» Blog » Prze-: wampir też człowiek
30-10-2011 13:17

Prze-: wampir też człowiek

W działach: Prze- | Odsłony: 14

Prze-: wampir też człowiek

Podstawową słabość filmu Francisa Froda Coppoli Dracula Brama Stokera (1992) Gelles Menegallo widzi właśnie w "banalizacji figury wampira, który »uczłowieczając się«, zatraca swój status bytu odmiennego, enigmatycznego i przerażającego". A takim właśnie jest w powieści Stokera.

Maria Janion, Wampir. Biografia symboliczna

 

            Sięgając po dzieło Janion, już któryś raz z rzędu spotkałem się z taką opinią – wampiry współcześnie stają się zbyt ludzkie i przez to tracą sens, nie są już tymi tajemniczymi potworami, jakimi być powinny. Mi tymczasem wydaje się, że człowieczeństwo wampirów jest najcenniejszym elementem ewolucji tych stworzeń od czasu książkowego Draculi.

 

            Wampir to, ogólnie rzecz biorąc, istota, która dzięki piciu krwi żyje wbrew naturze – wiecznie lub mimo fizycznej śmierci, a najczęściej i tak, i tak. Większość dzisiejszych wampirów można by zdefiniować jeszcze precyzyjniej – zamiast "istota" mówiąc "człowiek". To, że wampir powstaje z człowieka jest starym elementem legend o tych stworzeniach, ale w wielu wampirycznych historiach z XIX w. z Draculą na czele wampir brał się znikąd – nawet, jeżeli Carmilla czy hrabia Drakula byli kiedyś ludźmi, nie poznajemy ich śmiertelnej historii i nijak nie wpływa ona na ich zachowanie. Są wampirami, demonami chcącymi pić krew – i tyle.

 

            Teraz zaś ludzka historia wampirów staje się ważna, często to ona dyktuje ich stosunek do świata i zawsze musi się w niej znaleźć powód przemiany. Drakula najczęściej bluźni, odcina się od Boga i za to zostaje przeklęty (Hellsing, Bram Stoker's Dracula, większość musicali o hrabim), Lestat został uprowadzony, przemieniony i tym samym rzucony w świat, którego nie rozumiał a Sara w Tańcu Wampirów oddaje się von Krolockowi, bo on jako jedyny rozumiał, że wiejska dziewczyna potrzebuje przepychu, balu i pięknej sukni. Dodatkowym czynnikiem uczłowieczającym jest to, że wiele historii o wampirach poznajemy z perspektywy ich samych – trudno o lepszy przykład, niż książki Anny Rice.

 

Sprawia to, że widzimy w wampirach ludzi, że wampiryzm jest tylko jednym z aspektów ich istnienia. Czemu to miałby być "najcenniejszy element ewolucji"? Bo on niczego twórcom wampirycznych fabuł nie zabrania, za to otwiera przed nimi nowe, kuszące możliwości. Wciąż możemy pisać o wampirach-potworach, ignorując ich ludzką historię albo opisując degenerację tak nieodwracalną, że dla "byłego człowieka" liczy się już tylko krew. Możemy też wykreować wampira, któremu nie pasuje bycie drapieżcą – który nie chce krzywdzić innych, tęskni za słońcem lub w inny sposób pozostaje ludzki.

 

Taki wampir jest szalenie ciekawy, gdyż jest metaforą w sam raz na nasze czasy. Tyle się obecnie mówi o rozbuchanej konsumpcji, wyścigu szczurów, traktowaniu ludzi jak rzeczy, żądzy pieniądza i stanowisk – picie krwi może symbolizować wszystkie te zjawiska. Zwłaszcza, że daje wampirowi wieczne życie, nadludzką siłę, zdolne smakować świat zmysły i wiele, wiele innych darów. Słowem, opłaca się. Historia takiego ludzkiego wampira może być opowieścią o tym, jak trudno oprzeć się "rozkoszom ziemskim", jak słodko mogą one smakować i zarazem jaką cenę płaci się za korzystanie z nich kosztem innych – czy to naprawdę daje szczęście? Czy, biorąc pod uwagę wszystkie nasze pragnienia, także te "dobre", wciąż się opłaca? Czy ma sens?

 

            By wampir naprawdę postawił nas przed takimi pytaniami, nie może być Edwardem – musi naprawdę czuć chuć, pragnąć krwi i nie mieć na podorędziu łatwego rozwiązania takiego, jak krew zwierząt. Ja ze swoim skromnym wampirycznym oczytaniem uważam za najciekawsze ludzkie wampiry von Krolocka z Tańca Wampirów, Drakulę z filmu Coppoli i Lestata – przy czym tego ostatniego znam tylko z dwóch pierwszych książek Anny Rice, a kolejne podobno potrafią do de Lioncourta zniechęcić. A, jest jeszcze słynny wampir RPGowy – Strahd von Zarovich, Drakula z Ravenloftu i oficjalnie najbardziej godny zapamiętania (most memorable) złoczyńca D&D. Jak widać, wampiry też ludzie nawet w Podziemiach i Smokach.  

Komentarze


Scobin
   
Ocena:
0
Nowa refleksja: mam pewien pomysł na figurę, która we współczesnej zachodniej kulturze przejęła pewne funkcje postaci wampira. Byłaby to figura obcego, który wygląda jak człowiek. Parę przykładów serialowych: cyloni z "Battlestar Galactica", obcy z "Gości" ("V"), obcy z "The Event".

To na razie luźny pomysł, muszę go jeszcze na spokojnie rozważyć w sercu swoim.
14-11-2011 22:23

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.