» Blog » Magia koszuli w kratę
05-02-2009 12:35

Magia koszuli w kratę

Odsłony: 31

Magia koszuli w kratę
Za moich czasów licealnych (strasznie to brzmi, wiem, ale nie chcę wpisywać ile lat temu to było) koszule w kratę miały pewne, rzekałbym, symboliczne znaczenie. W koszulach w kratę chodzili:
  • metale - Axle Rose na przykład. Jego innym charakterystycznym dodatkiem była bandanka na czole, która to moda została podchwycona przez rzesze nastolatków, bo skutecznie maskowała pryszcze na czole. Fajniejszą opcją była kamizelka skórzana na gołą klatę (Mój Facet, który jeszcze wtedy nie był Moim Facetem, paradował w takowej po Złotoryi, co wpłynęło w pewien sposób na moje zainteresowanie nim w przyszłości).
  • maniacy komputerowi - od metali odróżniał ich brak zachrypniętego głosu i obłoku dymu papierosowego. Męczyli swoje amigi czy co tam wtedy było :) Śledziu w rewelacyjnej drugiej części Na szybko spisane pokazał wycinek świata ówczesnych informatyków, co prawda główny bohater paradował w sweterku z kołnierzykiem na wierzchu (nie ściągnął go nawet uprawiając seks!) ale kołnierzyki były wariantem dla tej grupy :) Koszula na wątłych, żebrzastych korpusach maniaków komputerowych była czymś w rodzaju fartucha laboratoryjnego - maskowała plamy z obiadu jedzonego przed monitorem i miała kieszenie na różne śrubki, kabelki i inne takie. Przynajmniej tak to wyglądało w wersji złotoryjskiej.
W szafie taty MM, który jest informatykiem od czasów tekturek z dziurkami wypatrzyłam jakieś koszule, które, bywa, że noszę ;)
  • erpegowcy. Erpegowcy nosili koszule w kratę. Kiedy zaczęłam sie bardziej "przyjaźnić" z moim Mistrzem Gry, pierwsze co zrobiłam, to wcale nie pozbywanie sie zdjęć nagich lasek z twardziela czy plakartów piękności Roya ze ścian, lecz zaczęłam nosić jego koszule w kratę. Skoro na to pozwalał - wiadomo było, że nie planuje podstępnego pozbycia się mnie z drużyny i swojego życia w ogóle :)
Koszula w kratę to coś w rodzaju szaty maga. Kiedy nie było jeszcze sklepów typu Rock Metal Shop, ciężko było z zaznaczaniem własnej tożsamości gatunkowej :) Taka krata wskazywała nauczycielowi miejsce, gdzie siedzi "problematyczny" osobnik, odganiała dyskotekowe laski i z upływem czasu można sie było w takiej w miarę swobodnie rozrastać ;) No i co Wam będę tłumaczyć, to MAGIA. Ostatnio wypatrzyliśmy wyprzedaż koszul w C&A. MM: O! Koszula w kratę! Ja: Przecież w takich nie chodzisz. MM: Ale będziesz mogła mi podbierać ;)

Komentarze

Autor tego bloga samodzielnie moderuje komentarze i administracja serwisu nie ingeruje w ich treść.

bukins
   
Ocena:
0
Fajniejszą opcją była kamizelka skórzana na gołą klatę (Mój Facet, który jeszcze wtedy nie był Moim Facetem, paradował w takowej po Złotoryi, co wpłynęło w pewien sposób na moje zainteresowanie nim w przyszłości).

Padłem! :D Tru black klata goła satan :)

Jak będę gdzieś w pobliżu, to wiesz już w jakim stroju się mnie spodziewać :)
05-02-2009 12:43
Furiath
   
Ocena:
+11
Artefakt: koszula w kratę

informatyka +10%
RPG +10%

+15% scraps resist
-30% interakcje z "pink girls"
+10% interakcje z geekami

Zagrywka: "Włóż moją" pożyczenie koszuli w kratę pozwala ci natychmiast zyskać sympatię dowolnej dziewczyny, pod warunkiem, że nie należy do grupy pink girl.

Zagrywka: "O pizza!" zeskrobanie resztek jedzenia z koszuli przynosi ci jedną rację żywnościową. Aby ponownie skorzystać z tej Zagrywki, musisz doładować ją nowymi resztkami jedzenia, spożywając w niej posiłki przez przynajmniej dwie sceny opowieści.
05-02-2009 12:50
JKTank
   
Ocena:
0
Są jednak rzeczy w historii RPG, o których nie dowiesz się z Demons & Dragons. :D
05-02-2009 12:50
Ezechiel
    Ech
Ocena:
+1
W C&A te koszule są całkiem spoko. Kupiłem kilka i noszę w pracy.

