» Blog » Opis kampanii Pathfindera - sesje 2 i 3
26-06-2014 15:07

Opis kampanii Pathfindera - sesje 2 i 3

Odsłony: 116

Ustalenie chronologii wydarzeń na sesjach sprzed półtora roku nie jest, jak się okazuje, łatwe. Czytając to, co gracze zapisali po sesjach zorientowałem się, że pewne rzeczy miałem spisane na opak. Na szczęście po dalszych karkołomnych wysiłkach i dopytywaniu graczy udało mi się zaskakująco dokładnie ustalić, co w kampanii działo się dalej.

Zapraszam do, mam nadzieję że zajmującej, lektury.

____________________________________________

Po pierwszej sesji:
Pyrean pisze list do Rady Miasta, gdzie przedstawia się, podaje cel swojego przybycia i podkreśla, że miasto nie jest zupełnie przystosowane, by dać sobie radę z napływem ludności przy okazji Festiwalu. Proponuje inicjatywę stworzenia Straży Miejskiej, przynajmniej na czas trwania Festiwalu, i pomoc przy jej zorganizowaniu. Prosi też o wyznaczenie terminu, w jakim mógłby się z Radą spotkać.

Pyrean zatrzymuje się w Klasztorze Galopującego dzięki uprzejmości mnichów. Dowiaduje się też o istnieniu Babuszki i posłuchu, jakim się cieszy; postanawia z nią porozmawiać na temat Studni.

Artaban postanawia założyć niewielką kapliczkę Niegasnącego Płomienia w piwnicy, w której rozmawiał z Elvothien i z której została porwana. Udaje mu się, przy pomocy Zacnej Kompanii, przekonać do siebie wielu Ludzi Pustyni - którzy na znak solidarności farbują swoje białe szaty na czerwono - ale sami mieszkańcy Studni nie okazują się zainteresowani sprawami religijnymi. Ogólnie kapliczka prosperuje fatalnie i ma ledwie garstkę wiernych. Artaban dowiaduje się przy okazji o wierzeniach Ludzi Pustyni - którzy najwyraźniej też wyznają Niegasnący Płomień, ale objawione zostały im inne prawdy. Artaban postanawia zbadać te różne odłamy swojej religii i zobaczyć, czy nie dowie się czegoś ważnego.

Feenix dowiaduje się więcej o pojmanych porywaczach Elvothien. Ustala, że nazywają się Adam oraz Rudolf. Adam jest mózgiem operacji, człowiekiem z zewnątrz o krasnoludzkim akcencie. Rudolf jest Studnianinem, który stanowił wynajęte "mięśnie" i dostarczał informacji na temat miasta. Z jakiegoś powodu Adam jest bezpieczny o swój los i rzuca aluzje sugerujące, że niedługo spodziewa się odzyskać wolność.

Ianen zbiera więcej ludzi i opłaca wszystkich karczmarzy w mieście, obiecując jeszcze więcej pieniędzy za wszelkie informacje o Opacie.

Sesja druga:
Feenix odkrywa, że został zamordowany Kafar. Postanawia znaleźć mordercę i pomścić kumpla. Pyrean zabezpiecza miejsce zbrodni, zbiera dowody i przesłuchuje świadków. Zakłada też oficjalnie swoje biuro jako Aspiranta.

Artaban dzieli czas i energię między próby zbadania sprawy Opata i sprawienia, by różne plemiona Ludzi Pustyni nie biły się między sobą (co jeszcze bardziej zwiększyłoby chaos). Udaje mu się zapewnić względny spokój, ale ma z tym wielkie trudności.

Babuszka, jako jeden z większych autorytetów w mieście, zostaje z inicjatywy Pyreana i Feenixa przyprowadzona, by porozmawiać ze schwytanymi Rudolfem i Adamem. Adam i Rudolf załamują się i wyjawiają, że zostali wynajęci za spore pieniądze przez wysokiego mężczyznę o czarnych włosach i w czarnej zbroi. Mieli porwać Elvothien - nie robiąc jej przy tym krzywdy - ale nie wiedzą dlaczego i po co. Całą rozmowę podsłuchuje, przyczajona na gzymsie w pobliżu, Elvothien.

