» Blog » Ideologia tolerancji
24-10-2007 21:08

Ideologia tolerancji

W działach: Myśli nieuczesane, aVaria | Odsłony: 11

Zainspirowany wpisem na blogu Polityki Niedowiary na temat wypowiedzi Jamesa Watsona, współodkrywcy DNA, który "po 40 latach pracy w laboratorium Cold Spring Harbor w Nowym Jorku został zawieszony w obowiązkach dyrektora za stwierdzenie, iż przedstawiciele czarnej rasy są mniej inteligentni od przedstawicieli rasy białej.

14 października, podczas wywiadu udzielanego dziennikowi ‘The Sunday Times’, Watson wyraził sceptycyzm co do możliwości rozwoju Afryki, gdyż, jak stwierdził, ‘optymizm w tej kwestii opiera się na przekonaniu, iż przedstawiciele rasy czarnej dorównują inteligencją przedstawicielom rasy białej. Tymczasem badania pokazują, że jest inaczej." [za Gazeta.pl]

Zawieszenie w obowiązkach naukowca (z takim stażem i renomą, swoją drogą) za mówienie na głos prawdy o wynikach badań, to typowy wpływ ideologii na naukę. Tak jak niegdyś nie można było mówić, że Ziemia kręci się wokół słońca, potem, że człowiek pochodzi od małpy, tak teraz nie można powiedzieć, że przeciętny przedstawiciel czarnej rasy gorzej wypada w testach na IQ niż przedstawiciel rasy białej. Na szczęście jeszcze nie zapłonęły stosy.

Ideologia poprawności politycznej jest niestety równie niebezpieczna jak każda inna ideologia, kiedy dochodzi do jej kontaktu z nauką. Oczywiście, Watson lepiej wyszedłby na wypowiedzi “Statystycznie daje się dostrzec różnicę między przedstawicielami rasy białej a czarnej, gdzie ta pierwsza wykazuje wyższy wskaźnik w testach na IQ”, niż “Biali są inteligentniejsi od czarnych”. Wtedy bowiem media same zaczęłyby się między sobą bić, czy IQ jest wyznacznikiem inteligencji (co, jak wiadomo, nie jest już powszechnie takie pewne). A tak skupiły się na pewniku, że inteligencja jest miarą wartości człowieka w dzisiejszym świecie i przez to wypowiedź ta zabrzmiała jak rasistowska.

Bardzo martwi mnie to, że ideologia tolerancji również nie jest w stanie dostrzegać faktów. To, że badania na IQ są uwarunkowane kulturowo i zawsze będą lepiej zdawane przez kogoś, kto w danej kulturze się wychował niż przybysza z zewnątrz nie pozostawia wątpliwości. Ale jednocześnie, jeżeli ktoś ma słabe wyniki w testach IQ, oznacza to, że jest “głupszy” według standardów Zachodnich. A te standardy są w tej chwili obowiązującymi na świecie. Także równie dobrze można by powiedzieć “Przedstawiciele rasy czarnej są statystycznie mniej inteligentni według kryteriów obecnych czasów niż przedstawiciele rasy białej, ale w perspektywie miliona lat może okazać się odwrotnie”, tyle tylko, że perspektywa miliona lat nikogo nie interesuje. Więc tu i teraz przedstawiciele rasy czarnej (niekoniecznie biologicznie!, ale empirycznie) wypadają słabiej w testach na IQ, co pokazuje ich gorsze dostosowanie do kultury Zachodu, i, niezależnie od przyczyn, wskazuje na mniejszą dla nas inteligencję.

Wszystko to oczywiście statystyka, ale nie kłóćmy się z faktami. Bardzo dobry jest przykład sportowców. Wydaje nam się, że sportowcy i ich osiągi są kulturowo niezależne, tak jak fizyka jest kulturowo niezależna a psychologia już nie. Ale to nieprawda, wszystko to jest uwikłane w kulturze, co nie znaczy, że czarni i biali mają takie same szanse (statystycznie) w biegu na 100 metrów i w teście na IQ. Powtarzanie takich opinii publicznie (takich opinii, czyli opinii o nierówności rasowej) i próba stworzenia z nich memu jest oczywiście moralnie niewskazana, bo może to prowadzić do wspomnianej wcześniej dyskryminacji już na starcie jednostki (lepiej trenować czarnego zawodnika na koszykarza niż białego, i białego ucznia na lekarza niż czarnego, bo to się bardziej opłaca). A to jest nie tylko niemoralne, ale także nieopłacalne, bowiem samospełniająca się przepowiednia odbierze społeczeństwu wiele wartościowych jednostek.

