» Blog » Czy twoja dziewczyna pozwala Ci grać w gry fabularne?
25-02-2010 15:35

Czy twoja dziewczyna pozwala Ci grać w gry fabularne?

Odsłony: 8

Czy twoja dziewczyna pozwala Ci grać w gry fabularne?
Ponoć to dość powszechne zjawisko. Nigdy jednak nie byłem przekonany co do jego skali. Ostatnie sygnały jednak jakie do mnie docierają zmuszają mnie do przemyślenia tek kwestii ponownie.

Pamiętam jak kilka lat temu w pierwszym roku znajomości z pewną kobietą (z którą tak się składa, że nadal jestem) okazało się, że ona nienawidzi gier fabularnych. Że "znosi" moje wyjścia i poświęca się dla mnie bo jak wiadomo miłość wszystko zniesie, wszystko wytrzyma.

Teraz ledwo pamiętam te czasu. A jak jest u was?
Znacie jakieś ciekawe historie?
Znacie kogoś kto przestał grać z powodu kobiety (nie dlatego że sam chciał a dlatego że ona chciała)?
A może jest jakaś kobieta która przestała grać w powodu faceta?


Na koniec filmik ilustrujący

Komentarze


beacon
   
Ocena:
0
@anonim
gratuluję

@Khaki
Moja dziewczyna nie gra, ale podobają jej się wszystkie moje nieszablonowe hobby. Nawet zwalnia nam duży pokój jak gramy u nas!
25-02-2010 16:06
~musk

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Ja znam kilka przypadkow, w ktorych faceci rzucaja RPG przez kobiety, z tym, ze oni mysla, ze robia to z powodu wlasnej decyzji.
25-02-2010 16:21
~Bareja

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
A moja kobieta jest nie moja, dlatego mamy układ. Ona robi co chce, ja też co chce.
25-02-2010 16:58
Blanche
   
Ocena:
0
Problem w moim związku zupełnie nieistniejący - oboje jesteśmy RPGowcami, przy czym mój facet cierpi wszystkie katusze o jakich swego czasu pisała senmara. ;)
25-02-2010 17:42
Ezechiel
   
Ocena:
0
U nas jest to samo co u Blanche. Przysłowiem małżeńskim jest "Poprowadzisz mi jedynkę w Monastyr?"
25-02-2010 20:24
earl
   
Ocena:
0
@Bareja
To w końcu to jest Twoja kobieta czy nie Twoja?
25-02-2010 22:11
rincewind bpm
   
Ocena:
0
@beacon - no wiesz co, mógłbyś się już tak nie chwalić. Wszyscy wiemy, że nie masz innego pokoju i bidulka zwalniając ten jedyny musi siedzieć na balkonie ;)
26-02-2010 08:19
Faviela
   
Ocena:
0
Bez problemu, prowadzimy sobie nawzajem jedynki i czasami jeździmy na konwenty :)
26-02-2010 11:14
Hastour
   
Ocena:
0
A moja lubi i gra z nami, ale chyba mimo wszystko wolałaby, żebym poświęcał temu trochę mniej czasu.
26-02-2010 11:22
Czarny
   
Ocena:
0
Dobry film :D
26-02-2010 16:41
Cubuk
   
Ocena:
0
Dziewczyna nie lubiąca RPGów?

No way!
26-02-2010 17:12
Czarny
   
Ocena:
0
Więc tak:

Dwóm swoim dziewczynom prowadziłem sesje i lubiły to.
Jedna nie cierpiała RPG.
Jedna była zainteresowana, ale nigdy nie zagraliśmy.
Jedna lubiła patrzeć, jak gramy, sama nie chciała się angażować, "bo wstyd".
26-02-2010 19:17
gwyn_blath
   
Ocena:
+1
Na to ostatnie pytanie w notce mogę odpowiedzieć: tak. Swego czasu zawarłam bardziej zażyłą znajomość z facetem, który nie tolerował nie tylko RPG czy fantastyki ogólnie, ale w ogóle rozrywek wymagających większej niż zawsze dozy myślenia, i na jakiś czas przestałam grywać. Na swoją obronę mam tylko to, że byłam bardzo (bardzo!) młoda i naprawdę niezbyt mądra ;)

Na szczęście obecny partner dzieli prawie wszystkie moje zainteresowania, w sumie bardzo często sobie razem gramy, tak samo często gramy bez siebie. Owszem, są pewne hobby których absolutnie w sobie nie rozumiemy, ale związek to nie asymilacja / cokolwiek w tym stylu - ja generalnie nie lubię filmów, ale niby dlaczego on z tego powodu miałby przestać je oglądać? Jakoś to bez sensu jest dla mnie.
28-02-2010 05:37
~hallucyon

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Dawno temu, kiedy byłem nastolatkiem, w domu było tak ciężko, że podróże po gościńcach Starego Świata były jedyną formą rozrywki, na jaką mnie było stać. Później, na studiach, musiałem wybierać między grami fabularnymi a dziewczyną niechętną tej formie rozrywki. W przeciwieństwie do wypowiadających się wyżej pań, ja wybrałem rpg. Do dziś kocham włóczyć traktami Imperium i gdybym znów musiał wybierać, bez wahania uczyniłbym to samo.
28-02-2010 22:34
Nefarius
   
Ocena:
0
Uwielbiam gadkę: Gdybyś mi poświęcał tyle czasu co tym poje**ńcom z sesji to by było wszystko dobrze!...

Szkoda, że z nią mieszkam i poświęcam jej 100% czasu, spędzanego w domu a sesje zdarzały się raz w miesiącu xD
01-03-2010 14:58
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Zdaniem wielu kobiet, ten właściwy facet broń Boże nie może mieć hobby. ONA ma być jego hobby, ot co :)
Nieliczne odstępstwa od reguły to przypadki dzielenia podobnych zainteresowań.
01-03-2010 16:43
Petra Bootmann
    Bzdura!
Ocena:
+1
Taka to uroda kobiet, jak i siła mężczyzn. Rzecz nie tylko w tym, że ona się burzy, że jej facet gra, ale także tenże facet na to pozwala. Byłam po obu stronach: nic dziwnego, że są naciski - zawsze warto próbować, na co partner pozwala. A jak poza ukochaną nie widzi świata, a życie pod pantoflem wydaje mu się przyjemne, to przyjaciele nie pomogą...

Nie przerzucajcie winy na kobiety za to, że mężczyźni czasem lubią być marionetkami w ich delikatnych paluszkach.
01-03-2010 17:54

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.