» Blog » WH3 okiem fanboja: Lure of Power
16-05-2012 01:23

WH3 okiem fanboja: Lure of Power

W działach: Warhammer, RPG | Odsłony: 9

WH3 okiem fanboja: Lure of Power
Tradycyjnie Tredycyjnie w tym cyklu, killjoye i inne stwory Chaosu proszone są o zachowanie ciszy.

Przyznaję bez bicia bacikiem, że do Lure of Power zbierałem się wyjątkowo długo. Moje fanbojstwo zostało uprzedzone przez Krishakha, a ja miałem siłę tylko na pyknięcie paru fotek. Ponieważ w końcu udało mi się napisać parę stron dla Rebel Timesa, to niech ta notka stanowi mały teaser recenzji dodatku, który jesienią będzie miał już roczek.

LoP zdecydowanie nie zostanie moim faworytem w nowej linii. Mechanika konfliktów społecznych sprowadzona do kostek i generowania wpływu na obranym celu to po prostu nie moja bajka. Jak to mówią: "Można wyciągnąć zwierzoludzia z lasu, ale nie las ze zwierzoludzia". Parę nowych pomysłów wydaje się ciekawych do przetestowania, ale mechanicznie w tym dodatku podobają mi się tylko postaci popleczników. Skoro szczurołap może mieć Małego, Ale Wrednego Pieska, to i szlachcicowi przyda się Kucharz albo Majordomus. Ktoś w końcu musi "tankować" gości na przyjęciu.

Po stronie "tych mniej złych" cieszą jeszcze fajne graficzki na kartach karier Master Thief i Courtier (bo poza tym jest Tredycyjnie dość patriarchalnie) oraz jajacarska akcja Good/Bad Witch Hunter. W pudełku są dwie sztuki, co samo w sobie daje materiał na wesołą scenkę przesłuchania.

Po stronie "tych bardziej złych" mamy Slaanesha, czyli czwartego do brydża, ale traktowanego trochę jako piąte koło u bardzo spaczonego wozu. W poprzednich edycjach jego knowania miały podkreślać dekadencję wyższych sfer oraz wprowadzać nieco pikanterii i wyuzdania. Skóra, łańcuchy, te rzeczy. W RPG jednak seks zazwyczaj zazwyczaj wypada albo żenująco albo wulgarnie. Trudno mi się oprzeć wrażeniu, że w Tredycji najchętniej by się tego wątku w ogóle pozbyto, bo wiadomo, że lepiej razem z Khornem wypruć nieco flaków, niż pokazać sutek (sztuk jeden) u Slaanesha. Rating zobowiązuje. W sumie jednak nie jest najgorzej - ze Slaanesha uczyniono bóstwo o opcjonalnie erotycznym zabarwieniu, a mocniejszy nacisk położono na potęgowaną przez niego obsesję doskonałości. Jak to mówią "by the bookowcy": grywalne.

Na koniec: facepalm, refleksja ogólna o scenariuszach i spaczona kołysanka.

Facepalm wygląda tak. Byłem na niego przygotowany już dzięki kartom z Inwazji, ale jednak, OMT (Oh My Tzeentch).

Refleksja ogólna o scenariuszach jest stała, a wyjątki potwierdzają regułę. W LoP znajdziemy scenariusz. Obraca się nawet wokół romansu, co samo w sobie jest ambitne (choć trzeba nieco opiłować z nadmiaru scen i BNów grających za graczy). Poza tym jednak znowu toczy się w mieście, a w jego efekcie nie dzieje się nic spektakularnego. Dodatki do Warhammera kontynuują zatem tradycję marnowania potencjału tego świata, a w sukurs ma podobno przyjść reedycja Wewnętrznego wroga. Trochę smutne, że w FFG nie ma nikogo, kto potrafiłby napisać kampanię o tym, jak BG spuszczają łomot Archaonowi. Może po Hero's Call coś się ruszy? A może na Quentina ktoś wreszcie przyśle scenariusz do Młotka, który wykorzysta epicki rozmach tego systemu.

Dobra, tyle tego paczenia. Kołysanka. Dobranoc.




Komentarze

Autor tego bloga samodzielnie moderuje komentarze i administracja serwisu nie ingeruje w ich treść.

