Sztony za Erpegi
W działach: Warhammer, RPG, Polter | Odsłony: 428Notka dziękczynno-narzekająco-informacyjna.
Dziękczynnie: Legenda strikes back
Rok temu poprowadziłem scenariusz do Tredycji, z którego byłem zadowolony. Zacząłem go szlifować z myślą o publikacji. Z pisaniem było różnie - za dużo ważnych rzeczy przeszkadzało w dopieszczaniu tekstu, a szybciej skasuję plik, niż puszczę niedopicowaną całość. W efekcie udało mi się odpocząć od tej historii i postanowić poprowadzić ją ponownie. To miało i dobre, i zgubne konsekwencje.
Dobre, bo miałem możliwość zagrać z trójką nowych, świetnych graczy. Dzięki dla Linki, mr_monda i Maćka za wspólną sesję oraz emocje. No bo kto powiedział, że Imperium nie można ratować po kilka razy?
Zgubne, bo wrobiłem Żonę w robienie nowych handoutów postanowiłem zmienić kilka detali. Niestety, zmiany okazały się korzystne.
Narzekająco: Testowanie scenariuszy to ZUO
Wiadomo, scenariusz to guidelines, not a code. Prowadzi się na jego podstawie przygodę, coś tam zawsze nie wypala (nieprzewidywalność graczy i takie tam przesądy), ale całość kończy się dobrą zabawą, a o to w końcu chodzi. Potem jednak robimy zmiany i coś nowego nie dość, że wypala, to wprawia nas w przekonanie, że oto wpadliśmy na lepszy pomysł. W istocie wcale nie mamy takiej gwarancji, bo na kolejnej sesji ta idea mogłaby się okazać chybiona (nieprzewidywalność graczy etc.). Ale spróbujcie to powiedzieć sobie po sesji, w której wprowadziliście korzystną dla rozgrywki zmianę. Poczucie, że złapało się Sigmara za, ekhm, młot, jest przemożna.
U mnie korekty byłe dwie i obie wynikały ze zmiany płci Bohaterów Niezależnych.
Pierwszą wymusił skład drużyny. Ponieważ jeden z Bohaterów Graczy stał się Bohaterką Graczki, a fabuła przywidywała heteronormatywny wątek romantyczny, główna BN-ka stała się głównym BN-em. Bardzo ciekawe doświadczenie - zarówno na poziomie scenopisarskim (inne projektowanie postaci w oparciu o archetypy), jak i prowadzenia (nacisk na inne cechy charakteru postaci, z uwzględnieniem własnych ograniczeń i własnej płci).
Druga była niezależna od takich uwarunkowań i wyszła z doświadczenia poprzedniej sesji. Poległem na niej, prowadząc BN-kę, która miała być silna charakterem, ale subtelna na powierzchni (jak cebula, miała warstwy). Wyszło źle, bo pojawiło się wrażenie, że panienka jest cokolwiek histeryczna i mimozowata. Równocześnie w fabule funkcjonował BN-twardziel, kapitan straży zamku, któremu szybko wszyscy przestali ufać. To nie był szczególny problem (podejrzenia były uzasadnione), ale otrzymaliśmy dość przewidywalną kliszę.
I oto wystarczyło zrobić z twardego kapitana surową panią kapitan, a nawet podejrzenie o spaczenie Chaosem nie odebrało jej wiarygodności. O tym, by ktokolwiek traktował zdecydowaną żołnierkę jako dziecko specjalnej troski, oczywiście nie było mowy. Win-win.
Koniec końców, wyszło dobrze. Na co tu narzekać? A no na to, że 50 stron scenariusza należałoby teraz zrewidować. Pojawia się wręcz pokusa, by spisać scenariusz tak, by w istotnych momentach proponował rozwiązania zależne od płci kluczowego BNa. Mam nadzieję, że do Nowego Roku ten pomysł mi przejdzie lub znajdę jakąś wygodną formułę. Inaczej za rok znów będę pisał notkę o tym scenariuszu.
Informacyjnie: Sztony za notki o Erpegach
Nowy system Aukcji nagród wymaga, żeby ktoś go obsługiwał. Co prawda nie widzę, ile Sztonów przeznaczacie na poszczególne aukcje (to widać dopiero po zakończeniu), ale już zainteresowanie jest widoczne w panelu. To dawałoby mi pewne fory w licytowaniu. Nie ma jednak tego złego, Sztony się nie zmarnują.
Na koncie trochę się ich uzbierało, a kolejne pewnie będą dochodzić. Będę je odpalał za pośrednictwem opcji "Nagródź" autorom i autorkom blognotek poświęconych RPG. Warunek jest jeden: notka musi być ciekawa subiektywnie (dla mnie) lub obiektywnie (dla Polterowiczów, których sprowokuje do dyskusji i/lub polecanek).
Filmik na koniec z pozdrowieniami dla mr_monda, który niebawem wyrusza do ojczyzny Młotka...