» Blog » Castle Party 2009?
11-01-2009 12:45

Castle Party 2009?

W działach: blog | Odsłony: 160

Castle Party 2009?


Starość nie radość. Nie ma już tak, jak kiedyś, że z dnia na dzień, na pałę, waliło się przez pół polski na koncert albo konwent. Teraz trzeba wszystko przemyśleć, zaplanować i skonsultować.
A skoro tak, to przynajmniej podzielę się z ogółem moimi rozważaniami na temat tegorocznego Castle Party. Na początek - koszta. Karnet pewnie nie dobije do dwóch stów, mniemam, że bedzie 180 pln. Kwatery - 40 pln za noc (piątek, sobota, niedziela) - 120 złociszy. Alkoholu ostatnio unikam, co nie znaczy, że do sierpnia mi tak zostanie. Pasza i transport z Krakowa - minimum 200 pln. Całość,  powiedzmy, 500 pln.

Co dostaję za moje pieniądze, oprócz elektryzującego inaczej balu fetyszystów? Zerknijmy w spisik zaproszonych kapel:
- belgijski Front 242 - praszczury sceny electro body music. Osobiście wolę harsh ebm, ale dziadki z Frontu dają radę. Solidny argument, ale bez fajerwerków (+-),
- szwedzi z Covenant - kolejny składzi0r emerytów, bardziej lajtowy niż poprzednicy. Dla mnie żadna rewelacja (+-),
- Adrian (Borejko?) Nienawidzi i jego grupa Diary of Dreams - po CP'07 baaaardzo się do nich przekonałem i z chęcią zobaczyłbym ich znowu, szczególnie, że 13 marca wychodzi nowa płyta Mleczarzy Ze Snów (++),
- Crematory - jeśli zagraliby stare numery z lat 90... echhh, łezka się kręci w oku. Niestety, przeintelektualizowali swoją muzykę i aktualnie nie bardzo nadają się do słuchania (+-), 
- Icon of Coil - poza intrygującą aliteracją w nazwie nie mogę powiedzieć o dokonaniach LaPległy nic pozytywnego (--),
- Dreadful Shadows - znowu germańcy, znowu dobre płyty setki lat temu (buried again straszyło z mojego cd przez pół liceum). Znowu bez rewelacji (+-),
- Fading Colours - jedenasty występ na Castle Party ;-) Kawał dobrego, staroszkolnego gotyku, znowu jednak bez wyjebki w szczenę (+-),
- Artrosis - 4/5 składu Sacriversum przyjeżdża jako Artrosis. Dlaczego nie zabiorą Vasyla zamiast wyjca- Meadeah? Oszczędziliby bólu audiowizualnego - wygibasy p. Stupkiewicz i jej wokalne ekskursje w rejony zwykle zarezerwowane dla dzieci do lat trzech są torturą. Prawdziwą (--),
- Psyche - kanadyjskie dziadki, dark syntpop. Całkiem zacne, nieprzekombinowane, dla fanów pewnie gratka jak Stój Halina, ja fanem, niestety, nie jestem (+-),
- not - dobra, molto dobra polska formacja, przeciętnie znana na naszym rynku. Kolejny ukłon dla fanów... do których nie należę. Ale doceniam dobrą nutę ;-) (+-),

 

Kolejna kategoria kapel nazywa się nie znam, ale - bo wikipedia, metal-archives albo inne portale piszą intrygujące rzeczy a lastfm z jutubem do spółki puszczają ciekawe kawałki:
- Deathcamp Project - po 2 kawałkach stwierdzić trzeba, że deathrock daje radę! Image akuracik na Gaystle Party, ale muza ok  (++),
- Madre del Vizio - dobry łomocik, znowu deathrock ;-)  (++),
- Solar Fake - niezłe dark elektro  (++),
- Head-Less - niemieckie (hehe) dżerman-tekno (a właściwie ebm/synthdustrial) - dobre tempo, miękki wokal  (++),
- depressive disorder - Aghiatrias pokazał, że Czesi potrafią robić świetne dark electro, w ciemno daję DD szansę  (++),


