» Blog » Stereotypy - na pół serio
07-06-2011 12:22

Stereotypy - na pół serio

W działach: RPG | Odsłony: 18

Co jakiś czas wybucha flejm na temat, które granie jest lepsze: z optymalizacją, bez optymalizacji, z mechaniką, bez mechaniki. Wydawać się by mogło, że po ostatnim takim flejmie, wszyscy w końcu troszkę zmądrzeli, ale wystarczy jeden wpis o tej tematyce i rozpoczyna się na nowo, Inkwizycja. Palenie na stosach wrogów swojego sposobu grania - tzn. domniemanych wrogów.

Niech zapłoną stosy!

- Ty nie umiesz grać. RPG bez mechaniki to nie gra. O, tu proszę definicja gry z Wiki. Widzisz?!
Odp.: Współczuję z całego serca, że uważasz Wiki za spis prawd objawionych. RPG to zabawa. Każdy wpis obcej osoby traktujesz tak poważnie?

- Ty się nie znasz. Fabuła jest ważniejsza niż mechanika. Zawsze. A ty się bawisz tylko w rzucanie kośćmi.
Odp.: Ja cię.... Mówisz to z takim zaangażowaniem i wiarą w jedyną słuszną ideologię. Nie zastanawiałeś się nad utworzeniem nowej religii? Z miejsca zostałbyś świętym.

- Ja chcę uberkoksa, co w jednej rundzie zabija wielkiego jaszczura! I chcę dużo walk!
Odp.: Hmm, już się robi. O, masz tu kartę postaci. Do tego pożyczę ci Księgę Potworów, zestaw kości. Idź do domu i porzucaj sobie. Jak ci się znudzi to przyjdź na sesję.

- Moja postać zakłada buty.... [opis czynności i 30 minut później]. Wte pędy wbiegam z karczmy...
Odp.: Niezły jesteś, naprawdę niezły. Wiesz co? Mam dla Ciebie lepsze zajęcie niż sesja RPG. Masz tu kartkę, długopis i pisz opowiadania. To będzie najlepsze rozwiązanie dla nas dwojga. Skoro Reymont za długaśne opisy pól dostał nagrodę Nobla to i przed tobą wspaniała kariera.

- Pstryk! Pobudka!... To ja go tnę!
Odp.: Z wielkim trudem pokonaliście tego wielkiego potwora. A ty idź sobie pośpij. Obudzę cię na następną walkę. Aha, a wspominałem już, że za walki nie daję XP? Nie? O jak mi przykro…

- Optymalizacja to ZUO! I się rzuca tysiące razy kością!
Odp.: {rozmowa z ludźmi, którzy nie optymalizowali postaci}
A: Ile wam wychodzi rzutów na głowę podczas jednej walki? 20? 30?
B: No coś w tym stylu
A: O ja cię, to u mnie tyle jest rzutów na całą kampanię.

- Twoja postać wspina się po ścianie. ST 10, rzuć kością. Ale ja mam +11 do wspinaczki! Nieważne, rzucaj
Odp.: A na oddychanie i proste chodzenie też mam rzucać?

- Moja postać… [przepiękny opis ataku w storytellingu], MG zachwycony, potwor jednym ciosem pokonany
Odp.: Dobra, ja wymiękam. On jest pun pun.

Mały wpis do Laverisa:
- Nie odegrałeś tego czaru! Czar ci nie wyszedł.
Odp: Wybacz, ale występ w szkolnym teatrze miałem przed wakacjami.



Ktoś tu bierze Internety zbyt poważnie. :) Niech każdy gra jak chce. Na prawdę się przejmujesz w jaką zabawę gra osoba po drugiej stronie Polski, której kompletnie nie znasz?

Komentarze

Autor tego bloga samodzielnie moderuje komentarze i administracja serwisu nie ingeruje w ich treść.

Kamulec
   
Ocena:
+1
Nie zgadzam się z twierdzeniem, że system do wszystkiego jest do niczego. Po prostu zwykle nie ma systemu, który w 100% będzie pasował zarazem MG, jak i wszystkim graczom. Co więcej - liczba systemów jest ograniczona, a nim się dobrze człowiek nie zapozna z systemem, to nie ma pewności, czy mu w 100% pasuje.

Powymienialiśmy się truizmami.
08-06-2011 17:46
oddtail
   
Ocena:
0
lucek: nie widziałem jeszcze gry nie-mainstreamowej, która w 100% spełniałaby moje wymagania. Co więcej, gry indie zwykle zostawiają, w moim przekonaniu, mniej "luzu" niż systemy typu Savage Worlds, D&D czy GURPS.

I żebym nie został źle zrozumiany - LUBIĘ zagrać w coś niszowego, nie-mainstreamowego i "indyjskiego". Ale większość tego typu gier, które widziałem narzuca pewne sprawy bardzo konkretnie, zakładając jako element designu gry, że gramy w grę bardzo konkretną.

W efekcie przy moim, specyficznym stylu grania wolę wziąć grę, która do niego nie do końca pasuje i cośtam zmienić, niż wziąć grę, która teoretycznie ma się wpasować w 100% w moje preferencje, ale tego też nie robi (ergo: i tak musiałbym coś zmieniać, a gra straciłaby przy takim zmienianiu na fajności dużo bardziej, niż robi to WoD czy GURPS).

Mógłbym, naturalnie, szukać gry, aż znalazłbym DOKŁADNIE to, czego mi potrzeba, ale:

1) Wprowadzenie 5-10 house rules do dowolnego systemu to dużo, dużo mniej czasu i pracy niż dokładne przejrzenie 20-30 systemów, bo samo dowiedzenie się, że system istnieje i wart jest obejrzenia to sporo czasu, o znalezieniu i zapoznaniu się nie mówiąc;
2) Istnieje duża szansa, że zanim znalazłbym to, co mnie interesuje, już nabrałbym ochoty na coś innego. Chyba mało który gracz przez całe życie chce tego samego od RPG.

Innymi słowy, mam wrażenie że Twoja miłość do indie trochę Cię zaślepia. Choć mówię z perspektywy człowieka, który zna w sumie mniej niż 50 systemów (indie i mainstreamowych razem wziętych), więc pewnie Twoje spojrzenie jest inne.
09-06-2011 14:10

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.