Kult Zrobione
Odsłony: 335Ponieważ ostatnio na Polterze mowa o prokrastynacji:
Dziś przy rozmowie ze znajomym dostałem od niego taki oto link. Moje pierwsze wrażenie - gdybym częściej stosował się do tych zasad, wiele moich problemów by znikło z miejsca (nawet, jeśli niektóre z punktów byłyby dla mnie dość bolesne, chociażby rezygnowanie z pomysłu po tym, jak tydzień leży nieruszany).
Wydruk Manifestu ląduje dziś na ścianie mojego pokoju, no i postanowiłem sie nim podzielić z Polterem:
http://www.brepettis.com/blog/2009/3/3/the-cult-of-done-manifesto.html
Dla osób słabiej znających angielski, tak to mniej więcej brzmi po polsku. Tłumaczenie jest dość luźne, bo bardziej zależy mi na oddaniu ducha tekstu - i na pewnej poetyce języka, której nie oddałoby moim zdaniem dosłowne tłumaczenie.
Kult Zrobione - manifest
- Są trzy stany bytu. Niewiedza, działanie i ukończenie.
- Pogódź się z faktem, że wszystko jest szkicem. Pomoże Ci to skończyć.
- Etap poprawek nie istnieje.
- Udawanie, że wiesz co robisz to prawie to samo, co wiedzieć co robisz. Wiedz zatem, że wiesz co robisz, nawet jeśli nie wiesz - i zacznij działać.
- Odrzuć prokrastynację. Jeśli czekasz ponad tydzień z realizacją pomysłu, zrezygnuj z niego.
- Nic nie jest zrobione po to, żeby to skończyć, tylko po to by można było zrobić inne rzeczy.
- Kiedy coś jest zrobione, możesz już to wyrzucić.
- Śmiej się z ideału. Jest nudny i przeszkadza w zrobieniu.
- Ludzie, którzy nie pobrudzą sobie rąk nie mają racji. Jeśli coś robisz, masz rację.
- Nieudane liczy się jako zrobione. Więc produkuj pomyłki.
- Zniszczone to jeden z rodzajów zrobionego.
- Jeśli masz koncepcję i opublikujesz ją w Internecie, to jest to tylko duch zrobionego.
- Zrobione jest silnikiem, który napędza ciąg dalszy.