Elvothien postanawia zdobyć więcej informacji na temat ruchu ludzi w mieście, układu piwnic i przyjezdnych kupców. Do zdobycia takich informacji nadaje się najlepiej Steen Shiren, pełniący funkcję Koordynatora Studni - jeden z siedmiu członków Rady Miasta, zajmujący się kwestiami administracyjnymi i handlowymi. Koordynator Shiren nie jest bardzo pomocny i Elvothien odchodzi z niczym. Kiedy jednak wraca do pokoju, przypomniawszy sobie o kolejnym pytaniu, które chciała zadać - staje twarzą w twarz z tajemniczym mężczyzną w czarnej zbroi, który dosłownie przed momentem krwawo i spektakularnie zabił Koordynatora, dostawszy się w niezrozumiały sposób do pełnego ludzi budynku.

Elvothien ucieka po dachach i po dramatycznym pościgu udaje się jej zgubić ścigającego ją mordercę - przy lekkiej pomocy Adama (co on robi poza celą?!), który czeka na nią na jednym z dachów i pokazuje jej którędy się wymknąć. Elvothien niechętnie podejmuje szybką decyzję, by mu zaufać i to, być może, ratuje jej życie.

Tymczasem tajemniczy obcy, zaskoczony nagłym spotkaniem i wściekły, że go odkryto, najwyraźniej uznaje, że do diabła z ostrożnością. Urządza prawdziwą rzeź w biurze Koordynatora, mordując wszystkich pracujących tam urzędników. Ostatnia zabita przez niego urzędniczka zostaje przez niego wyrzucona przez okno, i spory tłumek ludzi widzi w oknie mordercę z obnażonym mieczem, całego zbryzganego krwią licznych ofiar. Obcy ucieka. Ianen, który przebywa w innej części miasta wsiada na swojego mechanicznego konia, gdy tylko słyszy krzyki gawiedzi, zabierając ze sobą Pyreana. Niestety, morderca w tajemniczy sposób przepada.

Sesja trzecia:

Elvothien odnajduje błyskawicznie Finna i Pyreana i mówi im o (bardzo) bliskim spotkaniu z mordercą. Wszyscy troje postanawiają natychmiast pojść do Babuszki i poradzić się odnośnie obcego. Babuszka na wieść, że Elvothien o mało nie została zabita reaguje szokiem i przerażeniem i przede wszystkim upewnia się, że "dziecku" nic się nie stało. Ponieważ Babuszka trochę się mota, a trochę ma własny pomysł na dalsze działania, Pyrean traci do niej cierpliwość i dochodzi do wniosku, że jest ona zdziwaczałą staruchą. Odchodzi w gniewie.

Tymczasem Feenix i Elvothien rozmawiają z Babuszką, która starannie unika zdradzenia czegoś na temat mordercy, choć ma swoje podejrzenia. Po odejściu Feenixa dyskretnie zaczepia go przyczajony w pobliżu Adam, który wyjaśnia że jest skłonny pomóc i prosi, by mu zaufać (i nie mówić o jego obecności i uciecze z celi klasztornej nikomu poza Elvothien). Feenix stwierdza, że Adam może dla niego pracować, ale ma raportować wszystko, czego się dowie i co zrobi.

Tymczasem udaje się odnaleźć właściwy trop - jeden z Ludzi Pustyni znalezł miejsce, gdzie uciekający morderca zszedł pod ziamię. Elvothien, Feenix, Ianen, Pyrean i Artaban wspólnie wybierają się pod ziemię. Udaje im się zwiedzić kilka pomieszczeń i rozdzielają się - Pyrean schodzi dziwnym korytarzem, prowadzącym w dół, podczas gdy reszta zwiedza stare, zapomniane pomieszczenia.

Bohaterowie odnajdują grupę ludzi pracujących - jak się później okazało - dla nieznajomego z mieczem (i ich niewielki podziemny obóz, gdzie Elvothien udaje się zwędzić trochę pieniędzy, drobnych przedmiotów osobistych, dziwny zaszyfrowany notatnik i coś, co wygląda jak kawałek obsydianu lub innego ciemnego szkła) i po krótkich podchodach dochodzi do zwycięskiej walki. Jeden z przeciwników ucieka. Walka kończy się, gdy z ciemności dochodzą ryki jakichś bestii i trzęsie się ziemia. Obie walczące strony dochodzą do wniosku, że zbliża się jakieś zagrożenie i czas na ewakuację. Dochodzi do zawieszenia broni.

