» Blog » Wakacje 2009 - Indonezja cz. 2, Singapur
23-07-2009 06:11

Wakacje 2009 - Indonezja cz. 2, Singapur

W działach: Wakacje 2009 | Odsłony: 10

Wakacje 2009 - Indonezja cz. 2, Singapur
Ojej!

Duzo, duzo sie dzialo, ale jak na zlosc nie mialem ani chwili, zeby cokolwiek napisac. Dopiero teraz, na dwa dni przed powrotem i na 1,5 godziny przed autobusem do Malezji mam chwile, zeby skreslic pare slow. No to kresle :).

Na Jawe dostalismy sie samolotem - do Jakarty. Generalnie moja srednia roczna liczba lotow skoczyla niniejszym do 7 i bedzie rosla prawdopodobnie, o ile wypali jeszcze jedna mini-podroz w tym roku. Nie wiem, jak to sie ma do prawdopodobienstwa smierci w wyniku katastrofy lotniczej i wiedziec nie chce ;). Stewardessy na pewno maja gorzej.

Jawe oblecielismy w miare szybko, bo w ok. tydzien. Byla oblesna Jakarta, byla lepsza Yogyakarta, a takze pobliskie swiatynie (naprawde awesome) i jeden aktywny wulkan, pod ktorym zlapalem przeziebienie (ale i tak byla to jedna z najfajniejszych wycieczek tego wyjazdu). W Yogyakarcie udalo mi sie kupic prawdziwy kriss (taki falowany sztylet - napisze o tym wiecej, moze nawet w formie artykulu), wykonany przez nadwornego kowala tamtejszego sultana (czyli czego w rodzaju wojewody ;)). Mialem do wydania na ten cel 50$, wydalem 60. No coz - trzeba bylo sobie odpuscic parenascie pepsiakow ;).

Potem w dosc niespodziewany sposob trafilem na Bali. Niespodziewany, bo w ogole tego nie planowalem. Tak czy owak nie zaluje, bo mialem okazje potestowac swoj aparat pod woda (snorkling), a takze troche sie wychillowac, bo takie wyjazdy maja to do siebie, ze czlowiek bardzo czesto zapomina, ze tak naprawde jest na wakacjach (ciagle transporty, nieprzewidziane sytuacje itp.).

No a potem ciekawe przezycie, bo na Bali rozstalem sie ze swoimi znajomymi, ktorzy w Azji zostaja jeszcze 2 miechy. Mi natomiast czas wracac do Replikatora, Poltera i innych pierdol (np. obrony pracy magisterskiej ;)). Dwa dni temu przezylem masakre, bo bylem w drodze prawie 24 godziny non-stop, przy czym uzylem dwoch skuterow, dwoch stopow, dwoch autobusow, jednego promu i jednego samolotu ;). Do tego byla nerwowka, bo nie bylem pewien, czy zdaze na ten ostatni. Zdazylem jednak i dostalem sie do Singapuru, z ktorego za poltorej godziny spadam :).

Singapur jest fajny, ale nie tak tani jak Bangkok, choc bardziej wygledny (w czym jednak nie dorownuje Hong-Kongowi ;)). Poruszanie sie po nim to bajka - ulice sa oznakowane prawie tak dobrze, jak w Warszawie, a metro to po prostu miodzio na slodko :). Poza tym jest tu czysto i bezpiecznie, a procz sklepow jest tu sporo do zobaczenia.

Co do smiesznostek, to na lotnisku w Singapurze zatrzymala mnie Policja celna. Musialem wytlumaczyc sie ze wzmiankowanego krissa, ale wszystko dobrze sie skonczylo, a ja dostalem tymczasowe pozwolenie na posiadanie broni bialej ;). Najwyrazniej wladze uznaly, ze nie jestem zamachowcem... A o takiego tu chyba nie trudno - wczoraj np. "natknalem" sie przypadkowo na Kobego Bryanta (taki koszykarz, wiecie...), ktory - w otoczeniu skandujacych tlumow - odwiedzal tutejszy glowny sklep Nike'a ;).

No dobra - czas na mnie. Jutro Melakka, pojutrze lot do Londynu (i zwiedzanie w towarzystwie starego znajomego), a 26 juz jestem w Polsce :). Do zoba!

PS. Zdjecie znow z Google, bo tym razem nie mam nawet jak podlaczyc aparatu...

Komentarze


~Mormon

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+2
Tak więc z punktów ta Indonezja? Czy za oszczędności?
23-07-2009 11:26
beacon
   
Ocena:
0
cool ;)
23-07-2009 11:43
27383
   
Ocena:
0
Powodzenia chłopie, niech cię tam nie zjedzą :P
23-07-2009 14:00
Repek
    @Re
Ocena:
0
ale jak na zlosc nie mialem ani chwili, zeby cokolwiek napisac.

Ale już na Mafia Wars tak? :D

Pozdro, wracaj bezpiecznie
23-07-2009 14:56
~Leon

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
-1
swietny wpis swietny blog pozdrawiam
23-07-2009 15:40
Draker
   
Ocena:
0
Tesknilismy ;-)
23-07-2009 19:36
~Rumcajs

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
-3
swietny wpis swietna notka
23-07-2009 19:49
~Jonasz

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
-2
swietna nota
24-07-2009 09:27
teaver
   
Ocena:
0
ulice sa oznakowane prawie tak dobrze, jak w Warszawie

Własnym oczom nie wierzę! Widać, stęskniłeś się, oj stęskniłeś...
24-07-2009 09:31
~morbid eńdżel

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
-1
klawo łoisz na basie , zostawiam piątala w szynkwasie.
24-07-2009 09:34
~Jadzia

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
-1
świetna nota gratuluję i polecam.
24-07-2009 13:26

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.