Nie można jednak tylko z powodu wypowiedzenia empirycznie potwierdzonego faktu zwalniać kogoś z pracy. Tak samo jak nie można obrażać się, że drzewo jest, albo że jabłka spadają na ziemię. Jeżeli tak się dzieje, mamy do czynienia z niezdrowym wpływem ideologii, nawet jeżeli to ideologia w najlepszej wierze.

Przykładem, gdzie ideologia mocno wtargnęła w naukę jest kwestia homoseksualizmu. Homoseksualizm stał się tak modny i tak strasznie ważny dla ideologii tolerancji, że usunięto go ze spisu chorób, wmawiając nam, że pociąg seksualny do partnera tej samej płci jest kwestią preferencji, a nie choroby. Jest to dla mnie typowe zaślepienie ideologią i nie zwracanie uwagi na fakty. Jeżeli homoseksualizm jest czynnikiem uniemożliwiającym jednostce rozmnażanie, to jak najbardziej jest chorobą. Nie jest chorobą genetyczną (bo nie ma jak się powielać), ale niewątpliwie jest chorobą, która dotyka ok 6% populacji utrudniając lub uniemożliwiając tym ludziom rozmnażanie się (poza sztucznymi metodami, ale to równie dobrze można porównać z bezpłodnością). I nie można tutaj mówić o filozofii wolnego wyboru czy preferencji, bowiem chorzy na kliniczną depresję bardzo rzadko chcą się leczyć, a wcale nie czyni to z depresji wyboru, tylko chorobę uniemożliwiającą normalne funkcjonowanie. Taki sam jest homoseksualizm, to, że ktoś lubi swoją preferencję seksualna nie oznacza to, że nie uniemożliwia mu ona normalnego funkcjonowania (posiadania własnych, biologicznych dzieci w tym wypadku).

I nie chodzi mi tutaj o rozstrzyganie, skąd bierze się homoseksualizm, bo to nie jest jeszcze w 100% jasne. Nie namawiam też w żadnym wypadku do leczenia homoseksualistów, bowiem ich stan psychiczny (w przeciwieństwie do chorych na depresję) pozwala im samodzielnie decydować, co jest dla nich ważniejsze i czy chcą podejmować się jakiejkolwiek formy leczenia (choć to słowo raczej nieuprawione, lepiej byłoby powiedzieć próby zmiany orientacji). To jednak, że homoseksualiści są zdrowi psychicznie nie zmienia faktu, że ich stan uniemożliwia im normalne funkcjonowanie i występuje u jakiejś części populacji, a tym samym wygląda dokładnie tak, jak większość chorób genetycznych. Gdyby homoseksualiści _mogli się rozmnażać_ normalnie, jednocześnie nie rezygnując ze swoich preferencji (i nie mam tu na myśli przymuszenia się do jednorazowego "numerku"), nie byłoby problemu. Ale faktem jest, że seks między dwiema osobami tej samej płci nie zaowocuje nigdy potomstwem.

Ważna jest moim zdaniem umiejętność odróżniania nauki od ideologii, a to było, jest i będzie ciężkie. Zwłaszcza, że w dzisiejszych czasach mamy do czynienia z ideologią tolerancji. Warto wiedzieć, że homoseksualizm spełnia warunki do bycia chorobą, a przedstawiciele rasy czarnej są przeciętnie mniej inteligentni. Oczywiście, warto też pamiętać, jak bardzo jest to uwikłane w kulturę, oraz że same naukowe wnioski nie pozwalają jeszcze na działania niezgodne z duchem tolerancji czy szacunku do drugiego człowieka (te fakty nie pozwalają na traktowanie czarnych czy homoseksualistów jako ludzi “drugiego gatunku” czy ułomnych), ale jednocześnie nie należy dać się zwariować i uwierzyć, że kobiety nie różnią się niczym od mężczyzn, a czarni od białych. Nawet, jeżeli to wszystko jest tylko kwestią podziałów kulturowych, to nie można od tej kultury uciec, więc odwoływanie się do stanu przedkulturowego, obiektywnego jest mrzonką i równie nierozsądne co odwoływanie się w nauce do Boga.

