» Blog » W poszukiwaniu jakiegokolwiek czasu
05-05-2011 21:36

W poszukiwaniu jakiegokolwiek czasu

W działach: Blog, rpg.polter.pl | Odsłony: 15

W poszukiwaniu jakiegokolwiek czasu
Za górami, za lasami, w krainie mądrości, żyją sobie zasadostwory. Niektóre wzbudzają sprzeciw, inne są niemożliwe do spełnienia czy zwyczajnie niezrozumiałe. Najgłośniejsze są zazwyczaj zasadostwory partykularne, nie zauważające swoich własnych ograniczeń. Gdzieś pomiędzy nimi żyje jednak skromny, puchaty stworek: może nie największy, może niezbyt wpływowy, za to powszechnie – pewnie także i przez was – lubiany. Nazywa się on "Jeżeli coś robisz, rób coś porządnie".

Co jednak, jeżeli nie można czegoś zrobić porządnie? A nie ulega wątpliwości, że na porządne prowadzenie RPGO nie miałem od dawna czasu. Jak być może niektórzy z was wiedzą, po pięcioletnim romansie drogi moje i Chemii (Z Krainy Polibudy) rozeszły się na zawsze. Kończę właśnie pierwszy rok studiów w ramach MISHu na warszawskim uniwersku. Jak wszyscy wiedzą, studiowanie nauk humanistycznych to kaszka z mleczkiem, nie zabierająca wcale czasu. Prawda? Jasne, że nieprawda, jak chyba każde zdanie zaczynające się od "jak wszyscy wiedzą". Oczywiście, na pewno łatwiej na humanistycznych kierunkach uniwerka prześlizgnąć się przez sito egzaminów, nawet z niezłymi ocenami. Jeżeli jednak studiujesz, bo chcesz się czegoś dowiedzieć – a przecież to jest moim celem, nie mam złudzeń co do rynkowej wartości moich przyszłych dyplomów – ze zrozumieniem czytasz wszystkie lektury, dobierasz więcej zajęć, porządnie przygotowujesz prace, ilość wolnego czasu niepokojąco się kurczy. Co więcej, w odróżnieniu do moich towarzyszy niedoli z politechniki, którzy zadowalają się trójkowym planem minimum, mam świadomość, że muszę robić więcej, jeżeli chcę coś w życiu osiągnąć. Samo ukończenie studiów nic mi nie da.

I oto główny sekret, stojący za moim przekazaniem działu RPGO Adamowi. To zresztą nic nagłego: już od pół roku wiedziałem, że będę musiał oddać posadę. Zostaję w redakcji, wciąż będę pisał i redagował teksty – myślę, że polter to najlepsze miejsce do tego celu. Oddaję kwestie organizacyjne i administracyjne osobie przynajmniej dorównującej mi doświadczeniem, znacznie przewyższającą zaś mnie jeżeli chodzi o pracowitość, regularność i sumienność. Jestem przekonany, że świetnie sobie poradzi.

Oczywiście, są i inne, pomniejsze powody. Zauważyliście, jak świetna atmosfera panuje na konwentach? Bez nieustannych złośliwości, kłótni o bzdury, brania wszystkiego tak cholernie na poważnie, można się naprawdę świetnie bawić. Fandom internetowy jest jednak… cóż, nie chodzi nawet, że żywię do kogokolwiek negatywne uczucia. Od miesięcy czułem jednak rosnącą obojętność. Totalnie nie rozumiem ludzi, którzy przeznaczają więcej czasu na krytykę portalu, niż ja znajdywałem na jego tworzenie. Po co wdawać się w kłótnie z urażoną dumą problematycznych kolesi? Po co dawać obrzucać się błotem – lub wręcz przeciwnie, masakrować obcych ludzi w żałosnych internetowych flejmach? Jako prowadzący portal fanowski, powinieneś przejmować się tym, co słychać w społeczności fanów – nie tylko wśród jego ulubionej części. Mnie jednak zupełnie przestało to zajmować, a kolejne pełne świętego oburzenia komentarze powodowały co najwyżej podniesienie brwi.