W tym samym czasie Pyrean odnajduje podziemne ślady jakiegoś buynku urzędowego czy być może świątyni, gdzie znaduje między innymi symbol jeźdźca na rydwanie zaprzężonym w dwa konie - choć dopiero o wiele później dowie się, że ma to znaczenie. Odnajduje też jaskinię pełną dziwnych, niedużych stworzonek ubranych w brązowe łachmany. Pierwsze spotkanie jest dość nieprzyjemne i kończy się krótką walką z małymi łobuzami - ale potem Pyreanowi udaje się je udobruchać, zostawiając im w darze drobne prezenty. Ponieważ nie ma pojęcia, czym lub kim są (ani nawet jak do końca wyglądają), Pyrean nazywa je po prostu Stworzeniami.

W tym samym czasie Ianen, Elvothien, Feenix i Artaban wycofują się, razem ze swoimi niegdysiejszymi wrogami. Tamtym udaje się bez trudu przekonać naszych bohaterów, że są przypadkowo napotkanymi członkami półświatka Studni, nie mającymi nic wpólnego z mordercą. Obiecują dać znać, gdy tylko zobaczą go lub się czegoś o nim dowiedzą. Proszą też, by trzymać się z dala od tego rejonu, by nie ściągać na nich niepotrzebnej, niechcianej uwagi.

Drużyna odchodzi, jednak wkrótce okazuje się, że może warto powrócić na miejsce. Pojawia się Człowiek Pustyni i mówi, że w okolicach piwnic, które niedawno zostały zwiedzone widziano kogoś, kto pasuje do opisu mordercy. Cała grupa rusza na złamanie karku z powrotem, ale to mieszkańcu Studni, znający ją najlepiej, docierają na miejsce pierwsi.

Feenix i Elvothien natykają się wtedy na mordercę. "Możecie mnie nazywać Baronetem", mówi ten. Wyjaśnia, że Koordynator, którego zabił był łotrem i przestępcą i zasłużył na śmierć. Kafar nawinął się przypadkiem i go zaatakował, i Baronet zabił go w samoobronie. Baronet proponuje gotującemu się z wściekłości Finnowi układ - Finn zostawi go w spokoju na jeden tydzień, tylko tyle. W zamian Baronet proponuje Finnowi dziwny przedmiot - coś, co wygląda jak świeca zrobiona z obsydianu. Finn waha się, ale odrzuca propozycję. Baronet cofa się w ciemny kąt pomieszczenia i rozpływa się w cieniach jak duch. Feenix tylko ponuro stwierdza "wiem, że dalej tam jesteś" i Baronet, jak niepyszny, opuszcza budynek normalną drogą - tuż przed zjawieniem się Ianena - którego coś po drodze zatrzymało - w pełnym galopie.

Po trzeciej sesji:

Do miasta przyjeżdża dwóch pomocników Ianena, przysłanych przez Zakon Architektów Niebios, Karhu i Pollo.

Feenix odwiedza niejakiego di Mastana (zwanego w Studni "Mastan", czyli "Lód"), jednego z dwóch braci, którzy przyjechali wiele lat temu z dalekiego Południa i którzy trzęsą teraz światkiem przestępczym Studni. Kupuje od niego dwa sztylety podobne do tych, jakimi zwykle posługują się Ludzie Pustyni. Próbuje też dowiedzieć się więcej o Baronecie oraz Babuszce.

Następnie Feenix rozmawia w cztery oczy z Babuszką. Dzięki temu, że jest Studnianinem ta ufa mu w choć niewielkim stopniu - ale wypytywanie o Baroneta i dwóch więźniów nie przynosi specjalnych efektów. Finn dowiaduje się, że Babuszka posłużyła się w rozmowie z Adamem i Rolfem, jak to określa, "bardzo starą magią", której nikt postronny nie powinien oglądać.

Choć Finn podejrzewa, że Babuszka posłużyła się jakimiś czarnymi zaklęciami i postanawia przymknąć na to oko, sprawa jest dużo prostsza. Babuszka jest częściowo zamieszana w całą sprawę z Elvothien, a Adam dla niej pracuje. Babuszka nie ma mocy magicznych, a wyznania Adama były z góry ukartowane - w zamian za pomoc Babuszki w wydostaniu Adama na wolność.

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.