Gobliny nadchodzą!
W działach: dział wfrp | Odsłony: 22Właściwie bliższe prawdzie byłoby "nadchodzą zielonoskórzy", a potem obowiązkowo głośnie, gardłowe Waaagh! gdyż tak właśnie będzie nazywał się nowy, fanowski dodatek do WFRP, nad którym pracujemy od dość długiego czasu.
Wszystko zaczęło się w styczniu 2009, prace w redakcji nad Salkalten dobiegły końca, dodatek powędrował do składu i powoli zaczęliśmy myśleć o innych projektach. Wówczas Triki zaproponował, że napisze tekst przybliżający magię Waaagh! Mistrzom Gry, którzy korzytają wyłącznie z dodatków erpegowych. Ja zaproponowałem Zielone Wtorki, które w zamyśle miały być cyklem krótkich publikacji poświęconych zielonoskórym. Triki napisał pierwszy tekst, wyszło 60k znaków, a gdy dołaczyl Radowid, który zaczął opisywać militarne aspekty tych ras, stało sie jasne, że powstanie coś większego, choć nie wiedzieliśmy jeszcze jak bardzo.
W kwietniu 2009 ustaliliśmy (wielokrotnie zmieniany) harmonogram prac i zaczęliśmy szukać ilustratorów. Zapytałem Trikiego, czy chce szorciaka na poczatek - chciał. Przyznaję, że średnio czułem gobliński klimat, więc trochę oszukałem i napisałem tekst w konwencji zielono-brodatej, w którym powrócili znani już z naszego działu chłopacy.
Gdzieś koło lutego do redakcji, a chwilę później projektu, dołączył Krishakh, który napisał zdrowo odjechany rozdział o ziółkach i Drugiej Mańce. Nie wiem co Złomająca Emilka dodaje mu rano do płatków (czy co tam je), ale też to chcę, biorę w ciemno.
Oczywiście nie minęły nas problemy, poślizgi i takie tam. Jedni kończyli studnia, innym rodziły się dzieci, a większość dostawała codziennego kopa w tyłek od życia, czy pracy. W czasie wakacji wszystko zamarło, ale na szczęście pozbieraliśmy się jakoś i wyleźliśmy z tego marazmu. Bardzo chcieliśmy zdążyć na gwiazdkę. No cóż, gdyby Stefcia miała drucik, to by była radiem. Finalnie jednak mam nadzieję, że wyjdzie to projektowi na dobre, gdyż rozrósł się nieco, a korekta i ilustratorzy zyskali więcej czasu.
Co będzie zawierał dodatek?
- goblińsko-krasnoludzki szort wprowadzajacy (mam nadzieję) w odpowiednie poczucie humoru
- napisany z przymrużeniem oka, obszerny, tekst o magii Waaagh!
- utrzymany w podobnym klimacie Zielony zielnik
- rozdział przybliżajacy zielonoskorych na wojnie
- obszerny, otwarty scenariusz, ze sporą ilością wątków
- dwa, krótkie, spinające całość dodatki: religia zielonoskórych (Radowida) i artefakty (mój)
W sumie jakieś 120 stron tekstu i ilustracji, których będzie niemało.
Kiedy? Mam nadzieję, że do końca marca. Viriel robi finalną obrobkę ostatniego tekstu, a Triki składa pdf'a. Trzymam za nich kciuki. Po drodze mamy jeszcze kilka mniejszych i większych projektów (między innymi będące w końcowej fazie obróbki spore tlumaczenie i przygotowanie tegorocznej edycji konkursu na scenariusz), ale powinno się udać. A jak nie zdążymy? Oj tam, oj tam, zdążymy ;)
Nie wymieniam tutaj szanownych korektorów i grafików, na to i na podziekowania przyjdzie jeszcze czas. Mam nadzieję, że już niedługo.