Dla doktorantów ścisłych to dobry wybór - taka ponadczasowa feynmannowska klasyka. Z jednej strony wygląda dość elegancko pod swetrem lub fartuchem. Z drugiej łatwo podwinąć rękawy do pracy w laboratorium, a w kieszeniach można nosić śrubokręt i długopisy.

Oczywiście koszula ze swetrem daje gigantyczne kary do lansu. Prawdziwy lanser nigdy by się czymś takim nie splamił - ale to tylko kolejna zaleta.

Dla spragnionych odmiany pozostaje flanela lub gładka bawełna.
05-02-2009 12:58
Darken
   
Ocena:
+8
Wiesz co przeszkadza? Że masz masę tekstu przed wpisami i muszę kilka razy przewijać.
05-02-2009 13:45
~Xer

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Moje czasy licealne skończyły się niedawno, bo 2 lata temu, a koszule w kratę swojej roli nie zmieniły.
Jako erpegowiec, maniak komputerowy i fan ciężkich brzmień sam takie nosiłem. No, jedną sobie nawet zostawiłem ;)
05-02-2009 14:15
Kot
   
Ocena:
0
Coś w tym jest - koszul w kratę nie posiadam. Siostra wszystkie zawłaszczyła...
05-02-2009 14:28
Urko
   
Ocena:
0
"Oczywiście koszula ze swetrem daje gigantyczne kary do lansu. Prawdziwy lanser nigdy by się czymś takim nie splamił - ale to tylko kolejna zaleta."

Ojoj, to dawno musiało Was nie być w większych klubach! Obcisły sweterek + kołnierz od koszuli to najlepszy sposób na wyrywanie lasek! :>
05-02-2009 15:01
644

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ej, sam nosiłem takie koszule, ale wtedy głównie słuchałem hard rock`a (no dobra, Iron Maiden) ale tez grunge`a - i to od nich chyba były te koszule.
05-02-2009 17:08
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
jasne, że od grunge'owców.
05-02-2009 18:43
vereena
    Acha.
Ocena:
0
Już wszystko jasne. Wiem, czemu dzisiejsze spotkanie z "technicznymi" poszło w miarę sprawnie. Obok mnie siedziała koszula w kratę :)
05-02-2009 19:20
Neurocide
    @ krata
Ocena:
+5
Polecam zdjęcia PMK - Polskiej Młodzieży Konwnetowej: http://www.polcon.pl/foto/1991-01.jpg oraz http://www.polcon.pl/foto/1985-03.jpg a także moda pań http://www.polcon.pl/foto/1991-10.jpg oraz jej męski odpowiednik http://www.polcon.pl/foto/1992-05.jpg

05-02-2009 22:32
lucek
   
Ocena:
+1
I znooowuuu nooostalgia :-) Świetne :-)


l.
05-02-2009 22:38
Katatonia
   
Ocena:
0
Łza się w oku kręci
Koszula w kratę + skóra = + 20% do lansu, ale to dawno było ;)
06-02-2009 00:19
Chavez
   
Ocena:
0
Jak sluchalem tylko metalu, to sie nosilo co najwyzej czarne ;) Potem przyszedl rock i grunge i wtedy zapanowaly wszelakie koszule, ktore po dzis dzien sa mi podbierane ;)
06-02-2009 11:20
Andman
   
Ocena:
0
Ja w technikum nosiłem kraciaste flanele, bo były: praktyczne, ładne i niedrogie.
06-02-2009 11:39
Darken
   
Ocena:
0
Ja nosiłem/noszę tylko hawajskie koszule.
06-02-2009 17:06
teaver
   
Ocena:
0
Za panem Rakiem jest taki jegomość w koszuli w krateczkę szkocką - teraz nazywa się to Burbery i apaszka kosztuje 1500 zł. :D
06-02-2009 18:35
Andman
   
Ocena:
0
Teaver, to jest angielska, a nie szkocka krata. A Burbery nie ma na szczęście na nią monopolu.
06-02-2009 19:19
inatheblue
   
Ocena:
0
Stare (starsze ode mnie...) pokolenie ścisłych nosi bure sweterki w szare romby a'la Kononowicz, grube okulary i brodę. Intelektualista, model późny Gierek. Ostatnio na wydziale chemii widziałam trzech takich naraz na stołówce.
07-02-2009 00:29

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.