Nieznacznie podniesienie jednej brwi, jeżeli chodzi o ścisłość.

***
W poprzednim odcinku: Rince tłumaczy, że miał bardzo mało czasu wolnego, więc postanowił go przeznaczyć na rzeczy a) bardziej zabawne i b) bardziej rozwijające jego epicką intelektualną karierę i oddać RPGO komuś, kto będzie robił dział lepiej.

W tym odcinku: podziękowania.

Nie chciałbym wdawać się w długą listę w podziękowań – boję się, że mógłbym o kimś zapomnieć. To lata działalności na polterze nauczyły mnie niemal wszystkiego, co wiem o RPG, jako-takim pisaniu artykułów, organizacji. Poznałem dziesiątki świetnych ludzi o interesujących hobby, nie ograniczających się wcale do wąskich zabaw z kostkami, osób. Wielu z nich z tych czy innych względów zakończyło działanie przede mną – w wieku 20 lat po raz pierwszy w życiu stałem się jeżeli nie dinozaurem, to przynajmniej mamutem. Tak czy inaczej – udało nam się wspólnie porobić coś fajnego i całkiem wartościowego.

Dzięki wszystkim - i do zobaczenia w sieci i na konwentach.

Kurtyna opada, aplauzy, aktorzy wychodzą na scenę i kłaniają się w pas, tysiąc słoni

[komentarze tylko dla zalogowanych, bo tak]

Komentarze


Scobin
   
Ocena:
+1
[/serio]
Zadanie: Oceń prawdziwość logiczną zdania: "Jak wszyscy wiedzą, to zdanie jest nieprawdziwe".
[serio]

Good night, and good luck!
05-05-2011 21:48
Vindreal
   
Ocena:
0
Jak to towarzysz Scobin krótko a treściwie ujął:

Powodzenia Rince.
Niech Moc będzie z tobą*.



*Tekst pasujący do Jade, ale ja też uwielbiam SW.** ;)
** Wcale nie szufladkuję Jade!***
*** Odnośniki w odnośnikach. Jak u Pratchetta. ;)
05-05-2011 22:04
malakh
   
Ocena:
0
Olej studia, zostań Tap Madl!
05-05-2011 22:17
rincewind bpm
   
Ocena:
+1
@ Scobin

Wszyscy wiedzą, jaka jest wartość logiczna tego zdania.

@ malakh

Nie chcę zabierać Ci posady ;) Ale tak na serio, to na tych studiach rzeczywiście się czegoś uczę i w ogóle rozwijam, w odróżnieniu od poli, gdzie materiał dzielił się na rzeczy, które już wiedziałem, i takie, których nigdy nie chciałem poznawać.
05-05-2011 22:19
Repek
   
Ocena:
0
Dzięki jeszcze raz za wszystko, Rince. To była przyjemność. Z takimi ludźmi jak Ty chce się robić takie rzeczy jak Poltek. :)

Pozdr.
05-05-2011 23:15
Kamulec
   
Ocena:
+3
Wybrałeś ciekawe studia i ciężkie życie. Sprytne, ale głupie. Mam nadzieję, że mimo wszystko dobrze na tym wyjdziesz i powodzenia życzę.
06-05-2011 04:18
Repek
   
Ocena:
0
Bezinteresowne dobre słowo, zawsze w cenie. :P

Pozdroszejset
06-05-2011 11:06
von Mansfeld
   
Ocena:
0
@Rince

Co do "świetnej atmosfery na konwentach": wielu z tych internetowych fandomowych krzykaczy ("internetowych liberałów", "ludzi z Bagna, etc.) nie chodzi na konwenty. ;) Coś w tym jest.
09-05-2011 09:20

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.