» Blog » KB#32 Technika - dekoracja czy coś więcej?
14-06-2012 20:24

KB#32 Technika - dekoracja czy coś więcej?

W działach: karnawał blogowy, KB, przemyślenia, RPG | Odsłony: 28

KB#32 Technika - dekoracja czy coś więcej?
Wpis powstał jako część 32 edycji Karnawału Blogowego

Technika - z greckiego technē (sztuka, rzemiosło, kunszt, umiejętność) to dziedzina działalności, polegająca na wytwarzaniu zjawisk i przedmiotów nie występujących naturalnie w przyrodzie. Na potrzeby poniższego artykułu pod tym pojęciem będziemy rozumieli też wszystkie wytwory techniki.

Tworząc setting S-F często stajemy przed pytaniem - jaką rolę odgrywa w naszym świecie technika? Częstokroć technika to tylko estetyka plus klucz do zawieszenia niewiary. Blastery, kosmiczne myśliwce, skoki w nadprzestrzeń - to tylko dekoracje charakterystyczne dla SF.

Czasem jednak technika staje się dla nas okazją, by stawić przed graczami ciekawe pytania: o ludzką naturę i to jak ją zmienić, o człowieczeństwo i to co czyni nas ludźmi, o uzależnienie od techniki, o realność otaczającego nas świata, o zabawę w Boga i konsewencje tejże. Wtedy technika staje się pełnoprawnym elementem opowieści.

Choć to może wbrew naszym instynktom, ten dylemat twórcy można zastosować do światów magicznych. Magia może skłaniać do stawiania tych samych (lub innych, lecz równie ambitnych) pytań, co technika. Można nawet powiedzieć, że magia jest techniką, jeśli służy wytwarzaniu zjawisk i przedmiotów nieobecnych w przyrodzie. Pierwszy z brzegu przykład - jeśli magiczny rytuał pozwala wskrzesić zmarłego, w jaki sposób wpływa to na społeczeństwo? Jak pogłębia to przepaść między bogatymi a biednymi (których nie stać na wskrzeszenie), jak redefiniuje to wartość ludzkiego życia, jak zmienia to percepcję śmierci jako rzeczy ostatecznej i nieodwracalnej, jak wpływa to na system prawny (kwestia morderstwa i kary za nie, ale również np. powoływania zmarłych na świadków)? Fantasy raczej rzadko zadaje takie pytania, jakie zadaje S-F, i stąd być może przekonanie o mniejszej wartości tej odmiany fantastyki (choć gdy już to robi, robi to świetnie - vide proza Dukaja).

W przypadku gier RPG generalnie przeważa jednak traktowanie techniki jako estetyki, sztafażu - nic ponadto. Dlatego też kwestię techniki się spłyca. Twórcy chętnie korzystają z gotowych, utrwalonych w naszej kulturze stereotypów techniki. O wiele prościej i sensowniej jest napisać "Poziom techniki odpowiada naszemu późnemu średniowieczu" niż kreować spójną i logiczną, niestereotypową wizję techniki, jeśli ma ona pełnić tylko drugo- bądź trzecirzędną rolę w naszej grze.

Oczywiście można iść też inną drogą - naszkicować fantastyczną, nieziemską wizję techniki wiedząc doskonale, że ma być tylko niezwykłą dekoracją, niczym więcej. Autorzy sięgają po takie rozwiązania, bo dekoracje tego typu to świetny wabik na graczy. W dobie modnego post-modernizmu można też pomieszać techniczne stereotypy, uzyskując np. feudalne S-F (które stało się już właściwie osobnym stereotypem) albo jeszcze bardziej niesamowite mieszanki. Niesamowita estetyka może być wręcz dźwignią sprzedaży.

Takie dekoracje przypominają jednak westernową makietę głównej ulicy - poza ciekawymi fasadami nic więcej nie ma, i gdy widz zejdzie z drogi w bok, łatwo zauważy oszustwo. W grach fabularnych gracz-widz jest zwykle bardzo ruchliwy, wścibski, dociekliwy. Często zaskakuje nas nietypowym kierunkiem który obiera lub działaniem, które podejmuje. Improwizowanie może na dłuższą metę tworzyć więcej problemów, niż rozwiązuje, jeśli nie jest oparte na jasnych wytycznych, z którymi pracujemy od samego początku. Czasem gracz jak dziecko dopytuje się "dlaczego?". Dlaczego to działa a tamto nie, czy to da się popsuć, czy jak połączę A z B to coś się stanie? Dlaczego w Skyrimie nie ma gigantycznych szklanych konstrukcji, skoro szklane zbroje są jednymi z lepszych w grze? Niektórzy gracze lubią wcielać się w innowatorów - zastosować istniejącą technikę na nowym polu lub wynaleźć coś zupełnie świeżego. Tu do gry wchodzi często meta-myślenie. Czy np. za pomocą czaru Przyspieszenie można stworzyć karabin akceleracyjny?

Oczywiście w słowniczku MG jest sporo słów kluczowych, które zamkną buzię graczom - konwencja, zawieszenie niewiary. Owszem, takie przekombinowanie potrafi zabić dobrą zabawę. Ale może jest też sygnałem dla MG, że gracze autentycznie chcieliby, by technika settingu była lepiej przemyślana i pełniła ważniejszą rolę na sesji (oczywiście ta sama reguła może dotyczyć np. społeczeństwa czy polityki).

Prawdziwym wyzwaniem będzie połączenie tych dwóch założeń i stworzenie nieziemskiej, lecz spójnej i logicznej techniki. S-F częstokroć dokonuje ekstrapolacji naszego stanu wiedzy i rozwoju techniki, posuwając pewne rzeczy do ekstremum (np. miniaturyzacja, wydajność energetyczna układów), rzeczy eksperymentalne czyniąc codziennymi albo przestarzałymi. Nawet reguły magii z fantasy łatwiej odnaleźć w naszym świecie (np. magia sympatyczna). A jak wykreować coś całkowicie oderwanego od naszego świata? Nie wiem, czy istnieje na to jeden, złoty środek. Dla mnie kluczem jest zbudowanie solidnego fundamentu, kilku kluczowych zasad, z których będziemy w stanie logicznie wyprowadzić pozostałe elementy techniki. Znów odwołam się do Dukaja - w "Innych Pieśniach" dość wyraźnie widać, jak kilka solidnych reguł posłużyło do wykreowania całego, bardzo plastycznego świata. Wracając do przykładu ze Skyrim - albo superszkło, albo średniowieczna estetyka (czyli grube, kamienne mury) - czasem coś trzeba poświęcić kosztem lepszej spójności świata. Ewentualnie tak długo bawić się parametrami (szkło jest zbyt drogie i traci wytrzymałość w postępie geoetrycznym wraz z wrostem powierzchni) aż osiągniemy kompromis - pytanie, czy warto? Czy nie skończy się tak, że (zgodnie z zasadą Pareto) 80% naszego wysiłku dało tylko 20% efektu?

Dlatego też odpowiedź na pytanie "jak bardzo dekoracyjna powinna być technika w mojej grze" powinna stanowić podstawę do następnego pytania - jak wiele sił i środków poświęcić na wykreowanie spójnej, logicznej wizji techniki, i na ile oryginalna powinna ona być, a na ile czerpać z gotowych wzorców?

Do powyższej notki (częściowo) zainspirował mnie karnawałowy wpis Rafała.
Komentarze na tym blogu są zablokowane.