania "istotnych problemów społeczeństwa" nawet pięciolatkom i staruszkom.

Ciekawe jest, kto zaaprobował tego wystawę na ulicy - bo do zrobienia czegoś podobnego potrzebna jest zgoda z Urzędu Miasta. W Łodzi podobny koszmarek się pojawił, gdyż decyzję podejmował jegomość z LPR. Sądzę, że więcej nie trzeba dodawać.


Zupełnie na marginesie: co do celibatu księży: osobiście mam mieszane uczucia i jestem raczej na 'nie'. Pierwszy powód: historia i powodu powstania tego zjawiska (majątki pozostające w instytucji Kościoła). Drugi: pastor protestancki całym swoim życiem staje się przykładem dla parafian - czyli przykładne jest także jego małżeństwo i to, jak wychowuje dzieci. [domyślam się, że oni z kolei mają dylematy: a co, jeśli nie chce mieć zony albo dzieci; co jeśli chcę się rozwieść, etc.].
Fakt, że osoba duchowna jest obłożona serią tabu jest oczywisty (czy to zakaz współżycia, czy nakaz współżycia wg wzoru danej społeczności). Ale mimo mojej opinii na temat zjawiska celibatu, to jest on teraz oczywistym faktem i konsekwencją wstąpienia w stan duchowny. Jest wyborem, obłożonym konsekwencjami. Zatem "przymusowy" celibat nie spada na głowy biednych ludzi bez zapowiedzi, doprowadzając ich do rozpaczy i zboczenia. Albo rybki, albo akwarium. Na temat domniemanych badań i ich wyników o "falach gwałtów" się nie wypowiadam - nic o nich nie wiem, widać ta fala nie dotarła jeszcze do moich uszu.

Pozdrawiam :]
22-06-2007 13:58
czaki
   
Ocena:
0
"I powiem też, ze żal mi osób, które żeby żyć tak jak chcą muszą sie decydować na tak drastyczny krok jak życie bez rodziny i bliskości innych ludzi."
To w końcu chcą, czy muszą? Bo to zdanie samo w sobie jest nielogiczne. Albo ktoś chce takiego życia (bycia księdzem z celibatem), albo nie chce. Decydujesz się na wszystko, albo na nic, innej opcji nie ma, bo z góry jest takie założenie. Jak wybierasz i wiesz, że to będzie dla Ciebie męką, to jesteś masochistą. A jeśli wybierasz i nie widzisz w tym męki, to jesteś świadomy, czego się wyrzekasz. A to, że ktoś może zmienić później zdanie, to sprowadza się to tylko do odpowiedzialności za własne życie, czny, wybory. Jeżeli ktoś po jakimś czasie chce uciec od konsekwencji swojego WOLNEGO wyboru z przeszłości, to jest tylko i wyłącznie jego problem. Celibat nigdy nie jest więc przyjmowany z przymusu.
23-06-2007 13:28
~senmara

Użytkownik niezarejestrowany
    Chcą ale muszą
Ocena:
0
Wiesz, chcesz żyć z dziewczyną a musisz żyć też z jej matką, albo: chcesz się przespac z laską a tu okazuje się, że musisz się ożenić :P Przed dokonaniem tego faktu wszystko zdaje się być ok, ale po kilku latach...

Wiem, życie jest cieżkie. Ale o to chodzi, że niektóre rzeczy można zmienic. Niektórzy uważają, że celibat akurat nie jest potrzebny w kapłaństwie.
Inna rzecz, ze nie ma alternatywnego kapłaństwa w Polsce dla chcących być kapłanami i jednocześnie żyć w rodzinie (bez zmiany pewnych opcji w wyznaniu).

Poza tym, kilkakrotnie w zyciu zdażało mi się zmieniac zdanie w kwestiach dla mnie b. ważnych i uważam, ze każdy człowiek powinien miec takie prawo. Im więcej mam lat na karku, tym cześciej się to zdaza.
Rzadko ktoś jest z osobą, w której pierwszy raz się zakochał, na studiach, które zadeklarował po maturze, w pierwszej pracy czy w zawodzie ze studiów. Ludzie wracają nawet z Irlandi :) a niektórzy rezygnują z weganizmu czy zaczynają chodzić do macDonaldsa.
23-06-2007 18:19
czaki
   
Ocena:
0
Senmaro, a może rozmowa w realu? :> Też mieszkam w Poznaniu... ;)
23-06-2007 23:52
teaver
   
Ocena:
0
Jeżeli sięga się po tak mocne środki wyrazu, to najwyraźniej społeczeństwo mocno kwestionuje zakaz aborcji. I dobrze. Każdy musi mieć wybór, szczególnie, jeżeli chodzi o tak delikatne sprawy jak ciąże z gwałtu, czy choroby płodu.

Medycyna robi co może, ale czasami lepiej, żeby niektóre dzieci się nie urodziły. W ten sposób oszczędza im często się zaledwie kilka lat życia, ale za to w potwornych męczarniach. Uważam, że nie należy zabraniać aborcji, jeżeli dziecko ma cierpieć czy to z powodu choroby, głodu, fizycznego upokarzania, czy też braku miłości najbliższych. Czasami jesteśmy bardziej humanitarni dla zdychających zwierząt, niż dla własnych dzieci. TO powinno być karalne.
24-06-2007 14:29

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.