Nie znam (i chyba nie chcę znać...):
- Spcectra*Paris (side-project jakiejś offowej w stosunku do undergroundu włoszki... yy..?) (--),
- Nuniq (ex-nun) (badziew) (--),
- Skinny Patrini (stylistycznie dalekie od me gusto) (--),
- Indukti (nieciekawe) (--),
- Moon Far Away (jakieś nawiedzone neofolki. Lubię neofolk, ale w stylistyce cryptofa, nie japońskie voodoo świtezianka mix) (--),
- Jacquy Bitch (przeestetyzowane i manieryczne a na dodatek z Francji) (--),
- Joy Disaster (znowu manieryzm, znowu Francuzi, znowu post-punkowe granie do dupy) (--),
- Vic Anselmo (gotyckoplastikowa pani z Łotwy - szkoda, że nie umi śpiewać) (--),
- Irfan (etheral neofolk.. trzeba więcej?) (--),
- Aesthetic Meat Front (goście kłują się kawałkami metalu, spływają juchą i chodzą z kartką War is Peace. Muzyka? Jaka muzyka?) (--),

 

Co bym kciau, a nie będzie:
- Batalion d'Amour,
- Hocico,
- Kreuzweg Ost,
- Von Thornstahl
- Krępulec
- Suicide Commando,
- :Wumpscut:,
- Unter Null,
- jakiś doom metal...
[oraz milion innych]

 

Poza tym nie mam z kim jechać z Krakowa, będzie tam banda lansiarskich gotów, którzy znów nie zaakceptują tego, że chodzę na ich mroczne końcerty w sandałach i zielonym t-shircie.

Na plus należy policzyć goa/dark ebm/dark trance imprezy, które odbywać się będą w festiwalowych knajpach nocami.  

 


No cóż. Trzeba się poważnie zastanowić. A tymczasem 14 lutego w krakowskim klubie Studio Hell Hounds Festival - zagrają Tiamat (najnowsza płyta, o czym już wspominałem, jest genialna), 69 Eyes i parę innych, ciekawych składów. Tam będę na pewno, bilet 80 pln plus piątaka na MPK. 


l.

 

Komentarze


~Nivo

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Castle Party nie jest wystarczająco krieg i w ogóle nie ma srogiego kvltv, pagan-huragan nie ma tam czego szukać.
15-01-2009 16:04
bukins
   
Ocena:
0
@bukins - Ty nadal wizualnie tożsamy z nimi jesteś? Bo jak nie, to może Cię znajdę w tłumie, jeśli pojedziesz.

Ja nigdy nie wyglądałem jak "oni" ;) Na CP nie jadę, więc raczej się nie znajdziemy, chociaż kto wie - może akurat będę się nudził i pojadę na disco do Hacjendy.

A pani na fotce bardzo zacna jak dla mnie :D
15-01-2009 22:40
~maleńka

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
a wiecie a tam byłam 10 lat temu...i wtedy było fantastycznie dzikie pola namiotowe pod murami , sam gotyk bez elektro ...takie bardziej mroczne jak na mój guścik ...teraz bym chciała jechac,ale po zdjęciach widzę,że to już nie ta rzeczywistośc czarne czarownice zastąpiono różowymi,zielonymi czymś...i to ma byc Castle party?Już prędzej ufo party..
20-01-2009 13:08
~Oja

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
"(...) będzie tam banda lansiarskich gotów, którzy znów nie zaakceptują tego, że chodzę na ich mroczne końcerty w sandałach i zielonym t-shircie."

A to już zależy od ludzi :D Ja jak to ująłes jestem "lansiarskim gotem", a jeździłam na CP z siostrą ubraną w białą koszulkę i jeansy :P Kto co lubi. Ale goci to raczej otwarci ludzie.
31-07-2009 17:45
~voicefromhell

Użytkownik niezarejestrowany
    Książka o festiwalu Castle Party
Ocena:
0
Książka o festiwalu Castle Party, zatytułowana: "Castle Party. Muzyka, ludzie, zjawisko"
Recenzja książki na Dark Planet:
http://www.darkplanet.pl/Castle-Party-Muzyka-ludzie-zjawisko-39505.html
Prezentacja książki na You Tube:
http://www.youtube.com/watch?v=RMP Ngbv6ltY
Strona internetowa książki:
http://scriptoris.pl/castle-party.html
04-03-2010 10:46

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.