Dlatego raz jeszcze - stwierdzanie faktów nie może być karane. Rozprzestrzenianie idei nierówności jest głęboko niewskazane moralnie jak i praktycznie. A współczucie czy leczenie na siłę homoseksualistów jest równie silly co współczucie pingwinom że nie latają jak inne ptaki. To, że pingwin nie lata nie czyni go gorszym, słabszym ani nie wyjmuje z rodziny ptaków. Ale nie dajmy sobie wmówić, że nic go od reszty ptaków nie różni i że jego brat lotu jest tylko kwestią preferencji.

Traktujmy się jak mądre istoty, które nie obrażają się na to, że drzewo jest, a jednocześnie nie muszą sobie wmawiać, że drzewo to ich najlepszy przyjaciel.

Pozwólmy sobie na trochę tolerancji wobec naszej tolerancji.
0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze


Tarkis
   
Ocena:
0
re Gracz: Byloby milo gdybys jednak nie sugerowal mi faszystowskich ciagotek, bo od tych jestem daleki. Jeszcze milej byloby gdybys przeczytal jeszcze raz calosc i zastanowil sie, czy sugeruje w moim poscie to co napisales.
25-10-2007 11:43
Zuhar
   
Ocena:
0
Wiesz, to nie jest kwestia etyki, tylko zwyczajnej uprzejmości. Jeżeli ktoś jest zupełnie obiektywnie brzydki (bo tacy ludzie przecież się zdarzają), czy oznacza to, że każdy powinien mówić to tej osobie na głos? Bo jeśli nie powie, to "będzie ocierał się o brak szacunku"? Czy ja, za każdym razem gdy widzę inwalidę na wózku, mam wołać: "No, bracie, w kosza to ty już sobie nie pograsz?". Bo przecież to prawda, prawda?

A uprzejmość należy czasem przenieść z płaszczyzny indywidualnej na grupową. I tyle.


Zgadzam się, że uprzejmość nakazuje żeby ciągle nie przypominać, szczególnie w kontaktach indywidualnych. Mówimy jednak o nauce. Nie widzę powodu, żeby inwalidzie tłumaczyć, że nic się nie stało, a jego niesprawność nie ma żadnego wpływu na jego życie. Schody to dla niego problem, a dla mnie nie. Żeby tworzyć podjazdy dla inwalidów, trzeba zauważyć i przyjąć do wiadomości różnice między nami, a nie im zaprzeczać mówiąc "to normalny człowiek o takich samych możliwościach jak każdy".

Osobiście uważam, że inwalidzi w początkowym kontekście przykładem chybionym.
25-10-2007 13:57
996

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Patrząc po komentarzach, trudno nie odnieść wrażenia o trafności spostrzeżeń Joe.
25-10-2007 14:03
Ysabell
   
Ocena:
0
Ciekawostka, że większość z Was odbiera to jako głos w dyskusji o homoseksualiźmie, albo inteligencji, a nie jako głos w dyskusji o "wpływie ideologii na naukę".
Pewnie dlatego, że tu (przy inteligencji) się myli. Zarówno pan Watson, jak i za nim Józek. No a skoro tak, to jest się czego poczepiać ;)
Bo co innego, kiedy przykład "wyników badań nieobciążonych ideologią" jest prawdziwy, a co innego, kiedy nie jest...
25-10-2007 15:54
Joseppe
   
Ocena:
0
Ilość wpisów w obronie biednych pokrzywdzonych czarnych i homoseksualistów (obawiam się, że to właśnie taka postawa wskazuje na nierówne traktowanie raczej niż mój wpis) pokazuje jak mocno jesteśmy tą ideologią przesiąknięci. Że nikt nie próbuje się wczytać, tylko od razu traktować to jak rasistowski ksenofobiczny atak.

Furiath - co prawda już mój wpis zaszufladkowałeś, ale kłóciłbym się z tym, że to moje poglądy. Ja raczej staram się właśnie o to, żeby człowiek mógł mieć własne, a nie narzucony poglądy.
A celibat jest oczywiście z punktu widzenia natury szkodliwym memem. Jednostką chorobową, jasne. Może lepiej w tej sprawie powie ten pan.

starlift - znasz moje poglądy? Serio, nie przypominam sobie, żebyśmy o tym rozmawiali.

