» Blog » Yojimbo czyli Mimesis RPG
29-09-2023 09:01

Yojimbo czyli Mimesis RPG

Odsłony: 81

Yojimbo czyli Mimesis RPG

Małą retrospekcja z ostatniej rogrywki oraz polecajka aby samemu spróbować konwersji klasyku kina A. Kurosawy do własnych sesji. Niemniej zaczynając od małego rozważania:
Od wielu lat mam mniej lub bardziej intensywne oglądanie dzieł kultury przez pryzmat RPG. Widziane na filmach potencjalnie użyteczne postacie czy lokacje niemal automatycznie lądują w pamięci jako zasoby rpg. Dysk mam pełen concept artów, portretów z sieci. Nawet własne “fotki komórką” planowane są z misją przerobienia na potrzeby ilustracji do fobium.
Jedną z kategorii wobec której oceniam sztuki z elementem fabuły jest “Mimesis RPG” (od “kategoria estetyczna oznaczająca naśladowanie rzeczywistości przez sztukę”, tutaj naśladowania RPG [1] przez inną sztukę). Czy podobna fabuła mogłaby zdarzyć się na sesji? W wielu przypadkach jest coś w rodzaju negatywnego przebłysku np. wyrachowani przeciwnicy na potrzeby zwrotu akcji zachowują się naiwnie, racjonalni i skupieni na przetrwaniu bohaterowie nagle koniecznie muszą sprawdzić dziwny odgłosy z piwnicy. Niemniej ostatnio podczas ponownego oglądania po wielu latach Yojimbo doszło do mnie że to święty Graal tego gatunku. Dosyć szybko zaadaptowałem koncept do własnej sesji (a w najbliższą niedzielę kolejna) i bez spojlerów kilka cech, które powinny was zachęcić do tego samego [2]:
a) Wyróżniony protagonista oraz przeciwnik: Od początku tajemniczością, umiejętnościami wybija się z tłumu. Jedynie ich nemezis jest “na tym samym poziomie” co jeszcze bardziej wzmacnia ich rywalizacje.
b) Sandbox i własny plan: Od początku filmu rysuje się prosty a zarazem dający rozwiązać się na różne sposoby cel a także liczne przeciwności. Oglądajac Yojimbo nie ma się wrażenia jechania po torach konwencji.
c) Okiem protagonisty: nawet sytuacje pozornie zewnętrzne (bitwa) ukazane są przez pryzmat bohatera, sposób narracji typowy dla RPG.
d) Ciekawe otoczenie: oprócz “głównej” lokacji pełno jest ciekawych i zmieniających przy interakcji fabułę postaci (urzędnik z Edo, karczmarz, mistrz Homma, twórca trumien).
e) Uniwersalność: motyw przybywających z nikąd postaci do “zakątku” zepsucia można śmiało zaadaptować do zachodniego fantasy a nawet westernu czy cybeprpunka. Zmienia się jedynie trochę scenografii.
Dlatego też po pierwszej sesji na mieszance Warhammera (świat) oraz mechanice Warlocka od Wydawnictwo Hengal, czuje niedosyt i planuje jeszcze kilka sesji w oparciu o ten świetny film.
[1] Oczywiście jest to skupione raczej na tradycyjnym modelu RPG nastawionym na symulacje i pewien model “realizmu”
[2] Mały skrót w stylu teledysku:https://www.youtube.com/watch?v=1SfF7idWnNs

 


 

Komentarze


AdamWaskiewicz
   
Ocena:
+1

a nawet westernu czy cybeprpunka

Czyli Za garść dolarów i Omega Doom.

A do kompletu jeszcze Ostatni sprawiedliwy w stylu noir.

30-09-2023 15:59

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.