» Blog » Zagłada gier fabularnych - Karnawał Blogowy #37
25-11-2012 12:01

Zagłada gier fabularnych - Karnawał Blogowy #37

Odsłony: 19

"Ciekawy tekst i ciekawsze nawet komentarze" - Garnek, (autor gry Wolsung)

Zapraszam: http://rzutkrytyczny.blogspot.com/2012/11/zagada-gier-fabualrnych-kb37.html

Komentarze


Kuzz
   
Ocena:
+3
@Dron
Pomijając bezsens całej dyskusji bo kijem wisły nie zawrócimy i tak...

"Podwyższa bowiem względem czego"
Garnek pełen vs garnek pusty ale po czasie: w jednym ręku teoretyczne prawa logiczne, w drugim doświadczenia z życia wzięte - sorry ale jednak zostanę przy swoim stanowisku.

Przykład drugi Ci podam skoro pierwszy Cie nie przekonał. Kilka lat temu Trzewik psioczył na pożyczanie podręczników jako formę piractwa. Tak się składa że pożyczony podręcznik do młotka uzywany przez całą ekipę obrodził po latach własnym podręcznikiem na każdego z grających. Możesz mi zarzucić że nie wiem tego na 100%, ale mimo wszystko śmiem twierdzić że lepiej od ciebie wiem czy ten konkretny pożyczony podręcznika miał czy nie miał wpływu na mój wybór konsumencki dokonany po latach.

"poczucie jest z lekka demotywujące"
OK, chyba każdy przyzna ze z ptk widzenia twórcy piractwo może byc demotywujące, ale to element rzeczywistości taki sam jak podatki. Twórców demotywują też nieprzychylne recenzje - przecież nie skasujemy ich przy okazji, prawda? Piractwo tworzymy my sami, owszem. Tak samo jak recenzje. Negatywna recenzja też ma wpływ na przychody twórcy, czy to znaczy że o produkcie można mówić tylko dobrze albo wcale?

pozdrawiam serdecznie
Kuzzi
26-11-2012 14:24
chardros
   
Ocena:
0
Zgodnie z 'Konwencją o morzu pełnym' z 1958 roku - której Polska jest stroną - piractwo to akt gwałtu bądź rabunek dokonany przez załogę prywatnego statku. Udostępnienie utworu w internecie nie ma z piractwem nic wspólnego
26-11-2012 14:40
dzemeuksis
   
Ocena:
+7
@Kamulec

Piracenie podręczników jest bardzo powszechne i bez wątpienia odgrywa znaczną rolę w zmniejszaniu zysków sprzedawców.

W świetle niezależnych badań i faktów delikatnie mówiąc mniej uprawnione stwierdzenie, niż: "Piracenie podręczników jest bardzo powszechne i bez wątpienia odgrywa znaczną rolę w zwiększaniu zysków sprzedawców."

A tutaj przykład takiej rzekomej racjonalizacji, o której piszesz i tutaj.

Pomijam już wątek, że każdy z nas płaci ryczałtem za "prawo piracenia" - w cenę każdego nośnika danych, drukarki, skserowanej strony, itp., itd. wliczona jest dola OZZów (różne procenty - szczegóły są w załączniku do ustawy o prawach autorskich). To jest dopiero złodziejstwo, bo ja na przykład nie piracę a odmówić zapłaty tego haraczu na rzecz prywatnych organizacji nie mogę!

@Dron

"Piracenie podwyższa sprzedaż" = błąd logiczny. Podwyższa bowiem względem czego, tzn. względem jakiej sprzedaży, skoro nie jesteśmy w stanie zweryfikować jakby to było, gdyby piracenie nie miało miejsca. Wniosek bazujący na fałszywych podstawach jest wnioskiem nieprawdziwym. Tezy "Piracenie podwyższa sprzedaż" w ogóle nie da się zweryfikować.

Trzymając się tego rozumowania równie prawdziwe jest: tezy "Piracenie obniża sprzedaż" w ogóle nie da się zweryfikować.

Osoby które popierają piractwo pomijają kluczową kwestię - efekt psychologiczny, powszechne i naturalne poczucie krzywdy twórców, które zna każdy komu coś spiracili.