AdamWaskiewicz
   
Ocena:
0
Trzeci obrazek z facepalma kojarzę chyba z któregoś z podręczników do czterdziestki.
16-05-2012 01:46
Malaggar
   
Ocena:
+2
Swoją drogą, to Slanesz jest biedny - chyba nigdy nie doczeka się tego, na co zasługuje, bo PG nie pozwala ;)
I nie chodzi nawet tutaj o sadomasodojczeporno, tylko o odpowiednią dawkę zepsucia i przesady w spełnianiu swoich zachcianek.

16-05-2012 01:48
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+4
Andmanie, ja też tak słyszałem. :D Podobno zamiast pionków/plaskaczy mają być sprzedawane losowo dobierane boostery z figurkami.
Gra ma też ponoć być kompletnie niekompatybilna z poprzednimi edycjami i Warhammera i Talizmanu, żeby gracze przypadkiem nie probowali używać w grze ich elementów.
Dodatkowo ma wyjsc specjalna linia farbek do tych figurek, ktore, jako zabezpieczenie beda uniemożliwiały malowanie figurek innymi farbkami, a za pomalowane figurki będą bonusy w grze.
Jest i dobra wiadomość, a nawet dwie - pierwsza jest taka, ze będzie wciąż można używać niefirmowych pędzelków (uklon w stronę starych bitewniakowców) oraz, druga - ponoc ma wyjsc wyłącznie jako bardzo droga edycja kolekcjonerska w specjalnym pudełku, posiadającym zamek kodowy ze zmiennym kodem, ktorego otwarcie będzie możliwe dopiero po opłaceniu miesięcznej subskrypcji online i otrzymaniu nowego hasła. Dzięki temu nikt niepowołany nie poprowadzi naszego Warhammera za naszymi plecami.
:D

repku sorry, nie mogłem się powstrzymać :)
16-05-2012 08:29
Indoctrine
   
Ocena:
+1
Sporo zalet dla wydawcy mają takie edycje. Nie da się bez pakietu przygody poprowadzić, skserowanie od kumpla też raczej trudne technicznie...
Z racji na zużywalność elementów większą niż przy samej książce, będzie mniejszy wtórny obieg.
Same plusy :)

16-05-2012 08:43
Krzemień
   
Ocena:
0
Z tego co widzę to owe facepalmy malował John Blanche, ilustrator-ikona świata WFB i WH40K. Mi się te ilustracje bardzo podobają.
16-05-2012 09:30
raskoks
   
Ocena:
0
hmmm ten dodatek na razie u mnie jeszcze nie zagościł. Chyba brak czasu na granie + jednak kosztowne dodatki zastopowaly moj zachwyt nowoscia trójki :P
16-05-2012 10:30
Repek
   
Ocena:
+2
Wybaczcie, ale - jak uprzedzałem - marudzenia elfów i goblinów kasuję. :) Zostawiam komcia zigzaka, bo żal takiego "tl;dr".


repku sorry, nie mogłem się powstrzymać :)

Chcesz o tym porozmawiać? :)

Pzdr.
16-05-2012 12:41
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Repku, ale kasując post Andmana o tym, że kolejna edycja bedzie de facto kolejną edycją Talizmanu planszowego, zepsułeś cały kontekst mojego komcia :)

i nie nie chcę o tym porozmawiac, bo patrz: pierwszy akapit twej notki :P
wiec i tak bys pokasował :)
16-05-2012 23:45
Repek
   
Ocena:
0
@zigzaku
Repku, ale kasując post Andmana o tym, że kolejna edycja bedzie de facto kolejną edycją Talizmanu planszowego, zepsułeś cały kontekst mojego komcia :)

Będziesz musiał się nauczyć z tym żyć. :)

Pozdro
17-05-2012 00:35
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ależ ja umiem, umiem :)
Po prostu wzięła mnie nostalgia, bo już od początku byłem świadom, że nic co piękne nie może długo trwać :)

Pozdrawiam!
17-05-2012 07:50
Anioł Gniewu
   
Ocena:
+1
Slaanesh także czerpie perwersyjną rozkosz z kasowania komciów... :)
17-05-2012 21:39

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.