Szaman - Twój pierwszy argument jest użyty w samym moim wpisie, więc nie będę sam ze sobą się kłócił.
Co do drugiego to rzeczywiście może popełniłem błąd, ale nie jestem pewien w jakim sensie choroby, które nie przenoszą się genetycznie (bo wszak nie mogą bez potomstwa) są genetyczne. Będę musiał na ten temat doczytać. Ale jeżeli można uznać to za chorobę genetyczną, to tym bardziej się nadaje.

Ysabell Moebius - o czynniku kulturowym już pisałem i tu też nie będę się sam z sobą kłócił :)
I zgadzam się, że chorobą psychiczną homoseksualizm nie jest.

A jeśli kogoś interesują moje intencje, to dobrze odczytali je Zuhar i Tarkis. O homoseksualiźmie czy inteligencji rozpatrywanych naukowo wciąż wiadomo zbyt mało, żebym czuł się na siłach zabierać głos i kogokolwiek pouczać.
25-10-2007 16:53
starlift
    Re:
Ocena:
0
Osobiscie pewnie nie rozmawialismy. Ale wiesz, siec jest. Sporo lurkuje tu i tam. :)

Intencja moze i byla dobra, ale wykonanie niestety za bardzo ideologicznie ukierunkowane. Stad takie, a nie inne, reakcje.
25-10-2007 18:58
Szczur
    Szaman +1
Ocena:
0
Bo w sumie nie za wiele jest co dodać.
No może poza tym, że autor za traktowanie jako empirycznie potwierdzonych faktów tez p.
Watsona o udowodnianiu głupoty rasy czarnej na podstawie rozmów z pracodawcami (polecam lekturę reszty jego wypowiedzi - nie tylko zacytowanego tutaj fragmentu), czy udawadnianie, że IQ=inteligencja powinien się mocno uderzyć w głowę ;)
25-10-2007 23:23
Johny
    6 akapit tekstu
Ocena:
0
Powtarzanie takich opinii publicznie (takich opinii, czyli opinii o nierówności rasowej) i próba stworzenia z nich memu jest oczywiście moralnie niewskazana, bo może to prowadzić do wspomnianej wcześniej dyskryminacji

To całkowicie wyjaśnia, dlaczego Watson został zgaszony.

Nauka która może w jakikolwiek sposób zmienić panujący porządek społeczny nigdy nie uwolni się od ideologii.

Naukowcy, zwłaszcza w dzisiejszych czasach mają duży autorytet. Jeśli powiedzą: "By dobrze wychować dziecko należy je bić, by się nauczyło pewnych rzeczy" to spora część społeczeństwa ich posłucha, jeśli stwierdzą "By dobrze wychować dziecko trzeba je puścić samopas, by nie ograniczać jego potencjału" to ludzie się dostosują.

To nie jest tak, że ogłaszasz "czarni mają niższe IQ od białych" a ludzie kiwają głowami mówiąc "fajna ciekawostka" i nie ma żadnych konsekwencji. Taka wiadomość może nieźle namieszać w społeczeństwie i już choćby dlatego będzie się ono przed nią bronić.

Czy to jest dobrze, czy źle to inna rzecz.
25-10-2007 23:33
Joseppe
    starlift
Ocena:
0
A gdzie wylurkałeś moje wypowiedzi w tym temacie? Nie sądziłem, że już coś o tym pisałem.
26-10-2007 12:00
starlift
    Re:
Ocena:
0
Zielonego pojęcia nie mam. Niemniej mogłem też ekstrapolować sobie Twój pogląd na homoseksualizm na inne sprawy. Nie wiem, serio. Niemniej jestem głęboko przekonany, że Twoje zdanie na ten temat nie jest mi obce i nie było przed przeczytaniem tekstu.
26-10-2007 12:16
13918

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Czy używanie słowa pipka jest toleracyjne? Jak na to zapatrują się "S"ocjologowie?
26-10-2007 16:36
~Hekatonpsychos

Użytkownik niezarejestrowany
    Odrobina oliwy do ognia
Ocena:
0
Joseppe
    Hekatonpsychos
Ocena:
0
Ciekawa rzecz. Szkoda, że nie mam siły i czasu sprawdzić, na ile podawane tam dane są wiarygodne. Ale jeżeli to prawda co tam piszą, to rzeczywiście, pora żeby Japończycy ogrodzili nas murem i pozwolili się nawzajem z czarnymi pozabijać ;)
27-10-2007 21:34

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.