Doprawdy? Skąd masz te dane? Z moich rozmów z osobami popierającymi piractwo wyłania się raczej inny obraz (aczkolwiek nie chcę tu wchodzić w szczegóły, bo próbka zapewne tyle samo warta, co Twoje domniemania).

I jeszcze drobna przestroga przed uogólnianiem (popularna w Polsce ostatnio postawa "kto nie z nami, ten przeciw nam"): popieranie, czy sprzeciw wobec piractwa, to jedna kwestia, a totalne gwałcenie zasady proporcjonalności przy zwalczaniu tego zjawiska, to drugie. O ile jestem gotów rzeczowo omawiać i badać pierwsze zagadnienie, o tyle stanowczo prostestuję przeciw drugiemu zjawisku.
26-11-2012 14:50
Kamulec
   
Ocena:
0
@dzemeuksis
Już się na to ktoś powoływał (Ty?) i dałem odpowiedź. To, że dla niego taka deklaracja może być opłacalna nie oznacza, że to jest dobre ogółem.

A co do wyników - one nie pokazują, ile te osoby by kupowały, gdyby nie piraciły. I nie, to że kupuję dużo samochodów nie oznacza, że mogę drugie tyle ukraść.

I tak, piraci mnie okradają, bo przez nich muszę płacić więcej.

Edycja: http://ksiazki.polter.pl/Smierteln y-bog-za-darmo-w54544
26-11-2012 17:40
dzemeuksis
   
Ocena:
0
I nie, to że kupuję dużo samochodów nie oznacza, że mogę drugie tyle ukraść.

Retoryka będąca dla mnie czytelnym sygnałem, że rozmówcy nie zależy na merytorycznej dyskusji. Nawet przy roboczym założeniu, że piractwo jest haniebniejszą zbrodnią, niż morderstwo, nadal pozostanie czym innym, niż kradzież i trzeba wiele złej woli (albo mało rozumu, ale o to akurat ciebie nie podejrzewam), żeby tego nie rozumieć i czynić porównania podobne do tego powyżej. Jakby jednak ktoś potrzebował argumentów do dowodzenia tej oczywistości, to polecam króciutkie Copying Is Not Theft - Official Version albo dłuższą i zahaczającą więcej problemów słynną rozprawę Kinselli.

I tak, piraci mnie okradają, bo przez nich muszę płacić więcej.

Nieuprawnione stwierdzenie. Podałem linki. Ty podważasz je pisząc "nie pokazują, ile te osoby by kupowały, gdyby nie piraciły". Otóż pokazują: mniej. Coelho doświadczył tego na własnej skórze. Jak zaczął piracić swoją twórczość w Rosji, to niedługo potem nakłady i sprzedaż wzrosły wielokrotnie. A czego takiego na własnej skórze doświadczył Kamulec, co go uprawnia do twierdzeń, jak to cytowane? Jeśli znasz fakty pokazujące drugą stronę medalu, to podaj, proszę. Podaj też linki do jakichś faktów dowodzących, że gdyby nie piraciły, to kupowałyby więcej, bo taka teza stoi u zarania penalizacji tego zjawiska, a - taki detal -, o ile mi wiadomo, nikt do tej pory jej nie dowiódł.
26-11-2012 19:44
Kamulec
   
Ocena:
0
@dzemeuksis
Widzę, że nie przeczytałeś ze zrozumieniem tego, co napisałem pod wskazanym linkiem i tutaj. Jak to zestawisz, masz już odpowiedź na to, co napisałeś.
26-11-2012 20:37
dzemeuksis
   
Ocena:
0
No pewnie. Brak sensownych argumentów? Fakty potwierdzają zdanie przeciwne? Nie szkodzi: zawsze można zarzucić czytanie bez zrozumienia.
26-11-2012 20:53
Kamulec
   
Ocena:
0
Nie odnosisz się do tego, co napisałem. Dyskusja bez sensu, więc nie będę dalej czytał/komentował.
26-11-2012 22:10
etcposzukiwacz

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.